10 osobowa rodzina zbiera na budowę domu. „Chcemy w końcu mieć swój kąt”
50 metrów kwadratowych – taką powierzchnię ma niewielki dom w Puszczykowie, w którym mieszka Justyna Nieckarz z ósemką dzieci i ciężko chorym mężem. Rodzina zbiera środki na budowę swojego domu, który byłby dostosowany do potrzeb licznej rodziny.
Budynek, w którym mieszka rodzina jest w bardzo złym stanie. Dom potrzebuje gruntownego remontu. Problemem jest jednak skomplikowana sytuacja prawna związana z nieruchomością. – Dom wynajmujemy od człowieka, który tak naprawdę nie jest właścicielem budynku – mówi Justyna Nieckarz, matka rodziny. – Jest to spowodowane niejasnościami wokół spadku, w wyniku którego mężczyzna zaczął administrować budynkiem – dodaje pani Justyna.
Ponieważ może się okazać, że wkrótce rodzina będzie musiała opuścić i tak niewielkie mieszkanie, przyjaciele najstarszej córki – Uli, postanowili zorganizować zbiórkę na budowę nowego domu. – Chodzę z Ulą do klasy, kiedyś przygotowywałam dla jej rodziny szlachetną paczkę na święta. Kiedy zadzwoniliśmy do pani Justyny, powiedziała, że najbardziej potrzebuje po prostu miejsca – wspomina Magdalena Stencel, 19-letnia uczennica, która zorganizowała zbiórkę dla rodziny swojej przyjaciółki.
10-osobowa rodzina od wielu lat już zmienia miejsca zamieszkania. – Marzymy o tym, żeby w końcu mieć swój własny kąt – mówi matka rodziny. – Sytuacja pogorszyła się, gdy ciężko zachorował mój mąż – Wojciech. Niestety u małżonka zdiagnozowano czerniaka, do pewnego momentu jeszcze sobie radził, ale pod koniec zeszłego roku stan Wojtka się bardzo pogorszył – mówi poruszona pani Justyna, która z zawodu jest krawcową. Jak może, dorabia, by utrzymać rodzinę, ale gdy zachorował jej mąż, sytuacja finansowa uległa znacznemu pogorszeniu.
– Z jednej strony mieszkanie z dużą rodziną jest fajne, bo zawsze ktoś jest, wspieramy się nawzajem, – opowiada Ula, 19-letnia córka pani Justyny – ale czasami potrzeba chwili samemu, a w tak małym mieszkaniu, przy 10 osobach jest to niemożliwe – dodaje maturzystka. – Gdy rozpoczęła się pandemia, pojawiła się dodatkowa trudność w postaci nauczania zdalnego. Mamy 3 pokoje – w jednym śpię z mężem, w dwóch pozostałych jest po czworo dzieci. To nie są warunki do nauki – mówi Justyna Nieckarz.
Kilku darczyńców zrzuciło się na działkę budowlaną dla rodziny w Pecnej w gminie Mosina. Najmłodsze dzieci już snują plany, jak wyobrażają sobie swój wymarzony dom. – Chciałbym mieć żółto-niebieską tapetę na jednej ścianie, a resztę pokoju zieloną – opowiada 7-letni Adam, najmłodszy w rodzinie. Znajoma pani Justyny, która jest architektką postanowiła wykonać projekt nowego domu za darmo. Rodzina chciałaby jeszcze w tym roku wylać fundamenty.
By to było możliwe, państwo Nieckarz potrzebują 100 tysięcy złotych. – Uruchomiliśmy zbiórkę na portalu zrzutka.pl, prowadzimy licytacje w internecie. Dzisiaj zaczęliśmy rozwieszać plakaty w Puszczykowie i w Mosinie, informujące o zbiórce. Liczymy, że uda się niedługo uzbierać potrzebną kwotę – mówi Magdalena Stencel.
Zbiórkę dla rodziny można znaleźć pod tym adresem: zrzutka.pl/tumsgg
Licytować można na facebookowej grupie pod tym adresem: link
Aktualizacja (07.03.2021 r.)
Z przykrością informujemy o śmierci śp. Wojciecha Nieckarza. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 10 marca 2021 r. O godz. 13 rozpocznie się Msza Święta w kościele pw. Świętego Józefa, następnie pogrzeb na puszczykowskim cmentarzu.
Rodzina państwa Nieckarz. Fot. Materiały rodzinne
Działka w gminie Mosina, gdzie ma powstać wymarzony dom.
Najmłodszy syn pani Justyny i pana Wojciecha – 7-letni Adam pokazuje plakat wspierający zbiórkę.
Tagi: licytacje, Pecna, pomoc, Puszczykowo, zbiórka
Wasze komentarze (27)
Widać że ten temat nie chwycił w porównaniu z tematem dotyczącym wodociągu w lesie ilość wysyłanych tam wiadomości jest zatrważająca. W tym przypadku mamy realny problem i zero zainteresowania smutne ale prawdziwe. Gdzie są radni gdzie jest przewodniczącą i w końcu gdzie jest Burmistrz!
