Strona główna / Aktualności / Kolejne kroki w inwestycjach na trasie Mosina – Kórnik

Kolejne kroki w inwestycjach na trasie Mosina – Kórnik

Za parę lat nareszcie będziemy mieć możliwość przemieszczania się z Mosiny do Kórnika w pełni wygodną trasą wraz z całą infrastrukturą, niezbędną w celu zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom tej drogi – także rowerzystom. Całość trasy podzielono na 4 etapy. Pierwszy jest już w realizacji, czyli most w Rogalinku oraz odcinek Świątniki – Mieczewo. Kolejne etapy przed nami.

Pod koniec maja Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował o złożeniu wniosku o dofinansowane przebudowy drogi nr 431 na odcinkach Rogalin – Świątniki oraz Mieczewo – Kórnik. Dofinansowanie w wysokości 11,8 mln zł zostało przyznane i w dniu 26 października nastąpiło otwarcie ofert złożonych w przetargu. W zestawieniu ofert widać jednak, że na sześć złożonych ofert, każda z nich znacząco przekracza założony budżet, i mowa tu o różnicach rzędu nawet kilku milionów złotych. Trudno na ten moment oczekiwać odpowiedzi od WZDW, jakie kroki podejmą. Po analizie złożonych ofert zleceniodawca ma 30 dni na podpisanie umowy z wybranym wykonawcą. O decyzjach WZDW będziemy informować na bieżąco. Planowane zakończenie prac na tym odcinku to 2023 rok. Zakres działań obejmuje między innymi rozbudowę drogi o łącznej długości 3,9 km, budowę dwukierunkowej ścieżki rowerowej, zatok autobusowych, przebudowy oświetlenia, rowów, pobocza oraz montaż balustrad ochronnych.

Jak podkreśla WZDW, prace nad dokumentacją przebudowy całości tej trasy są w toku. – Trwa opracowywanie dokumentacji projektowej dla rozbudowy DW 431 na dwóch innych odcinkach: w miejscowościach Świątniki i Mieczewo, o łącznej długości około 2,4 km oraz Mosina – Rogalinek, o długości 2,2 km – komentuje dyrektor Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, Paweł Katarzyński. – W najbliższym czasie planujemy także zlecić opracowanie dokumentacji projektowej na rozbudowę odcinka Rogalinek – Rogalin. Tu jednak czekamy na wytyczne Powiatowego Konserwatora Zabytków – dodaje dyrektor WZDW. Kolejnym odcinkiem do zaprojektowania będzie Dymaczewo Nowe – Mosina.

rozbudowa DW 431 na odcinku Świątniki – Mieczewo
rozbudowa DW 431 na odcinku Świątniki – Mieczewo fot. WZDW
Budowa nowego mostu w Rogalinku fot. WZDW
Budowa nowego mostu w Rogalinku fot. WZDW

Autor Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Sprawdź również

Pijany kierowca staranował ogrodzenie i miejską latarnię

Kamionki: pijany kierowca staranował ogrodzenie i miejską latarnię

W sobotnią noc (12.07) na ulicy Platanowej w Kamionkach doszło do niebezpiecznej kolizji. 45-letni kierowca …

MOK (Miejski Ośrodek Kultury w Mosinie) - logo na budynku

Park Kultury w Mosinie. MOK inwestuje w nowoczesne systemy wystawiennicze

Mosiński Ośrodek Kultury wkracza w nowy etap swojego działania. Dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Kultury i …

5 komentarzy

  1. Pełnowartościowy bypass dla A2. Środkiem przez wsie i tuż obok bezcennych zabytków w Rogalinie. Zgroza.

  2. Łącznik S-5 do S-11 w celu odciążenia poznańskiego wąskiego gardła A2.

  3. I super węzeł komunikacyjny-skrzyżowanie przy ul. Nocka i czar pryska…..

  4. Jak wprowadzą w przyszłości opłaty na S i A to i tak te łączniki za darmochę się zapełnią

  5. Radzewice – zapomniana wieś, która nie ma nawet jak się wydostać!”

    Czytam artykuł pani Kosińskiej o bogatych inwestycjach drogowych w naszej gminie i nie mogę uwierzyć. Bo o Radzewicach – ostatniej wsi tej gminy – nikt już chyba nawet nie pamięta. Od 10 lat mieszkam tutaj i czuję głębokie rozczarowanie. Czasem aż wstyd powiedzieć, że to nadal ta sama gmina.

    W Radzewicach nie ma ani jednej latarni. Po zmroku zapada tu ciemność absolutna. Droga, którą dzieci muszą iść z przystanku autobusowego do Trzykolnych, nie ma ani pobocza, ani oświetlenia. To około 500 metrów niebezpiecznego odcinka bez jakiejkolwiek infrastruktury dla pieszych czy rowerzystów. Mój syn od 4 lat codziennie jedzie tamtędy skuterem do szkoły, bo nie jestem w stanie puścić go samego pieszo – to byłoby nieodpowiedzialne i ryzykowne. A on coraz częściej pyta, kiedy wreszcie będzie mógł iść sam albo spotkać się z koleżankami bez mojej eskorty. I cierpi, bo nie może – bo tu się po prostu nie da.

    I po co te wszystkie nowe drogi rowerowe i łączniki, skoro z Radzewic nie da się nawet rowerem bezpiecznie wyjechać? Obok nas – równolegle – biegnie piękna, nowoczesna droga rowerowa. Ale żeby się na nią dostać, trzeba przejechać skandaliczny odcinek między Radzewicami a Trzykolnymi, gdzie pieszemu czy rowerzyście zostaje tylko jedno: się teleportować.

    Co roku dziwna ekipa “naprawia” tę drogę, sypiąc żwir w dziury – bez asfaltu, bez walca, bez logiki. Auta mają go “roztopić” same. Takie coś to nie jest naprawa – to kpina! Jeszcze takich dróg moje oczy nie widziały.

    Wystarczy przejechać kilkaset metrów i jesteśmy w Trzykolnych – tam już wszystko się zmienia: asfalt, pobocze, latarnie. To dwa różne światy. Czy Radzewice nie zasługują na to samo?

    Mam dość. Od dekady czekam na zmiany, ale czuję się coraz bardziej ignorowana jako mieszkanka tej gminy. Czasem aż chce się wyprowadzić, bo jak długo można znosić brak podstawowej infrastruktury?

    Apeluję: zróbcie coś z tym odcinkiem, zadbajcie o oświetlenie, chodnik, bezpieczne dojście i wyjazd z Radzewic. Bo to już nie jest tylko kwestia komfortu – to kwestia bezpieczeństwa naszych dzieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *