Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Wiktoria Kalimbet | środa, 17 lut, 2021 | komentarzy 21

Smog w Mosinie – dlaczego nadal się dusimy?

W 2019 roku Mosina uplasowała się na drugim miejscu w rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast w aglomeracji poznańskiej pod względem zanieczyszczeń pyłami zawieszonymi. Z fatalną jakością powietrza mieszkańcy Mosiny mierzą się od lat. Uwagę na smog zwracają również goście miasta. Co z tym robią władze?

Stan aktualny

Według wyników badań Stowarzyszenia Metropolia Poznań średnioroczne stężenia PM10 i PM2,5 w Mosinie nie przekroczyły progu dopuszczalnego. Nie świadczy to jednak o dobrej jakości powietrza, gdyż w sezonie grzewczym te normy są przekraczane niemal codziennie.

Wyniki pomiarów zanieczyszczenia pyłem PM10 w Mosinie w okresie od 12.01.2021 do 10.02.2021 (czujnik przy ulicy Czereśniowej). Oficjalne dane ze strony GIOŚ

Przez to gmina zajęła drugie miejsce (zaraz za Czerwonakiem) w rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast w aglomeracji poznańskiej pod względem poziomu zanieczyszczenia pyłami PM10 i PM2,5.

Z najnowszego raportu GIOŚ [Główny Inspektorat Ochrony Środowiska] o stanie środowiska w Wielkopolsce wynika, że za 77% emisji PM2,5, 55% PM10 i ponad 90% emisji rakotwórczego benzo(a)pirenu odpowiada sektor komunalno-bytowy. Aktywista Mosińskiego Alarmu Smogowego Adam Moskal twierdzi, że od 50 do 80 proc. emisji substancji szkodliwych da się eliminować dzięki paleniu „od góry”.

– Paliwo nie ma większego znaczenia – każdym można palić czysto. Wiadomo, że palenie plastiku jest szkodliwe, ale ono nie powoduje tego koszmarnego zadymienia, bo tych śmieci jest po prostu za mało – mówi Adam. – Wrzucasz do pieca 25 kilogramów węgla na jeden zasyp, a ile kilogramów śmieci w ciągu jednego dnia jesteś w stanie wyprodukować?

To, że to nie śmieci są największym problemem, potwierdzają służby. – Spalanie śmieci w smogu stanowi jedynie kilka procent, natomiast głównie zauważamy, że chodzi o spalanie paliw kopalnych i instalacje CO – popularne kopciuchy – mówił na pikiecie młodzieżowego strajku klimatycznego Jarosław Dobicki komendant Straży Miejskiej. Według funkcjonariusza, strażnicy, przeprowadzając kontrole zawsze informują mieszkańców o możliwości skorzystania z dofinansowania oraz zalecają palenie od góry.

– Nie każda osoba może sobie pozwolić na wymianę pieca – przyznaje Adam Moskal. W ramach rządowego programu „Czyste powietrze” można liczyć na zwrot od 40 do 100 proc. kosztów poniesionych na inwestycję.  Z wymianą kopciuchów jednak wiąże się też wzrost rachunków, do których dopłat na razie gmina dotacji nie przewiduje.

Metoda rozpalania od góry nie wymaga inwestycji pieniężnych, do tego jest efektywniejsza, a więc pozwala na zużycie mniejszej ilości paliwa. Zdaniem Adama Moskala mimo wszystko mieszkańcy Mosiny stosują ją bardzo niechętnie.

– Ludzie są przyzwyczajeni do tego, jak palili, nie chce im się uczyć czegoś nowego, uważają, że to nie działa – mówi aktywista. Bez nakazu, bez kar nic się nie zmieni – dodaje. Według Moskala, żeby sytuacja się poprawiła, konieczne jest przyjęcie odpowiedniej uchwały. Dlatego w 2019 roku aktywista zainicjował projekt obywatelski uchwały, która miała wprowadzić na obszarze gminy ograniczenia „w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw” – m.in. zakazać rozpalania od dołu.

Uchwała o prawidłowym spalaniu – co stoi na przeszkodzie?

W listopadzie 2019 roku Rada Miejska przyjęła uchwałę, nakazującą rozpalanie od góry. Jak tłumaczy radny Dominik Michalak, uchwała przyjęta przez RM miała dopiero inicjować zmiany. – Nie ma niestety przepisu, który pozwoliłby Radzie Miejskiej wprowadzić taki nakaz. Dlatego ta uchwała została przekazana do Urzędu Marszałkowskiego, gdzie odpowiednią decyzję miał podjąć Sejmik Województwa – mówi Michalak.