No dalej Kochani, dajmy dzieciakom tę odrobinę normalności! :) Władzę możemy mieć najgorszą na świecie, ale musimy o siebie nawzajem dbać.
Dobrzy ludzie są wśród nas, nawet wśród radnych wiem, że się tacy znajdują. Wiele nie potrzeba, to i tak mniej niż za niepotrzebny nikomu leśny wodociąg. Może dla zamieszanych w aferę włodarzy jest to doskonały moment na odkupienie grzechów. Do dzieła dobrzy ludzie!
Znowu Pecna z działką w tle. Tyle, że temat 180 stopni w innym kierunku niż ten z łapczywym radnym i leśnym wodociągiem. Jest to temat do przemyśleń dla co niektórych naszych polityków, że zamiast myśleć tylko o swoim interesie, warto czasem zainteresować się bliźnim.
Radni wyszliby z twarzą jakby te pieniądze które straciła gmina wpłacili rodzinie to by była też piękna puentą historii zobaczymy czy staną na wysokości zadania .
W sumie za te 200 000 co straciła gmina można by było pomóc rodzinie. No i tak właśnie wygląda sytuacja gospodarności gminy. Wstyd radni!
Taki chory, ale 8 dzieci potrafił wyprodukować. Rozumiem, że 4000 zł / miesiąc za nic to nic.
Proszę tak nie mówić. Nie wierzę, jak wielka jest skala hejtu w internecie… Pan zachorował później. Żeby nazywać się ludźmi, powinniśmy się ludzko zachowywać i pomagać sobie wzajemnie, Nigdy Pan nie wie, czy nie znajdzie się w podobnej sytuacji. Nie chciałabym , żeby moje pokolenie (mam 14 lat) było nieczułe na potrzeby bliźnich. Pozdrawiam.
współczuję Tobie …tyle goryczy a ta RODZINA JEST WSPANIAŁA !!!
Umarł już. Teraz jesteś zadowolony gnomie? A w ogóle to co to jest 4000 PLN na 8 dzieci? Na psa ludzie wydają więcej miesięcznie niz 500 pln.
obiektywny nie mam nic do ciebie, nawet szacunku.
Nic mnie to Galu nie obchodzi , pewnie sam jesteś jednym z tych nierobów , co korzystają z pieniędzy zagrabionych ludziom co uczciwie pracują i odprowadzają podatki.
To trudna sprawa, bo choć 500+ nie popieram to są ludzie którym pomóc faktycznie trzeba. I akurat jestem w stanie uwierzyć że tej konkretnej rodzinie ta kasa wystarcza na to aby przeżyć od pierwszego do pierwszego. 10 osób, weź coś z tego potem odłóż… Myślę że absolutnie nie ma niczego złego czy niewłaściwego w pomaganiu im. Samo wychowanie takiej gromady, nawet gdy to dobre dzieciaki musi być katorgą dla rodzica. Dlatego daleki jestem od zazdrości czy zawiści wobec jakichkolwiek środków które do nich trafią. Mam nadzieję że mądrze jest rozdysponują. Trzymam za nich kciuki.
popieram, nie popieram – to kwestia zrozumienia że to nie jest zabrane ludziom tylko jest to element świadomej polityki państwa dbającego o ludzi którym chce się przyczynić do następstwa pokoleń. Bez tych dzieci umrzesz z głodu na starość bo ZUS splajtował już bardzo dawno a emerytury wypłacane są z haraczu zbieranego z aktywnych zawodowo. Jak byłem młody zabierano mi połowę zarobków a emerytury były % wyższe niż teraz. Teraz mam dzieci i te 500 plus jest niezwykle małą rekompensatą za trudy wychowania ale zawsze coś. Są kraje gdzie kwoty te wielokrotnie są wyższe (cały zachód).
Tu nie chodzi o zawiść, tylko o sprawiedliwość i zasady , sam mam dzieci,( już dorosłe) i ciężko pracowałem, by zapewnić im godziwy byt, żona musiała zrezygnować z pracy, bo ciągle chorowały,ja chodziłem pieszo 3 kilometry przez kilka lat, bo szkoda było mi pieniędzy na bilety autobusowe. Ośmiogodzinny dzień pracy to było moje marzenie.Pewnie gdybym lepiej zarabiał to byśmy się zdecydowali na kolejne , ale niestety, nie sztuka narobić dzieciaków, tylko później zapewnić im godziwe warunki życia,a nie wegetację, albo liczyć, że ktoś to zrobi za mnie.
Obiektywy to trzeba się było uczyć np na burmistrza to byś zarabiał lepiej nie musiał chodzić pieszo 3 km.
Tylko czekałem na taką gratkę, niestety gdyby każdy był burmistrzem,. to ten kraj dawno poszedł by z torbami. A Ty z góry założyłeś , że jestem po podstawówce ? A nawet gdyby ,to co jestem gorszy ? Czy wykształcenie to powód do dumy większy, niż bycie np. dobrym człowiekiem ?
