Redakcja GMP | wtorek, 16 cze, 2020 | komentarze 22

Rowerowy problem Parku – List do redakcji

Publikujemy list oraz wiersz od naszego Stałego Czytelnika.

Mój list nawiązujący do artykułu w czerwcowej GMP „Zakazy w WPN. Policja poucza rowerzystów”.

Park jest Parkiem

Podstawowa zasada i dewiza brzmi: „Park jest parkiem” i z tego płyną nasze zasady zachowania się wobec tego miejsca. Drogi, dukty, przecinki, alejki leśne są na swój sposób odpowiednikami chodników w miastach. I tu i tam wjazd pojazdów na nie jest możliwy tylko w określonych warunkach. A przede wszystkim są one przeznaczone dla pieszych. Rower jest pojazdem i cyklista w pewnym sensie gościnnie korzysta z możliwości poruszania się po nich, korzystając z urzędniczego przyzwolenia. I z powodu bycia „gościem” powinien on szanować teren gospodarza czyli lasu-Parku i nas, pieszych. To, że urzędnik dał mu prawo do tego nie oznacza, że może nas terroryzować. A tak to obecnie wygląda!

Brak wzajemnej życzliwości i empatii to nasz podstawowy narodowy problem. A także nieprzestrzeganie zasady: „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Potrafimy okazywać serce tylko w sytuacjach wyjątkowych. Tutaj moja sugestia dla normalnych „zroweryzowanych” gości w Parku, także tych z dziećmi. Używajmy dzwonków choć są niekiedy przeraźliwe, albo po prostu miłego zawołania. Np. „Dajcie mi drogę bo jechać nie mogę” lub po prostu: „przepraszam, proszę o wolną drogę”. I „dziękuję” lub „dzień dobry” w podzięce.

Wielokrotnie z Żoną zauważyliśmy, że takie sugestie, pouczenia, skutkują. Sami obecnie już tylko spacerujemy… Takie zachowanie z pewnością nam życie ułatwi, będziemy czuli się związani z Parkiem jak współgospodarze i… bezpieczni.

Te prośby i sugestie niemal z pewnością nie dotrą do rasowych rowerzystów-terrorystów, którym dedykuję załączony wiersz. Wobec nich, tych, którzy karmią swoje egoistyczne potrzeby, osiągami prędkości, snobów, mających za nic spokój i wypoczynek innych zgłaszam zdecydowane weto. Ta grupa niech sobie jeździ na torach crossowych ew,. na szosach, drogach polnych, ale nie w lesie i Parku. Swoją postawą, szybkością, egoizmem, „rozpieraniem się” na leśnej drodze po prostu zagrażają nam, zwyczajnym spacerowiczom, którzy chłoniemy las i jego piękno, walory.

p.s. Nad Góreckim nie spaceruję bo się boję. Względnie bezpieczne są Glinianki i Zakole Warty choć i tam spotkaliśmy „dziki” na rowerach.

CYKLIŚCI -TERRORYŚCI

Nareszcie idzie wiosna, szara zima znika
Pojawią się kwiaty, lato wnet też się ziści
W parkach i lasach, zaś na chodnikach
I drogach swe slalomy zaczną rowerzyści.

Wiemy, że ruch, wysiłek bardzo się przydają
Dla organizmu, zaś rower – to same korzyści.
Ale wśród cyklistów często się zdarzają
Osobnicy bez wyobraźni- butni terroryści.

Chodniki i alejki zawsze pieszym służyły
Także lasy i parki jesienią z szelestem liści.
Teraz, gdy realia i przepisy się zmieniły,
Pojawili się na nich bez-szelestni bicykliści.

Standard: rower wypasiony, głowa zakuta
(W kask), plecaczek i szpanerskie okulary,
Bidon. To typowy agresywny rowero-nauta!
A do tego na zębach rozbite muchy i komary.

Mając za sobą przepisy czują się panami
I nie pohamują ich straże albo radarzyści,
Kiedy szybko i cicho pomykają za plecami
Pieszych. I między autami. Tacy hazardziści.

