[Aktualizacja]Poszukiwania złóż ropy i gazu pod Mosiną. Eksperci mówią o katastrofalnych skutkach
PGNiG chce szukać ropy i gazu na terenach ochronnych ujęcia wody Mosina-Krajkowo. Aquanet stanowczo protestuje, bo takie działania mogą znacząco wpłynąć na jakość wody, pozyskiwanej w naszym regionie. – Konsekwencje będą katastrofalne – ostrzegają hydrogeolodzy.
Aktualizacja 02.07: Swoje oświadczenie w sprawie badań sejsmicznych i geofizycznych do redakcji przysłało biuro prasowe spółki PGNiG.
– 1 czerwca do Aquanet S.A. wpłynęło pismo z firmy Geofizyka Toruń informujące o planowanych badaniach geofizycznych na terenie strefy ochrony bezpośredniej i pośredniej Ujęcia Wody Mosina – Krajkowo. Celem badań jest „poszukiwanie i rozpoznanie struktur geologicznych związanych z występowanie węglowodorów”, czyli poszukiwanie ropy i gazu – informuje Dorota Wiśniewska, rzeczniczka prasowa spółki.
W środę w siedzibie Aquanet odbyła się konferencja prasowa w tej sprawie. – Uważamy, że sprawa jest bardzo ważna, w internecie jest informacja dla mieszkańców, którzy mogą podpisać treść petycji do Ministra Środowiska w tej kwestii – mówi Dorota Wiśniewska.
Jak wskazuje Ireneusz Chomicki – starszy technolog ds. hydrogeologi Aquanet, wydobycie ropy i gazu dla wody, która trafia do kranów prawie miliona mieszkańców aglomeracji poznańskiej, będzie miało opłakane skutki. – Te badania to dopiero pierwszy etap całego cyklu, który będzie się składał również z poszukiwań za pomocą wierceń, a jeżeli węglowodory zostaną stwierdzone w podłożu ujęcia, będzie etap eksploatacji i poeksploatacyjny, który może zakończyć się przeznaczeniem tego obszaru na podziemny zbiornik gazu ziemnego lub ewentualnie jako zbiornik do składowania substancji radioaktywnych, których nie potrafimy utylizować przy dzisiejszych technologiach. To substancje takie jak ciężkie, toksyczne solanki, na świecie są znane przykłady składowania odpadów radioaktywnych z elektrowni jądrowych. To wszystko może grozić temu ujęciu i każdy etap, w razie wystąpienia awarii, może unicestwić to ujęcie – ostrzega Chomicki.
– Na dzisiaj, przy pierwszym etapie badań geofizycznych, zagrożona jest przede wszystkim jakość wody, która może być narażona na wydzielanie z osadów organicznych, których na terenie ujęcia jest bardzo dużo, które mogą powodować zabarwienie, wzrost twardości wody – mówi hydrogeolog i dodaje, że badania mogą także wpłynąć na wydajność ujęcia.
PGNiG zleciła badania, które mają miejsce m.in. na terenie ochrony ujęcia wody firmie Geofizyka Toruń. Wcześniej PGNiG dostała koncesję od Ministra Środowiska i Klimatu. Aquanet wystąpił do resortu środowiska o natychmiastowe zatrzymania prac poszukiwawczych. – Poza tym, wysłaliśmy wniosek o interwencję w tej sprawie do premiera, wicepremiera Kaczyńskiego, prezydenta RP, do zarządu Wód Polskich, wojewody wielkopolskiego, marszałka i burmistrzów Kórnika i Mosiny, wysyłamy także pisma do posłów i europosłów z Wielkopolski – wymienia Dorota Wiśniewska z Aquanet.
Jak wskazują przedstawiciele spółki, już sama wizja odwiertów, które będzie wykonywać ciężki sprzęt, na terenach ujęcia jest dla nich przerażająca, a jeszcze większe szkody może wyrządzić późniejsza eksploatacja, jeśli złoża zostaną znalezione. – Alternatywy dla Poznania nie ma – mówi wiceprezeska Aquanet Anna Graczyk o roli ujęcia Mosina-Krajkowo dla mieszkańców aglomeracji. poznańskiej
– Ujęcie jest położone w najkorzystniejszym miejscu w promieniu 100 kilometrów. Jest to ujęcie podziemne, wspomagamy je infiltracją wody z rzeki Warty. Obserwujemy jednak zmiany klimatu i obniżający się poziom wody w Warcie, co powoduje, że sama rzeka absolutnie nie mogłaby być źródłem wody, w pełni zastępującym mosińskie ujęcie wody – tłumaczy wiceprezeska Aquanet.
