Gazeta Mosińsko-Puszczykowska
Czy znasz historię swojej rodziny? Co wiesz o miejscu, w którym teraz żyjesz? Kto mieszkał tu wcześniej? Co robił? Co go mogło cieszyć? Czego można nauczyć się od naszych przodków? Mnóstwo ważnych pytań to już znak rozpoznawczy półkolonii dla dzieci organizowanych po raz kolejny przez stowarzyszenie A la teatr z Bolesławca.
Przez dwa tygodnie dzieciaki z pobliskich wsi szukały odpowiedzi na te pytania. A wszystko to w cieniu zapomnianej historii olęderskich wsi, takich jak Borkowic założonych w XVIII wieku przez osadników zwanych potocznie Olędrami. Dostawali oni nieurodzajną ziemię albo tereny zalewowe – tak, tak, kiedyś nasz Kanał Mosiński wiosną topił pobliskie pola – i zaczynali je osuszać i uprawiać. Podobno byli niezwykle solidarni – wspólnie odpowiadali za pańszczyznę i gdy ktoś nie był w stanie jej spłacić, pomagali mu. Podobne myślenie – jeden za wszystkich – przyświecało wspólnemu tworzeniu podczas warsztatów. W ten zespołowy sposób powstała mozaikowa opowieść złożona z historii rodzin dzieci i przedstawiona w postaci teatru kamishibai – specjalna walizeczka stała się sceną dla kolaży z rodzinnych zdjęć. Tak też „wyrosły” drzewa genealogiczne rodzin uczestników i wielka wyszywana mapa. Znalazła się na niej i Osowa Góra i wczesnośredniowieczne grodzisko schowane wśród bolesławieckich lasów i wiatraki, które jeszcze do lat 70-tych stały w Krośnie i dawny cmentarz ewangelicki. Nie zabrakło domów dzieci i okalających je lasów. Dzięki specjalistom od archeologii, geologii, zoologii, leśnictwa i rekonstrukcji historycznych związanych z życiem Słowian, lepiej poznali otoczenie i przy okazji siebie. A co najważniejsze – innych ludzi. Bo przecież we wspólnocie siła. Wiedzieli o tym tubylcy, którzy tu byli, tylko troszkę wcześniej przed nami.
Półkolonie odbyły się w ramach programu „Lato w teatrze” Instytutu Teatralnego im. Z. Raszewskiego i zostały dofinansowane ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Agnieszka Grygiel