Apeluję: chodnikowi, leśni pseudo-turyści!
Ja sam jazdę rowerem bardzo sobie cenię,
Ale na chodniku, w lesie, parku mili cykliści,
Mimo prawa, jesteście na gościnnym terenie.

R.K. Stały Czytelnik

Wielkopolski Park Narodowy - jezioro Kociołek, WPN

Wielkopolski Park Narodowy – jezioro Kociołek, WPN

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (22)

  • Jp
    wtorek, 16 cze, 2020, 12:40:27 |

    To prawda. Wielokrotnie przepuszczam rowerzystów usuwając się z drogi i niejednokrotnie nie usłyszałam nawet dziękuję.

  • Rowerzysta - terrorysta
    wtorek, 16 cze, 2020, 13:39:03 |

    Aż się we mnie zagotowało. Jeździłam kiedyś po WPN często i dużo, ale od pewnego czasu po prostu nie mam już na to ochoty – właśnie „przez” pieszych. Zawsze zwalniam, kiedy widzę spacerowiczów, nie mam dzwonka, ale proszę o przepuszczenie, dziękuję, kiedy piesi robią mi miejsce. Niestety, bardzo często spotykam grupy spacerujące całą szerokością drogi i nawet na moje prośby ludzie nie cofają się o przysłowiową zapałkę. To jak mam wtedy grzecznie przejechać? Może zamiast nazywać nas terrorystami spójrzmy każdy na siebie? Piesi nie są lepsi. A ja nie chcę, żeby grupa, z którą się utożsamiam, była nazywana w tak niesprawiedliwy sposób.

    • Rozjemca
      środa, 17 cze, 2020, 10:41:32 |

      Jak wynika z Twojej wypowiedzi nie zaliczasz się do tej grupy rowerzystów, o której mowa, gdyż jak sama piszesz zwalniasz, gdy widzisz pieszych spacerowiczów . Mowa raczej o tej części, która ma wszystkich w czterech literach i jest Panem na „swojej” parkowej ścieżce. Dziwie się czemu bronisz tych co robią źle, to tak jak bronić piratów drogowych, jednocześnie będąc przepisowo poruszającym się kierowcą. P.s a może tak, bez względu czy jesteśmy na rowerze, czy na piechotę szanujmy innych użytkowników drogi/ścieżki nawet jak się raz na jakiś czas okaże, że ta druga strona szacunku nam nie odwazejmni. Zamiast mścić się, zaciśniemy zęby ten raz. Jeśli dalej tak będziemy się nakręcać to nic z tego powodu dobrego nie wyniknie.

    • ixi
      sobota, 20 cze, 2020, 22:16:33 |

      Popieram, ale jedna sprawa – jak wynika z przepisów PORD posiadanie dzwonka jest wymogiem, a jego brak może skutkować mandatem. To tak przy okazji.

  • JWB
    wtorek, 16 cze, 2020, 13:44:04 |

    Rower rowerowi nierówny. Jedni jeżdżą rekreacyjnie, i na pewno większych szkód przyrodzie u ludziom nie wyrządzają. Gorzej z tymi, którzy kręcą czasy i pokonują wąskie ścieżki z zawrotną prędkością. I jeszcze mają pretensje, jak im się przeszkadza. Rozumiem problem i współczuję normalnym rowerzystom, którzy niczemu nie będąc winnym, nie mogą zwiedzać parku.

  • occident
    wtorek, 16 cze, 2020, 14:18:40 |

    strasznie koślawy ten wiersz. Brak metrum i rytmu. Jak się nie umie pisać rymem, to lepiej – i prościej – prozą.

  • Gość
    wtorek, 16 cze, 2020, 15:05:04 |

    Po prostu, ludziom kultury brak

  • Jag
    wtorek, 16 cze, 2020, 20:09:24 |

    Sprawę rowerzystów i pieszych przy dobrej woli obu stron można pogodzić. Droga redakcjo i miłośnicy WPN – poważaniejszy problem i zagrożenie stanowią quady i motocykle enduro – oni to dopiero warjują w niektórych cześciach WPN. Dopiero jak coś się stanie będzie artykuł. Straż WPN i Policja bezradne – nawet nie mają enduro na stanie. Mam nadzieje, że znajdzie się ktoś „mocny” kto ruszy tę sprawę w końcu!

