Wojtek Pierzchalski | wtorek, 25 lut, 2020 | komentarzy 21

Uczniowie z mosińskiej szkoły wracają z obszaru zagrożonego koronawirusem – aktualizacja

Dwudziestka uczniów z mosińskiego Zespołu Szkół im. Adama Wodziczki znajduje się we Włoszech, gdzie z powodu koronawirusa zmarło już 7 osób, a zakażone są 283. Jest to trzecie największe ognisko wirusa po Chinach i Korei Południowej.

Najważniejsza jest higiena

Uczniowie klasy technikum w zawodzie hotelarz i logistyk 9 lutego wyjechali na praktyki do Rimini. Miejscowość znajduje się na północy Włoch, niedaleko ogniska epidemii. Dyrekcja razem z rodzicami planuje  sprowadzenie uczniów z powrotem do Polski – Na jutro planowany jest powrót całej dwudziestki razem z czterema opiekunami. Rodzice są bardzo zaniepokojeni, dlatego planujemy jak najszybszy powrót młodzieży do kraju – mówi mi Beata Zakrzewska, wicedyrektorka Zespołu Szkół.

Rimini zaznaczone czerwoną pinezką. Na północy: w Wenecji i Mediolanie w sklepach brakuje makaronu

Razem z uczniami na miejscu są dyrektor szkoły i druga wicedyrektor. Jak zapewnia dyrekcja, obecnie u nikogo nie zaobserwowano gorączki ani innych objawów, które mogłyby wskazywać na koronawirusa. Na miejscu opiekunowie szczególną uwagę zwracają na higienę uczniów i zachowanie możliwych środków ostrożności. Po powrocie cała dwudziestka zostanie zobowiązana do zastosowania się do wytycznych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. Rodzice uczniów, którzy są we Włoszech już dostali informacje, jak się zachować po ich powrocie i jakie środki ostrożności podjąć.

Uczniowie zostaną w domach

Dyrekcja uspokaja, że rodzice dzieci, które zostały w Polsce nie mają się czego obawiać
– Po powrocie ci uczniowie pozostaną w domach na czas, który zapewni wszystkim uczniom bezpieczeństwo. Rodzice dzieci, które nie pojechały do Włoch mogą być spokojni. Oprócz tego już dzisiaj rozmawiamy z uczniami na miejscu o higienie. Dodatkowo będą zakupione płyny dezynfekujące ręce do toalet uczniowskich i propagowana będzie wiedza na temat dróg przenoszenia się wirusów. – mówi Beata Zakrzewska.

źródło: gis.gov.pl

Jak czytamy w informacji na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego, osoby które po powrocie z Włoch odczuwają gorączkę lub mają kaszel, powinny niezwłocznie zgłosić się do stacji sanitarno-epidemiologicznej lub do najbliższego oddziału zakaźnego. Koronawirus może się rozwijać w naszym ciele nawet 14 dni, dlatego codziennie należy mierzyć temperaturę i obserwować swój organizm, czy nie występują żadne objawy grypopodobne. W przypadku wystąpienia gorączki i kaszlu, należy od razu zawiadomić o tym stację sanitarno-epidemiologiczną. Jeśli przez dwa tygodnie nie zaobserwujemy żadnych niepokojących objawów, możemy zakończyć kontrolę. Nadal ustalamy, czy wobec uczniów, którzy wrócą z Włoch zostaną podjęte specjalne działania.

Aktualizacja:

Jak dowiedzieliśmy się w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, w stosunku do uczniów, którzy wrócą z Włoch nie zostaną podjęte żadne dodatkowe działania. Będą badani w ramach procedur, które obowiązują obecnie na lotniskach, czyli zostanie im jedynie zmierzona temperatura. Jeśli okaże się podwyższona, osoba z gorączką będzie poddawana dalszym badaniom na obecność koronawirusa. Po powrocie przez dwa tygodnie wszyscy, którzy wrócą z Włoch będą pod kontrolą inspektoratu. Pracownicy Powiatowej Stacji będą dzwonić do takich osób i pytać się o stan zdrowia. Jeśli pojawią się niepokojące objawy, wtedy będą podejmowane dalsze działania.

