45 lat Szpitala w Puszczykowie. Starosta: „Udało nam się uleczyć szpital”
W latach 70. XX w. na nadwarciańskich polach Niwki, na niezalesionym 15 ha terenie zlokalizowano szpital dla kolejowej służby zdrowia. Wybudowano dwa 11-kondygnacyjne bloki z 40 m kominem i budynkami gospodarczymi. Dziś szpital należy do Powiatu Poznańskiego i działa pod nazwą Szpital w Puszczykowie im. prof. S.T. Dąbrowskiego S.A.
Szpital w Puszczykowie
Szpital jest jednym z głównych ośrodków leczenia chorób układu sercowo-naczyniowego, chorób kości i układu więzadłowo-stawowego oraz znaczącym uczestnikiem rynku usług medycznych w Wielkopolsce w zakresie okulistyki, urologii oraz chorób wewnętrznych. We wrześniu 2020 roku wzbogacił się o nowy blok operacyjny. To jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Wielkopolsce. Jako jeden z nielicznych szpitali na terenie województwa wielkopolskiego posiada Oddział Opieki Paliatywno-Hospicyjnej.
– Jubileusz jest dobrą okazją do podsumowań, refleksji, snucia planów na przyszłość. Jednak pandemia koronawirusa każe nam obchodzić ten szczególny rok, inaczej niż planowaliśmy. Życie, które często pisze nieoczekiwane scenariusze, mocno zweryfikowało nasze plany inwestycyjne, medyczne i te związane z naszą rocznicą – mówi Ewa Wieja prezes zarządu Szpitala.
– Rok jubileuszowy będziemy siłą rzeczy wspominać jako czas egzaminu. Ogromny wysiłek organizacyjny i finansowy związany z leczeniem pacjentów zakażonych COVID 19 był równocześnie okazją do praktycznego przetestowania wielu procedur medycznych znanych jedynie z teorii epidemiologicznych scenariuszy. Z satysfakcją możemy powiedzieć, że zaliczyliśmy przyspieszony kurs medycyny zakaźnej. Ze wzruszeniem wspominamy też konkretną pomoc, jaką otrzymaliśmy w tym czasie ze strony mieszkańców okolicznych miejscowości i całego powiatu poznańskiego. Było to dla nas niezwykle budujące – dodaje Ewa Wieja.
– Mamy też konkretne powody do dumy. Uruchomiliśmy jeden z najnowocześniejszych bloków operacyjnych w Polsce, przyjmuje już pacjentów, a apteka szpitalna zyskała bardzo nowoczesne pomieszczenia. Śmiało możemy mówić, że od czterdziestu pięciu lat jesteśmy medycznym sercem Puszczykowa, a teraz także całego Powiatu Poznańskiego. Pacjenci wybierają nasz szpital przekonani, że u nas znajdą najlepsze warunki i pomoc specjalistów – powiedziała Ewa Wieja.
Szpital prowadzi działalność w formie spółki akcyjnej, w której 100% kapitału zakładowego posiada Powiat Poznański.
– Kiedy w 2004 roku jako samorząd przejmowaliśmy szpital w Puszczykowie, placówka była w upadłości z zadłużeniem sięgającym 30 milionów złotych. Fatalne zarządzanie lecznicą przez Zespół Klinik Specjalistycznych „Szpitale Gdańskie” spowodowało, że zamiast inwestować w leczenie naszych mieszkańców, w pierwszej kolejności musieliśmy spłacać długi. Wielogodzinne negocjacje, bardzo trudne rozmowy, ale też wielka determinacja z naszej strony oraz przychylność ówczesnych radnych sprawiły, że szpital został uratowany. Dopiero kolejnym krokiem była decyzja o inwestowaniu w placówkę, która obecnie jest jedną z najnowocześniejszych w Wielkopolsce – powiedział starosta poznański Jan Grabkowski.
– I tak w 2014 roku został otwarty m.in. oddział opieki paliatywno-hospicyjnej. W kolejnych latach przebudowaliśmy oddział rehabilitacyjny. Od 2021 roku bije nowe serce szpitala – blok operacyjny z pięcioma salami i centralną sterylizatornią, który jest jednym z najnowocześniejszych w kraju. Jego budowa kosztowała 31,5 mln złotych. Dzięki konsekwentnej polityce inwestowania, której naczelną dewizą jest dobro pacjenta, dziś nasi specjaliści przeprowadzają zabiegi w dziedzinie m.in. ortopedii, chirurgii ogólnej, urologii oraz neurochirurgii. To zestawienie pokazuje, jak szerokie spektrum działalności i specjalizacji ma lecznica, co najlepiej świadczy o jej znaczeniu nie tylko w powiecie poznańskim. Szpital, to nie tylko budynek, specjalistyczny sprzęt, to przede wszystkim ludzie – zarówno kadra medyczna, jak i administracyjna. Mogę zapewnić, że każdy, kto trafi pod opiekę puszczykowskiego personelu, znajdzie się w rękach najlepszych specjalistów. Dziś można powiedzieć, że udało nam się uleczyć szpital. Ale to nie koniec myślenia o jego dalszym rozwoju. Mamy w powiecie plany na wiele lat i na wiele milionów złotych – powiedział starosta.
