Redakcja GMP | środa, 31 mar, 2021 | komentarze 4

300 tysięcy złotych w Puszczykowie, 700 tysięcy w Mosinie – tyle samorządy wydają na lekcje religii

Magistraty odpowiadają na pytania aktywistów.

Paweł Nijakowski z grupy „Świecka szkoła WLKP” rozesłał do wielkopolskich samorządów wnioski o udostępnienie informacji publicznej, dotyczące wynagrodzenia katechetów. Pisma trafiły także do Mosiny i Puszczykowa.

– Akcja zapoczątkowana na Pomorzu została podchwycona w Wielkopolsce, szybko się rozpowszechniła i teraz na zapytania w trybie dostępu do informacji publicznej odpowiadają samorządy w całym kraju – mówi Nijakowski. – Celem akcji jest uświadomienie lokalnych społeczności, że na organizację tych nieobowiązkowych lekcji w czasie kryzysu w oświacie gminy wydają poważne sumy, w tym także z własnych budżetów, ponieważ od lat subwencja z budżetu państwa nie wystarcza na utrzymanie szkół – dodaje aktywista.

Z danych przekazanych Pawłowi Nijakowskiemu z Urzędu Miasta w Mosinie wynika, że samorząd na wynagrodzenia dla katechetów w roku szkolnym 2019/2020 wydał 743 270,98 złotych. Jak mówią nam urzędnicy, trudno określić, jaką część tej kwoty pokrywa subwencja oświatowa otrzymywana od państwa. W mosińskich szkołach dla katechetów jest przeznaczonych 18,3 etatu.

Puszczykowo w ubiegłym roku szkolnym na wynagrodzenia dla czterech nauczycieli religii wydało ponad 300 tysięcy złotych: 97 201,82 zł w Szkole Podstawowej nr 1 oraz 207 808,19 zł w SP nr 2.

Podobnie jak w Mosinie, władze miasta nie są w stanie określić, jaką część tej sumy pokrywa subwencja, która dla Puszczykowa wynosi około 5 milionów złotych rocznie przy wydatkach oświatowych rzędu 12 milionów. – Zgodnie z zasadą jedności materialnej budżetu, nie wiąże się określonych dochodów budżetowych z finansowaniem konkretnych działań z budżetu w ramach przedmiotowego rozdziału – przekazuje zastępca burmistrza Puszczykowa – Władysław Ślisiński. – Stąd nie można określić, jaka część wydatków na wynagrodzenia nauczycieli religii w szkołach jest pokrywana z subwencji oświatowej – tłumaczy Ślisiński.

Jak mówi Paweł Nijakowski ze „Świeckiej szkoły”, swoją działalnością, aktywiści chcą przypomnieć samorządowcom, że ci mają narzędzia, by koszty związane z katechezą ograniczać. – Samorządy mogą to zrobić choćby poprzez umieszczanie zajęć nieobowiązkowych wyłącznie na skrajnych lekcjach albo podjęcie rozmów z władzą kościelną, aby ograniczyć wymiar tygodniowy religii w szkole – tłumaczy Nijakowski.

Aktywiści chcą zebrać dane ze wszystkich samorządów w Polsce i umieścić je w sieci w formie interaktywnej mapy. Jak mówią członkowie grupy „Świecka szkoły”, ma być to podstawa do szerokiej debaty na temat metod dojścia do realnego rozdziału państwa od kościoła w sektorze edukacji. – Liczę, że taka akcja aktywizuje do działania inne osoby zainteresowane świecką szkołą. Marzy mi się sytuacja, w której będą to robić sami uczniowie lub samorządy uczniowskie. Bardzo często zapominamy, że uczeń to też obywatel, a samorządy uczniowskie nie służą tylko do tego, by określić rodzaj pizzy na szkolnej dyskotece. Jest wiele organizacji i osób, które chętnie im w tym pomogą – mówi Paweł Nijakowski.

Napisano przez Redakcja GMP opublikowano w kategorii Aktualności, Mosina, Puszczykowo

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (4)

  • kajka
    środa, 31 mar, 2021, 14:38:45 |

    Religię powinien sponsorować tylko i wyłącznie kościół, a nie samorządy. Podobno mamy państwo świeckie.

  • J.
    środa, 31 mar, 2021, 16:56:10 |

    czyli 700 000 poszlo z budżetu gmina na indoktrynację kościelną. To jest z naszych podatkow na klechow. Zamiast chodnikow i ulic. Polska Katolicka. Witamy w sredniowieczu.

  • Gość
    środa, 31 mar, 2021, 17:20:46 |

    Podobno. A na koncu tej bajki czarni wyciagaja rok 20 mld zl „na jezusa”. I to zgodnie z prawem. Niby dużo a skromnie. Kraj debili.

  • Gość
    czwartek, 29 gru, 2022, 12:48:44 |

    Dawniej, uczniowie szkół podstawowych i średnich chodzili na religię do przykościelnych sal katechetycznych.

Skomentuj