Triathlonista z Borkowic
W Borkowicach mieszka Leszek Łączny. Urodzony w 1961 roku, ma bardzo bogatą historię związaną ze sportem, a ściślej z triathlonem (wszechstronna dyscyplina sportowa będąca kombinacją pływania, kolarstwa i biegania, zawodnik kolejno płynie, jedzie na rowerze i biegnie, a czas końcowy obejmuje również zmianę stroju i sprzętu sportowego). Osiągnął wiele sukcesów, startując w zawodach w różnych regionach Polski, w międzynarodowej obsadzie zawodników.
Pod koniec maja 2014 r., w Sierakowie, miał okazję obserwować zmagania triathlonistów. Wówczas złapał bakcyla i postanowił, że w następnym roku wystartuje w tej dyscyplinie sportu, która zyskuje coraz większą popularność nie tylko w Polsce. Zaczął przygotowywać się do startu w zawodach. Początki były trudne, ale dopiął swego i w 2015 r., mając 54 lata, wystartował pierwszy raz w triathlonie i to właśnie w Sierakowie.
Przekonał się, że to coś dla niego, coś, co go wkręciło, a nie jest to łatwy sport. Trzeba trenować trzy różne dyscypliny sportowe jednocześnie – pływanie, kolarstwo i bieg. – Triathlon jest dla ludzi ambitnych, wysoko stawiających sobie poprzeczkę. Przygotowania do zawodów triathlonowych są trudne i wymagają dużo samozaparcia. Trzeba umieć dobrze zagospodarować czas w ciągu dnia by skutecznie szlifować kondycję i formę. Treningi uzależnione są od etapu przygotowań do startu – powiedział pan Leszek.
Począwszy od 2015 r. startuje co roku w triathlonach, a od roku 2016 także w duathlonach (jedna z odmian triathlonu, zawodnicy kolejno: biegną, jadą rowerem i znowu biegną) w Czempiniu oraz w biegach (półmaratony i inne). Ma również na swoim koncie start w wyścigu kolarskim Skoda Bike Challenge, zorganizowanym przed pięcioma laty w Poznaniu. Przejechał wówczas 120 km w 3 godziny i 15 minut. Najwięcej startów zaliczył w triathlonie na dystansie 1/4 (ok. 950 m pływania, 45 km jazdy rowerem oraz 10,5 km biegu). Było ich aż 28, a najlepszy wynik uzyskał w tym roku w Bydgoszczy 2:28. Na dystansie 1/2 startował 9 razy z najlepszym wynikiem w Poznaniu w 2018 r. – 5:26.
Uczestniczył również w wielu biegach, głównie półmaratonach z najlepszym wynikiem 1:45 w PKO Poznań Półmaraton w 2019 r. Od pięciu lat startuje w duathlonie w Czempiniu (mieszkał tam przez 28 lat), gdzie w tym roku na dystansie długim (10 km biegu, 60 km jazdy rowerem i 10 km biegu) uzyskał najlepszy, będący rekordem życiowym wynik – 3:28. Są to bardzo dobrze zorganizowane zawody z mega fajną publicznością. Od trzech lat mieszkaniec Borkowic startuje w Gdyni w zawodach Ironman Gdynia Poland, które są najważniejszą imprezą triathlonową w Polsce. W zeszłym roku, na dystansie 1/2 uzyskał najlepszy wynik – 5:28.
– Triathlon w Gdyni jest bardzo wymagający, pływanie odbywa się w morzu (1,9 km), jazda rowerem (90 km) przebiega ulicami miasta, gdzie są znaczne przewyższenia. Trasa wymaga dużo samozaparcia i siły, a na koniec bieg po centrum (21 km) – powiedział pan Leszek.
W tym roku w Gdyni startowało prawie 3 tys. triathlonistów, w tym około tysiąca zawodników z kilkudziesięciu krajów świata. Triathlon tak wciągnął Leszka w wir treningów i startów, że nie wyobraża sobie dnia codziennego bez pracy nad polepszeniem formy. Nie straszna mu pogoda. Większość treningów począwszy od kwietnia aż do listopada wykonuje na świeżym powietrzu. Uważa, że jest to hartowanie organizmu i wpływa pozytywnie na utrzymywanie formy. Prowadzi zdrowy tryb życia i poddaje się niezbędnym badaniom lekarskim. Często podkreśla, że „każdy wiek jest dobry, żeby zacząć trenować i startować w zawodach sportowych i wtedy nie jest ważny osiągnięty wynik tylko ukończenie zawodów”.
Zarówno w treningach jak i startach zawsze wspiera go rodzina i przyjaciele. Prym wiedzie w tym żona Halina. To ona mobilizuje do treningów i organizuje wszelkie wyjazdy na zawody, w których również uczestniczy, kibicując mężowi. Dzięki systematycznym treningom triathlonista utrzymuje wysoką formę i w tym roku na dziewięć startów, osiem razy stawał na podium w kategorii 60+. W klasyfikacji open zajmuje zawsze miejsce w 1/3 do 1/2 stawki wszystkich startujących. Marzeniem Leszka jest start na pełnym dystansie Ironmana (3,8 km pływania, 180 km jazdy rowerem i 42,2 km biegu) i ma nadzieję, że uda mu się tego dokonać w sezonie 2022.
Serdecznie panu Leszkowi tego życzymy.
Władysław Szczepaniak