Węzeł przesiadkowy prawie gotowy
Przy mosińskim dworcu trwają prace wykończeniowe, związane z oddaniem do użytku węzła przesiadkowego. Roboty rozpoczęły się 7 czerwca 2021, choć pierwotnie projekt miał być zrealizowany już w 2019 roku. Mieszkańcy poruszają jednak dwie kwestie, budzące wątpliwość w tym temacie.
O początku prac pisaliśmy w czerwcu. Przetarg na budowę węzła przesiadkowego rozstrzygał się już jesienią 2018 roku. Rozpoczęcie prac zostało jednak wstrzymane w wyniku potrzeby wprowadzenia zmian w projekcie, związanych z postawieniem biletomatów, które chciała zrealizować kolej. Koszt budowy węzłów w Mosinie, Pecnej i Drużynie wynosi ponad 8 milionów złotych, z czego około 7,5 miliona stanowią dofinansowania z powiatu poznańskiego i Unii Europejskiej.
Aktualnie w okolicy dworca mają miejsce „ostatnie szlify”: uzupełnianie braków ziemi, montaż ostatnich instalacji zewnętrznych, stojaków na rowery pod wiatą. Po zakończeniu prac na miejscu dostępnych będzie ponad 100 miejsc parkingowych dla samochodów, 64 miejsca dla rowerów pod wiatą, toaleta, zatoka autobusowa, parking typu „Kiss&Ride”, a całość oświetlona i monitorowana.
Wątpliwości mieszkańców budzi kwestia ilości miejsc parkingowych dla rowerów pod wiatą. – 64 miejsca parkingowe na nowo wybudowanym „Park&Ride” to zbyt mało już na chwilę obecną – komentuje temat Artur Nadolny, współtwórca mosińskiego Darmowego Rowera Małomiasteczkowego. – Obecna tendencja w sposobie przemieszczania się w skali miejskiej mocno przechyla się na korzyść rowerów. Wielu włodarzy miast w Polsce już to dostrzegło i sukcesywnie, krok po kroku, ułatwia to, budując spójną sieć dróg rowerowych i infrastruktury służącej między innymi bezpiecznemu i wygodnemu parkowaniu rowerów. W przypadku gminy Mosina można mocno wątpić w wagę przykładaną do organizacji takiej infrastruktury. Uruchomienie w najbliższej przyszłości Kolei Metropolitalnej spowoduje, że mieszkańcy coraz częściej będą wybierać takie połączenie z Poznaniem i ościennymi miejscowościami, niż decydować się na stanie autami w coraz większych korkach. I tu brakuje perspektywicznego działania ze strony mosińskich decydentów – dodaje Artur Nadolny.
Drugą niewyjaśnioną jeszcze kwestią jest dojazd do nieruchomości położonych tuż obok terenów kolejowych. Ich jedyna droga dojazdowa do działki prowadzi z kończonego właśnie parkingu. – Szkoda, że ponownie zapomniano o dojeździe do posesji – komentuje jedna z mieszkanek. – Jesteśmy umówieni na poniedziałek (22 listopada) na spotkanie z burmistrzem. Liczymy na pozytywne rozwiązanie tej kwestii – dodaje. Sprawa jest o tyle nieoczywista, że droga leży na terenie kolejowym, dlatego gmina nie uwzględniła wykonania dojazdu w planowanym remoncie. Mieszkańcy od czerwca 2017 roku mają akt notarialny, w którym PKP ustanawia służebność przejazdu dla nich. W Urzędzie Miejskim w Mosinie dowiedzieli się jednak, że do sierpnia tego roku gmina nie wiedziała o ustanowieniu służebności, dlatego drogę dojazdową potraktowali jako teren PKP, który nie podlega aktualnemu remontowi.
Więcej w temacie przeczytacie w papierowym wydaniu Gazety, który ukaże się z początkiem grudnia.
Tagi: Mosina, PKP, węzeł przesiadkowy
Wasze komentarze (52)
Wszystko pięknie, tylko czy ktoś zauważył nasadzenia nowych drzew? Nie wiem jaki ma sens tak gęste sadzenie wysoko rosnących drzew centralnie pod drutami elektrycznymi. W 2-3 lata drzewa te dosięgną do kabli i pewnie trzeba będzie je wyciąć lub regularnie podcinać, a już widzę jak ktoś w tym leniwym mieście się tym zajmie. Później będą kłótnie jak z przejściem podziemnym – kto ma o to dbać?