Napisano przez Wojtek Pierzchalski opublikowano w kategorii Aktualności, Mosina

Tagi: , , ,

Wasze komentarze (21)

  • Lucek
    wtorek, 25 lut, 2020, 14:00:35 |

    Nie ma żarów, oby nic nie przywieźli tylko.

  • Gość
    wtorek, 25 lut, 2020, 14:19:37 |

    Po przyjeździe wszystkie osoby powinny zostac objęte kwarantanna w jednym miejscu bez kontaktu z innymi osobami.Bezobjawowi nosiciele mogą zarażać inne osoby.Nawet będąc w domu przenosza wirusa na innych domownikow którzy pewnie będą normalnie jeździć do pracy i roznosic wirusa

  • Nowy
    wtorek, 25 lut, 2020, 14:35:08 |

    W regionie Rimini stwierdzono już nawet zakażenia śmiertelnie spowodowane koronawirusem…

  • mieszkaniec
    wtorek, 25 lut, 2020, 14:38:32 |

    Współczuje rodzinom, wystarczyłoby, żeby tylko jedna osoba złapała teraz jakieś przeziębienie i robi się masakra.

  • Gość
    wtorek, 25 lut, 2020, 14:53:57 |

    Jestem po przeszczepie – mam mam obniżona odporność – boję się nawet zwykłej grypy, z tym wirusem pewnie miałabym marne szanse.. takich osób jest wśród nas więcej, boję się że z powracających jedni się podporządkują procedurom inni nie, mam więc nadzieję że będą poddani kwarantannie.

  • Ff
    wtorek, 25 lut, 2020, 14:57:59 |

    Czas pokaże. Mogę powiedzieć tylko, że o maseczka zapomnijcie – brak lub z 1.50 na 45 zł sztuka.

  • wtorek, 25 lut, 2020, 16:31:19 |

    ⚠️ Aktualizacja: Publikujemy informacje uzyskane od Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu w sprawie uczniów wracających z Włoch.

  • Mada
    wtorek, 25 lut, 2020, 17:02:19 |

    Moim zdaniem powinna być kwarantanna dla tych osób, chociaż tydzień. To nie jest długo a może zapobiec tragedii. Rozumiem, że to nic przyjemnego ale trzeba myśleć o konsekwencjach.

  • Deus
    wtorek, 25 lut, 2020, 17:26:59 |

    Zgadzam się z przedmowcami kwarantanna powinna być, co z tego że będą monitorowani, jak okaże sie, że jednak są zarażeni to będzie za późno!!

  • zdziwiony
    wtorek, 25 lut, 2020, 17:30:20 |

    Taka panika a więcej ludzi umiera na świecie na grypę…ech szkoda słów

  • autor
    wtorek, 25 lut, 2020, 18:02:36 |

    rozumiem rodziców dzieci, którzy na pewno boją się o swoje dzieci też bym się bał i zrobiłybym wszystko żeby wróciły i mogą wrócić to jest ich dom ale z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i tutaj pytanie –
    czemu instytucja która ma nas chronić wydaje zalecenia które się zupełnie kupy nie trzymają? czemu ludzie wracający z Chin byli poddani kwarantannie dwu tygodniowej? Czy to nie jest tak i być może to jest lepsze postępowanie że władze zakładają że wirus i tak będzie a groźniejsze w skutkach są reakcje ludności i przestoje w gospodarce które mogą doprowadzić do poważnego kryzysu?