Jako że radni nie otrzymali informacji zwrotnej w tej sprawie, Przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Kaptur skierowała pismo do Zarządu Województwa. Z odpowiedzi organów wojewódzkich wynika, że ze względu na „wątpliwości o charakterze formalno-prawnym i merytorycznym co do zasadności podjęcia ww. uchwały” burmistrz Mosiny został poproszony o przedstawienie dodatkowych wyjaśnień.

„Do chwili obecnej Burmistrz Gminy Mosina nie uzupełnił wniosku, a także nie odniósł się do stanowiska zaprezentowanego w przywołanym piśmie z dnia 2 grudnia 2019 r.” – czytamy w odpowiedzi województwa z 29 stycznia 2021 r.

Burmistrz Przemysław Mieloch zapewnia jednak, że gmina działa w kierunku poprawy jakości powietrza. W styczniu aktywiści Młodzieżowego Strajku Klimatycznego położyli się na mosińskim rynku, pokazując symbolicznie umieranie z powodu zanieczyszczenia powietrza. Do protestujących wtedy wyszedł burmistrz i powiedział, iż gmina „podjęła szereg działań w kierunku poprawy jakości powietrza”. – Jeżeli chodzi o dofinansowania na wymianę pieców, wszystkie złożone przez mieszkańców wnioski są realizowane – mówił Mieloch.

Franek Niemczewski, aktywista MSK, zwrócił uwagę, że w tej chwili z gminnego programu wymiany pieców skorzystało 40 osób, podczas gdy w niewiele większej Skawinie [woj. małopolskie – red.] – 450 mieszkańców. Jego zdaniem na program są przeznaczone zbyt małe środki, a Gmina Mosina bardzo mało informuje obywateli, czym jest smog i jak powstaje.

Polski Alarm Smogowy

Adam Moskal tłumaczy, że niezależnie od tego, czy by burmistrz zrobił to, o co został poproszony, uchwała o prawidłowym spalaniu i tak by nie została przyjęta. – W sejmiku stwierdzili, że takiego nakazu nie mogą wprowadzić na terenie jednej lub dwóch gmin – komentuje. Z tego powodu w zeszłym roku powstał zespół do pracy nad zmianą uchwały antysmogowej, która by wprowadziła zmiany na terenie całego województwa. Adam również wszedł w jego skład.

– Na ostatnim posiedzeniu przez trzy godziny im tłumaczyłem, że rozpalanie od góry działa i popierałem to badaniami z wielu krajów i niezależnych instytutów. Niestety zostali zaproszeni też ludzie z Polskiego Alarmu Smogowego, którzy są przeciwko poprawnemu paleniu – mówi aktywista. Adam opowiada, że wtedy odbyło się głosowanie nad zawarciem w uchwale przepisów o prawidłowym paleniu. – Wszyscy oprócz mnie byli przeciw.

Na pytanie, dlaczego aktywiści proekologicznego ruchu są przeciwko szybkiemu sposobu na smog, Adam odpowiada krótko: – Nie chciałbym snuć teorii spiskowych, ale smog to wielki biznes. Aktywista opowiada, że Polski Alarm Smogowy oparł się o wyniki badań, przeprowadzonych przez Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla. – To badanie zostało przeprowadzone nieudolnie: na kilku kotłach, rozpalając w każdym tylko jeden raz [dokładnie na 5 urządzeniach – red.], więc te wyniki są naprawdę wątpliwe – tłumaczy.

Do głosowania, o którym wspomina Adam, odniósł się również Jacek Bogusławski w swojej odpowiedzi na pismo przewodniczącej RM. Uzasadniając stanowisko zarządu wojewódzkiego, Bogusławski zwrócił uwagę na to, że zespół, który powstał w 2020 r. miał ustalić, czy uchwała antysmogowa wymaga zmiany. „Tylko jeden członek Zespołu oddał głos za wprowadzeniem zmian w omawianym zakresie. Z tego względu stwierdzono, że Zespół nie będzie rekomendował takiej nowelizacji obowiązujących uchwał antysmogowych” – pisze.

Jako że sejmik wojewódzki postanowił nie podejmować uchwały o prawidłowym spalaniu, a wprowadzenie takiego nakazu nie należy do kompetencji rady miejskiej, to prawnie w tej sytuacji gmina już nie ma wpływu. – Zostają nam tylko działania miękkie, jak na przykład edukacja – podsumował Adam Moskal.

