Co zostawiło po sobie zdalne nauczanie?
Statystyki są nieubłagane. W Polsce są miejsca, gdzie ani jednej dawki szczepionki nie przyjęło aż 80% mieszkańców. W Wielkopolsce zaszczepionych dwoma dawkami jest 51,5% społeczeństwa. Czy w takiej sytuacji naszych podopiecznych znów czeka nauczanie zdalne? Jak twierdzą rodzice wiele dzieci straciło umiejętności, których nauczyło się przed pandemią. Rodzice skarżą się na zatracenie u nich zdolności czytania i pisania, zmiany zachowania i nierzadko depresję.
Lekarze informują, że jest już za późno na wytworzenie odporności stadnej przed czwartą falą koronawirusa. Czy to oznacza, że zimą powtórzy się scenariusz z dwóch ostatnich lat? Rodzice oraz nauczyciele obawiają się powrotu nauczania zdalnego.
Minister edukacji i nauki jest jednak dobrej myśli – Przytłaczająca większość szkół pracuje normalnie i jesteśmy przekonani, że tak będzie również w kolejnych miesiącach – mówił w swoim wystąpieniu. Wszyscy mamy nadzieję, że o nauce zdalnej będziemy mogli już zapomnieć, a jakie konsekwencje dla dzieci przyniosły ostatnie lata takiego funkcjonowania?
Wiele badań pokazuje, że największy regres dotyczy dzieci w klasach I-III
W tym przedziale wiekowym nauczanie zdalne to w zasadzie fikcja. Już podczas normalnych zajęć w szkole utrzymanie przez dłuższy czas właściwej koncentracji jest trudne, w czasie zajęć zdalnych jest prawie niemożliwe. Wiele dzieci straciło umiejętności, których nauczyło się przed pandemią. Rodzice skarżą się na zatracenie zdolności czytania i pisania u swoich dzieci. – Myślę, że wielu nauczycieli na koniec trzeciej klasy miało dylemat, czy dziecko ma przejść do klasy programowo wyższej czy też nie, ale praktycznie wszystkie dzieci zdały do czwartej klasy. Czy to dla nich dobre? Wiele dzieci system nauczania zgubił. – tłumaczy w rozmowie z portalem prawo.pl Beata Podlewska, nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej.

Nauka pisania u młodszych dzieci była utrudniona podczas lekcji zdalnych. Niektóre ćwiczenia udaje się wykonywać jedynie będąc w szkole.
Na szczęście małe dzieci posiadają najlepszą zdolność przystosowywania się do zmian. Dlatego jeżeli dorastają w normalnej rodzinie, nie powinno być obaw o pozostanie trwałych śladów w ich psychice po lockdownie.
W wielu innych krajach szkoły są ostatnim miejscem, które się zamyka i pierwszym, które zostaje otwarte. Jednak nie w Polsce, wówczas gdy w prawie całej Europie szkoły były już otwarte, nasze dzieci nadal siedziały przed ekranami na zdalnych zajęciach.
Co z młodzieżą?
Z wielu przeprowadzonych badań wynika, że nauczanie zdalne miało bardzo zły wpływ na psychikę młodych ludzi. Młodzież gorzej radzi sobie z własnymi emocjami, jest społecznie zagubiona. Znajomi rodzice często wspominają o funkcjonującym u nich trybie dnia w czasie lockdown’u. Obydwoje wychodzą na prawie cały dzień do pracy, po powrocie zastają swoje dziecko w pidżamie, przed ekranem komputera.
– Na moich oczach, każdego dnia dziecko z wesołego i pełnego energii człowieka zmieniało się w smutną i pełną melancholii osobę. Brak aktywności fizycznej i wiele godzin dziennie spędzonych w sieci dało nam szybko o sobie znać – mówi mi jedna z moich znajomych. U jak wielu innych rodzin tak właśnie wyglądały kolejne dni tygodnia?U niektórych dzieci nasiliły się pewne lęki. Obawa przed wyjściem z domu, trudność w utrzymywaniu kontaktów w prawdziwym życiu. Nie wiedzą jak ze sobą być i o czym rozmawiać.
Ucierpiała również sama efektywność nauczania. Czas zdalnych lekcji niesie ze sobą wiele deficytów, które w przyszłości będzie trzeba nadrobić, np. biorąc korepetycje. Umiejętność skupienia i koncentracji jest zachwiana. Ile dzieci uczyło się mając włączoną muzykę i co parę minut sprawdzając media społecznościowe?
Zmiany w zachowaniu powinny wzbudzić naszą czujność. Pamiętajmy, że depresja ma różne oblicza. Nie jest to tylko smutek i melancholia. Zdarza się, że kryje się ona pod maską euforycznego zachowania.
Zdarzenia, które dla nas są błahostką, dla młodego człowieka mogą być życiowym dramatem i nie należy tego bagatelizować. My, dorośli lepiej potrafimy złapać dystans i przepracować niektóre sprawy, z którymi młodzi nie poradzą sobie sami. Warto zasięgnąć wtedy pomocy u specjalisty. Nie traktując tego jako porażki rodzicielskiej.
Psychologowie ostrzegają również przed alkoholem i narkotykami. Pomimo zamknięcia w domach, ten problem wcale nie zmalał. Narkotyki są coraz bardziej łatwo dostępne. Popularny wśród młodzieży mefedron można kupić nawet w małych miejscowościach.
W najtrudniejszej sytuacji znajdują się uczniowie, którzy całkowicie zniknęli z systemu podczas nauczania online. Są oni teraz w dramatycznej sytuacji edukacyjnej. Za nami już kilka tygodni normalnej szkoły i jak na razie nie mówi się o przejściu na zdalne nauczanie. Miejmy nadzieję, że tak będzie przez całą zimę, a scenariusz z dwóch poprzednich lat będzie tylko wspomnieniem.
Napiszcie jakie są wasze doświadczenia w tym temacie. Zapraszamy do dyskusji.

W większości domów tak wyglądała nauka zdalna.
Tagi: koronawirus, Mosina, Puszczykowo, szkoła, Wielkopolska
Wasze komentarze (4)
W Wlpk. jest całkiem dobrze – a wyborcy partii rządzącej w podlaskim , lubelskim i na ścianie wschodniej właśnie dostają w d. Na własne życzenie.
Już dajcie spokój z tymi szczepieniami…
W d..ę, jak to określa j. dostała młodzież i dzieci przez durne decyzje. No i gospodarka.
Moze dosc juz tej namolnej propagandy Kovidozy he ? Mam pytanie czy wy tez dostaliscie jakas kase od rzadu podobnie jak wiekszosc oglupialych i sprzedajnych mediow za propagowanie strachu i reklamy szprycy Niedzielskiego ? Taki Rmf dostał np 3 mln . Tylko 130 mln na szprycolotka poszlo .
Panie Flinston proszę sobie nie żartować z covid 19 , musimy robić wszystko, by pokonać tą straszną chorobę, szczepić powinniśmy się co pół roku ( najlepiej byłoby 3x w roku – to optymalnie ) nie powinno się też rezygnować z maseczk na dworze ( że nie wspomnę już o pomieszczeniach zamkniętych), zrezygnować powinniśmy za to z niepotrzebnych spotkań ( przynajmniej gdy nie minie zagrożenie)