Służba zdrowia na granicy wydolności, rząd wprowadza nowe obostrzenia
Rząd wprowadza nowe obostrzenia, potrwają przynajmniej do 9 kwietnia. – Zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia – mówi premier Morawiecki.
W czwartek odnotowano 34 151 zakażeń koronawirusem, to o 6,8 tysiąca przypadków więcej niż tydzień temu. Ostatniej doby z powodu Covid-19 zmarło 520 osób, wykonano 102,5 testów na obecność wirusa. To najwyższy dobowy przyrost zakażeń odkąd w Polsce odnotowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w marcu ubiegłego roku. Jak informuje rząd, zajętych jest 75% łóżek przeznaczonych dla pacjentów chorujących na Covid-19 i 75% respiratorów.
– Potrzebujemy solidarności – mówi premier i apeluje do opozycji o współpracę – Dzisiaj potrzebne są wszystkie ręce na pokład – dodaje Mateusz Morawiecki.
– Nie ma już żadnych wątpliwości, że trzecia fala przewyższy to, z czym mieliśmy do czynienia na jesień – mówi minister zdrowia Adam Niedzielski – W kolejnych tygodniach będziemy obserwowali dalsze wzrosty liczby zachorowań, a co za tym idzie – hospitalizacji – dodaje minister. Zdaniem przedstawicieli rządu, za 70% zachorowań na Covid-19 w Polsce odpowiada brytyjski wariant koronawirusa – łatwiej rozprzestrzeniający się i groźniejszy dla zdrowia.
Nowe obostrzenia zaczną obowiązywać 27 marca.
W sklepach do 100 metrów kwadratowych może przebywać 1 osoba na 15 metrów kwadratowych, w sklepach ponad 100 metrów kwadratowych jedna osoba na 20 metrów kwadratowych;
Zamknięte zostają wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 tys. metrów kwadratowych. Hurtownie i składy budowlane będą dostępne, zakaz dotyczy tylko sprzedaży detalicznej;
W kościołach może przebywać 1 osoba na 20 metrów kwadratowych, przy zachowaniu 1,5 m odstępu;
do 9 kwietnia zamknięte zostaną salony kosmetyczne i salony fryzjerskie, obiekty sportowe;
Od 27 marca do 9 kwietnia zamknięte zostaną także żłobki i przedszkola, które będą dostępne dla dzieci personelu medycznego i służb porządkowych;
Rząd zaapelował także o spędzenie świąt w gronie rodzinnym i przejście na pracę zdalną.
Cały czas obowiązują dotychczasowe obostrzenia, czyli zamknięte:
- Galerie handlowe, z wyjątkiem punktów takich jak sklepy spożywcze, apteki i drogerie, salony prasowe, księgarnie, sklepy zoologiczne i z artykułami budowlanymi, salony fryzjerskie, optyczne, bankowe i pralnie
- Hotele, z wyjątkiem hoteli pracowniczych i noclegów w ramach podróży służbowych
- Teatry, galerie sztuki, muzea, kina
- Sauny, solaria, kasyna
- Kluby fitness, siłownie
- Stoki narciarskie
- Obiekty sportowe, z wyjątkiem sportu zawodowego, wydarzenia bez publiczności
- Klas I-III szkół podstawowych – nauka zdalna
Tagi: COVID-19, koronawirus, premier
Wasze komentarze (25)
A 10-tego kwietnia wirus zniknie. A to wszystko dzięki modlitwom Episkopatologi i Wodza. Miesiączka smoleńska powinna być świętem narodowym i dniem wolnym od pracy!!!
A podobno obostrzenia w kościele mają wyglądać następująco: Trzy osoby na krzyż!
Zacny i ceniony pisarz Stanisław Lem tak kiedyś powiedział.. Nie wiedziałem że na świecie żyje tyłu idiotów dopóki nie zajrzałem do Internetu..Po przeczytaniu powyższych komentarzy myślę że..niestety miał rację..
„Kościół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród. (…) Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań.”
Tadeusz Kościuszko
Kościoły znowu nieruszone. A służba zdrowia, no cóż… Kasa szerokim strumieniem płynie do tvp i Rydzyka, na wszystko nie starczy.
