Równiarka, tłuczeń – antidotum na dziury?
Wiele nieutwardzonych dróg w naszej gminie próbuje się utrzymać w dobrym stanie dzięki regularnym przejazdom równiarki drogowej. Czy to na pewno dobre wyjście z sytuacji?
Tam, gdzie nie ma asfaltu a ruch jest spory, w zastraszającym tempie tworzą się dziury. Niektóre drogi są wysypane tłuczniem. Jednak jest to przywilej nie dla wszystkich. Chociaż tłuczeń ma swoje wady, sprawdza się lepiej niż sam piach, równany od czasu do czasu równiarką. Po przejechaniu maszyny obniża się poziom drogi. Powstają gigantyczne kałuże.
– Zjazd z 431 na ul. Górecką oraz skrzyżowanie ul.Górecka i ul. Skrzynka w Krosinku. Tak jak przewidywałem przejechała równiarka z tym, że zniszczyła kompletnie nawierzchnię i teraz wystają ostre kawałki gruzu i kamieni wyrwane z tej nawierzchni, a dziury i tak pozostały. Są nawet głębsze. Co więcej po tym przejechaniu powstała rynna, bo teraz fragment do skrzyżowania jest już nieco niżej niż reszta ulic. Parodia, a wystarczy nasypać tłucznia i ubić. Pozdrawiam, może znajdziecie chwilę na interwencję w tym temacie. – pisze do naszej redakcji jeden z Czytelników.
Ul. Górecka nie wygląda, aż tak źle jak inne ulice w naszym mieście. Wszyscy jesteśmy już przyzwyczajeni do dużo gorszych widoków. Można pokusić się o stwierdzenie, że w tym przypadku to jeszcze bardzo dobry stan! Jednak jak zauważył nasz Czytelnik, problemem są wystające ostre kamienie oraz obniżenie całej drogi. Równiarka drogowa zdecydowanie nie rozwiązuje problemu. Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta z zapytaniem, czy również zauważyli ten problem i czy mają inny pomysł na polepszenie stanu nieutwardzonych dróg. Niestety, po wielu próbach kontaktu, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
Również ulica Iwaszkiewicza w Mosinie wygląda źle. Wyrównanie na krótki czas spłyciło dziury, ale odsłoniło studzienki Aquanetu, które stwarzają teraz zagrożenie dla kierowców. W deszczowe dni wielu mieszkańcom bardziej przydałaby się amfibia niż samochód.
–Wyrównanie faktycznie pomaga. Jest lepiej, niestety tylko do pierwszego deszczu. Skutek marny, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że równiarka przejeżdża tutaj mniej więcej dwa razy w roku. – mówi nam mieszkanka ul. Łaziennej.
– Już po pierwszym deszczu dziury pojawiają się na nowo. Proszę zobaczyć jak wygląda odcinek między mostem a przystankiem autobusowym. Niestety nie mamy się czym chwalić. Chodnik też jest w fatalnym stanie.– żali się nasza Czytelniczka również z ul. Łaziennej.
Równanie pomaga na chwilę i jest wykonywane zdecydowanie za rzadko, tłuczeń ma tyle samo zwolenników co przeciwników, a na utwardzenie wszystkich dróg nie ma pieniędzy. Wydaje się, że większość mieszkańców jest pozostawiona w sytuacji, z której nie ma dobrego wyjścia.
Tagi: Aquanet, inwestycje, Krosinko, Mosina, Urząd Miejski w Mosinie
Wasze komentarze (9)
Dziurawa droga to bezpieczna droga;) i nie potrzeba progów zwalniających
Zwłaszcza dla mojej terenówki 🙂 Proszę, nie oszukujmy się. Te nieszczęsne drogi trzeba w końcu położyć, choćby metodą polbruku. Odpryskujące kamienie, niewiadomej głębokości kałuże, brak poboczy z chodnikiem (kto ma dzieci ten zrozumie) czy infrastruktury towarzyszącej, w tym latarni – no nie wiem czy można to nazwać bezpieczeństwem 🙂
Ten co wysyła równiarki na ulice powinien stanąć przed prokuratorem za marnowanie publicznych pieniędzy.Tylko wysypywanie tłucznia (najlepiej takiego z kruszarni gruzu i ubicie walcem daje gwarancje ,że wytrzyma jakiś czas. Równiarka jest skuteczna do pierwszego deszczu i przejazdu pierwszego cięższego samochodu…
Ul. Mieszka I to jedna dziura, Boleslawa Krzywoustego tez, Jacka Malczewskiego to juz tragedia bo studzienka wystaje na ok 40cm jak nie zauwazy kierowca to juz cos urwie.
Ilość takich dróg w Mosinie i krosnie jest zatwarzajaca.