  • Tom
    wtorek, 16 cze, 2020, 20:33:11 |

    List błędny w założeniach bo:
    swój sposób odpowiednikami chodników
    Nie są nie podlegają kodeksowi drogowemu

    wjazd pojazdów na nie jest możliwy tylko w określonych warunkach
    Wycinek z prawa lasu dotyczący pojazdów mechanicznych nie dotyczy rowerów

    cyklista w pewnym sensie gościnnie korzysta z możliwości poruszania się po nic
    Cyklista w parku jest równy w prawie wobec pieszego

    I skoro obalamy tezy startowe listu, to o reszcie nie warto pisać.

  • Tom
    wtorek, 16 cze, 2020, 20:38:36 |

    Jeżeli już się czepiamy i operujemy uogólnieniami to: O psu co rowerom się nie kłaniał.

    Mamy obowiązek „prawny” prowadzania psa w parku na smyczy.
    Ale wykonujący nagły bieg pod koła piesek puszczony przez właściciela żeby sobie pochasał to norma.

    Więc jak widać każdej grupie można coś przypiąć.

    Życzę więcej empatii.

  • wtorek, 16 cze, 2020, 21:16:06 |

    Zdania po dzielone tu są, no i dobrze. Sam spaceruję z rodzinką i rowerem też lubimy jeździć po wpn i często się widzi jak to wygląda w realu. Nie będę się skarżył bo nie ma tu komu ale prawda jest taka że strażników nie widać kiedy w soboty i niedzielę naj większy ruch w parku a pseudo motory typu cros ryją dukty leśne, rykiem silników płoszą zwierzynę i straszą spacerowiczów. Gdzie straż parku jest? Jak pilnują porządku? Czy są widoczni? Czy są pomocni turystom? Za co w ogóle dostają penisie każdego miesiąca z podatnika kieszeni? Kłusole z wędkami nad kociołkiem potrafią łowić ryby w niedzielę, bo twierdzą że ,,parkowi” w domu w tedy siedzą i czują się jak u siebie na podwórku. Kto nadzoruje ten ,,cyrk”? Nakazy i zakazy, tylko tak naprawdę to nie wiadomo dla kogo.

  • 112
    wtorek, 16 cze, 2020, 22:30:43 |

    Tak jak pisałem w temacie śmieci w WPN Straż Parku ma odpowiedni sprzęt, żeby działać w opisanym temacie.
    STRAŻ PARKU 61 898 324

    Jerzy Kubacki 509 544 750 strazwpn@wielkopolskipn.pl

    Mariusz Gerlof – komendant straży parku 501 409 587 strazwpn@wielkopolskipn.pl

    Paweł Zaremba 507 874 045 strazwpn@wielkopolskipn.pl

    Jeżeli chodzi o rowerzystów ( sam nim jestem) przerażające jest to gdy nagle bez żadnego sygnału ( np. dzwonka) jest się wyprzedzanym przez amatora szybkiej jazdy rowerem. Można dostać zawału, a wystarczy takie proste urządzenie jak dzwonek.
    Natomiast piesi nie wiedzą jak się zachować, gdy ich wyprzedzam rowerem co sygnalizuje dzwonkiem często o zgrozo schodzą na lewo.. prosto pod koła..