Tagi: Jan Grabkowski, powiat poznański, starosta, Starostwo Powiatowe w Poznaniu, Szpital w Puszczykowie
Wasze komentarze (9)
Trzymam kciuki za pana Starostę,by udało mu się uleczyć też starostwo. Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego czytam ciągle o akcjach na rzecz szpitala, bo brakuje tego, siamtego i owamtego?
Żeby nie być gołosłownym:
https://www.gazeta-mosina.pl/2020/wspieramy-szpital-w-puszczykowie/
Gdyby pan Starosta zechciał przejrzeć swoje decyzje z okresu, kiedy wójtem Dopiewa był były prezes ZUK Mosina i na 3 wydane nie udało się znaleźć 1 zgodnej z prawem, to powinien oczekiwać większego wsparcia dla szpitala od osób na rzecz wydał lewe decyzje.
Swojego czasu w Głosie Wielkopolskim ukazał się wywiad -rzeka ze Starostą Janem Grabkowskim, który stwierdził, że los pozwolił mu przetrwać 2 ciężkie choroby, bo dobro wyrządzone mieszkańcom powiatu do niego wróciło. Według mnie to błąd interpretacyjny. Los dał mu jeszcze jedną szansę na to,by przeprosić za to, że kiedy czynił dobro jednemu kolesiowi, czynił zło dla 10 zwykłych mieszkańców. Życzę zdrowia panu Staroście i sukcesów Szpitalowi.
Proszę się też opamiętać i nie zdzierać haraczu
w postaci 50 % dofinansowania od gmin powiatu przy budowie dróg powiatowych. Znam książęta, które biorą mniej.
Ach, prawo! nie czepiajmy się o jakieś przepisy kiedy do akcji wkracza MIŁOŚĆ! pan Grabkowski KOCHA a jego współpracownicy też mają swoich ukochanych no i tak to się kręci. Zwykły obywatel, który obiektem urzędniczych amorów nie jest (jego wina, nie zasługuje) ma się zamknąć nie podskakiwać a szpital też omijać szerokim łukiem, szczególnie SOR gdzie niedługo będą natrętów bić pałkami za to że się ośmielają czegoś chcieć. Pana Starostę oczywiście leczą w podskokach. Ile szpital miał w ostatnich latach spraw sądowych o błędy medyczne, które przegrał?
A swoja drogą, Karpiu, widzę że jesteś dobrze poinformowany. Dopiewo weszło kilka lat temu do Puszczykowa i od tego czasu splecione miłosnym uściskiem z grupą tubylców włada, czyniąc wybranym dobrze (ach, miłość). Innym śmieją się w twarz bo figurant Balcerek ma wszystkich radnych, więc słyszymy i widzimy tylko wzajemne cmoki i uściski. Ile można?
Gdzie jest ktoś z Dopiewa, tam w ciemno mogę obstawić lewiznę, bo oni mają to w DNA.
ZUK Mosina do dziś utzymuje prawnego doradcę Endju, co się pewnie źle skończy dla obecnego prezesa. Kiedyś wójt Dopiewa zrobiła go swoim przedstawicielem w ZUK Dopiewo, a on robił dla jej politycznej konkurencji i bardzo pomógł jej przegrać wybory.
Co do pierwotnego przeznaczenia szpitala, to generał w okularach, który dla wielu nawet teraz jest polskim patriotą, nie przewidział chyba możliwości nuklearnej odpowiedzi. Gdyby nastąpiła nie byłoby lekarzy, pacjentów i nie byłoby szpitala.
Niewielu wie o przyczynach powstania tego tak dużego szpitala.Ano w tamtych czasach ZSRR i wraz z nim niestety też i my szykowaliśmy się do „pokojowego” zajęcia Europy (uderzenie wyprzedzające).Niestety to „pokojowe” zajęcie Europy miało wygenerować milionowe straty w tym także rannych i dlatego zaczęto budowę dużych szpitali na „zapleczu” frontu..
budowano nie tylko szpitale ale i także szkoły z przeznaczeniem w razie wojny na szpitale. Z takim zamiarem powstała np. szkoła przy ul. Sowinieckiej i szkoła w Czapurach.
W tym czasie większość szkół budowano (tysiąclatki) z takim przeznaczeniem. Nawet autobusy Jelcze były przeznaczone do roli sanitarek – np. z przodu miały luk do wepchnięcia noszy z rannymi.
Zgadza się tylko..nie Jelcze a Autosany a dokładniej model H-9.Swoją drogą bardzo udany i długowieczny model.Wyposażony w świetny licencyjny silnik tzw.mały Leyland.Toporek wytwarzany w Andrychowie w zakładach Andoria..stare dzieje.