„Mieszkańcy od czerwca 2017 roku mają akt notarialny, w którym PKP ustanawia służebność przejazdu dla nich. W Urzędzie Miejskim w Mosinie dowiedzieli się jednak, że do sierpnia tego roku gmina nie widziała o ustanowieniu służebności, dlatego drogę dojazdową potraktowali jako teren PKP, który nie podlega aktualnemu remontowi.”
Gmina mogła nie wiedzieć,ale mogła spytać,lub do księgi wieczystej zajrzeć. Wniosek:W pobliżu parkingu nie mieszka żadna osoba o preferowanym imieniu Waldemar.
Dobrze że już w końcu jest..ale w Puszczykowie zrobiono to znacznie ładniej..
Śmieszna sprawa z tymi 64 miejscami dla rowerów. Gdyby burmistrz jeździł, gdyby jego urzednicy jeździli to by wiedzieli jakie jest zapotrzebowanie. W Polsce wciąż tkwimy w przekonaniu że rower to pojazd dla biedaków i marginesu. Tak to się kończy jak projekt i budowę zleca się ludziom co całe życie autem się poruszają.
na dworcu masz razem 130 miejsc dla rowerów policz
OK, ale ile jest pod wiatą? Nie sądzę, że 130. Te wiatki są małe na zdjęciach i na wizualizacji. A powinno być 130 pod wiatą minimum.
postawmy wiaty w całym mieście nie przesadzaj
Tak to dobry pomysł postawić wiaty w kilku miejscach na mieście tam gdzie jest duży ruch. Wszędzie nie, ale tam gdzie jest to potrzebne. Rynek, urząd, bank, targowisko, szkoły, kościół. To bardzo ważne żeby rower pozostawiany na kilka godzin stał pod dachem bo napęd rdzewieje, hamulce się niszczą. Jak chcemy by więcej ludzi jeździło rowerem zamiast samochodem to trzeba im ułatwiać życie a nie utrudniać. Rower niestety nie jest tak odporny na wodę jak auto. Kto jeździ ten wie. Bez sensu jest za to robienie miejsc postojowych w parku strzelnica tam od strony ul. Leszczyńskiej. Kto to wymyślił? Ani razu tam nie widziałem roweru zaparkowanego.
Tak czy inaczej mamy sukces i m.in. za ten sukces Rada Miejska przyzna Burmistrzowi na najbliższej sesji podwyżkę wynagrodzenia.
to są te podwyżki PISowskie? masakra…..
Brak normalnej drogi dojazdowej to niewątpliwa wina tamtejszych mieszkańców. Nawet Waldemar wie,że burmistrza trzeba regularnie i często nachodzić.Może jakiś wiec pod Urzędem dla przepchnięcia oczywistej sprawy?
Waldemar wie i nachodzi burmistrza nawet we śnie.
Oni mogli myśleć,że skoro mają służebność,to ich dojazd jest bezpieczny.
Kiedy władza jest zbyt ukierunkowana na robienia dobrze Waldemarom i patrzy na świat poprzez żyć Don Riccardo,to potrzeb innych może nie dostrzec.
Dojazd może jest bezpieczny lecz dziurawy, ten do działek rodziny radnego Waldemara w lasach koło Pecnej priorytetowy i równy.
*RZyć
Masz rację.To dość spora rzyć i może władzy świat przysłonić.Rzyć jest najważniejsza.
Kontynuując temat. Lewa półkula odpowiada za jumę na targowisku, prawa za jumę w świetlicy.
Morał:zabezpieczajcie swoje rowery lepiej niż burmistrzowie gminę przed jumą.
Mielosina (nie wiem kto to, ale w.Mosinie tak na niego mówią, kimkolwoel on jest) to pisior, a każdy pisior to antyrowerzysta.
Małe sprostowanie na początek. Kolej Metropolitalna funkcjonuje na linii Poznań-Kościan od 4 stycznia 2021 roku. Co do zbyt małej liczby miejsc rowerowych to uważam, że wzrost w Mosinie zadaszonych (co należy podkreślić) miejsc rowerowych, których obecnie nie ma do ca 60 to olbrzymi postęp i udogodnienie. Są to przecież 2 dedykowane konstrukcje tylko dla rowerów. Jeszcze nie zaczęło działać a już krytykujemy. Może redakcja powinna zamieścić zdjęcie tego jak obecnie wygląda „parkowanie” rowerów na dworcu kolejowym w Mosinie.
Na górnym zdjęciu widzę rowery na peronie przypięte do płotu.
Pan Andrzej Raźny aktywniejszy od obecnego burmistrza.
To może pan Raźny wygłosi nam jakiś wykłada z ekonomii fantastycznej. Proponuję: obligacje przychodowe z basenu – przychód z czegoś co może przynosić tylko straty.
