W lutym Rada Miejska w Mosinie podjęła uchwały o wygaszeniu mandatów dwóm radnym, Waldemarowi Waligórskiemu i Waldemarowi Wiązkowi, którzy mieli naruszyć zapisy ustawy o samorządzie. Radni zaskarżyli do WSA podjęte przez radę uchwały. Pod koniec lipca sąd wydał wyrok, w całości oddalając skargi obydwóch radnych.
Sołtys Czapur – Waldemar Waligórski oraz Waldemar Wiązek mogą wkrótce stracić mandaty w wyniku prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego.
– Rada Miejska w Mosinie 25 lutego 2021 r. podjęła uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego Waldemara Wiązka i radnego Waldemara Waligórskiego z powodu naruszenia przez nich zakazu łączenia mandatu radnego z prowadzeniem działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego Gminy Mosina. Ww. radni wnieśli skargi na podjęte przez Radę uchwały do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 15 lipca 2021 r. WSA wydał wyrok w sprawie Waldemara Waligórskiego, a 22 lipca 2021 r. w sprawie Waldemara Wiązka. Skargi obydwóch radnych zostały przez Sąd oddalone w całości. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie jest prawomocny. Radnym przysługuje prawo wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tam zapadnie ostateczna decyzja – poinformowała w komunikacie, opublikowanym na stronie magistratu, Małgorzata Kaptur, przewodnicząca Rady Miejskiej w Mosinie.
Jest to pokłosie ustaleń gminnej komisji rewizyjnej. Członkowie komisji ustalili, że sołtys Czapur, wystawił w 2019 roku na rzecz ZUK trzy faktury o łącznej wartości 930,91 zł brutto. Głosowanie nad wygaszeniem mandatu Waldemara Waligórskiego nie wzbudziło większych kontrowersji. Opinia prawna wystawiona przez mecenasa obsługującego jest dla części radnych jednoznaczna – sołtys Czapur naruszył artykuł 24 f ustawy o samorządzie gminnym.
Niejasności wzbudziły natomiast wyniki kontroli w sprawie radnego Wiązka. 4 stycznia ZUK poinformował komisję rewizyjną, że Waldemar Wiązek, działał jako pełnomocnik firmy „Żwirex”, które to przedsiębiorstwo od 2018 roku wystawiło na rzecz spółki komunalnej osiem faktur. Okazało się jednak, że ZUK podał informację o pełnomocnictwie omyłkowo. – W odpowiedzi, na zapytanie komisji rewizyjnej błędnie podano, że radny Wiązek jest pełnomocnikiem firmy „Żwirex”. Pracownik spółki, który merytorycznie weryfikował dane zasugerował się użytymi sformułowaniami w skierowanym do spółki zapytaniu, między innymi o pełnomocnictwa – mówił nam Jan Gurgun, prezes ZUK. – Spółka dysponuje fakturami, wystawionymi przez przedsiębiorstwo „Żwirex”, ale nie są one podpisane przez radnego Waldemara Wiązka. Niezwłocznie wyjaśniliśmy tę sprawę z pracownikiem i ustalenia przekazaliśmy komisji rewizyjnej. Przepraszamy wszystkich za to nieporozumienie – dodaje prezes Jan Gurgun.
To jednak nie przekonało radnych klubu „Odnowa”. – Numer telefonu, który Waldemar Wiązek wskazał do siebie jako radnego (…) widnieje także na fakturach wystawionych na Zakład Usług Komunalnych w Mosinie. Ponadto na fakturach wstawionych na ZUK w Mosinie, bezpośrednio pod nazwą i danymi adresowymi oraz numerem identyfikacji podatkowej, widnieje adres e-mail, który radny Waldemar Wiązek używa do kontaktów jako radny Rady Miejskiej w Mosinie – tłumaczyli radni klubu w swoim oświadczeniu. – Radny reprezentuje interesy firmy Żwirex Beata Wiązek w postępowaniach, których stroną jest m.in. gmina Mosina – informował klub „Odnowa”.
