Ujęcie wody: Ktoś nielegalnie wszedł na teren ochrony bezpośredniej
W czwartek pracownicy Aquanet znaleźli narzędzia pomiarowe na swoim terenie. – Fakt ten zgłosiliśmy na policję – informuje rzeczniczka prasowa spółki.
W środę pisaliśmy o planach PGNiG, dotyczących poszukiwania złóż ropy i gazu, które miały mieć miejsce także w strefie ochrony pośredniej ujęcia wody Mosina-Krajkowo. Na takie działania nie zgadza się Aquanet, którego pracownicy mówią o katastrofalnych skutkach, jakie może mieć dla wody poszukiwanie złóż i późniejsza ich eksploatacja. Jak zapewnia jednak PGNiG, żadne odwierty w strefie ochrony nie będą miały miejsca, a badania prowadzone przez firmę Geofizyka Toruń są bezinwazyjne. Więcej: tutaj.
W czwartek pracownicy Aquanet natknęli się jednak na urządzenia pomiarowe w strefie ochrony bezpośredniej ujęcia wody, na którego teren wstęp jest zabroniony.
– Podczas porannego obchodu terenu ochrony bezpośredniej nasi pracownicy natknęli się na urządzenia, których nie powinno tam być! Geofony. Ktoś nielegalnie wszedł na teren Aquanet, teren ogrodzony i strzeżony dodam i poustawiał urządzenia służące do rejestrowania drgań sejsmicznych. Fakt ten zgłosiliśmy na policję, przygotowujemy dokumenty do Wojewody oraz RZGW (Regionalny Zarząd Wód Polskich ). Uważamy takie zachowanie za nielegalne, a nade wszystko jest to naruszenie zasad bezpieczeństwa pracy ujęcia , a tym samym zagrożenie dla płynności pracy Poznańskiego Systemu Wodociągowego i zaopatrzenia w wodę mieszkańców Aglomeracji Poznańskiej –informuje Dorota Wiśniewska, rzeczniczka prasowa Aquanet.
O sprawę zapytaliśmy spółkę Geofizyka Toruń, która na zlecenie PGNiG prowadzi badania.
– Jesteśmy w kontakcie z firmą Aquanet w celu weryfikacji tej informacji. Jeśli chodzi o kwestię badań przy Ujęciu Wody Mosina – Krajkowo, to informujemy, że w strefie ochrony bezpośredniej ujęcia, nie są i nie będą wykonywane żadne prace badawcze, a w strefie ochrony pośredniej ujęcia pomiary są ograniczone do czasowego rozlokowania bezprzewodowych czujników oraz wykonania punktów wzbudzania fali sejsmicznej przy pomocy pojazdów wibrosejsmicznych. Geofizyka Toruń nie będzie wykonywała żadnych odwiertów w strefie ochrony pośredniej ujęcia. Badania geofizyczne są całkowicie bezinwazyjne, nieszkodliwe dla człowieka, zwierząt i budynków. Badania nie niosą ryzyka degradacji środowiska i nie wiąże się z nimi żadne ryzyko pogorszenia jakości wody z ujęcia. Nie stanowią również zagrożenia dla zgromadzonych tam zasobów wody ani dla samego ujęcia i jego funkcjonowania. Dodatkowym zabezpieczeniem jest prowadzony ciągły monitoring fali sejsmicznej, prowadzony przy pomocy specjalistycznych urządzeń PPV, co wyklucza jakiekolwiek niekorzystne oddziaływanie badań na otoczenie – przekazuje Maciej Stawinoga, rzecznik prasowy Geofizyki Toruń.
Jak informuje dzisiaj Radio Poznań, wszystkie sześć geofonów po opublikowaniu wczoraj zdjęć z nimi, nagle zniknęło, jeszcze wczoraj późnym popołudniem przed drugim objazdem terenu. Żaden pracownik Aquanetu nie zauważył na terenie ujęcia nikogo podejrzanego. Nielegalnie wniesiony sprzęt nie był dodatkowo pilnowany.
Tagi: Aquanet, badania, Geofizyka Toruń, PGNiG, ujęcie wody
Wasze komentarze (13)
Brawo Geofizyka ! Kontynuować badania..Aquanet nie jest świętą krową a niewygodnym monopolistą !
Pewnie prowokacja! Aqanet próbuje różnymi metodami pozbyć się geologów z gminy Mosina! Ciekawe co wymyśli jeszcze ,,Wodny Baron” Wielkopolski?
Puknij się mieszkańcu w czółko i pomyśl, co będziesz pił. Może wolisz oczyszczane ścieki.
Powyższe wpisy są dla Mosiny haniebne, i tyle. godne (mosińskiej) ekipy rządzącej. Po trupach, byle do celu. WSTYD
Odchodząc od kwestii prowadzonych badań to trochę martwiące, że ot tak można sobie wejść na teren ujęcia wody, które „obsługuje” kilkaset tysięcy ludzi. To, że ktoś wszedł i rozstawił czujniki – mogło się zdarzyć, ale kiedy już się zorientowano, że coś jest nie tak, bo sprzęt już na miejscu jest, to chyba teren powinien być nieco dokładniej pilnowany.
Czyli teren jest naprawdę dobrze chroniony. Skoro ktoś wszedł i gdyby nie pozostawił po sobie pamiątki to nawet by nikt nie wiedział, że ktoś tam był.
Faktycznie dramat z taka ochrona tak ważnego obiektu !!! Obiekt o tak strategicznym znaczeniu nie posiada tak naprawdę ochrony. Płot, co to za przeszkoda. Znając nasze realia ochrona to pewnie kilku panów ( koniecznie z grupą inwalidzką ;) )
Jest jeszcze jeden wątek. My, jako społeczeństwo, widzimy, dostrzegamy, patrzymy i nie robimy NIC. Może czas, by zwracać uwagę na takie rzeczy i zgłaszać (nie mylić z donosicielstwem), bo ktoś próbuje zabrać nam dobro nas wszystkich. Zainteresijcie się ludzie czymś więcej niż własnym nosem i kawałkiem swojej podłogi, to już będzie coś.
Jest jeszcze ta wszechobecna betonoza i zwariowana zupełnie urbanizacja w tych okolicach. Kiedy burmistrz się opamięta. Cyba już nie, bo lewituje. Trzeba pomyśleć o naszych dzieciach i wnukach, broniąc to, co się da przed pazernością mosińskiej władzi i deweloperami.
Tych tasiemek na drzewach i krzakach w Krajkowie pełno ! Teraz wiem co znaczą
Dobro nas wszystkich czyli wodę już „zajumano” i zrobił to właśnie Aqunet.Monopolista dyktujący teraz wszystkim ceny i warunki.
Wody nie można zajumać, jest dobrem publicznym i nie należy do nikogo indywidualnie, choćby gminy, czy ci się to podoba, czy nie. Można ją natomiast chronić przed osłami, baranami i drapieżcami, którzy chcą zarobić na każdym kamyku tłucznia, chocby po nas potop.
STOP manipulacjom i dezinformacji, ceny wody ustala regulator i te są równe w każdej gminie korzystającej z ujęcia, nawet urząg gminny chwalił się tym niebywałym sukcesem na oficjalnych stronach Sprawdź zanim zaczniesz hejtować i napuszczać na siebie ludzi.