W ostatnich dniach odbyło się spotkanie przedstawicieli spółki wodociągowej z przedstawicielami spółki Geofizyka Toruń, która na zlecenie PGNiG ma badać tereny pod Mosiną. – Ustaliliśmy, że spółka [która prowadzi badania – red.] wystąpi z pismami do Wód Polskich i wojewody wielkopolskiego w sprawie badań. Ustaliliśmy także, że dopóki spółka nie dostanie jasnej odpowiedzi od tych organów, nie chcemy, by badania były prowadzone na terenie strefy ochrony, na obszarze której obowiązuje zakaz wykonywania otworów wiertniczych – przypomina Ireneusz Chomicki i zapewnia, że Aquanet nie ma zamiaru ustąpić, bo koncesja, którą wydało ministerstwo, oprócz badań, obejmuje także eksploatację.
– Konsekwencje będą katastrofalne – mówi hydrogeolog o wpływie wydobycia na ujęcie wody.
Jak informują nas jednak mieszkańcy Krajkowa, przedstawiciele spółki Geofizyka Toruń, która wykonuje już badania w innych częściach Wielkopolski, mieli już się pojawić w okolicach ujęcia wody. Jak przyznaje kierownictwo Aquanet, w sytuacji, gdy przedstawiciele firmy chcą wejść na czyiś prywatny teren, spółka ma związane ręce i może ograniczyć póki co badania jedynie w strefie bezpośredniej ujęcia. – Na teren ochrony bezpośredniej przedstawicieli spółki nie wpuściliśmy. Pozostaje dużo większy obszar ochrony pośredniej, gdzie jest wiele miejsc wrażliwych na przesiąkanie ewentualnych zanieczyszczeń w głąb złoża – tutaj nie mamy prawa, żeby kogoś nie wpuścić. Dlatego staramy się walczyć innymi sposobami – mówi wiceprezeska Aquanet Anna Graczyk.
Jak przekonuje w rozmowie z Głosem Wielkopolskim przedstawiciel Geofizyki Toruń, ujęcie wody jest jednak bezpieczne. – Geofizyka Toruń S.A. wykonuje na terenie gminy Mosina badania geofizyczne – mówi dziennikowi Maciej Stawinoga, rzecznik Geofizyka Toruń S.A. – Ich podstawę stanowią pomiary sejsmiczne polegające na kontrolowanym wzbudzaniu fali sejsmicznej, która przenika w głąb ziemi, odbija się od kolejnych warstw geologicznych i powraca na powierzchnię, gdzie jest rejestrowana za pomocą specjalnych czujników. W dużym uproszczeniu przypomina to lekarskie badanie USG. Jeśli chodzi o kwestię planowanych prac przy Ujęciu Wody Mosina – Krajkowo, to w strefie ochrony bezpośredniej ujęcia, nie będą wykonywane żadne prace badawcze, a w strefie ochrony pośredniej ujęcia, pomiary zostaną ograniczone do czasowego rozlokowania bezprzewodowych czujników oraz wykonania punktów wzbudzania fali sejsmicznej przy pomocy pojazdów wibrosejsmicznych. Geofizyka Toruń nie będzie wykonywała żadnych odwiertów w strefie ochrony pośredniej ujęcia. Badania geofizyczne są całkowicie bezinwazyjne, nieszkodliwe dla człowieka, zwierząt i budynków. Badania nie niosą ryzyka degradacji środowiska i nie wiąże się z nimi żadne ryzyko pogorszenia jakości wody z ujęcia. Dodatkowym zabezpieczeniem jest prowadzony ciągły monitoring fali sejsmicznej, prowadzony przy pomocy specjalistycznych urządzeń PPV, co wyklucza jakiekolwiek niekorzystne oddziaływanie badań na otoczenie.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy burmistrza Mosiny i Ministerstwo Klimatu, czekamy na odpowiedzi.