Lockdown w Polsce, ale nie w kościele.
To duchowni zadecydują, jak pilnować limitów wiernych. Hahahahaha dobre….
Wczoraj został wydany komunikat, w którym strona kościelna zobowiązała się do egzekwowania i wspierania przestrzegania zasad bezpieczeństwa
– powiedział Adam Niedzielski.
Więc ja jestem za tym, żeby tak samo wypowiadały się i komunikowały inne branże. Nigdy nie chciałam żyć w państwie wyznaniowym.
Ten pan lepiej prowadzić sesję rady dopuszcza dyskusje między stronami i dużo więcej można zaobserwować i zrozumieć. Taka bezpośrednia wymiana zdań jest najprawdziwsza, oddaje lepiej sytuacje w urzędzie.
Ta wymiana zdań w kwestii mini przetargu była kapitalna każdy mógł sobie wyrobić swoje stanowisko. Tego byśmy się nie dowiedzieli przy prowadzeniu sesji przez PP.
Jeszcze jedna uwaga: jest radny Marciniak i długo długo nic. Inni właściwie robią za frekwencję i tło.
Może i radny Marciniak błyszczy ale w Czempiniu cieszą się, że już go tam nie ma. Zawsze chciałem się go zapytać jak to się stało, że budynek szalet miejskich przeszedł w prywatne ręce (na jakich zasadach?) i podobnie jak to się stało, że restauracja przy stadionie zwiększyła swój areał. O ile dobrze pamiętam Pan Marciniak był zastępcą burmistrza. Jeśli ktoś zna szczegóły to proszę o odpowiedź.
Gościu, nie pytaj się kogoś, tylko spytaj mnie.Czempiń – to już historia. Jedni może się cieszą, inni przeciwnie,kwestia subiektywnego odczucia. O jakich przyjacielu szaletach mówisz? Kompletnie nie wiem o czym mówisz. A co do restauracji przy stadionie. Tyle co wiem, to zwiększyła swój, jak piszesz areał, wiele lat po tym jak przestałem być w Mosinie zastępca burmistrza. Dobranoc i spokojnej nocy.
Szalety to obecnie stomatolog przy Mosinovej.
To fakt, radny Marciniak to rasowy samorządowiec i państwowiec. Bez niego Rada zachowuje się jak dziecko we mgle.
Głosowanie w sprawie studium pokazało dzisiaj ilu radnych ma za sobą burmistrz. Okazuje się że 3.
ale generalnie niezależnie od ilości radnych którzy go zawsze poprą jest z siebie zadowolony. CBA wpadło na kawkę, radny sołtys miał prawo się dorobić na targowisku tłuczeń w lesie w Pecnej pozwoli drodze tej utrzymać status autostrady. Już nawet przestał cokolwiek obiecywać. I jest ok.
CBA sobie na kawkę wpadło ;) świetnie powiedziane.
Dalej gonicie króliczka, podniecacie się nowymi zgonami i restrykcjami, a już 30 parlament ma ratyfikować traktat o dochodach własnych UE. Wiecie co to oznacza?
Z tej luźnej wymiany zdań między JM a PM dowiedziałem się wczoraj że PM tak rządził że gmina straciła 7 mln na śmieciach. Ta info zdumiewa. Co ciekawe PM w ogóle się nie bronił. Nie podniósł rękawicy. Został znokautowany.
To ja tego nierozumiem. To można tak stracić 7 baniek i NIC? Widocznie w Mosinie TAK !