Jak ustaliła komisja rewizyjna, małżonka Waldemara Wiązka udzieliła radnemu pełnomocnictwa do działania w Urzędzie Miejskim. Przedsiębiorstwo żony radnego – „Żwirex”, było reprezentowane przez Waldemara Wiązka w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla dalszej odkrywkowej eksploatacji kruszywa naturalnego w Dymaczewie. Postępowanie toczyło się także w czasie, gdy radny był przewodniczącym gminnej komisji inwestycji, ochrony środowiska i bezpieczeństwa.
Radni zwrócili uwagę, że na stronie internetowej przedsiębiorstwa „Żwirex” widnieje numer telefonu, który jest także podany jako kontakt do Waldemara Wiązka na stronach gminnych, gdzie znajdują się dane radnych. Również w swoim oświadczeniu majątkowym, radny wskazuje współpracę z małżonką jako źródło dochodu. – Radni mają świadomość, że zakres czynności, jakie podejmuje radny w związku z prowadzoną działalnością pod nazwą „Żwirex”, jest dużo większy niż tylko reprezentowanie w załatwianiu spraw urzędowych – tłumaczą radni „Odnowy”.
Mecenas obsługujący radę miejską nie stwierdził jednak w przypadku radnego Wiązka naruszenia art. 24 f. Prawnicy nie dopatrzyli się wykorzystania mienia gminy. – Pomimo, że opinia prawna była dla Waldemara Wiązka korzystna, to jako radni nie mieliśmy wątpliwości, że „Żwirex” to tak naprawdę biznes radnego – mówi przewodniczący klubu „Odnowa” Roman Kolankiewicz. – Opinia prawna, która nie jest dla nas wiążąca, a jedynie ma pomóc w podjęciu decyzji, była formułowana na podstawie szczątkowych danych, niespójnych oświadczeń ZUK, stąd nasze wątpliwości. Radny Wiązek natomiast wielokrotnie nazywał siebie przedsiębiorcą, opowiadał o funkcjonowaniu żwirowni. Dla nas, jako radnych, nie ulega wątpliwości, że to jego biznes, w imieniu którego występował. W takiej sytuacji, gdy widzimy ryzyko, że mogło dojść do naruszenia prawa, podjęliśmy uchwałę o wygaszeniu mandatu – tłumaczy radny Kolankiewicz. Przewodniczący klubu „Odnowa” dodaje, że podczas głosowania nie było dyscypliny wśród radnych – To indywidualna decyzja każdego z nas – dodaje. Radni klubu jednak jednomyślnie zagłosowali za podjęciem uchwały wygaszającej mandat Waldemara Wiązka.
Waldemar Wiązek podczas dyskusji nad wygaszeniem jego mandatu zapewniał, że prawa nie złamał, nie czuje się winny i że z działalnością gospodarczą „nie ma nic wspólnego”. Radny przedstawił także opinię prawną opracowaną na jego zamówienie, mówiącą, że podejmowanie uchwały w sprawie wygaszenia jego mandatu jest bezzasadne.
Rada miejska w sprawie obu radnych podjęła jednak uchwały o wygaszeniu ich mandatów. Zarówno Waldemar Waligórski, jak i Waldemar Wiązek zaskarżyli decyzję rady do sądu administracyjnego. Sąd oddalił skargi. Teraz radnym przysługuje już tylko prawo wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Nie będziemy tęsknić.
Macie jakichś zapasowych Waldemarów, żeby lokalnej
tradycji stało się zadość?
W urzędzie ich nie brakuje…
Wniosek większości radnych i wyrok sądu nie spowodował refleksji i wstydu u tych pazernych przekrętasów. Zwykły obywatel zapadł by się pod ziemię.
Nareszcie porządek jakiś jest
Won z geszefciażami ! Moralność takich osobników jest zerowa !
Szkoda tylko, że komisja rewizyjna zbadała sprawę po latach kręcenia biznesu, zwłaszcza przez Żwirka. Zresztą te pare faktur na dostawę żwiru to akurat tzw. śrubki nic nie warte. Ten człowiek ma znacznie więcej „sukcesów”. Ślepi radni od lat patrzyli jak urabia każdego kolejnego burmistrza. Patrzyli i nie reagowali. Żwirek dzięki Wuzetokm jest ustawiony do końca życia. Na to paragrafu nie ma.
@Mieszkaniec- radni patrzyli i nie reagowali. A gdzie byli kolejni wyborcy Waldemar. Patrzyli i … głosowali. Zapraszam tych wyborców do pokoju zwierzeń.
Na Maderze dostał czarną polewkę.Skrzydła rozwinął w Krosinku. Tam działał czar teścia…
Czar Don Vito działał też w UM Mosina. Gość w przeszłości zasłynął tym, że kupiił sobie w urzędzie plan miejscowy. Klient płaci, klient wymaga.
To jeszcze nie są prawomocne wyroki. Nie cieszcie sią za wczasu !
To dopiero początek chłopie. Mamy na Ciebie takie kwity że resztę życia spędzisz w pierdlu. Obecne wyroki to Twoje najmniejsze zmartwienie. Nie przewidziałeś wszystkiego, a ktoś też jest sprytny. Korzystaj z życia póki masz szansę, idź na spacer, pooglądaj drzewka i słoneczko, potem będziesz mógł jedynie polizać kraty.
Odtrąbimy sukces jak wyroki znajdą aprobatę NSA. Oby tak było. Generalnie sprawa jest bardzo smutna. Najgorszy jest ten obraz zgnilizny samorządowej. Tam nikt nie jest po to by działać dla mieszkańców tylko dla własnego biznesu. A nawet tacy radni co twierdzą że działają na rzecz mieszkańców działają na ich szkodę. Na podstawowe potrzeby jak infrastruktura nie ma pieniędzy a badziew i wodotryski się za grube pieniądze buduje..no i co z tego że jest dofinansowanie skoro potem na utrzymanie już z gminnej kasy się łoży. Radni decydują na co burmistrz wydaje a na co nie. Burmistrza mamy najgorszego w historii, ale radni są tak samo żałośni. Najbardziej zawiódł mnie Michalak i Kleiber. Reprezentujecie moje pokolenie, a wasza obecnośc w radzie nic nie wnosi..Michalak bryluje tylko w sprzeczkach z tym niemądrym Mielochem, albo rzuca jakieś populistyczne pomysły. Kolejny król fejsbooka jak nielot Krzyżanowski. Bądźcie wy chociaż mądrzejsi od Mielocha. No cholera marnujcie potencjał. Ile można?! Pani przewodnicząca kolejne dni. Idź pani już na tą emeryturę. Brzydzę się tą wasza polityka. Nic was nie różni od Mielocha.
Też jestem mieszkańcem – zapewne dłużej niż Ty. Co Ty zrobiłeś żeby w tej gminie było lepiej? Pochwal się
To że żwirek wszystko przepisał na żonę i omija prawo uczestnicząc w pomnażaniu majątku to wszyscy wiedzą bez prawomocnego wyroku
Byłby to pewnie całkiem zmyślny ruch gdyby żona była mu wierna… 😀
ja sie tylko zastanawiam jak on wchodzi do domu z takimi rogami, musial pewnie jakies podwojne drzwi wstawic
@tez mieszkaniec – skoro zawiodłeś się na nich to czy z nimi rozmawiałeś jako ich wyborca? No cholercia jeśli tak będziemy podchodzić do sprawy to cały czas nami będą rządzić miernoty. Mieszkańcu apeluje do ciebie – masz wskazówki to dawaj je dla nich, dla innych potencjalnych kandydatów. Tego gmina potrzebuje, ja już na to patrzeć nie mogę, sam się często kontaktuję, komentuje bo mi zależy na tej gminie. Kogo masz na horyzoncie? Myślcie ludzie, bo za dwa lata wybory!
;Też mieszkaniec;Popieram w całości Twój opis tak samo stwierdzam. A co z radnym Tomczakiem i Cebulskim czy ktos coś wie.
Wojewoda przeciąga wydanie decyzji – podobno sam PM interweniował w ich sprawę.
Prezes Jarkacz może przeciągnąć Wojewodę, jak poprzednika. Nadzór nie funkcjonuje właściwie i Wojewoda nie powinien przeginać ze zwłoką w tej sprawie, jak radny z używaniem capslocka.
W Ordynacji Wyborczej powinien być zapis, że kandydować na radnego mogą tylko osoby potrafiące okiełznać capslocka.
Trza zrobić zrzutkę w Mosinie na kupno kalendarza dla wojewody z Poznania Michała Zielińskiego.
Też mieszkaniec – a Ty co zrobiłeś żeby było w gminie lepiej? Posłusznie siedziesz zapewnie w domu. A setki innych ludzi decydują kto ma tam zasiadać – to nasza wina że takich radnych mamy, i nasza wina że mocniej się nie potrafimy zaangażować
Nic nie zrobicie radnemu Wiązkowi. Macie za krótkie nóżki ha ha ha
Nie tylko krótkie nóżki ale i tępe pazurki. Hi hi hi
On już sam sobie zrobił-stracił twarz.
Gdyby Waldemary odwołały się nieskutecznie, a radni:kluczowy i dostawca również stracili mandaty, to w odwodzie jako intelektualna podpora władzy pozostaje jeszcze Don Riccardo.
Bezpieczeństwo jest najważniejsze.
@Karp ale smucisz. Chłopie weź sobie zimny prysznic a potem weź psa na spacer, odpocznij bo się zgrzejesz.
Sam się ochłódź, Waldemar. Trochę we trzech, z teściem i szwagroskim się rozpędziliście w wykupywaniu gruntów rolnych lub leśnych, które zadziwiająco szybko zamieniały się na wuzetki.
Dla ochłody, lepszy nawet od zimnego piwa, będzie protokół pokontrolny Komisji Rewizyjnej:
http://www.mosina.esesja.pl/zalaczniki/141560/protokol-pokontrolny-komisji-rewizyjnej-zanonimizowany_1332676.pdf
Żona radnego powinna zostać zaproszona na sesję w dniu 12 sierpnia w charakterze super-star.
Czyli jednoznaczna rekomendacja Komisji Rewizyjnej do złożenia zawiadomienia w prokuraturze na możliwość popełnienia przestępstwa przez burmistrzów Rysia I Mielocha oraz radnego Wiązka.
To tylko podziwiać sprawność urzędu, że tak szybko i skutecznie działa. To żaden zarzut, a wręcz pochwała pracy urzędników. Cieszę się i że i ty to widzisz i doceniasz jak rozumiem. Każdy ma prawo zmieniać przeznaczenie gruntu z budowlanego na leśny albo z leśnego na budowlany na tym polega prawo własności i gwarantuje to Konstytucja.
Ty też możesz kupić sobie grunt budowlany i zmienić go na leśny. Twoja wola i nic mi do tego. No chyba, że cię nie stać na zakup gruntu, wtedy musisz się wziąć do pracy. Gdybyś poświęcił czas na pracę zaraz pisać te różne dziwne rzeczy pewnie już byś kupił z jedną działkę budowlaną i zmienił ją na leśną.
Konstytucja nie gwarantuje każdemu szybkiej wuzetki, dzięki czemu po sprzedaży, można szybko obrócić gotówką i kupić inne grunty rolne, które znowu szybko zostaną objęte następną wuzetką.
Mnie Konstytucja zagwarantowała tylko budowę na moim gruncie przez UG Dopiewo na sfałszowanych papierach i obronę tych którzy powinni siedzieć
z art.233 KK przez organy państwa, a następnie zakaz zabudowy.Konstytucja jest bardziej dla złodziei i wałkarzy lub radnych sprzedających swoje głosu. Nie pitol mi o sprawności urzędników, bo dla jednych są bardzo sprawni, a dla innych mniej.
Pod protokołem brakuje podpisu burmistrza Mielocha i radnego Kleibera. Czy to znaczy że protokół jest nieważny czy jednak ważny bez tych podpisów? Czy protokół był jednomyślny czy były głosy odrębne?
O ile dobrze zrozumiałem to radny Wiązek też leci do prokuratury?
Za nim poleci burmistrz i zaśpiewa: Polacy nic się nie stało. Wariant został przećwiczony już przy jumie na targowisku i obronie Don Riccardo. Burmistrzowi kasa się zgadzała i zgadzać się mać.
Strachy na lachy!
A wiadomo, co z burmistrzem? Bo na razie wygląda na to, że przyklejony do stołka i trzyma się go wszystkimi kończynami.
Pytanie jest jedno zasadnicze: Czy żona radnego dostała warunki zabudowy dla tych działek, tego raport nie wyjaśnia. Istotne jest także: Czy jest możliwość aby w planie pozostały te grunty jako leśne? Utrzymanie tego terenu jako grunty leśne byłoby największą dolegliwością. Z raportu wynika, że Aquanet u siebie też powinien posprzątać. Czy ktoś z komisji może odpowiedzieć na powyższe?
Wiem tylko, że już wiele lat temu Wiązek, jako radny wystąpił z pytaniem o plan urządzania lasu w Pecnej. Dla mnie to był pierwszy krok w kierunku
odlesienia. Oczywiście nie wspomniał,że to dla żony.W starostwie też muszą mieć kogoś usłużnego.
Mnie się ciśnie na usta jeszcze jedno pytanie.
Wykonawcą był Terlan.ZUK zamówił sporą ilość tłucznia. Kto wykonywał odtworzenie nawierzchni: Terlan, ZUK i czy jest na to jakaś umowa?
Terlan Spółka z o.o. to spółka córka Aquanet SA .
O właśnie, to są sprawy do zbadania. Może będzie okazja usłyszenia 12 sierpnia odpowiedzi wprost od burmistrza albo wiceburmistrza.
Kierownik referatu ochrony środowiska powinien wypowiedzieć się w sprawie urządzenia lasu w Pecnej.
Tak czy inaczej ja liczę że ktoś z radnych spyta burmistrza czy dla tych Działek wydał warunki zabudowy.
Jeżeli ma wodę Dojazd do drogi , zapewnienie z Enea to teoretycznie mógłby taki wniosek o wydanie warunków zabudowy złożyć tym bardziej że jak pisze Karp sprawa urządzenia lasu już dawno była zainicjowana. Może ktoś pokusi się o zadanie pytania kierownikowi referatu planowania czy coś mu wiadomo w tej sprawie oraz czy jeżeli w przyszłości taki wniosek złożył nie ma przesłanek formalnych do jego oddalenia.
Do Karpia. Ten od zwiru byl leczony psychiatrycznie okolo 2007 gdzies nad morzem. Poszperaj i znajdziedz. Pozdrawiam serdecznie
W takie sprawy nie chciałbym wnikać. Ja też kiedyś siedziałem nad morzem w zamkniętym zakładzie o nazwie wojsko. Im bardziej zakład był zamknięty, tym bardziej wyrywałem się na zewnątrz.Nie pamiętam żadnego Waldemara.Teraz każdy urząd to zakład zamknięty i obawiam się, że po otwarciu urzędów wielu pracowników trafi do innych zakładów zamkniętych.Kiedy czytam, że zapraszają w toku postępowań administracyjnych
do urzędu zamkniętego(bo covid), to myślę, że to już było w „Locie nad kukułczym gniazdem”.
Ja jeśli czegoś potrzebuję, to piszę że covid i nawet jeśli wymagany jest podpis, to puszczam mailem i dostaję to co chcę. Rżnięcie głupa tak, ale tylko w obie strony.
W sumie gdybym lubił kopać i w roku 2010 miałbym dostać lewe pozwolenie na żwirowanie, po zgwałceniu przez panią Springer art.7 Prawa geologicznego i górniczego:
https://lexlege.pl/prawo-geologiczne-i-gornicze/art-7/
… to też pojechałbym w 2007 nad morze, żeby poćwiczyć kopanie za pomocą wiaderka i łopatki.
Trening czyni mistrza.