Wasze komentarze (21)

  • kajka
    środa, 17 lut, 2021, 13:28:15 |

    Władze nie robią nic, bo burmistrz uważa, że problemu nie ma. On w ogóle nie ma z niczym problemu, można kłamać, oszukiwać wyborców, oczerniać innych, mobbingować, jest super. Zastanawiam się, jak ten człowiek może patrzeć innym w oczy i sobie w lustrze.

  • Gość
    środa, 17 lut, 2021, 14:42:53 |

    A ja wam powiem, nie tylko piece opalane węglem, ale w większym stopniu samochody i korki.Póki nie będzie obwodnic Mosina nie będzie miała czystego powietrza.

    • Mieszkaniec
      środa, 17 lut, 2021, 15:39:48 |

      @gość – masz częściowo rację. Korki i samochody to zmora gminy. Ja mam już dosyć tego ścisku i smrodu. Niestety to wina chaotycznego uwalniania całej masy terenów budowlanych i niekontrolowanego napływu uciekinierów z Poznania. Chodnikiem przejść nie idzie bo same samochody. Rower? Daj spokój zabija cię na drodze. Natomiast nie zgodzę się że pomoże obwodnica. Jak będzie obwodnica tak jeszcze więcej ludzi się tu sprowadzi uciekając z Poznania. Pamiętaj że do nas prZyjezdzaja też ludzie z lubuskiego czy zachodniopomorskiego bo tam pracy nie ma. Tu się osiedlają. Za chwilę się podusimy. I żeby było jasne ja nic nie mam do napływowych bo tacy sami ludzie jak i my, witam serdecznie każdego, tylko punkt przecięcia w Mosinie niestety już nastąpił.

  • orient
    środa, 17 lut, 2021, 16:07:55 |

    Jak się buduje w lesie wodociągi to później nie ma czasu na jakiś tam smog. Wałki ważniejsze.

  • Uhmy
    środa, 17 lut, 2021, 16:19:02 |

    Samochody i korki. To jak wytłumaczyć brak smogu w okresie letnim:)?

    • Ja
      środa, 17 lut, 2021, 16:23:22 |

      Do @uhhmmm Bo latem jest inna wilgotność powietrza i smród jest mniej dotkliwy ale jest. Uwierz mi bo mieszkam przy głównej drodze. Do tego hałas silników i wentylatorów chłodnicy i klimatyzacji, bo każdy stoi w korku a zimno musi dmuchać z nawiewu. Zdechnąć idzie. Tak że uwierz mi ale to przeszkadza.

    • Gość
      środa, 17 lut, 2021, 16:25:53 |

      Latem zwyczajnie nie smrodzą z kominów

  • Gość
    środa, 17 lut, 2021, 21:01:51 |

    Jedyne co zrobiła mosińska uchwała antysmogowa to spowolniła właściwe zmiany, rozleniwiła radnych – bo przecież już koś się tym zajął i wziął za to odpowiedzialność… Lobbowanie za tym idiotycznym rozpalaniem od góry to już przegięcie – bo jak niby dorzucisz do paleniska – od dołu? Znaczenie ma tylko jakość paliwa i wykorzystywanego kotła.
    Proponuję stworzyć specjalny portal internetowy, który będzie kontrolowany przez pracowników urzędu. Każdy będzie mógł zgłosić kłopotliwą lokalizację – jeśli owa lokalizacja dostanie określoną liczbę zgłoszeń to właściciel będzie podlegał odpowiedniej kontroli, procesowi edukacyjnemu oraz wsparciu w uzyskaniu dofinansowań.
    Być może taki proces pomoże pozbyć się problemu…

  • Gość
    czwartek, 18 lut, 2021, 8:29:24 |

    ’ Lobbowanie za tym idiotycznym rozpalaniem od góry to już przegięcie – bo jak niby dorzucisz do paleniska – od dołu? ’ Rozpala się od góry po załadowaniu komory węglem lub drewnem bez dorzucania. Jeśli komora jest
    mała lub długa i wąska, jak w wielu piecach kaflowych przesuwa się rozżarzony opał do tyłu i dokłada w wolne miejsce tak, by spalał się od boku. Tak samo postępuje się, gdy załadujemy opału zbyt mało. Prawidłowe dokładanie nazywa się metodą kroczącą.
    Uchwała obywatelska była inicjatywą mieszkańców, miała zwrócić uwagę na problem oraz rozpowszechnić proste i darmowe rozwiązanie do czasu wymiany tzw. kopciucha. Inicjatorzy uchwały byli praktykami, a brak kopcenia, czyli skuteczność metody udowodnili podczas organizowanych przez siebie pokazów rozpalania od góry.

