Na Gliniankach zamiast w wodzie, wykąpiesz się w śmieciach. [List do redakcji]
Do naszej redakcji dotarła wiadomość od zaniepokojonej Czytelniczki. W Mosinie bardzo dużo mówi się o ekologii. Czy za słowami idą czyny?
– Dzień dobry, dzisiaj wybrałam się z rodzeństwem na Glinianki by poleżeć trochę na plaży i zanurzyć nogi w wodzie, ale to, co tam zobaczyliśmy przeraża. Popękane i przewrócone kosze, śmieci walają się po całej plaży. Mówi się o ekologii, ale to, co tam zobaczyłam pokazuje, że w Mosinie tylko dużo mówią, a mało robią.- pisze jedna z naszych Czytelniczek.
Krótka historia Glinianek
W 1886 roku powstały Zakłady Ceramiczne M. Perkiewicza. Z małej fabryki szybko przekształciły się w prężnie działające miejsce pracy, które w 1930 r. zatrudniało ponad 200 osób.Produkowano cegłę szamotową, kafle, piecyki i kuchenki przenośne, dreny, donice, dachówkę i wyroby artystyczne. Po II wojnie światowej, kaflarnia przestała istnieć, a cegielnia została znacjonalizowana i funkcjonowała pod nadzorem Centralnego Zarząd Wytwórców Materiałów Budowlanych. Od lat 90. XX wieku zakład nie istnieje. W miejscu po kopalni, z której wydobywano urobek powstały dzisiejsze Glinianki. Miejsce, które cieszy się dużą popularnością zarówno wśród mieszkańców Mosiny, jak i turystów.
– Wielki potencjał tego miejsca i fakt, że jest ono tak często odwiedzane sprawiły, że na Gliniankach zaczęły się prace, których efektem jest bezpieczny i komfortowy wypoczynek nad wodą. Wybudowano wieżę widokową z całą infrastrukturą a w 2013 roku po raz pierwszy na Gliniankach można było popływać bezpiecznie za sprawą utworzenia miejsca wykorzystywanego do kąpieli. W sezonie letnim od początku lipca do końca sierpnia nad bezpieczeństwem kąpiących się czuwają ratownicy. Do dyspozycji plażowiczów jest szeroka piaszczysta plaża, przebieralnia, wiaty biwakowe, ławeczki, stojak dla rowerów oraz platforma widokowa. – czytamy na stronie UM w Mosinie.
Czy rzeczywiście jest tak urokliwie?
Oglądając zdjęcia nadesłane przez naszych Czytelników, mamy co do tego duże wątpliwości.
Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Referatu Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Mosinie. Dowiedzieliśmy się, że sprzątanie terenu Glinianek należy do obowiązków ZUK-u, który ma zostać poinformowany o całej sytuacji. Podobno jest to wybryk niesfornej młodzieży… Liczymy więc, że temat szybko stanie się nieaktualny. Niestety wiemy, że nie jest to jednorazowy incydent. – W okresie letnim często jest tam bałagan. Dużo ludzi korzystających z kąpieliska, nie każdy dba o porządek.- mówi mi mężczyzna mieszkający niedaleko Glinianek.
Niepokojący jest fakt, że coś, jeżeli się już dzieje, to dopiero po poruszeniu danego tematu. Przypomnijmy, że np. większość placów zabaw w naszej gminie nadal jest zarośnięte i zaśmiecone, a doprowadzeniem niektórych do ładu zajęli się mieszkańcy.
Drodzy Czytelnicy, czy wybraliście się ostatnio na Glinianki? Lubicie to miejsce? Uważacie, że można tam się zrelaksować i odpocząć?
Tagi: Glinianki, gmina Mosina, kąpieliska, List do redakcji, Pożegowo, śmieci, wieża Pożegowo, ZUK Mosina
Wasze komentarze (13)
Czy zuk albo urzędnicy 24h/7 siedzą na gliniankach i placach zabaw?