Aktualizacja 02.07:
Swoje oświadczenie w sprawie badań sejsmicznych i geofizycznych do redakcji przysłało biuro prasowe spółki PGNiG (pisownia oryginalna):
Badania geofizyczne na terenie gminy Mosina wykonuje Geofizyka Toruń SA na zlecenie PGNiG SA. W strefie ochrony bezpośredniej ujęcia wody Mosina – Krajków nie będą wykonywane żadne prace badawcze, a w strefie ochrony pośredniej ujęcia pomiary zostaną ograniczone do czasowego rozlokowania bezprzewodowych czujników oraz wykonania punktów wzbudzania fali sejsmicznej przy pomocy pojazdów wibrosejsmicznych. Geofizyka Toruń nie będzie wykonywała żadnych odwiertów w strefie ochrony pośredniej ujęcia wody .
Podstawą badań geofizycznych są pomiary sejsmiczne polegające na kontrolowanym wzbudzaniu fali sejsmicznej, która przenika w głąb ziemi, odbija się od kolejnych warstw geologicznych i powraca na powierzchnię, gdzie jest rejestrowana za pomocą specjalnych czujników. W dużym uproszczeniu przypomina to lekarskie badanie USG. Badania geofizyczne są całkowicie bezinwazyjne, nieszkodliwe dla człowieka, zwierząt i budynków. Nie niosą ryzyka degradacji środowiska i nie wiąże się z nimi żadne ryzyko pogorszenia jakości wody z ujęcia Mosina – Krajkowo. Nie stanowią również zagrożenia dla zgromadzonych tam zasobów wody ani dla samego ujęcia i jego funkcjonowania. Dodatkowym zabezpieczeniem jest prowadzony ciągły monitoring fali sejsmicznej, prowadzony przy pomocy specjalistycznych urządzeń PPV, co wyklucza jakiekolwiek niekorzystne oddziaływanie badań na otoczenie.
Prace prowadzone są zgodnie z decyzjami Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu.
Badania sejsmiczne, o których mowa, prowadzone są na obszarze ok. 279 km kw. W ich efekcie powstanie zdjęcie sejsmiczne 3D całego obszaru, które pozwoli ocenić potencjał występowania na tym terenie węglowodorów. Dopiero analiza zdjęcia da nam pełen ogląd struktur geologicznych w tym regionie.
Tagi: Aquanet, Geofizyka Toruń, gmina Mosina, Krajkowo, PGNiG, powiat poznański, protest, ujęcie wody
Wasze komentarze (37)
Widzę to tak: Aquanet udostępnia Mosinie te małe kawałki gruntów na poprowadzenie wschodniej obwodnicy, Mosina staje murem za Aquanetem i torpeduje zapędy PGNiG.
Cóż za upiorny plan, mógł się tylko zrodzić w głowie zdesperowanego i oszołomionego burmistrza bez abolutorium wotum, typowo w jego stylu, nie wprost, tylko zawsze trzeba coś zachachmęcić, zawsze jakiś haczyk, zawsze drugie dno, jakiś wytrych, jakby nie można było wprost, uczciwie i z otwartą piersą, to jest chore.
I bardzo,o dobrze że szukają,nic nie zdewastują.A aquanet to co swiętość jakaś ?
A skąd wiesz, że nie dawastują, właśnie DEWASTUJĄ. Domy się trzęsą, chciałbyś spróbować, jak to jest?
Won z Aquanetem !
A co będziesz palancie pił??? Pomyśl choć trochę.
No jasne, nie ma problemu.
A jak będzie to będziemy mieli węglowodory a wodę pitną będziemy importować z Kataru.
A po co w ogóle szukać czegoś, czego i tak nie będzie można wydobyć (strefa ochronna)?
Czy ta toruńska firma (Toruń??) ma stosowną koncesję na poszukiwania?
Podzielam pogląd, że bez sensu jest szukać, jeśli nie będzie można wydobyć.
Węglowodorów nie musicie zresztą szukać, bo Stora wypuszcza 10.8 węglowodorów alifatycznych w powietrze i dla każdego starczy. Pod ziemią nie musicie też szukać LZO-lotnych związków organicznych, bo one są w powietrzu-18ton rocznie. Komu raczek, komu?