  • Gość
    środa, 26 lut, 2020, 0:08:59 |

    To po jaką cholerę jeszcze się pchają do Państw gdzie jest ta choroba? Brak słów……

  • Zanielokojona*
    środa, 26 lut, 2020, 0:24:51 |

    Nie mam pojęcia czemu dzieci nie będą przechodzić kwarantanny!! przecież rodzice będą wychodzić na dwór i jeżeli ktoś jest chory (choć mam nadzieję że nie) to dalej rozniesie czy w pracy czy w sklepie… Rozumiemz że boją się o swoje dzieci ale… gdzie kwarantanna? Przecież wirus w ciągu 14 dni może się dopiero pokazać.. Brak mi słów i tyle.. Miejmy nadzieję że wróciła zdrowi..

  • Ktos
    środa, 26 lut, 2020, 0:43:27 |

    Jest napisane że 1 osoba w Rimini jesy chora.. No jestem ciekawa ile ona kolejnych zaraziła.. Bo jeden może mieć zwykły katar ale drugiemu przeniesie wirusa na kt nie ma póki co leku… Dzieci dziś mogą mieć lekki katar ale za 2 dni może być masakra lub kogoś innego zaraaz..

  • arab
    środa, 26 lut, 2020, 1:30:50 |

    Nie no jak planują kupić płyny dezynfekujące to od razu czuje się bezpiecznie Oo

    • Gość
      środa, 26 lut, 2020, 1:37:39 |

      Pewnie maseczek też nie mieli bo skąd

  • Gość
    środa, 26 lut, 2020, 10:00:05 |

    A w Korei rostrzeliwują !
    Co za głupota. Skąd wiecie że u nas nie ma już koronowirusa?
    Od niedawna panuje postać niby przeziębienia bardzo agresywnego, która powoduje poważne problemy z oddychaniem, długotrwałą gorączkę i straszne bóle. Osobiście to przeszłam leżąc w domu na wspomagaczach i w końcu na antybiotykach przez bite 2 tygodnie . Słowo leżąc należy rozumieć dosłownie. Myślałam że się udusze i wcale nie mam na myśli kaszlu ale rzeczywiste problemy z oddychaniem. Do tego potworne osłabienie, z którego przez ponad miesiąc nie mogłam się pozbierać. Diagnoza – żadna – podobno grypa ( nie raz chorowałam na grypę, ale tego typu objawów nie miałam nigdy ), potem niby oskrzela… Co ciekawe Nikt z domownikow nie zachorował. Syn miał lekki katarek. Problem w tym, że coraz więcej mam sygnałów o chorych z podobnymi objawami !!!

  • Polak Mały
    środa, 26 lut, 2020, 12:28:06 |

    No no i sami specjaliści w dziedzinie biologii się odnaleźli. Najlepiej zamknijcie na pół roku te biedne dzieci i będzie spokój. Chiński wirus nie jest groźniejszy od wirusa grypy, co dzień możecie mieć Państwo kontakt z ludźmi zarażonymi żółtaczką i jakoś nikt nie sieje z tego powodu paniki a wirus ten jest o wiele bardziej zjadliwy, w kościelnej wodzie święconej jest tyle bakterii, że się w głowie nie mieści a jakoś nie widzę, żeby ludzie się od niej wzbraniali… Jeśli pisowski premier mówi, że wszystko jest pod kontrolą to nie ma powodu, żeby mu nie wierzyć – przecież wywiązuje się ze wszystkich obietnic – prawda? – tylko nie przeszkadzać.
    Swoją drogą wydźwięk komentarzy idealnie pasuje do polskiej prawicowej linii politycznej – nie ważne jak czują się uczniowie, czy są zdrowi – najważniejsze żeby ratować swoje du..sko, izolować całymi rodzinami…
    Ilu z państwa chodzi po urzędach, różnych instytucjach kasłając na lewo i prawo, kto z państwa zrobił sobie badanie wykrywające WZW czy choćby HIV? Przecież również możecie być potencjalnym rezerwuarem potencjalnie śmiertelnego wirusa. I tak właśnie dbacie o zdrowie innych ludzi!