Teraz czekam na ripostę ,,dobry człowiek to altruista ” , ale altruizm ma sens tylko wtedy gdy jest dobrze ukierunkowany.
Jesteś zjedzony a nie obiektywny. Wiesz co to jest solidarność społeczna? Słyszałeś kiedyś o tym? Nie żyjemy w XIX wieku tylko w 2021 roku, pobudka. W Polsce nadal jak w lesie. To godne pochwały, że poświęciłeś wiele dla swojej rodziny, gratuluję samozaparcia i siły. Ale widzisz, nie każdy jest człowiekiem z żelaza. Niektórzy potrzebują po prostu pomocy. Z różnych względów. Rzadko jest to rzeczywiście lenistwo, uwierz mi, bo z 500zł nie da się już w tym kraju sfinansować niczego. Widząc 10 osób na 50 metrach z małymi dziećmi i chorym mężem, jestem ciekawy, gdzie do roboty by ta pani miała pójść? Przepraszam, z kim ma zostawić dzieci? Z kim ma zostawić męża? Może z opiekunką za 20zł/h? A twój komentarz dotyczący stanu zdrowia jest tak kurvva obrzydliwy, że każda złotówka, która poszła na twoją edukację jest zmarnowana. Żyj i dać żyć innym. Mam nadzieję, że rodzinie uda się postawić dom i będą tam szczęśliwi, nie zważając na takie wynurzenia, jak twoje. Miłego kiśnięcia przed komputerem, frustracie.
@obiektywny obok są artykuły o radnym zaradnym co sobie załatwił wodociąg na swoich jeszcze leśnych działkach. Przekręt na grubą kasę, można by było pomóc wielu takim rodzinom jak ta, choćby tylko za pieniądze przeznaczone na projekty, budowę i utwardzenie leśnej drogi. A ty się przywaliłeś do tej wielodzietnej rodziny, w której ojciec ciężko chory, i dobrzy ludzie z zewnątrz postanowili zapewnić im lepszy byt. No weź się człowieku zastanów trochę nad tym. Nie bądź jak pies ogrodnika.
Obiektywny – pisze się Gallu. Obiektywnie, to ojciec rodziny nie jest winien zachorowania na raka, co uniemożliwiło mu utrzymywanie rodziny. A dzieci urodziły się przed wprowadzeniem programu 500+, więc ich rodzice raczej nie mogli zdecydować się na nie dla kasy. Są ludzie, którzy po prostu chcą mieć dużą rodzinę i nie trzeba ich zaraz wyzywać od patologii. A jak się nie chce pomagać, to przecież nie trzeba. I uprzedzając przytyki do mnie – nie, ja nie mam dużej rodziny.
Abc widzę, że skoro operujesz zawrotami typu ,,solidarność społeczna” ,to
jesteś pewnie frajerem co niczym Biedroń daje Owsiakowi, to twoja sprawa,
Jeśli nie stać mnie na psa , to nie kupuję go. Są tacy co nie myślą perspektywiczne i później schroniska pękają w szwach. A nie porównujmy dzieci do psów. Dlaczego ktoś kto nie ma odpowiednich warunków lokalowych ma 8 dzieci , czy społeczeństwo, ma ponosić odpowiedzialności, za czyjąś niefrasobliwość ? Powtarzam to bo widzę, że nie zrozumiałeś mojego drugiego posta. I nie mam powodów by być sflustrowanym , bo choć nie miałem lekko, to swój cel osiągnąłem.
Orient co ja mogę powiedzieć o burmistrzu i o nieporadnych, dla mnie to banda która powinna odpowiedzieć za to karnie. Ale to mieszkańcy ich wybrali , ludzie mają tanich rządzących na jakich sobie zasłużyli (wybrali ) Mieloch był przecież już znany od 4 lat nie pojawił się jak królik z kapelusza,z większością radnych to samo. Ja zostawił bym 4 radnych reszta na kopach powinna wylecieć.
Hmm, czy może Panie Miodek
1. Jeżeli przed 500+ , to tym gorzej – bo to było jeszcze bardziej nieodpowiedzialne.
2. Gdzie kogoś nazwałem patologią ?
3. Nawet będąc zdrowym i mając dobrą pracę, to może nie wystarczyć,bo tu by się przydał spory dom.
Obiektywny dla mnie jesteś zwykłym prostakiem, bez serca! Zmykaj stąd.
Koło – taki tęczowy goguś jak ty to może co najwyżej swojemu kochankowi rozkazywać.
Aktualizacja: Z przykrością informujemy o śmierci śp. Wojciecha Nieckarza. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 10 marca 2021 r. O godz. 13 rozpocznie się Msza Święta w kościele pw. Świętego Józefa, następnie pogrzeb na puszczykowskim cmentarzu. Osoby blisko związane ze zmarłym informują, żeby zamiast kwiatów wesprzeć budowę domu poprzez wrzucenie datków do puszek przy wejściu do kościoła oraz na cmentarzu.
Ale ta rodzina mieszka w Puszczykowie a wy dyskutujecie o Burmistrzu z Mosiny.