Strona główna / Aktualności / Mieszkańcy w centrum Mosiny od 20 lat czekają na kanalizację

Mieszkańcy w centrum Mosiny od 20 lat czekają na kanalizację

Wniosek radnego Wiązka o wodociąg i kanalizację w lesie w Pecnej zaczął być realizowany 4 lata po dostarczeniu go do władz gminy. Tymczasem w centrum Mosiny 7 rodzin nie może się doprosić o kanalizację od 20 lat.

W czerwcu ubiegłego roku rozpoczął się remont ul. Sowinieckiej w Mosinie. Dla mieszkańców budynku pod numerem 6c modernizacja pobliskiej drogi była nadzieją na podłączenie do kanalizacji, o co proszą władze gminy, odkąd wprowadzili się tu w 2000 roku. Remont Sowinieckiej zakończył się pod koniec ubiegłego roku, ale 7 rodzin mieszkających w lokalach komunalnych nadal korzysta z szamba.

– Za wywóz nieczystości płacimy około 300 złotych miesięcznie – mówi jedna z lokatorek budynku przy Sowinieckiej – Na dodatek szamba znajdują się pod oknami sąsiada. Przy intensywniejszym deszczu zawartość szamba wypływa na powierzchnię – dodaje kobieta.

Budynek komunalny miał być podłączony do kanalizacji w czasie remontu ul. Sowinieckiej, ale, jak tłumaczą nam mosińscy urzędnicy, wykonawca napotkał problemy: założenia projektu sieci okazały się bowiem niemożliwe do zrealizowania przez błędne zapisy w dokumentacji.

– Budowa sieci kanalizacji sanitarnej w ulicy bocznej od ul. Sowinieckiej w kierunku do ZUK (etap II) wymaga obecnie aktualizacji dokumentacji projektowej i uzyskania zamiennej decyzji pozwolenia na budowę. Zmiany będą obejmować między innymi wykonanie przepompowni ścieków – wyjaśniają urzędnicy z referatu inwestycji i rozwoju gminy mosińskiego magistratu. – Gmina Mosina jest w trakcie procedur wyłonienia projektanta, który będzie realizował opracowanie aktualizacji dokumentacji projektowej – dodają urzędnicy.

– Zdarza się, że ZUK spóźni się z wywozem nieczystości, może pan sobie wyobrazić, co się wtedy dzieje – dodaje inny lokator budynku przy Sowinieckiej 6c – Szamba są nieszczelne i, nie oszukujmy się, część zawartości szamba po prostu trafia do gleby – mówi mieszkaniec.

Jak spora część gminy, budynek przy Sowinieckiej znajduje się natomiast w strefie ochrony pośredniej ujęcia wody Mosina-Krajkowo, gdzie zakazane jest odprowadzanie ścieków do ziemi, a w niektórych miejscach w ogóle nie mogą powstać nowe zabudowania bez podłączenia do kanalizacji.

Mieszkańcy lokali komunalnych na podłączenie do swojego budynku kanalizacji będą musieli jednak poczekać co najmniej jeszcze rok. Właśnie na lata 2022-2023 Aquanet planuje podłączenie Sowinieckiej 6c do kanalizacji.

Jak ujawniliśmy w lutym, władze gminy w latach 2017-2018 wskazywały inwestycje w lesie w Pecnej jako priorytetowe. Miejsce, gdzie powstał wodociąg poprowadzony do znajdujących się w lesie działek rodziny radnego Waldemara Wiązka, nie leży jednak w strefie ochrony pośredniej ujęcia wody. Zapytaliśmy więc urzędników, czy budowa kanalizacji do budynku przy Sowinieckiej 6c będzie przez władze Mosiny traktowana priorytetowo. Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Budynek przy ul. Sowinieckiej 6c

Autor Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Sprawdź również

Budżetowa Sesja Rady Miejskiej w Mosinie

XVI sesja Rady Miejskiej w Mosinie. Decyzje dotyczące m.in. infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, cmentarzy, transportu i zagospodarowania przestrzennego

We wtorek, 25 marca 2025 roku o godz. 16:00 przy ul. Dworcowej 4, odbędzie się …

Oczyszczalnia ścieków w Mosinie (Aquanet), punkt zlewny

Miliardowa inwestycja w wodociągi i kanalizację. Rada Miejska w Mosinie przyjmie plan rozwoju AQUANET-u

Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej w Mosinie radni rozpatrzą uchwałę w sprawie przyjęcia „Wieloletniego planu …

30 komentarzy

  1. Gdyby mieszkał tam radny wiązek albo inni, co dla burmistrza zrobi, co trzeba, już dawno byłaby tam kanalizacja. A tak to niestety mieszkańcy mogą liczyć tylko na łut szczęścia, że ktoś w końcu pochyli się nad ich sprawą. Wstyd dla władz gminy. Mam nadzieję, że CBA zrobi, co trzeba.

  2. Jak zwykle UKŁADY I UKŁADZIKI rządzą tym miastem i gminą. A rozsądek i zdrowy rozum pozostał w LESIE.

  3. Kasa rządzi, nie dobro i potrzeby mieszkańców, czyli tych, którzy już mieszkają, zwłaszcza w lokalach komunalnych. Kanalizacja jest za to w tempie priorytetowym budowana w pustych polach i lasach, dla deweloperów, żeby im się działki łatwiej i szybciej sprzedawało, np. w Baranowie czy Sowinkach. Ot, taki układ pokrętny gminy z grupą trzymającą władzę i majątek w wiadomej spółce wodociągowej. Hipokryzja czystej wody. Nic dodać, nic ująć.

  4. Skończcie już z tym czepianiem się ,a jak już tyle czekaliście, to poczekajcie jeszcze trochę, w gminie są pilniejsze sprawy. I jakie to polskie, tylko narzekać i narzekać, typowe polaczki.

  5. Między innymi w celu poprawy warunków zamieszkania została powołana Komisja Mieszkaniowa, a w jej weszli tacy zacni mężowie jak Waldemar Wiązek i Ryszard Rybicki. Łatwo się domyślić jakim kluczem kierował się burmistrz przy wyborze członków komisji.

  6. Tym samym, co zwykle, czyli sami swoi i ręka rekę myje.

  7. Byłyby się ręce umyły, ale w lesie w Pecnej chyba nie ma kranu.

  8. ale są hydranty!

  9. Czy jeżeli wyrażam swoje zdanie, to zaraz muszę być pracownikiem Urzędu ? Nadmienię tylko, że jest to zdanie nie tylko moje.

    • Każdy ma prawo do swojego zdanie, oczywiście, ja akurat nie znam osoby, która by pozytywnie oceniała działania urzędu i burmistrza, ale na pewno gdzieś takie są…

  10. To zrozumiałe, że temat braku podłączenia do kanalizacji sanitarnej budynku przy ulicy Sowinieckiej wzbudza takie emocje. Pewnie to nie jedyny taki przypadek. Na dobrą sprawę powinna powstać mapa takich miejsc, gdzie do istniejącej sieci nie da się w prosty sposób włączyć zapomnianych odbiorców. Temat ma korzenie w historii kanalizowania Mosiny oraz w tym, że dzięki pomysłom racjonalizatorskim na „wypłycenie” kanalizacji, część odbiorców może być podłączona wyłącznie po zastosowaniu lokalnych przepompowni ścieków. Takich przypadków jest wiele, miało być taniej, a wyszło jak zawsze drożej i z tego powodu w kolejnych kadencjach wielu potencjalnych odbiorców nie podłączono.
    O tym jednak cicho sza, bo ruszanie tematu popsuło by wygląd odmłodzonej Od Nowy… Są i inne kwiatki. Jednym z nich była kolizja rurociągu sanitarnego z odwodnieniowym z przejazdu kolejowego na Śremskiej. Pewnie już o tym epizodzie wszyscy zapomnieli, ale to także efekt wcześniejszego wypłycenia sieci kanalizacyjnej. Smaczku dodaje to, że kolektor odwodnieniowy projektowano na podstawie niezaktualizowanych (po wypłyceniu) map. Po prostu, lokalny „Słodowy” nie zadbał o to, by powstała właściwa dokumentacja powykonawcza.
    Pojawił się problem w Sowinkach z wysypem działek budowlanych tuż przy cennych terenach wodonośnych. Przypomnijmy, kiedy w Sowinkach i okolicach budowano kanalizację sanitarną. To bodajże lata 1998 – 2004. Kolektor poprowadzono przez las (dzisiaj formalnie nie ma tam nawet drogi). W ten sposób stworzono perspektywy na wydzielanie działek budowlanych w tej części wsi. Żaden ówczesny geniusz nie wpadł na pomysł wywołania miejscowego planu ograniczającego te zakusy. A może po prostu nie chciał, dając szansę rolnikom i deweloperom. Dzisiaj to musztarda po obiedzie…
    Może Redakcja GMP poszpera tu i tam, by odkoloryzować mocno przekoloryzowane? Temat może być dużo pikantniejszy od Pecnej. Swoją drogą warto o to zapytać urzędującego burmistrza.