    • Gość
      czwartek, 18 lut, 2021, 10:02:08 |

      To proszę:
      „Głównym wnioskiem, jaki nasuwa się po analizie jest fakt, że technika „palenia od góry” jest
      techniką o nieprzewidywalnym wpływie na wysokość emisji zanieczyszczeń. Nie jest prawdą, że
      stosowanie jej przekłada się w znaczący sposób na zmniejszenie emisji zanieczyszczeń powietrza
      w każdym przypadku, bez względu na typ urządzenia czy paliwa, które spalamy. Wyniki z
      przeprowadzonych 20 prób (5 urządzeń, dwa rodzaje paliwa w każdym, spalane z zastosowaniem
      obu technik) wskazują, że są przypadki kiedy to odnotowujemy spadek, czasem nawet znaczny, w
      emisji pyłu czy benzo[a]pirenu. Jednak, takie wyniki uzyskano jedynie dla części prób. W wielu
      przypadkach nie odnotowano znacznych spadków, a w innych wręcz przeciwnie, zauważono
      wzrost emisji zanieczyszczeń, w tym rakotwórczego benzo[a]pirenu – i to zarówno przy spalaniu
      węgla jak i drewna. Wzrost emisji benzo[a]pirenu jest zjawiskiem szczególnie niekorzystnym, gdyż
      normy dla stężenia tego zanieczyszczenia są przekroczone na praktycznie wszystkich stacjach
      pomiarowych w Polsce, a w wielu miejscach przekroczenia te są wielokrotne. W części prób nie
      odnotowano praktycznie żadnej różnicy jeśli chodzi o emisję pyłu i benzo[a]pirenu. Zatem
      prezentowanie metody palenia „od góry” jako szybkiego i bezinwestycyjnego remedium na
      zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju niestety należy uznać za nieuzasadnione”

    • Gość
      czwartek, 18 lut, 2021, 10:07:46 |

      Uchwala była całkowicie błędna i trzeba to przyznać.
      Najgorzej gdy ktoś w coś uwierzy i dalej przekazuje jakieś bzdury – rozpalanie od góry, metoda krocząca -nomenklatura zbędna i zajmująca niepotrzebnie przestrzeń.
      Jedynym remedium na leniwą naturę ludzką jest wymiana kotłów na nowsze i spełniające wszystkie normy!

  • Gość
    czwartek, 18 lut, 2021, 10:43:24 |

    Zgodnie z uchwałą antysmogową dla województwa wielkopolskiego wymiana tzw. kopciucha musi nastąpić do końca 2023 roku. Do tego czasu Mosina jest skazana na smog. Po co próbować cokolwiek robić by powietrze ze smogu oczyścić? Ktokolwiek spróbuje podpowiedzieć rozwiązanie będzie atakowany. W innych krajach (Niemcy, Kanada, Austria, Szwajcaria, Dania, Norwegia, Szwecja…) uczą kultury spalania opału, czyli rozpalania od góry, gdyż znaczna większość urządzeń spalających paliwo stałe w celach grzewczych jest przystosowana do górnego spalania. Trudno, pewnej grupy ludzi się nie przekona.

    • Gość
      czwartek, 18 lut, 2021, 16:31:12 |

      „W innych krajach (Niemcy, Kanada, Austria, Szwajcaria, Dania, Norwegia, Szwecja…) uczą kultury spalania opału”
      Przytocz proszę dane skąd takie informacje – z jakiej literatury skorzystałeś? Bądź uczciwy i napisz jaki procent mieszkańców tych krajów korzysta z kotłów na opał stały i jakie generacje kotłów tam się wykorzystuje…
      Oto przykład ile warte jest Twoje pukanie w klawiaturę:
      „Od początku 2020 r. w całej Norwegii obowiązuje zakaz używania paliw kopalnych do ogrzewania. Z danych norweskiego rządu wynika, że głównym źródłem ogrzewania stała się energia elektryczna i jest to źródło pierwszego wyboru dla domów i mieszkań.”