  • Jarosław
    czwartek, 27 lut, 2020, 7:04:48 |

    MOŻEMY BYĆ SPOKOJNI PAN RADNY KOMISJA KULTURY WIE ŻE DO MOSINY PRZYJEDZIE AUTOBUS ŚMIERCI…
    TAKA POMOC Z JEGO STRONY WINNA BYĆ ROZPATRZONA PRZEZ Radę!!!!!!!

  • Jarek
    czwartek, 27 lut, 2020, 18:21:11 |

    Żałosne niech się lepiej pan zastanowi co pan pisze

  • Zdrowy rozsądek
    czwartek, 27 lut, 2020, 21:31:02 |

    Obecnie wyróżniamy siedem gatunków koronawirusów, odpowiadają one głównie za przeziębienia. Są też te groźniejsze, jak SARS-CoV czy MERS-CoV. I od grudnia ubiegłego roku SARS-CoV-2, o którym teraz tyle się mówi.

    Zakażenie SARS-CoV-2 powoduje chorobę o nazwie COVID-19. Okres inkubacji wirusa wynosi kilka dni, ale są potwierdzone przypadki o 14 dniach, a nawet skrajne aż o 27. Oznacza to, iż osoba bezobjawowa, zakażona koronawirusem może zakażać innych przez taki czas. Na podstawie dostępnych danych współczynnik reprodukcji R0 ocenionio na ok. 2.5. Znaczy to tyle, że jedna zakażona osoba średnio zakazi 2.5 innych.

    Podstawowe objawy COVID-19 są niemal identyczne jak na przykład w przypadku wirusa grypy. Mowa o kaszlu, osłabieniu, gorączce, bólu mięśni, nudnościach etc. Wielu pacjentów chorobę przechodzi z minimalnymi objawami, możliwe jest, iż taka osoba nigdy nie zostanie przebadana, bowiem nie wykonuje się testu każdemu, kto skarży się np. na ból gardła. Tak, nawet Ty możesz zachorować na COVID-19, nie wiedząc o tym, niemal tego nie odczuć i samemu się z tego wyleczyć.

    Zakażenie SARS-CoV-2 jest groźniejsze niż zakażenie wirusem grypy. Około 20% chorych na COVID-19 potrzebuje hospitalizacji, bowiem choroba prowadzi głównie do atypowego zapalenia płuc, które jest groźne dla życia. W przypadku wirusa grypy, znacznie mniej przypadków kończy się koniecznością hospitalizcji. Nie ma dostępnych leków, COVID-19 leczy się wyłącznie objawowo.

    COVID-19 to zagrożenie głównie dla osób schorowanych lub starszych. Po prostu z osłabionym układem immunologicznym.

    Ze względu na mus hospitalizacji około 20% pacjentów zakażonych SARS-CoV-2, lokalne epidemie są bardzo niebezpieczne. Każdy system opieki ma ograniczony zasób. W przypadku masowych zachorowań może nastąpić paraliż, który sprawi, iż nie każdy pacjent otrzyma na czas fachową opiekę (widzieliśmy to w Wuhan).

    Na podstawie aktualnych danych śmiertelności COVID-19 wynosi około 3%, jest to znacznie więcej niż w przypadku wirusa grypy. Można jednak przypuszczać, iż będzie ona niższa, bowiem wielu pacjentów przechodzi chorobę łagodnie i nie jest wpisanych do statystyk.

    W przypadku SARS-CoV-2 jest nadal sporo niewiadomych. Sytuacja może pójść w dwie strony, lepszą lub gorszą. Nie możemy panikować, ale musimy być gotowi na możliwość epidemii, która obróci nasze życie codzienne do góry nogami, przynajmniej na krótki czas. Czytajmy, słuchajmy, dbajmy o higienę, unikajmy zagrożonych regionów. źródło: KiKŚ – Konflikty i katastrofy światowe

Skomentuj