@Bolo-sprawa nieszczęsnego wyjścia Mosiny z Związku Zagospodarowania Odpadów „Selekt” była wielokrotnie omawiana i opisywana.Zabierałem i ja głos. Postaram się w kilku zdaniach opisać tą, moją zdaniem skandaliczną pod względem organizacyjnym, a przede wszystkim finansowym, decyzję Burmistrza J.Rysia i jego ówczesnego zastępcy P. Mielocha. Po wygranych przez wymienionych panów wyborów w 2014r. rozpoczęli oni, a w zasadzie P. Mieloch działania zmierzające do opuszczenia Selektu w którym funkcjonowaliśmy 14 lat. Tak na marginesie Mosina była jedną z gmin, które Selekt zakładały. Związek załatwiał za gminy wszystkie formalności m.in. opłaty od mieszkańców, organizowanie przetargów, wybór firm odbierające odpady itd. Gminy, a było ich 22, zobowiązane były, ze swego budżetu płacić składkę członkowską. Na Mosinę przypadało 64 tys. rocznie. Zastępca Burmistrza P. Mieloch niestety skutecznie przekonał radnych aby opuścić Selekt. Mamił ich, m.in.,że złotówki nie dołoży gmina z budżet, że system sam się będzie bilansował z wpłat mieszkańców, ba, że zaoszczędzi się sporo środków, które przeznaczy się na inne cele. A jak to wyglądało, ile z budżetu należało dopłacić, proszę bardzo:rok 2017- 1.616.394,68; rok 2018 – 1.616.355,91; rok 2019 – 2.807.525,46; rok 2020 – 1.260.618.Razem 7.300.894,05.
W 2017r. na stronie Czas Mosiny zamieściłem artykuł [strona niedostępna – red.]
Czy Pan dziennikarz mógłby przybliżyć problem straty 7 000 000 zł gminy na śmieciach o których wczoraj mówił na sesji radny Jan Marciniak? Czytelnicy byliby wdzięczni!
Mnie się podobało wczoraj na sesji jak radny Wiązek nie zrozumiał informacji odczytanej przez Przewodniczącą Kaptur ws postępowania przed wojewodą i chciał ponownego przeczytania ale prowadzący się nie zgodził. widać było że radny Wiązek jest prawdziwie zaskoczony.
Czy pan radny Wiązek o tej sroce to od serca?
Rymowanki, wyliczanki dla dzieci
Tu sroczka kaszkę warzyła…
Tu, sroczka kaszkę warzyła,
Tu, ogonek sobie sparzyła…
Temu dała na miseczkę,
temu dała na łyżeczkę,
temu, bo grzecznie prosił,
temu, bo wodę nosił,
a temu najmniejszemu nic nie dała,
tylko ogonkiem zamieszała,
i frrrruuuuuu… poleciała!
Były Przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska zainteresował się sroką dopiero jak stał się byłym.
Nie wykazał zainteresowania wnioskiem do WPRIM o wykreślenie skanalizowania lasu w Pecnej do WPRIM i nie wiem czy żona tę obojętność mu wybaczy.
Odczytania pisma od Wojewody się domagał, bo jest bardzo dbały o image. On nie bardzo rozumie, że nawet jeśli zachowa mandat, to image pozostanie nadal w lesie.Wykorzystanie instytucji wniosku radnego w swojej prywatnej sprawie to upadek.
Nie sądzę, żeby sroka uwierzyła w prawdziwość zainteresowania jej losem.
Radny Żwirowy to blamaż samorządu oraz szczyt arogancji i bezczelności. Taki to powinien siedzieć teraz, jak mysz pod miotłą, przepraszać i kajać się za czyny swoje nieszlachetne, co najmniej, a ten ma czelność się odzywać i walczyć o kolejny wodociąg i kanalizację na korzyść swojej rodziny. Ile jeszcze?
Muszę zauważyć jednak, że Żwirek vel Sroka obnaża braki ustawowe. Radny, który składa wniosek jako radny, a z treści wynika, że powoduje nim osiągnięcie korzyści majątkowej powinien od razu tracić mandat,a nie dalej rżnąć głupa, że wykazał całkowitą fikcję oświadczeń majątkowych. Na sesji na której się bronił,próbował też wykazywać że pełnomocnictwo którym posługiwał się jako reprezentant Żwirexu w sprawie Dymaczewo BW nie było pełnomocnictwem firmy, ale prywatnym pełnomocnictwem od żony. Niestety tej kwestii nikt nie pociągnął, nie wyjaśnił i wszystko wskazuje na to, że będzie mógł nadal wszystkim grać na nosie i popisywać się cwaniactwem. Ja jestem w tej kwestii radykałem i gdybym mógł, to pozbawiałbym prawa do udziału w 1 wyborach, tych którzy na żwiropodobnych głosują, nawet jeśli miało by to dotknąć mnie.Co z tego, że ktoś się kompletnie skompromituje, jeśli nawet o tym nie wie.