Tutaj na zdjęciach widać jak to wygląda na co dzień. Niby XXI wiek, aglomeracja a kaszanka jak każdy widzi –
https://www.gazeta-mosina.pl/2019/oplakany-parking-przy-dworcu/
To jak wygląda obecnie i od lat wie każdy kto jeździ rowerem. To ile będzie potrzebne też można było wiele lat temu przewidzieć. Przewidziano za mało. Krytyka a krytykanctwo to dwie różne sprawy proszę pana radnego.
Do tych węzłów ktoś mógłby dokupić jakieś wagony.
Znany cyklista,red.Bajew skarżył się na tłok.
Marszałek Województwa powinien wiedzieć, że na samym węźle ludzie do pracy nie zajadą.
Pisiory nienawidzą rowerzystów bo ubzdurali sobie że rowerem jeździ lewactwo, tak jak pewien malarz z Austrii ubzdural sobie że wszystkiemu winni są Żydzi. Jadwiga emilewicz podczas kampanii w ostatnich wyborach jeździła rowerem żeby przypodobać się poznańskiemu elektoratowi. Była jednak mało wiarygodna a rower jej buchneli sprzed kościoła.
Serio buchneli? :D
Węzeł,parking dla rowerów-super!
Szkoda tylko że nadal brak drogi rowerowej w kierunku Żabinka! Pozwolić dziecku jechać tą drogą na rowerze to jak proszenie się o tragedie!!! Sołtys Gorzyńska dba tylko o własne interesy i maluje trawę na zielono jak zjawić ma się Mielosina.Konkursy typu pozamiatany chodnik,najlepsze oświetlenie świąteczne itd.taki jest poziom pracy sołtys Żabinka.
A kiedy prawie gotowy mosiński węzeł przesiadkowy będzie w pełni oddany do użytkowania?
Do Anonima z Żabianka. Sołtys Gorzyńska dba o właściwą ilość krzyży we wsi. Dzięki jej staraniom powstał krzyż karzełek przy drodze powiatowej. Poprzedni sołtys postawił krzyż przy drodze do Nowinek. Każdy sołtys znaczy teren krzyżem. Na tyle ich stać. Szkoda że za gminne pieniądze stawia się krzyże przy drogach.
Mogą być różne skojarzeniami bo krzyż to niegdyś szubienica.
Kult religijny nie może być finansowany z funduszy publicznych. Sprawa wymaga wyjaśnienia. Niecierpliwie czekam na najbliższa sesję, na której – mam nadzieję – któryś z radnych zabierze głos w tej sprawie.Jeżeli nie będzie pytania to będzie oznaczało, że głos ludu mosińskiego jest dla radnych nic nie znaczący.
@Płotak – racja! Oba krzyże w Żabiński powstały z funduszu sołeckiego czyli z gminnej kasy. To niedopuszczalne. Jak chcą krzyż to niech zrobią publiczna zbiórkę. Gminne pieniądze na gminne inwestycje. Podobno też jakiś sołtys swego czasu kupił ołtarz na Boże ciało z gminnej kasy. Wiadomo gmina wyznaniowa.
Za chwilę będziemy się cieszyć, że jeszcze nie muzułmańska. W Luboniu całkiem niedawno zastępca,który się opierdzielał i był odpowiedzialny np.za Straż Miejską, która prowadziła wtedy działalność kinematograficzną, w tle budował szkołę katolicką.Ja w tej religii zostałem wychowany, ale mój sprzeciw też budziło to,że gość udawał, że pracuje w urzędzie,a sobie coś skrobał na boku.Gazeta Lubońska nigdy o tym nie napisze. Co do zasady macie rację, ale mnie to nie oburza, jeśli społeczność wioski o tym zdecydowała. Gdyby spółka AW Parapety wypaliła, to mogłaby to sfinansować ze środków prywatnych.
@karp – z funduszu sołeckiego można finansować tylko to co wchodzi w zakres zadań własnych gminy. Jednym z takich zadań jest ochrona zabytków i opieka nad zabytkami. Można zatem z funduszu sołeckiego sfinansować renowację zabytkowego krzyża (musi być wpisany do rejestru zabytków) ale nie można przeznaczyć środków na budowę nowego. Jeżeli tak się w Żabinku stało no to mamy do czynienia z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych.Kto zaakceptował pomysł na taki wydatek. Społeczność wioski zagłosuje za tym co jej sołtys przedłoży.Nie zdziwię się kiedy społeczność Dymaczewa Starego zagłosuje za utwardzeniem prywatnej drogi wiodącej do indyczego hotelu. Przecież to dla niektórych będzie dobra droga do pracy.