Nie powinni. Ale nie trzeba być Alfa i Omega aby wiedzieć, że to są miejsca w których bardzo często jest dużo śmieci i należałoby je sprawdzać. Niestety niektórzy ludzie to po prostu nie wychowane gbury i nie znają kultury- przyniosles pełne zabierz puste.
Jeżeli to tylko incydent to można rozgrzeszyć sprzątających.
Ale widać na plaży wielu ludzi,jest pogoda,środek dnia i widoczny bajzel. Coś nie tak Pani Beato.
Na temat ZUK w Mosinie mozna by ksiazke napisac – archaiczne przedsiębiorstwo zarzadzane przez ludzi ktorzy raczej pojecia na ten temat nie maja. Wspolczuje tylko ludziom ktorzy tam pracuja…..ZUK nadaje sie do likwidacji lub nalezy na stanowisku Prezesa nalezy „posadzic” kogos z pomyslem.
Nie wiem co jest „pięknego” w Gliniankach. Plaża to może od 2 lat jest zrobiona.
Co do ZUKu to potrafia podnieść oplate bo kosze sa pełne (mówię tu o osiedlach) i przez to nie ma segregacji. Swojej winy nie widzą tylko kasa sie liczy
Przecież cała Mosina wygląda jakby ZUK z UM zrobili sobie wolne. Wszystko zarośnięte, chodniki zapiaszczone, tak samo ścieżki rowerowe i drogi. W przypadku ulewy woda stoi na drodze bo studzienki są niedrożne. Tragedia. Kiedyś ktoś pisał że z Mosiny będzie skansen i to się właśnie dzieje na naszych oczach. Az smutno na to patrzec.
Pa kamery nie obejmują plaży? Przecież jest monitoring po drugiej stronie plaży. Jak jest sens utrzymywania tego systemu skoro nie ma z niego pożytku.
Ale durnie mieli radochę byli tacy cool rozbijając śmietniki..kto to wychowuje ? Napewno rodzice ?
Raczej ulica. Bo rodzice są zajęci zarabianiem a nie wychowywaniem. To są te dzieci z „dobrych” domów.
Oto widać kolejne skutki koronawirusa. Dzieciaki i mlodziez nie chodzi do szkoły, to na Glinianki i głupota w głowie. Ciekawe dlaczego żadna pani kasjerka nie ma koronawirusa? W sklepie może przebywac 1000 osób, ale w szkole to już nikt… No tak, głupszymi ludźmi łatwiej się rządzi.
Mam nadzieję, że w następną niedzielę Polacy się zjednoczą. Już niedługo bon turystyczny 500+ = koszty życia w górę, pamiętajmy o tym.
Do Orient. Cały teren Glinianek jest monitorowany. Mosina jest monitorowana, kamery wiszą na słupach żadna nowość. Sporo nas mieszkańców kosztował ten monitoring, a jakie efekty przynosi to widać. Pani strażnik miejska, która siedzi i ogląda nawet te glinianki mogła by wandali wypatrzeć i zgłosić patrolowi straży miejskiej żeby podjęli interwencję. Pieniądze wydane na darmo, zamiast kamer można by było zrobić chodnik albo ścieżkę rowerową. Utrzymujemy grupę ludzi, która nie wywiązuję się z obowiązków. Władze gminy nie panują na prawidłowym zarządzaniu.
Najgorsze jest to że nie ma wyciaganych konsekwencji za niedopelnienie obowiązków. Chyba tak to powinno się nazywać. Ale w urzędach są tylko nagrody…
To jak nie dopilnują – kara albo upomnienie dla strażnika pełniącego monitoring. A jak nie poskutkuje – to do widzenia. Też jestem zdania, że jeśli coś utrzymujemy, to powinno to działać. A tymczasem w urzędzie uzbrojony strażnik pilnuje … tylko no właśnie, czego? To wygląda jakby burmistrz budował sobie jakąś gwardię przyboczną zamiast używać SM do takich celów, do jakich zostali powołani.