Koronawirus u rodzica z mosińskiej szkoły. Placówka póki co działa normalnie
Kolejne szkoły w kraju przechodzą na nauczanie zdalne. Wszystko przez pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa u uczniów i nauczycieli. Wirus dotarł także do jednej z mosińskich szkół.
Zakażenie Covid-19 stwierdzono u rodziców ucznia ze szkoły podstawowej „Pod Lipami” w Krosinku. Dyrekcja szkoły jest już po konsultacji z sanepidem i zapewnia, że działa według przyjętych procedur. Nie przechodzi zatem póki co na nauczanie zdalne. Szkoła działa normalnie. Takim działaniem jest oburzona część rodziców.
– Władze szkoły, po konsultacji z sanepidem, zdecydowały o tylko „wzmożonej czujności” i „życzą zdrowia” wszystkim uczniom i nauczycielom, włącznie z tymi, którzy mieli kontakt z zarażoną uczennicą. Nie podjęto żadnych działań! – mówi nam jeden z rodziców z SP „Pod Lipami”.
Dyrekcja tłumaczy, że dopóki pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa dotyczy jedynie rodzica, a nie ucznia albo nauczyciela, kierownictwo szkoły jest bezradne.
– Bez konsultacji z sanepidem nie mogę samodzielnie podjąć żadnych działań – mówi Bogumiła Woroch, dyrektorka szkoły „Pod Lipami”. – Skonsultowaliśmy się zatem ze służbami. Szkoła ma działać normalnie, dziecko zakażonego rodzica jest na kwarantannie. Dalsze decyzje będą zapadały, jeśli zostanie potwierdzone zakażenie u naszego ucznia – tłumaczy dyrektorka.
Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej na 2 października (piątek) w trybie zdalnym pracowało 116 szkół w kraju. Zajęcia w trybie mieszanym (część klas zdalnie, część tradycyjnie) odbywały się w 458 placówkach. Dzisiaj ministerstwo zaktualizuje te dane. W ciągu ostatniej doby w Polsce wykryto 2006 kolejnych przypadków zakażenia koronawirusem.
Tagi: gmina Mosina, koronawirus, Krosinko, Mosina, Sanepid, szkoła, Szkoła Podstawowa
Wasze komentarze (2)
Władze szkoły, po konsultacji z sanepidem, zdecydowały o tylko “wzmożonej czujności” i “życzą zdrowia” wszystkim uczniom i nauczycielom, włącznie z tymi, którzy mieli kontakt z zarażoną uczennicą. Nie podjęto żadnych działań! – mówi nam jeden z rodziców z SP „Pod Lipami”.
Póki co nie ma wyników (tak wynika z tekstu) wiec jak można o zarażonej uczennicy pisać czy mówić?
Kto jest organem prowadzącym w szkołach? Czy nasze dzieci są bezpieczne?