  • terrorysta rowerowy 2020
    wtorek, 16 cze, 2020, 22:39:41 |

    Jak dla mnie to publikacja tego listu i wybitnego dzieła wierszowanego to propagowanie przez redakcję zwykłego hejtu. Hejtu ubranego w przyzwoite słowa i to jedyna jasna strona tej publikacji. Ja kręcę rocznie prawie 10 tys. km rowerem. Jeśli już ktoś jest terrorystą to są to kierowcy samochodów i to nie wszyscy tylko jakieś 20 procent. Żeby nie było sam posiadam prawo jazdy i auto, ale używam go możliwe mało. Staram się swoim zachowanie krzewić kulturę, w dyskusje wdałem się tylko kilka razy kiedy to ja bez powodu zostałem zaatakowany przez szeryfa drogowego. Niestety szanowny nasz poeta jest krótkowzrocznym bigotem, który zawłaszczyć chce sobie świat tylko dla siebie. Jedyne co muszę przyznać rację i nawet podziękować temu panu to to że podkreślił, że rower jest pojazdem. Proszę, żeby z łaski swojej zaczął pan pisać listy do wszystkich wójtów i burmistrzów, którzy budują pseudościeżki pieszo-rowerowe, po których nie da się poruszać tym pojazdem jakim jest rower. Pojazdem często nie da się włączyć do ruchu bo te ścieżki nie maja bezpiecznego i komfortowego włączenia się do ruchu. Proszę panie poeto pojedź sobie razem z redakcją Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej na ul. Strzelecką i policz wszystkie krawężniki na tej pseudo ścieżce, oraz ile jest zaparkowanych samochodów przy szeregowcach Lech budu. Jak dla mnie niech sobie Ci ludzie tam parkują, ale niech nikt na mnie nie trąbi jak jadę kulturalnie przy prawej krawędzi po jezdni dla samochodów. Na Leszczyńskiej to jeszcze większy bajzel. Gdzie jesteście szanowna redakcji i panie poeto? Policzcie sobie uskoki w asfalcie, albo te chore przejazdy przez drogi podporządkowane, gdzie auta wylatują na pełnym bucie…
    Sorry to jest fałsz, obłuda i sianie nienawiści. Ja w życiu nikomu rowerem krzywdy nie zrobiłem, za to kilkaset razy w roku cudem uchodzę z potencjalnych wypadków, bo muszę mieć oczy dookoła głowy i ponadprzeciętny refleks, bo już bym, był na cmentarzu.
    Niestety nie jest to pierwszy przypadek gdzie gazeta delikatnie hejtuje rowerzystów. Proszę napisać ile śmiertelnych wypadków spowodowali rowerzyści w zeszłym roku? A ile kierowcy samochodów? Wstyd. Dziennikarskie przedszkole. Jeśli autor ma ochotę możemy umówić się na wspólną jazdę rowerem zabiorę pana do Kościana, stolicy rowerowo-urzędniczej głupoty. Tam każdy chodnik zamieniono na ścieżkę pieszo rowerową. Jestem gotowy się spotkać z panem i z redaktorem. Pokażę wam prawdziwe życie rowerzysty w Polsce.
    P.S. Tak zdaję sobie sprawę, że w środowisku rowerowym są czarne owce. Ale ile ich jest? Promil. A jak jest z kierowcami? Pewnie samochodem też pan poeta nie jeździ.
    Jako pokutę redakcji i panu poecie zalecam obejrzenie tego materiału na TVN24:
    https://tvn24.pl/katowice/niedzica-rowerzysci-zaatakowani-przez-kierowce-samochodu-4610993

    • Pieszo-rowerzysta
      wtorek, 16 cze, 2020, 22:52:59 |

      Ostatnio był artykuł w tym temacie, tylko, że w innym tonie bo był to list do redakcji napisany przez rowerzystę – https://www.gazeta-mosina.pl/2020/zamkniecie-szlaku-dla-rowerow-wpn/
      Tutaj jak widać nikt specjalnie nie krytykował publikacji takiego materiału napisanego defacto tak samo jak w tym przypadku przez kogoś mającego prawo do swojego zdania. Widać, że jednak coś jest nie tak, skoro Tobie terrorysto rowerowy tak wszystko przeszkadza, i nie potrafisz spojrzeć na temat od tej drugiej strony. A dla mnie to jest strach jak mi bez ostrzeżenia wyskakuje z dużą prędkością rower i nawet nie zwalnia. Stąd pewnie skargi do straży i zakazy, które jak się można dowiedzieć i tak były już wcześniej tylko nikt ich nie egzekwował. Do momentu kiedy park stał się mekką kolarstwa wyczynowego. I jak to w pełni popieram, mimo, że sam chętnie tam jeżdżę. Oczywiście po ścieżkach do tego przeznaczonych.

