Płot między władzą a ludźmi. Czyli co nam przeszkadza w obecnym funkcjonowaniu UM?
Ostatnio mogliśmy trafić w internecie na wiele skarg mieszkańców gminy Mosina dotyczących funkcjonowania UM w czasie koronawirusa.
Strażnik pilnujący wejścia i teren ogrodzony taśmą to rzeczywiście widok, który działa na nas odpychająco. – Nawet lokalnie władze stawiają płot między władzą, a ludźmi (…) – Czytamy w komentarzach pod postem o funkcjonowaniu UM.
-Rzuciła mi się też w oczy druga, dla mnie osobiście lekko dziwna rzecz – od kiedy to strażnik miejski ma kompetencje, żeby oceniać zasadność mojego przyjścia czy nie przyjścia do urzędu? I rzecz kolejna – po co mu u boku taser? Urzędnicy aż tak się boją?- pisze jeden z mieszkańców Mosiny.
Uzbrojony mundurowy zdecydowanie nie ociepla wizerunku. W Ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 roku o strażach gminnych czytamy, że do zadań straży miejskiej należy w szczególności ochrona spokoju i porządku w miejscach publicznych, ochrona obiektów komunalnych i urządzeń użyteczności publicznej.
Strażnik Miejski pilnuje wejścia nie tylko do naszego urzędu. W dobie koronawirusa wiele placówek publicznych funkcjonuje właśnie w ten sposób. Komendant Straży Miejskiej w Mosinie Jarosław Dobicki, w rozmowie z nami podkreśla, że strażnik musi być uzbrojony na wypadek jakiejkolwiek interwencji. – Strażnik chroni i mieszkańców i urząd. Ma sprzęt w gotowości, ale to przecież nie znaczy, że będzie ich używał. Pomaga, aby mieszkańcy wchodzili pojedynczo i wszyscy byli bezpieczni. Spełnia swoje ustawowe obowiązki. – Mówi nam Komendant Staży Miejskiej w Mosinie. Faktycznie, obecność uzbrojonego strażnika nie jest przecież problemem samym w sobie. Ludzie mają na myśli coś więcej…
wizerunek niedostępnego.
Internauci zarzucają Urzędowi Miejskiemu w Mosinie, że źle traktuje petentów. Na wejściu wymagane są wszystkie środki ostrożności podczas gdy pracownicy podobno nie przestrzegają zasad już tak dokładnie, np. nosząc maseczkę tylko na ustach.Również sama obsługa interesantów odbywa się w mało komfortowych warunkach. – (…) A już przyjmowanie dokumentacji urzędniczej na zewnątrz na plastikowym krzesełku i podpisywanie tychże dokumentów na urnie przeznaczonej na dokumenty to obraz co najmniej dziwny.(…) – czytamy w komentarzach o UM na facebook’u.
– Wszyscy czekają w ogonku na zewnątrz – urząd ma całkiem pokaźną kubaturę – czy to naprawdę jest zadanie przekraczające możliwości pomyślunku urzędników, żeby tak to zorganizować, żeby ludzie którzy muszą coś załatwić oczekiwali w ludzkich warunkach a nie na dworze, w wietrze i deszczu?- Pisze na facebook’u jeden z naszych Czytelników.
Za moment otwarte zostaną przedszkola i żłobki, czy w urzędzie też coś się zmieni? Chcielibyśmy czuć się bezpiecznie, mamy świadomość jak ważne jest teraz przestrzeganie zasad ochrony osobistej, jednak nadal można to zrobić w bardziej przystępny sposób.
Wszystkie te zarzuty powodują, że niczemu winny strażnik miejski stał się po prostu symbolem podejścia urzędników do mieszkańców. Czy naprawdę Mosina wypada tak źle na tle innych miast? Czy mieli Państwo ostatnio okazję załatwiać coś w Urzędzie Miasta? Jak jest Waszym zdaniem?
Wasze komentarze (21)
władza i instytucje władzy zawsze lubują się w tym, że są ponad obywatelem. A to nic innego jak tylko najemnik, usługodawca obywatela. Ale w Polsce nie jest normnie to i niby dlaczego to by mialo być normalnie?
Na pewno „usługodawca” obywatela?