Większym naruszeniem dyscypliny finansów było w/g mnie wprowadzenie mosińskich obligacji do obrotu i słyszę w tym temacie głos milczenia w 21 językach.
Doceniam jednak fakt, że na forum GMP się o tym dyskutuje,bo u nas w Luboniu by to nie przezło.
Nadal się nie oburzam, ale pytam czy Zebranie Wiejskie tak postanowiło? Ostatnio najmodniejszą formą zaistnienia sołectw jest oświetlenie stawów.
W Dupiewie wszystkie świecą, jak wskaźnik korupcji
po zetknięciu z byłym wójtem Endrju.
W sprawie obligacji powinna wypowiedzieć się RIO. Myślę, że znajdzie się wreszcie radny który wystuka na klawiaturze odpowiednie pytanie (może być dużą czcionką).
Nawet jeżeli Zebranie Wiejskie postanowiło przeznaczyć część środków z Funduszu Sołeckiego na krzyż to uchwała Zebrania jest nieważna bo uchwaliło coś na co jej prawo nie pozwala.W sprawie krzyża odsyłam do piątego przykazania kościelnego.
Płotko nie uważam cię za leszcza, ale nie rozumiem dlaczego z urzędu ma się wypowiedzieć RIO?
RIO ocenia uchwały i skąd ma wiedzieć, że burmistrz Mosiny sobie postanowił wprowadzić obligacje do obrotu w celu ich nieobracania, ale w celu zaprezentowania się w Warszawie na wycieczce z panią Główną?W drugiej sprawie to widziałem wiele uchwał na które prawo nie pozwalało , a które są w obrocie.Jak wspominałem byłem kiedyś ministrantem, ale byłem wtedy 10 razy młodszy od waszych obecnych ministrantów.W sumie masz rację,kiedyś krzyże fundowały osoby prywatne i nie widzę potrzeby zmian. Wątpliwości się mogą pojawić kiedy fundatorami będą Waldemar,lub Don Riccardo.
Środki publiczne, prywatne się czasem przeplatają.
Czasami też środki prywatne pochodzą z jumy publicznych.Skomplikowana sprawa.
W sprawie obligacji powinien wypowiedzieć się radny Raźny. Ekspert od obligacji przychodowych. One miały sfinansować budowę basenu. Pamiętacie ten piękny wykład Raźnego jak jeszcze był mecenasem Mielocha? Każdy czasem robi głupie rzeczy… Myślę, że nasz ekonomista radny powinien organizować dla nas webinaria i odsłaniać arkana gminnej ekonomii. O właśnie, a co się stało z vlogami Mielonego? Zamilkł. Dlaczego?
Moim zdaniem powinien się wypowiedzieć ktokolwiek poza karpia z Lubonia. Chęci jednak nie widzę.
Ja bym się na tym radnym nie znięcał,chociaż byłem pierwszym, który się po nim przejechał. Jeśli ktoś zrozumiał swój błąd,to ja go go zaliczam do homo-sapiens, bo widocznie jest w stanie samodzielnie przeprowadzić proces myślowy.
Vlog znikł?To ja się zastanowię czy nie zająć miejsca pana Jakuba, jeśli nie macie nic przeciwko temu, żebym wam robił wodę z mózgu.
Karpiu, jak napisałem, o opinię do RIO w sprawie obligacji powinien się zwrócić jakiś radny (najlepiej Marciniak.Nie ma tu mowy o działaniu RIO z urzędu lecz na wniosek. Chodzi o uzyskanie w tej sprawie opinii kompetentnego organu i nic więcej.
Chętnie do RIO wystąpię, ale skonkretyzujcie pytanie panowie.
Pytanie 1:
Czy dopuszczalne jest sfinansowanie z funduszu sołeckiego budowy przydrożnego krzyża jako niewielkiej budowli kultu religijnego ?
Pytanie 2:
Czy wprowadzenie w dniu 22 lipca 2021 r. wyemitowanych przez Gminę Mosina w 2020 roku obligacji na kwotę 19 mln zł na Giełdę Papierów Wartościowych na rynku Catalyst, wymagało zgody Rady Miejskiej w Mosinie w formie stosownej uchwały ?
Dziękuję.
Opcjonalnie zarzut kierowany do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych przy RIO.
Burmistrz Mosiny działając bez umocowania Rady Miejskiej samowolnie postanowił o wprowadzeniu do obrotu na rynku Catalyst obligacji wyemitowanych na podstawie uchwały RM Mosina XXIX/227/20.