    • olo
      sobota, 20 cze, 2020, 22:31:40 |

      ja się tak zapytam, skoro Ty nie przestrzegasz przepisów PORD w zakresie poruszania się na ścieżkach rowerowych bo uważasz je za nieprawidłowe, to dlaczego ja jako kierowca mam sobie nie wybrać jakiegoś przepisu i go nie przestrzegać bo też uznam go za nieprawidłowy?
      Ogólnie przepisy są po to żeby było bezpiecznie, a nie żeby ktoś wg swojego „widzimisie” wybierał sobie te do których się będzie stosował i te które po prostu będzie olewał. A jak widzę takie pisanie że ktoś przejeżdża 10tys kilometrów rocznie, to tak samo jakbym słyszał kierowców TIRów jakimi to oni są niesamowitymi kierowcami tylko z racji pokonywanych ilości kilometrów. To niestety o niczym nie świadczy. Czasami mam wrażenie że jest dokładnie odwrotnie – rutyna i przekonanie o własnej nieomylności prowadzi często do tragedii. Czego oczywiście nie życzę nikomu. Co do ulic, Strzelecka faktycznie skopana zarówno dla rowerzystów, pieszych jak i niestety kierowców (choćby przez te pseudo progi które nie powinny być dopuszczone do używania), natomiast nie wiem jaki problem jest z Leszczyńską? Tam ścieżka jest bardzo fajna i przyjemna do jazdy turystycznej. I zapewne to jest słowo klucz. Bo ścieżki są robione dla rekreacji a nie sportowej czy „pseudo sportowej” jazdy rowerowej.
      Natomiast jeśli w środowisku rowerowym jest tylko promil czarnych owiec, to albo ja mam wielkiego pecha, albo są oni tak sprytnie porozstawiani że trafiam na nich bardzo często. Mógłbym tutaj przytoczyć wiele zachowań niebezpiecznych i sytuacji które ocierały się o narażenie życia (niestety najczęściej tych rowerzystów którzy je powodowali). I powiem szczerze, że kierowcy aż takich akcji nie odstawiają, może z racji tego że samochodem czasami się po prostu nie da (z racji wagi, wielkości itp).

      Pomijając wszystko, ścieżki rowerowe są do jazdy REKREACYJNEJ. I na tym należałoby zakończyć wszelkie rozważania w tym zakresie.

  • Łąki łan
    wtorek, 16 cze, 2020, 23:24:12 |

    Ten wierszyk swoją sensacyjnością nadaje się do Faktów Mosińsko Puszczykowskich redaktora z Dymaczewa Nowego. Doskonale wpisuje się retoryką w tamten styl. Jeszcze trochę i na łamach gazety pojawią się znów argumenty typu „tapirowany kundel”. Nie wiem czy redakcja GMP pamięta tamte czasy? Tego chcecie? To jest wasz cel? Zróbcie solidny materiał o plusach i minusach rowerowego życia w naszych gminach, co należy poprawic, co zbudować, co zlikwidować. Poprzecie to solidnym sondażem i porozmawiajcie z rowerzystami, bo jak widać jest ich wielu. Bo chwalić się że jesteśmy eko to wszyscy potrafią. Samochód zawinił rowerzystę powiesili, tak bym sparafrazował stare powiedzonko konkludując ten materiał.

  • Gość
    środa, 17 cze, 2020, 10:59:38 |

    Kolejny przykład, pokazujący jak roszczeniową społecznością są rowerzyści. Jedyne miejce, a jest to rezerwat przyrody, do którego nie mogą wjechać, a już lamenty, wniebogłosy. Do tego jak słyszę, że powinno się używać dzwonków to aż nie chcę wiedzieć co czuje zwierzyna w takim niby rezerwacie. WPN jest od ochrony środowiska naturalnego, a nie entuzjastów jazdy na dwóch kołach i ich treningów w miejscu odpoczynku zwierząt.

  • środa, 17 cze, 2020, 17:58:30 |

    Do Anonim. Piszesz o dzwonkach rowerowych co płoszą zwierzynę? To powiedz co zwierzyna ma zrobić na ryk motorów typu cros, ścigających się w samym centrum wpn, gdzie spacerowicze i rowerzyści korzstają z tych samych ścieżek. Parkowi strażnicy powinni zacząć reagować na takie śmiałe występy motocrosu, ale nikt tym się nie interesuje. Najłatwiej zrobić zakaz dla rowerów. To absurd!