  11. a tata Marcina powiedział

    kajka chyba na Antarktydzie jeszcze wierzą w naszego burmistrza. Chwali się tym co w przyszłości ma być: a to rondo zbuduje WZDM a ZUK kupi 2 śmieciarki. Za chwilę zacznie się chwalić nomen omen taczkami które zakupi ZUK. Żadnych własnych sukcesów. Czekam z utęsknieniem na vloga dotyczącego budowy hydrantów dla sarenek i innych zwierzątek w Pecnej.

  12. Łatwo krytykować,a pozytywów się nie widzi, zresztą teraz przez covida skutecznie działania burmistrza są mocno ograniczone,i nikt nic za to nie może.

  13. Ja bym dostrzegł pozytyw na wczorajszej sesji, gdyby padła deklaracja przeznaczenia środków pochodzących z jumy na targowisku, dla pogorzelców z Krosinka.
    Na skromny domek by wystarczyło. Zamiast tego był lans do którego mam podobny stosunek, jak radny Marciniak.
    Burmistrz się chwalił, że przy ponad 30 tys, chorych dziennie, nie zamknie targowiska. Rok temu to zrobił,najpierw zamykając i 2 tygodnie potem wydając
    zarządzenie w tej sprawie. Rozdwojenie osobowości?
    Trudno mi też znaleźć pozytyw w głosowaniu radnych, którzy wyrazili zgodę na sprzedaż nieruchomości w Wiórku, przy projekcie uchwały w którym podano nr działki i nr kw do którego ponoć jest wpisana, ale faktycznie wpisana nie jest. Oparli się na słownych wyjaśnieniach, że kiedyś będzie wpisana.Tylko żeby za jakiś czas ktoś nie twierdził, że burmistrz wprowadził go w błąd.

  14. ,,… bardzo fajnie by to wyglądało ….,, Cytuję uzasadnienie radnego Rybickiego do jego wniosku o zbiórkę wśród radnych na pogorzelców a Krosinka.Żenada, brak taktu i w tle populizm. Czy takich zachowania oczekujemy od najlepszych synów Ziemi Mosińskiej ?
    Głosowanie na uchwałą w sprawie Wiórka pokazało, że radni są jak naiwne dzieci i za cukierka klepną wszystko. Powtórzę za Ryszardem Rybickim: bardzo fajnie by to wyglądało aby wraz z wnioskiem o referendum w sprawie odwołania Burmistrza został również złożony wniosek o odwołanie Rady Miejskiej. Ten kolektyw wyraźnie nie spełnia pokładanych w nich oczekiwań.

    • @Płotka bardzo ostro oceniasz radę i słusznie.Krytyka buduje. Rada, to ciało kolegialne. Jeżeli większość radnych bezkrytycznie popiera burmistrza,a w konsekwencji przegłosowuje, również bezkrytycznie, uchwały przez niego(czytaj Urząd)przygotowane, to źle. Ale zapewniam, że w mosińskiej radzie jest coraz szersza grupa radnych, którzy starają się to zmienić i dodam, że wielu z nich nie zasługuje na tak ostre słowa krytyki. Na stronie GM-P i Czas Mosiny krytykuje się radę za podjętą uchwałę w sprawie działki w Wiórku. Czuję się w jakimś stopniu wywołany do tablicy. Podczas posiedzenia Komisji Inwestycji i Mienia Komunalnego, której przewodniczę, omawialiśmy projekt uchwały. Ostatecznie w głosowaniu przyjęliśmy ją. Pod projektem uchwały podpisał się zastępca Burmistrza, radca prawny,kierownik i pracownik merytoryczny Referatu Geodezji. Radni muszą patrzeć na ręce Burmistrzowi, ale też muszą mieć jednak pewne zaufanie do tworzonych aktów prawnych. Czuję się niezbyt ciekawie po podjęciu uchwały, która na ww. forach jest nie tylko krytykowana, ale i wyśmiewana.Dlatego zwrócę się do burmistrza, aby się do tego wszystkiego ustosunkował.

