Kończy się rozbudowa drogi DW306. Co ze ścieżką rowerową?
Dobiegają końca prace związane z modernizacją i rozbudową drogi wojewódzkiej nr 306 przebiegającej przez gminę Mosina oraz gminę Stęszew. – Obecnie trwa malowanie oznakowania poziomego. Sukcesywnie pojawia się też nowe oświetlenie, montowane są znaki aktywne – informuje Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu.
Trwa rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 306 prowadzona przez Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich. Inwestycja obejmuje odcinek o długości 8,2 km od skrzyżowania z nowym przebiegiem S5 (węzeł Stęszew) do drogi wojewódzkiej nr 431 w Dymaczewie Nowym. Na jakim etapie jest ta inwestycja?
– Rozbudowa DW 306 w gminach Stęszew i Mosina już dobiega końca. Ścieżka rowerowa z dopuszczonym ruchem pieszych jest gotowa na całym odcinku realizowanej inwestycji tj. Stęszew węzeł S5 – Dymaczewo Nowe. Końcowy odbiór tego zadania zaplanowano w listopadzie – podaje WZDW w Poznaniu.
Cała inwestycja obejmuje m.in wzmocnienie konstrukcji nawierzchni jezdni, budowę ścieżki rowerowej, chodników, zjazdów, kanalizacji deszczowej, wysp spowalniających i zatok autobusowych, korektę skrzyżowań pod kątem poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, wykonanie oznakowania oraz wymianę przepustów.
Modernizowany odcinek przebiega przez miejscowości Łódź i Witobel. Poprawieniu ulegnie nośność drogi oraz jej szerokość. Przetarg prowadzony jest w formule zaprojektuj i wybuduj. Warunek trwałości inwestycji to 20 lat.
Na razie nie ma planów na budowę dalszego odcinka, a tym samym ścieżki rowerowej z Dymaczewa Nowego do Mosiny. Jak informuje burmistrz Mosiny, będzie na to szansa „w kolejnym okresie finansowym UE”.
Tagi: drogi rowerowe, gmina Mosina, Stęszew, Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, WZDW
Wasze komentarze (3)
Nie ma czegoś takiego jak ścieżka rowerowa. Są drogi dla rowerów i pasy ruchu dla rowerów. Żyjemy w 21 wieku i zamiast ułatwiać życie kierującym pojazdem jakim jest rower to się utrudnia. O ile ta droga rowerowa w terenie niezabudowanym do Stęszewa wydaje się być całkiem w porządku, to w terenie zabudowanym mamy kuchę drogowa za publiczne pieniądze. Chciałbym żeby redakcja potrafiła krytycznie spojrzeć na budownictwo drogowe. Nie trzeba skończyć politechniki by dostrzec różnicę między dobra a zła droga. W Stęszewie już parkują samochody na czerwonej kostce brukowej. Znowu powstały zaniżenia na wjazdach do posesji. Jak Ci rowerzyści mają się sprawnie poruszać? Ja rzadko jeżdżę, bo słabego zdrowia jestem ale nie mam pretensji np, do kolarzy co śmigają asfaltem. Rozwiązaniem racjonalnym są pasy ruchu dla rowerów. Tak idzie Poznań. Tak od dawna robi się na zachodzie Europy. Brawo Jaśkowiak.
Na pierwszym zdjęciu widać pierwszą różnicę miedzy Polską, a Europą. Za ten tłuczeń na poboczu ktoś powinien beknąć. Tam powinien być wylany asfalt i wymalowana linia ciągła. To co napisał pan Henryk wyżej to sporo racji jest. Takie rzeczy trzeba robić od razu dobrze, bo to będzie służyć następne 20-30 lat. Jak trzeba awaryjnie zjechać to nie ma gdzie, a to pobocze się rozleci zaraz. Rowery też tam mogą wygodnie jechać.
A gdzie jest chodnik na wiadukcie i za nim na skrzyżowaniu. Jak na razie oznakowanie poziome mówi o tym że jest tylko dla rowerów, piesi naprzód po nasypie. Miejmy nadzieję że ktoś się obudzi. Opłotowanie na wiadukcie to porażka, krzywe, różne, jedno na drugie się nakłada. Możemy być dumni z naszych inżynierów i wykonawców. Rów odprowadzający przy nasypie zniknął, woda ma się chyba lać po asfalcie, nasyp zarośnięty chwastami na metr, dlatego są tylko zdjęcia kostki :)