  • Janek
    środa, 17 cze, 2020, 18:18:47 |

    @Turysta – popieram całe Twoje stanowisko. Wypowiedź @Anonima jest mało poważna. Jaka roszczeniowość? Czy fakt że ktoś chce być traktowani na równi z innymi to postawa roszczeniowa? Wiem, że takich anonimów jest dużo. Niestety propaguje aż antyrowerową propagandę. Brakuje mi jeszcze żebyś nazwał rowerzystów lewacka hołota, bo takie stwierdzenia też już słyszałem. Dzwonki płoszą zwierzynę… Tak. Hit roku. Proszę Cię przemyśl co napisałeś.

  • Stały Czytelnik
    czwartek, 18 cze, 2020, 12:22:04 |

    Zaczynam nie lubić Mosiny. Mieszkam tu od urodzenia i z roku na rok robi mi się coraz bardziej smutno. Do lasu jeżdżę już albo do Rogalina na łęgi, albo 100km na zachód w miejsce gdzie gdy wyjdę sam do pustego jeziora w maju to nikt mi nie zwróci uwagi, ani straży miejskiej nie wezwie, gdzie mogę wziąć rower i pojechać po leśnych ścieżkach i gdzie na swoim własnym ogrodzie można rozpalić ognisko i ze znajomymi upiec kiełbaski bez obaw o wizytę straży. Niby mamy tu Park Narodowy i jeziora, ale w Gliniankach się raczej nie popływa to tylko grajdołek do zamoczenia się, basenu jak nie było tak niema, drogi dziurawe (no wreszcie ktoś coś robi z Sowiniecką, ale to kropla w morzu potrzeb), korki nie z tej ziemi, smog i jeszcze ludzie, którzy się wzajemnie hejtują. Co do wiersza – podmiot liryczny sugeruje, że kask rowerowy jest jednym z atrybutów rowerowego terrorysty – ludzie nośmy kaski gdy jeździmy na rowerze, nawet na własnym podwórku!

  • Pepik
    czwartek, 18 cze, 2020, 19:01:06 |

    Ja pozwolę sobie na chwilę zostawić temat WPN. Czy redakcja ma siłę, odwagę i wiedzę napisać materiał w takim ogólnym temacie rowerowym:
    https://sport.onet.pl/kolarstwo/wioslarstwo-anna-wierzbowska-wciaz-przechodzi-operacje-po-wypadku-na-rowerze/dt5222y
    Na przykładzie Mosiny i okolic. Pokażcie dobre i rzetelne dziennikarstwo.

  • omomm
    sobota, 19 gru, 2020, 23:06:14 |

    Moim zdaniem trasy rowerowe w WNP są wyznaczone na zasadzie aby były, żeby nie było że nie są. Potrzeby rowerzystów są różne, tak jak różni są rowerzyści. Dla jednych trasa rowerowa ma być wyzwaniem sportowym pełnym emocji, a dla innych „ciepłą wodą w kranie”. Ale jedni i drudzy są wrażliwi na piękne widoki. Sądzę że można trasy rowerowe wyznaczyć i zorganizwać tak aby zaspokajały potrzeby wszystkich, również pieszych. Dróg, ścieżek w WNP jest mnóstwo. Potrzeba jednak dobrej woli. A tej w zarządcach WNP nie widzę.
    W Mosinie działają stowarzyszenia rowerowe np. FTI, Vezuvio Team. Zapewnie skupiają rowerzystów lubiących mocne wyzwania a ponieważ gdzieś trenują to chętnie wskażą trasy w WNP, które ich by interesowały. Można zapytać również niezrzeszonych rowerzystów na zasadzie „wskażcie gdzie wam odpowiada”. I korzystając z tej wiedzy, tam gdzie rzeczywiście jest to możliwe, te trasy rowerowe wyznaczyć.
    A jak WNP mimo wszystko nie będzie umiał sobie poradzić, to niech podpatrzy (nauczy się) jak to się robi u czechów i słowaków, bo mam wrażenie ża turystykę rowerową potrafią zorganizować rewelacyjnie.

Skomentuj