      • Co do minuty wstrzeliliśmy się z wpisami. W gruncie rzeczy w meritum również. Ale bardzo Pana proszę, mówmy jednocześnie – głupocie i bylejakości zdecydowane NIE.
        Pozdrawiam Pana i z wielkim szacunkiem pozostaję. Saniecki.

      • Ja wyjaśniłem swoją krytykę na Czas Mosiny.
        Z niczego się nie wycofuję, ale proszę pana Marciniaka
        by nie traktował tego jak osobisty atak. Nie jest to też atak na Radę, ale raczej prośba o częstszą refleksję i mniej recytacji:Komisja pozytywnie opiniuje projekt uchwały.Władza wykonawcza od czasu do czasu podrzuca radnym projekty, które nigdy nie powinny stać się uchwałami. To ewentualnie powinno być rozpatrywane w punkcie: głosowanie nad makulaturą.Koronnym przykładem było ustanowienie strefy parkowania na nieruchomościach nie należących do gminy, tym samym na niepublicznych. Może trzeba wyciągać wnioski i nie popełniać tych samych błędów.
        Co do nieruchomości w Wiórku, to w treści uchwały
        jest podany numer kw i każdy może sobie sprawdzić czy działka 83/22 jest wpisana w kw.
        Gdyby ktoś się upierał, że głosowanie miało sens to miałbym pytanie do 17 głosujących za. Z jaką datą działka została wpisana do kw, z jaką zostanie wpisana i czy radni głosujący za, dają za to głowę?

      • Jarosław Olejniczak

        I słusznie Panie Janie Marciniak. Może czas na refleksje właśnie przyszedł. Bo do dziś nikt nie rozliczył malwersacji – jeśli tak można nazwać na targowisku Miejskim w Mosinie gdzie Gmina Mosina jako samorząd oraz spółka gminna przez 10 lat mogła stracić 6000000 PLN. Tak zera się nie pomyliły to moje wyliczenia. (wszystkie czynności wyjaśniające były zamiatane pod dywan, a prokuratura się nie popisała prawdopodobnie z niechęci/lenistwa lub układu.)
        Warto wspomnieć ile strat mogło być w związku z poborem opłat za najem świetlicy wiejskiej w Krośnie.
        Następnie brak jakiejkolwiek kontroli nad Zakładem Usług Komunalnych w Mosinie oraz w późniejszym czasie po powstaniu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. W owych spółkach w mojej ocenie też dochodziło do nieprawidłowości na pewno w zakupach autobusów, śmieciarek. (o czym w przyszłości)
        Nieśmiało wspomnę, że prawo Dostępu do informacji publicznej w Mosinie przez gminę jako samorząd, jak i spółki gminne jest łamany na potęgę i, żeby dostać uczciwą i rzetelną informację to wymaga od wnioskującego wiele wysiłku i zaangażowania.
        Panie Janie niestety to przykre, ale czeka mnie w najbliższym czasie obijanie się o Sądy między innymi Administracyjne.
        W mojej ocenie gmina, w której mieszkam i utożsamia się była zaniedbywana przez lata i to do prowadziło do różnych patologi na wielu szczeblach. To jest przykre, że mieszkańcy źle oceniają urząd burmistrza oraz radnych.

      • Gorzkie słowa, i niestety prawdziwe. Panie Jarosławie życzę dużo wytrwałości, walczy Pan o lepsze miejsce dla wszystkich mieszkańców.