W treści uchwały nie ma umocowania burmistrza do podjęcia tego typu działań, a w budżecie nie były zatwierdzone koszty związane z wprowadzeniem obligacji do obrotu.
http://bip.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/uchwaly/uchwala_nr_227.pdf
Przykład uchwały która zawiera wyraźne umocowanie burmistrza do wprowadzenia obligacji do obrotu.
https://www.bip.ornontowice.pl/res/serwisy/pliki/24297831?version=1.0
Czy zdaniem RIO,wprowadzenie do obrotu na rynku Catalyst obligacji wyemitowanych na podstawie uchwały Rady Miejskiej w Mosinie XXIX/227/20 wymagało umocowania burmistrza w treści uchwały do podjęcia działań związanych z wprowadzeniem do obrotu,a koszty wprowadzenia do obrotu powinny być zatwierdzone przez RM Mosina ?
@karp – masz rację. Żebyśmy się dobrze rozumieli tu nie chodzi o hejt na religię dominującą w tym kraju. Ale oddzielmy fundusze nazwijmy to świeckie od kościelnych. Chcą sobie kaplicę wybudować? OK, niech budują ale ze zbiórki publicznej. Kto chce to da. A wspólny pieniądz, nawet jak nazywa się sołecki ma iść no to co jest zadaniem gminy i jej jednostki pomocniczej. Inna sprawa ile jest potrzebnych jeszcze krzyży w Żabinku?
Moim zdaniem każdy kto jest w stanie samodzielnie włączyć i wyłączyć capslocka i jeśli tego chce, to powinien startować w wyborach w w roku 2023.
Gdybym miał wpływ na Kodeks Wyborczy, to proszę pana Jarosława, by radni w Luboniu nie byli redaktorami GL
i wszyscy umieli czytać i pisać. To marzenie wyborcy.
Treść moich poprzednich postów pod względem językowym powinien sprawdzić Czepialski,bo ostatnio przydarzyła
mi się koszmarna wpadka związana z potraktowaniem rzyci Don Riccardo przez ż. Z ostrożności procesowej
chciałbym przeprosić szanowną rzyć i mam nadzieję,że
nie naruszyłem żadnych praw rzyci do życia.
Szanując prawo i prawa jednostki,uważam za grubą przesadę przyznanie w/w przez burmistrza prawa do jumy.Konstytucja RP nie uwzględnia takich praw.
Muszę się znowu usprawiedliwić.Pisząc,że przesada jest gruba, nie miałem na myśli tego, że beneficjent nie jest cienki.
Węzeł ok. Wreszcie. Miejsc na rowery pod wiatami za mało. Powinno być minimum dwa razy tyle czyli ok 150 miejsc na rowery. Należy dostawić kolejne wiaty i takiego działania oczekuje od radnych i urzędu.
Druga sprawa jest jeszcze zabawniejsza. Pytanie retoryczne. Ile ścieżek rowerowych prowadzi do węzła? ZERO. To pierwszy znany mi węzeł w okolicy Poznania gdzie nie poprowadzono do niego żadnej ścieżki rowerowej. To tylko pokazuje jak krótkowzroczne jest myslenie Urzędu i osób odpowiedzialnych za infrastrukturę w mieście. Ścieżki powinny być poprowadzone lata temu przy okazji remontu ulic wkolo dworca. Miejsce na to jest, a nie zrobiono nic w tym zakresie. Kiedy wreszcie do urzednikow trafi fakt, że infrastruktura rowerowa to mniejsze korki i zanieczyszczenie środowiska?
@Terry zgodzę się w dużej części z tym co piszesz, tzn. wiaty to kpina, powinno być ich trzy razy więcej. Zgodzę się, że gmina nie jest prorowerowa. Nie są rowerowi radni, a burmistrz to chyba wróg rowerzystów jak każdy pisor. Ładnie to ktoś powyżej napisał. Nie zgodzę się tylko co do ścieżek przy samym dworcu. Tam zwyczajnie nie ma na nie miejsca. Lepiej w takiej sytuacji nie mieszać rowerów z pieszymi na chodniku. To się źle kończy. Niech burmistrz użyje swojej tuby propagandowej merkuriusza mosińskiego, żeby propagować wiedzę wśród kierowców, że maja rower wyprzedzać 1,5 metra. Nas cyklistów jest naprawdę dużo, kto parkuje rower na dworcu to wie. Jesteśmy sporą siłą wyborczą. Tylko nie mamy żadnej organizacji. Terry może coś zmajstrujemy w tym temacie?
Byłem..widziałem..tradycyjnie już dla Mosiny..co krok to inna kostka połoźona na nawierzchni. W Czempinia znacznie lepiej to zrobiono..