W Puszczykowie zauważono wilka
Obecność pojedynczego osobnika potwierdzono w okolicach ulicy Przecznica.
Od kilku tygodni we wschodnich okolicach Poznania, w Swarzędzu i Szczepankowie, niepokój wzbudza wilcza rodzina. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała w ubiegłym tygodniu zgodę na odstrzał dorosłego samca i trzech młodych zwierząt, które miały m.in. atakować psy mieszkańców.
W poniedziałek potwierdzono obecność wilka w Puszczykowie. – Apelujemy do właścicieli psów o szczególny nadzór nad zwierzętami – pamiętajmy, że wilki często traktują psy jak konkurentów do terytorium i pokarmu – informują puszczykowscy urzędnicy – Pod żadnym pozorem nie wolno iść za wilkiem oraz zbliżać się do młodych wilcząt – apelują przedstawiciele miasta.
Jeśli natkniemy się na wilka, najlepiej zachować spokój: oddalić się, nie dokarmiać. Poznańskie ZOO podaje informacje o wędrującym w okolicach Poznania osobniku, który był hodowany przez człowieka.
– To nie jest dziki wilk i dlatego nie przejawia typowych dla swojego gatunku zachowań. Zwierzę nie jest agresywne wobec ludzi, prosimy jednak o nie zbliżanie się do niego na tak stresogennym terenie, jakim jest miasto i zawiadamianie o każdym przypadku obserwacji – apelują opiekunowie z poznańskiego ogrodu zoologicznego.
Mieszkańcy regionu informują także, że wilki widziane były w okolicach Komornik, Wir i Czapur.
Tagi: Mosina, Puszczykowo, wilki, zwierzęta
Wasze komentarze (9)
Wilk zmierza ku Mosinie, by zaprotestować przed urzędem przeciwko przeznaczaniu lasów pod inwestycję radnego w Pecnej i innych tego typu zmian przeznaczeń,
które próbuje przepchnąć burmistrz Mieloch w projekcie nowego studium. Popieram wilka.
Z tym odstrzałem to dziwne. Przez tyle lat w Mosinie
przewodniczącym Komisji ochrony środowiska był wilk w owczej skórze i nikt nie złożył wniosku o odstrzał.
To nie był wilk w owczej skórze tylko słup…
„Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała w ubiegłym tygodniu zgodę na odstrzał dorosłego samca i trzech młodych zwierząt, które miały m.in. atakować psy mieszkańców.”
Atakowały? Ale jak? Gdzie? Na posesjach czy w lesie? A psy wolnobiegające czy na smyczy?
To my ludzie włazimy z buciorami na teren ich domu!!!!!!!
To już wiem kto „spucnął” zabitą/potrąconą przez pociąg sarnę w okolicy cmentarza.Lis próbował w jeden dzień ale niewiele zdziałał.Na drugi dzień z sarny nic nie zostało a wokół były ślady jakby bardzo dużego psa (jeszcze była pokrywa śnieżna).
A może by ktoś się też zainteresował pogłowie dzików ? Ryją i psują okolice chodnika,niszczą ogrodzenia.Las przy Rzeczypospolitej Mosińskiej.D
zik jest pożytecznym zwierzakiem w ekosystemie ale nie w takiej ilości !
W Puszczykowskie był też widziany Mieloch,i jakoś ostrzeżenia nie było,a teraz wilk i wielka afera.
Natenczas Przemysław Stanisław wcieli się w rolę Czerwonego Kapturka i będzie u was bajkowo.
Zanim Czerwony Kapturek poszedł z koszyczkiem do babci, wydał dla niej WZ-tkę na domek w lesie, bo kochał staruszkę prawie tak, jak radnego Wiązka.
Później to już wiadomo, że Wiązek ich połknął.