Byłem dzisiaj o szpitalu. Po zmierzeniu temperatury i krótkim wywiadzie uprzejmie skierowano mnie do gabinetu zabiegowego. Nie było żadnych innych utrudnień.Można jednak!
Wygląda, że nasz Urząd w całości ma kwarantannę lub lenia.
Raczej lenia i to pokaźnego. Leń rozsiadł się na fotelu najwyższego urzędnika w tym przybytku i co robi? Leni się, co w przypadku lenia jest rzeczą naturalną.
To już zaczyna być denerwujące.Matka Kurka ma rację to nie pandemia a „zajob”.
Bo to jest Mosina kto mieszka do wie a kto ma zamiar zamieszkać to musi się zmierzyć z absurdami jak u Bareji.
Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.
A pan strażnik na to:
„Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem”
To u was w Mosinie strażnicy miejscy robią jako ochroniarze Burmistrza?
A po co ten strażnik w ogóle, ktoś planuje jakiś zamach? Czy może stoi tam dla splendoru burmistrza. Jest tyle włamań w Mosinie, a straż miejska pilnuje burmistrza przed uczciwymi ludźmi.
Musi być powód,że stoi strażnik miasta ,a nie jak w innych firmach etatowa panienka z okienka,która i tak nie ma co robić.
A może ten strażnik odbywa jakąś karę służbową, albo wysłali go tam dla beki. P.s jak już postawili strażnika miejskiego to powinien być też lekarz ratownik, strażak i Pan z gazowni. Przecież trzeba się ubezpieczać
Przecież ten strażnik zachęca tylko do zdrowego odżywiania, jak mu Przemysław nakazał, jedzenia kapusty na koronawirusa.
Nie podoba mi się ta kadencja
W Mosinie straż miejska nie jest do niczego potrzebna chyba że tylko Burmistrzowi na posyłki. Za dużo nas kosztuje utrzymanie strażników gdzie najniższe wynagrodzenie to około 3 tyś zł plus socjal i sowite nagrody od Burmistrza a gdzie koszty paliwa i amortyzacja samochodów, którymi jeżdżą co dzień od rana do nocy bez potrzeby. Strażnik leń z urzędu, który odpoczywa zmęczony przez 8 godzin udając komandosa powinien śmieci na Mosinie zbierać i chodniki zamiatać. Dużo gmin w Polsce nie ma straży miejskiej i funkcjonują dużo lepiej niż Mosina, a pieniądze na ich u trzymanie przeznaczają na ważniejsze wydatki gminne.
Wykorzystywanie strażników miejskich do ochrony urzędu to jest kolejna nietrafiona decyzja burmistrza. Jeśli chodzi o samą straż, to od kiedy zmienił się komendant na Pana Dobickiego strażnicy robią teraz o wiele więcej niż wcześnie, to widać. Szkoda, że psują sobie z trudem zdobyty wizerunek strasząc zwykłych petentów w urzędzie.
a dlaczego nie można wejść normalnie do urzędu jak i tak wszędzie w masce trzeba, do każdego sklepu marketu można już normalnie wchodzić a tutaj chyba zaraz zasieki zbudują
Czas postawić sprawę jasno, że ten burmistrz to nie był najlepszy wybór dla Mosiny
Jacy kandydaci,taki później burmistrz.
Najlepszy spośród elyty Mosiny.
Jestem tapicerem,od jutra razem ze strażnikiem będę czuwał przy urzędzie,a nóż Burmistrzowi fotel się zarwie pod naporem ciężkiej pracy.
A nuż,widelec dostaniesz pierwszy zlecenie lub nie.
Gazeta Mosińsko – Puszczykowska, odpowiecie dlaczego jest taka nazwa gazety? skoro artykuły są w większości o gminie mosina a o Puszczykowie ledwo, ledwo i nic nie wiem co się dzieje w mieście, a o sąsiadach wiem ostatnio więcej niż kiedykolwiek….
@eikj realnie patrząc na kategorie to jest o połowę więcej artykułów o Mosinie. Biorąc pod uwagę wielkość Mosiny oraz jej gminy w stosunku do Puszczykowa (tylko miasto) podział jest adekwatny. Do tego siedziba redakcji jest w Mosinie więc i tak jest dobrze jeśli chodzi o informacje z Puszczy. Podejrzewam, że nie da się też wszystkich zadowolić.