Na Batorego jakiś czas temu zrobili to porządnie. Zdjęli wierzchnią warstwę, wysypali tłuczeń, porządnie to ubili. I było super, po deszczu woda spływała, nie było błota, nie robiły się dziury, można było spokojnie przejść i przejechać. Niestety, komuś było nie do końca równo tuż przed posesją, zgłosił to i wysłano równiarkę, która zdjęła całą tę dobrze ubitą warstwę tłucznia. Po pierwszym deszczu zaczęły się dziury i błoto. Niestety, nikt nie wpadł na to, żeby jeszcze raz zrobić porządną akcję tłuczeń (tym razem wszystkim równo przed posesjami). Spokojnie wystarczyłoby na rok albo i dłużej. Naprawdę nie trzeba kłaść asfaltu na wszystkich ulicach, porządnie zrobiony tłuczeń by wystarczył. A tak to jedna wielka kicha i rozwalone auto. I równanie tego dwa razy w roku wystarczające do pierwszego deszczu. Nasze pieniądze wywalane literalnie w błoto.
Ciekawe pytani zadał Pan Konrad Tuszewski, co ze środkami na utrzymanie dróg zimą, której nawet nie było. Na premie dla kierowników?
Nie jestem związany z Gminą Mosina ale kiljadziesiat kilometrów dalej… Prawda jest taka że stawki za równanie w gminach z roku na rok są obniżane przez składających oferty… Gminy zacierają ręce bo kierują się zasadą „im taniej tym lepiej” co później przekłada się na jakość materiału użytego a co najlepsze na jego ilości itd. Ale nawet najlepszy materiał użyty i najlepsze zagęszczenie nic nie da jak droga nie będzie miała odpowiedniego spadku… A jak wiemy nikt niechce miec wody pod domem a czasem ukształtowanie terenu nie pozwala więc równa się jak jest bez większego profilowania i mamy później efekt przy pierwszym deszczu . Z doświadczenia na naszej ulicy wiem że najlepszy jest frez asfaltowy ewentualnie tłuczeń ale betonowy nie ceglany bo ceglany się rozkłada od warunkow atmosferycznych odpowiednio wyprofilowany i zagęszczony… W miarę czysty z kilku procentową domieszką ziemi i mamy spokój już 3 rok a nawet jak wyjdzie jakąś dziurka to nie równamy tylko uzupełniamy…
I tak właśnie powinny naprawiane z dziur być tego rodzaju drogi. Jak mi wiadomo sposób pozbywania się dziur w drogach „na wyrównywarkę”, jest praktykowany w gminie Mosina od dziesięcioleci.
Notoryczne wyrównywanie dróg gruntowych utwardzonych tłuczniem powoduje, że w miejscach w których tłuczeń sklinował się i ułożył tworząc warstwę, która się nieodkształca jest wzruszany i rozluźniany co powoduje, że obok starych dziur chwilowo zasypanych piachem, powstają nowe.
Wyrównana w ten sposób droga po najbliższym deszczu staje się znów udręką pełną nie tylko starych, ale i nowych dziór.
I drogi zamiast być w coraz lepszym stanie są jeszcze bardziej zdegradowane.
Zastanawiam się czy kolejno zmieniające się władze gminy przez tyle czasu nie zorientowały się, że takie działanie wyrządza szkodę mieszkańcom. Przecież Ci urzędnicy pełniący funkcje od burmistrza aż do szeregowego urzędnika, najczęściej są mieszkańcami gminy. Czy nie dostrzegają bezsensu takiego działania?
Czy to bezmyślność, złośliwość czy celowe działanie bo ktoś ma w tym interes?
I tak właśnie powinny naprawiane z dziur być tego rodzaju drogi. Jak mi wiadomo sposób pozbywania się dziur w drogach „na wyrównywarkę”, jest praktykowany w gminie Mosina od dziesięcioleci.
Notoryczne wyrównywanie dróg gruntowych utwardzonych tłuczniem powoduje, że w miejscach w których tłuczeń sklinował się i ułożył tworząc warstwę, która się nieodkształca jest wzruszany i rozluźniany co powoduje, że obok starych dziur chwilowo zasypanych piachem, powstają nowe.
Wyrównana w ten sposób droga po najbliższym deszczu staje się znów udręką pełną nie tylko starych, ale i nowych dziór.
I drogi zamiast być w coraz lepszym stanie są jeszcze bardziej zdegradowane.
Zastanawiam się czy kolejno zmieniające się władze gminy przez tyle czasu nie zorientowały się, że takie działanie wyrządza szkodę mieszkańcom. Przecież Ci urzędnicy pełniący funkcje od burmistrza aż do szeregowego urzędnika, najczęściej są mieszkańcami gminy. Czy nie dostrzegają bezsensu takiego działania?
Czy to bezmyślność, złośliwość czy celowe działanie bo ktoś ma w tym interes?