36-latka była mieszkanką Ostrzeszowa, na południu Wielkopolski. Poszukiwania kobiety trwały od 5 grudnia. Wczoraj wieczorem strażacy z OSP Mosina wyłowili ciało 36-letniej Nataszy.
Kobieta wyszła z domu 1 grudnia wieczorem. 4 dni później policjanci z Ostrzeszowa rozpoczęli poszukiwania 36-latki. Losy kobiety były nieznane do wczoraj.
Strażacy z mosińskiej OSP dotarli nad zalew w Kobylej Górze (powiat ostrzeszowski) wczoraj około godziny 10. Specjalizująca się w poszukiwaniach jednostka Heavy Rescue SGRT prowadziła działania do późnego wieczora. – Są takie akcje jakby osoba zaginiona nie chciała dać się znaleźć – mówi nam Michał Kołodziejczak z OSP Mosina. – Psuł się sprzęt: od linii paliwowej łodzi, po naszego robota podwodnego, do którego po ostatnich zejściach na 40 m dostała się wilgoć do systemu oświetlenia – relacjonują strażacy. – Z samym robotem walczyliśmy blisko 4 godziny, częściowo po ciemku – dodają.
Jak mówią strażacy, same poszukiwania nie były o wiele trudniejsze od innych akcji, w których mosińska jednostka brała udział, ale to właśnie kłopoty ze sprzętem mocno utrudniały odnalezienie ciała zaginionej. – Metodycznie zrobiliśmy to, co sobie założyliśmy i musieliśmy trafić na ciało kobiety – mówi Michał Kołodziejczak. W końcu około godziny 21 strażacy zlokalizowali zaginioną. Jej ciało znajdowało się około 15 metrów od brzegu, gdzie wcześniej były wodowane łodzie także innych zespołów ratowniczych.



Ciężka lecz ważna robota. Sukces, który jest smutny i trudny do zaakceptowania. A w nagrodę?Wypowiedzenie umowy, brak środków na sprzęt i żadnego uznania od władz miasta… Ważne, że wiiększość ludzi docenia to co robicie. Brawo Wy.
Brawo OSP !!!!!
DEKODER IM SIE NALEZY!!!!!