Jan Bylczyński | środa, 22 wrz, 2021 | komentarzy 5

„Jesteśmy odcięci od świata”. Uczniowie mają problem z dojazdem do szkół

Wykluczenie komunikacyjne to ich rzeczywistość. – Nie mamy jak dojeżdżać do szkoły. Ani do Poznania ani do Mosiny. Dzieciaki w Rogalinku nie mają żadnej alternatywy, żadnych możliwości. Chcąc jechać do Mosiny lub Puszczykowa, gdzie odbywa się wiele zajęć, nie mają po prostu możliwości dotarcia na nie – mówi mi Pani Ola, mieszkanka Rogalinka.

Mieszkańcy zwrócili się do nas z problemem zawieszania połączeń linii numer 504 (Śrem – Poznań). Mają kłopot z dotarciem do pracy, szkoły itp. W dniu 2 września od godziny 6:37 pasażerowie czekali ponad godzinę na przystanku. Okazało się, że kursy zostały wstrzymane. W czwartek i piątek dzieci w ogóle nie mogły dostać się na pierwsze lekcje. Operator, firma PKS tłumaczy sytuację brakami kadrowymi.

Rozpoczęcie roku szkolnego, ruch wahadłowy na przeprawie przez Wartę oraz perturbacje przewoźnika sprawiły, że coraz więcej uczniów ma poważny problem z dotarciem do szkoły oraz na zajęcia pozalekcyjne. – Jesteśmy odcięci od świata – mówią mieszkańcy Rogalinka.

Młodzież z Rogalinka i okolic nie ma jak dojeżdżać do szkoły w Puszczykowie i Mosinie. Kursujące autobusy są przepełnione. Busy kursują na tyle rzadko, że dzieci bez pomocy mobilnej rodziców musiałyby czekać mnóstwo czasu na komunikację. Jak wyjaśnia mieszkanka, kursujące busy ZUK w godzinach rannych są tak przepełnione, że część dzieci z Rogalinka, chcących dostać się do środka, idzie pieszo na wcześniejszy przystanek w Sasinowie, by mieć szansę dostać się do pojazdu.

W związku z nagłym zawieszeniem linii 504 z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwrócił się do PKS sołtys Rogalinka. W odpowiedzi, przewoźnik stwierdził że „zastrzega sobie prawo do zmiany środka transportu, rozkładu jazdy itp. w sytuacji, kiedy z przyczyn niezależnych od przewoźnika będzie to konieczne”. Jednocześnie tłumaczy zaistniałą sytuację absencją chorobową kierowców, przez którą spółka zmuszona była zawiesić połączenia.

Rodzice niektórych uczniów na własną rękę próbują zapewnić transport swoim dzieciom. Organizują się w grupach na komunikatorach internetowych, aby zapewnić im dojazd na zajęcia, swoimi prywatnymi samochodami. – Grupa rodziców zebrała się i raz jeden, raz drugi, czasem kosztem spóźnienia do pracy odwożą i przywożą dzieci, nawzajem sobie pomagając. Nadal uważam, że to jest obowiązek gminy. Jedna z mam powiedziała mi, że stracili już nadzieję że ktoś im jeszcze pomoże – mówi mieszkanka.

Trwa okres szkolny, do zimy coraz bliżej. Zapytaliśmy urzędników czy w związku z problemem komunikacyjnym, gmina planuje jakiekolwiek działania, które ułatwią mieszkańcom transport do szkoły, pracy lub popołudniowe zajęcia. Na to zapytanie prasowe, mimo upłynięcia czternastu dni przewidzianych w ustawie o dostępie do informacji publicznej nie otrzymaliśmy jakiejkolwiek odpowiedzi. O więcej informacji poprosiliśmy również przewoźnika, firmę PKS, który także milczy w tej sprawie. Nie wiadomo więc, czy i kiedy sytuacja ulegnie poprawie.

Jak mówi jeden z rodziców, problem w dalszym ciągu występuje. – PKS tak samo jak nieprzewidywalnie zawiesił połączenia, tak samo uruchomił je ponownie, co nie ukrywam przyniosło ulgę. Jednak wyjeżdżając o 6:37 z Rogalinka, przeprawa przez Wartę powoduje, że młodzież i tak nie zawsze zdąża na 8:00 do szkół. Busy ZUK odjeżdżają o 5:25, 5:30, 7:30 (większość uczniów uczących się w Puszczykowie i Mosinie korzysta właśnie z tej linii), a następny dopiero o 11:58. Podobnie jest z powrotami: busy z Mosiny odjeżdżają o 10:30, 14:35, 15:30, 16:40, 17:20 i 20:10…Niby wygląda to dużo lepiej, ale są uczniowie ze szkoły w Mosinie, którzy zajęcia kończą o 17:40. Najbliższe dla nich powrotne połączenie jest po 20-stej. Wybierając miejsce zamieszkania jednym z czynników mających wpływ na naszą decyzję była komunikacja. Niestety jeśli chodzi o Rogalinek czy nawet Rogalin wygląda ona dramatycznie. Teraz możemy liczyć na siebie nawzajem i wspólną pomoc sąsiedzką a nie na gminę…nie tak powinno to wyglądać – powiedziała mieszkanka Rogalinka.

Jan Bylczyński

Dziennikarz GMP

Wasze komentarze (5)

  • Michał Kleiber
    środa, 22 wrz, 2021, 18:52:10 |

    Ironia, okoliczne rady miejskiej w tym nasza, ratowały trupa zwanego PKS. W ramach podzięki za pieniądze podatników PKS zostawił pasażerów na lodzie. Fajnie się prowadzi biznes z dotowaniem przez Gminy. Uzasadnieniem beneficjenta było…. zapewnienie obsługi pasażerskiej w ościennych Poznaniowi gminach.
    Teraz priorytety. 6 mln na remont budynku byłego już ośrodka zdrowia, zamiast inwestycje w transport publiczny. W żadnej normalnej strukturze nie ma tak, że administracja jest na świeczniku.

    • orient
      środa, 22 wrz, 2021, 19:31:23 |

      Na pałace dla burmistrzów, sowite wypłaty dla rad nadzorczych i prezesów spółek widmo czy parki za miliony kasa zawsze się znajdzie. Dla kolesi i ich leśnych inwestycji tak samo Ale dla ludzi w potrzebie, jak w tym przypadku jak zawsze nie. Ta kadencja to porażka.

  • Roman
    środa, 22 wrz, 2021, 22:31:25 |

    Pan radny MK był raczyć zapomnieć, że w tej sprawie wcześniej nic nie zrobił. Teraz chce zbić kapitał polityczny przed wcześniejszymi wyborami. Żenuła.

  • Gość
    środa, 22 wrz, 2021, 22:52:05 |

    W kwestiach remontu? Moje zdanie i głosowania w kwestiach administracji jest jasne i klarowne. Ręki do takich przedsięwzięć nie przykładam i nie przyłożę. O kapitale nie ma mowy, bo musiałbym najpierw wziąć w tych wyborach udział, a to jest wykluczone. Ma Pan jakieś dalsze pytania, to proszę pytać, a nie stawiać tezy bez pokrycia. Odniosłem się do finansowania trupa PKS-u, powodów tego finansowania i finału takiego prowadzenia spółki. Nic więcej.

  • Gość
    czwartek, 23 wrz, 2021, 20:13:20 |

    Nie zamydlisz oczu.

Skomentuj