      • Gość
        piątek, 19 lut, 2021, 20:07:45 |

        „Norweski instytut SINTEF promuje rozpalanie od góry od 2010 roku (…) O rozpalaniu od góry i aprobacie dla tej metody ze strony SINTEF-u wspomina też autor książki „Porąb i spal” (Lars Mytting – pisarz norweski) https://czysteogrzewanie.pl/2020/01/jak-szwajcarzy-nauczyli-sie-bezdymnego-palenia/
        http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2016/05/QW_D14_English_Guidebook.pdf

        W Norwegii energia elektryczna nie należy do najtańszych, dlatego domy (25% społeczeństwa posiada dwa, ten drugi jest domem rekreacyjnym)zaopatrzone na ogół są w kominki, kozy lub piece spalające drewno (paliwo stałe, które tak jak węgiel można spalać dobrze lub źle). Lars Myttin w swojej książce pisze o tym, że zapotrzebowanie na drewno opałowe w Norwegii podlegało wahaniom, zależnym głównie od rozpowszechnienia i kosztów ogrzewania innymi mediami (prądem elektrycznym, węglem, olejem opałowym). Z książki dowiadujemy się, że renesans drewna jako źródła ciepła nadszedł w latach 90. ubiegłego wieku, i trwać będzie do czasu znacznego zmniejszenia zapotrzebowania na energię cieplną wszystkich starych budynków.

        Od 2020 r. wszystkie nowe budynki w Norwegii mają być bezemisyjne, a ich potrzeby energetyczne są zaspokajane przez zielone źródła energii oraz pompy ciepła.

        W Norwegii są duże złoża węgla, gazu i ropy, ale jako jedni z pierwszych postawili na zieloną energię by zredukować emisję gazów cieplarnianych do atmosfery (osiągnięcie neutralności klimatycznej przez wszystkie kraje UE do 2050 roku).

  • Gość
    czwartek, 18 lut, 2021, 10:59:29 |

    Samochody zanieczyszczają powietrze głównie dwutlenkiem azotu (NO₂). System dopuszczania pojazdów do ruchu, w tym obowiązujące procedury badań oraz wymogi dotyczące wyposażenia pomiarowego Stacji Kontroli Pojazdów, nie eliminuje skutecznie z ruchu drogowego pojazdów nadmiernie trujących spalinami. Niemniej, podczas kontroli drogowej Policja ma prawo zatrzymać papiery i uniemożliwia dalszą jazdę kopcącym samochodem.
    W tym samym czasie legalnie można kopcić z komina wyrzucając na zewnątrz kilogramy trucizn pochodzących ze źle spalanego opału…. i gdzie tu logika.

  • Gość
    piątek, 19 lut, 2021, 8:56:55 |

    Czy prawdą jest, że pewna firma S z Puszczykówka spala płyty meblowe (odpad poprodukcyjny) i robi to od lat.

  • Gość
    piątek, 19 lut, 2021, 13:22:32 |

    Leszczyńska…… nie do przejechania jak w jednym z domów palą myślałem że mgła a tu kłeby dymu i to bardzo czesto się zdaża. Widocznie mieszkającym tam blisko nie przeszkadza. Trujemy sie sami.

  • Pjoter
    środa, 24 lut, 2021, 6:11:59 |

    [Komentarz ukryty, zawierał treści: wulgarne i powszechnie uważane za obelżywe (art. 3 Ustawy o języku polskim); (art. 23 Kodeksu cywilnego oraz art. 194 – 196 Kodeksu karnego).(red.)]

  • Płotka
    środa, 24 lut, 2021, 7:33:04 |

    a do soczystych słów PJOTERA@ dodam, że coraz więcej osób zmienia ogrzewanie z węglowego na gazowe, a smog coraz większy ?

  • karp
    środa, 24 lut, 2021, 8:59:03 |

    W Luboniu też coraz więcej osób zmienia, a dymi się jak z węglowego. Polega to na tym, że nasz samorząd ma węża w kieszeni i rozkłada to na 100 lat. Ludzie którzy się nie załapują na gminny program, zakładają całkowicie za swoje. Zostawiają sobie kocioł węglowy i mają 2 źródła ogrzewania:6 dni w tygodniu węgiel i dnia siódmego gaz. Ponieśli spore koszty, więc kupują gorszy opał i dorzucają meble lakierowane. W Poznaniu z Kawki można dostać 12 tys. a z gmin 5.

  • Pjoter
    wtorek, 2 mar, 2021, 20:38:07 |

    na ch.. usuwacie moje komentarze. Ludzią wszystko przeszkadza. Kiedyś w każdej jednej chacie palili węglem i ludzie starzy do dzisiaj żyją. I mają się dobrze. Tylko pieprze.. mieszczuchy przeprowadza się na wieś i im wszystko przeszkadza. Traktor, świnie, krowy, itp. No ludzie ogarnijcie się trochę. Skoro problem wyjść na dwór bo śmierdzi. Pozamykane okna i nosa zza drzwi nie wynurzaj.

Skomentuj