„Starczy” – panie śliski, jest uwiąd!
Czasami poszukiwania przynoszą niezamierzony efekt. Mieliśmy być potęgą w wydobyciu gazu łupkowego, a zwiększyła się tylko liczba głupków w
polityce.
ale te odwierty się już dzieją, po co ten cały cyrk,PR?, jakieś inne pomysły
Aquanet może się przenieść na inne tereny bo tu w Mosinie to tylko problemy przez ich ujęcia wody. Nie dość że czerpią wodę dla Poznania z naszej Mosińskiej ziemi to jeszcze mamy naj droższą kranówkę w Wielkopolsce!!! Może do WPN niech się przeniosą i z Góreckiego jeziora wodę czerpią, tam przynajmniej nikt gazu czy też ropy szukać nie będzie!!! Obwodnicę w tedy wybudować będzie można bez ,,problemu”. Same plusy.
Kto o chorym umyśle propaguje i powiela te brednie oczywiste. Wierni poddani burmistrza zapewne. Woda najdroższa? Nieprawda. Rozeznaj temat koleś i nie wciskaj ludziom ciemnoty i kitu. Sam się wynieś, jak ci wszystko przeszkadza. Propagandę siejesz człowieku.
Drogi karpiu proszę nie zapominaj o największym okolicznym trucicielu ,,luwenie „
Jak w Czapurach będą chorować to niech idą do sołtysa…
W Rozporządzeniu z 2012 roku nie ma zakazu odwiertów, jak twierdzi pan Chomicki, ale:
„wykonywanie otworów wiertniczych lub instalacji podziemnych wcelu pozyskiwania ciepła geotermalnego ziemi lub wcelach chłodniczych;”
Jest za to wyraźny zakaz wydobycia:
„wydobywanie kopalin ze złóż i ich przeróbki poza istniejącymi obszarami wydobycia, działającymi na podstawie koncesji wydanej do dnia wejścia wżycie niniejszego rozporządzenia;”
Jeśli do fachowców z obu stron dołączy ktoś kto umie czytać, to powinni dojść do consensusu.
Całkiem to sensowne stwierdzenie, czytanie ci u nas kuleje, zwłaszcza aktów prawnych, szczególnie ze zrozumieniem i całościowo. A tam jest wszystko jasno wyłuszczone.
Czyli wystarczy powołać się na Rozporządzenie RZGW z 2012 i po sprawie? No i potem był jeszcze wyrok NSA,
Parę lat temu ta sama firma wprowadziła analogiczne poszukiwania wokół Czempinia.Nic nie zniszczyli,nic nie ucierpiało.Więc skąd te jęki monopolisty od wody ?
Pomyśl człowieku, W Czempiniu nie mają ujęcia podobnego temu w Mosinie.
Obecnie Aquanet jest dla mnie spółką o obniżonej wiarygodności, która twierdzi, że zasoby wody są ograniczone, ale jednocześnie marnuje wodę i pieniądze ciągnąc wodociąg do lasu, przeznaczonego w dokumentach planistycznych pod las. Spółkę kompromituje jeszcze bardziej obecność kanalizacji lasu za ponad 2 mln w WPRIM.
Nawet jeśli zarządzanie ujęciem powierzono matołkom, które nie potrafią sprawdzić na mapie gdzie ciągną wodę, to tych wierceń nie powinno tam być. Z Rozporządzenia wynika, że w strefie nie będzie można wydobywać kopalin.
I tego się trzymajmy!
Koszmarnym błędem prezydenta Jaśkowiaka, że nie wysłał zarządu spółki na nieodpłatny urlop do Pecnej, gdzie odmawia się ludziom przyłączenia ze względu na niskie ciśnienie wody, ale nie odmawia się lasowi.Wystarczyłby jeden mały bezpiecznik, który genialny inaczej zarząd mógłby bez najmniejszego wysiłku podjąć. Wystarczyłoby gdyby dla inwestycji o które ubiegają się gminy wymagali chociażby wyrysu ze
Studium i lewa inwestycja nigdy by nie trafiła
do WPRIM, bo nie jest to teren przeznaczony do zamieszkania przez ludzi. Być może obrona ujęcia przed wierceniami to próba odbudowania wizerunku.Dla mnie to za mało. Na górze strony widzę też reklamę Aquanetu. To też za mało.Worki pokutne na głowy i chodzenie od domu do domu i przeproszenie klientów za rozrzutność, głupotę.