      • A czego się Pan spodziewał po podniesieniu ręki za tą uchwałą? Raczej powinien się Pan czuć paskudnie, a nie jak Pan pisze „niezbyt ciekawie”. Niezbyt ciekawie wygląda Pana tłumaczenie się w tej sprawie jak i to, że oczekuje Pan zbyt wiele od słabego burmistrza… Burmistrz miał czas i sposobność dobrze przygotować uchwałę, a Pan i koledzy, by się jej poprzyglądać na komisji. Teraz pozamiatane!
        Jak można pisać takie słowa mając takie doświadczenie w pracy samorządowej jak Pan? Sekretarz gminy, zastępca burmistrza w Mosinie i w Czempiniu, kierownik referatu inwestycji w Czempiniu, wieloletni radny. Przy takim doświadczeniu potrzebuje Pan jeszcze wyjaśnień burmistrza? Co one mają zmienić? Rzecz jest prosta. Nie należało głosować tej uchwały i koniec! Oj nie dziwi to, że nigdy nie udało się Panu zasiąść na stołku burmistrza. To już za duży kaliber błędów jak na jeden raz.

      • No cóż,krytykę trzeba przyjąć. Niniejszym, to czynię.

      • No i tym się pan wyróżnia w samorządowej rzeczywistości, potrafi pan wziąć na klatę.Gdybym napisał, że potrafi to 2 % samorządowców, to chyba bym przesadził. Czytajcie państwo projekty uchwał, bo bez czytania to nie ma sensu.

      • Jeszcze słowa pocieszenia. Z opiniowaniem uchwał w Luboniu jest gorzej. Kilkakrotnie zaobserwowałem taką sytuację, że na 7 dni przed sesją pojawia się projekt,a w dniu sesji całkiem odmienny.Komisje opiniują ten stary, a przewodniczący komisji deklamują: komisja pozytywnie opiniuje projekt uchwały.Zawdzięczamy to zastępcy burmistrza, którego sylwetka była tu niedawno prezentowana w ramach cyklu: Lubońscy bohaterowie narodowi z Plewisk.
        Jest u nas też taki mechanizm, że jeśli ktoś chciałby zadać jakieś pytanie to zaraz ktoś z dworu zaczyna drzeć paszczę, że to niedopuszczalne.Przodują w tym :radna z dr przed nazwiskiem i radny/bardzo niedociekliwy dziennikarz GL. Niniejszym chciałbym podziękować burmistrzowi Popławskiemu za to, że corocznie dawał ciała z uchwałami śmieciowymi i dzięki temu mogę płacić za śmieci o złotówkę więcej niż w Mosinie. Bez niego byłoby to niemożliwe.

      • karp, załatwić ci inkardynację do Mosiny ? Będziesz płacił mniej za śmieci no i będziesz miał za plecami las z bieżącą wodą.
        Czyż to nie zachęcająca propozycja ?

      • Już jakoś z tą złotówką podatku od Popławskiego wytrzymam w Luboniu.
        Zresztą kiedyś pytałem czy nie macie dla karpia jakiejś działki w bardzo promocyjnej cenie, jak dla pana Pyzy w Czapurach, i propozycja nie padła. Gdybym choć na drugie miał Waldemar to bym się przeprowadził do Mosiny, bo Waldemary mają u was lepiej niż króle.

  15. Na pewno się nie pomyliły, panie Jarosławie?
    Coś ich dużo. Gdyby tak było, to 6+7(odpady)=13 mln
    Jeśli dodać koszty utworzenia PUK, podwójne zarobki niektórych,zakupy złomu przez Złomka to pewnie wyjdzie 20 mln.Nawiasem mówiąc, nie udało mi się znaleźć innej gminy w której działają 2 spółki komunalne, które zajmują się tym samym. Są za to takie, które udzieliły zamówień in house i jakoś obyło się bez konieczności tworzenia absurdu. Z drugiej strony gdyby nie utworzono drugiej spółki, to pani prezes nie mogłaby pobierać wynagrodzenia jako członek zarządu w jednej spółce i jako pracownik w drugiej. Bardzo racjonalizatorskie i nowatorskie rozwiązanie i muszę oddać dopiewskiemu Endrju, że miał chłop fantazję i dar wpuszczania samorządów w maliny.Dar trochę kosztowny, który zawsze kosztuje wielokrotnie więcej niż wynagrodzenie prezesa.Wieczora we Wronkach wpuścił w samodzielną gospodarkę odpadami, a ten myślał, że prezes mówi serio.

  16. Radny Marciniak – jeden z niewielu przyzwoitych, niestety tacy w radzie stanowią zdecydowaną mniejszość.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *