Zmarł śp. ks. Artur Rembalski
W przeddzień wigilii Świąt Bożego Narodzenia ubiegłego roku zmarł w wieku 47 lat pochodzący z Lubonia śp. ks. Artur Rembalski – proboszcz parafii pw. św. Marka Ewangelisty w Poznaniu. Przez dwa lata odbywał praktykę diakońską w parafii pw. św. Mikołaja w Mosinie. Kapłan był zakażony koronawirusem.
Ksiądz Artur Rembalski (ojciec – Bogusław, matka – Ewa) urodził się 16 października 1974 r. Jego rodzina była i jest związana z Luboniem i nadal tu mieszka. Miał dwoje młodszego rodzeństwa – Paulinę i Sebastiana. Szkołę podstawową ukończył na poznańskim Grunwaldzie. Był ministrantem w poznańskiej parafii pw. św. Jana Kantego. Do kapłaństwa przygotowywał się w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu. Przez dwa lata odbywał praktykę diakońską w parafii pw. św. Mikołaja w Mosinie, po czym w 1999 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Jako wikariusz posługę kapłańską pełnił w Poznaniu, Obornikach, Tarnowie Podgórnym i Zaniemyślu. Później, jako proboszcz kierował parafią pw. NMP Śnieżnej w Krzycku Małym w powiecie leszczyńskim. Był wtedy dziekanem dekanatu święciechowskiego. Od lipca 2019 r. został proboszczem parafii pw. św. Marka Ewangelisty na os. Czecha w Poznaniu, gdzie sprawował posługę duszpasterską do końca życia. Zmarł w środę 23 grudnia 2020 r. W poniedziałek, 28 grudnia rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe w kościele św. Marka Ewangelisty (modlitwa różańcowa o godz.19, wprowadzenie i Msza św. o godz. 19.30). Dzień później, we wtorek 29 grudnia, przed południem, uroczystości kontynuowano (modlitwa różańcowa o godz. 10.30, Msza św. pogrzebowa o 11). W tym samym dniu o godz. 13.30 ks. Artur Rembalski został pochowany obok grobu swojego ojca, na cmentarzu komunalnym w Luboniu, na terenie parafii pw. św. Jana Bosko w Luboniu. W ostatniej drodze ziemskiego życia towarzyszyli mu, najbliższa rodzina, przyjaciele, kapłani i wierni.
(PAW)
Requiem aeternam dona ei , Domine , et lux perpetua luceat ei in saecula saeculorum – Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki wieków.
Rodzina zmarłego kapłana dziękuje wszystkim za modlitwę oraz uczestnictwo w uroczystościach pogrzebowych.
Wasze komentarze (1)
Zmarł młodo to fakt. Ale czy to jedyny młody człowiek, który zmarł? W jakim celu ten artykułu?