Jeśli widzisz awarię głów członków Zarządu i Rady Nadzorczej spółki wodociągowej, to ją zgłoś. No właśnie komu?
AquaNet to jest spółka kapitałowa i rozgrywa swoje interesy i pod swoje konto. Nie wierzyłbym im w ani jedno słowo. To jest głupota że lepiej mamy płacić ruskiemu, dunczykom albo za chwile szwabom za gaz niż szukać swoich źródeł. Jakie wy ludzie są durne. Ciemnogród i zabobon w tej Mosinie. I ta głupia i tępa narracja nie oparta na dowodach o zanieczyszczeniu wody. Albo te ekspertyzy np. o Stobnicy że nie ma wpływu budowa zamku itd. na przyrodę – macie tych swoich ekspertów. Robią wam z mózgu sieczkę tylko po to aby czasem polaken banditen – jak powiadają szwaby – nie znaleźli pokładów gazu i uniezależnili się choć w niewielkim stopniu od zewnętrznych czynników – politycznych, w tym od ich NS2.
To jest w ogóle Skandal żeby wodziarze, którzy budowali za nasze pieniądze wodociąg w lesie i przymierzali się do kanalizy blokowali badania związane z pokładami gazu. co to za państwo co nie może wejść na ich grunt, w innych krajach by to było nie do pomyślenia. Dziadostwo nie państwo.
Wodzie z gazem nie po drodze mądralo od siedmiu boleści z dr na początku.
Ja bym w ogóle zakazał jakiegokolwiek gmeranie w ziemi, nawet żwiru. Wszędzie bym wydawał zakazy i nakazy środowiskowe siakie i owakie. Karp ma rację von stąd z gazem. Po co nam gaz z ziemi jak w rurach mamy.
Gaz na pewno macie na strategicznej działce gminy w Krosinku,która by należała do radnego Żwirka, gdyby miał działki. Tam jest wszystko mamuty, żwir, stanowiska archeologiczne, mieszkaniówka, węgiel brunatny. Tylko fedrować.
Typuję, że gaz też tam musi być, ale Żwirek ma za krótką łychę. Gdyby nie to, to dawno by go odkrył, bez pomocy Geofizyki.
Po jaką cholerę te badania skoro jest zakaz wydobywania. Marnotrawienie kasy znowu na coś, co z gruntu jest bez sensu. Skąd będziemy brać wodę. Aquanet twierdzi, że badania mogą wpłynąć na ujęcie i zagrożona jest jakość wody. Chyba wiedzą, co mówią, bo znają ten teren, jak własną kieszeń. Powariowali ci od ropy i gazu najwyraxniej.
Tam jest już nowa afera. Czytałem w Głosie, że Aquanet znalazł geofony na terenie ujęcia i robi się thriller.W sprawie wydobywania mam podobne zdanie.
Może znajdą złoty pociąg albo bursztynowa komnatę.
Tylko niech nie zapomną napić się przed poszukiwaniami soku z gumijagód
Badania geofizyczne są całkowicie bezinwazyjne, nieszkodliwe dla człowieka, zwierząt i budynków. Badania nie niosą ryzyka degradacji środowiska i nie wiąże się z nimi żadne ryzyko pogorszenia jakości wody z ujęcia.
Co za BZDURA, pustosłowie i mowa trawa, jak kto woli, bezinwazyjne ?!? Chałupy się trzęsły od fali wibracyjnej, lasy i drzewa poniszczone,koleiny. Puknij się w głowę człowieku i nie powielaj propagandy.
Ogromne białe „czołgi” pustoszyły jeszcze wczoraj okoliczną przyrodę,przedtem wjeżdżały na teren rezerwatu Krajkowo niszcząc rośliny i siedliska zwierząt. To wszystko w środku żniw. Kto na to pozwolił?
W którym miejscu dokładnie?
Wreszcie coś się ruszy tutaj….może zrobią jakąś kopalnie i znikną koszmarne szeregowce i bloki z Mosiny.