Ho ho ho! Czy w Rogalinie i w Baranówku były grzeczne dzieci?

Mikołajki tradycyjnie obchodzone są 6 grudnia. Do XIX wieku były dniem wolnym od pracy. Dziś podrzuca się drobne podarki przede wszystkim dzieciom. A jak obchodzono to święto w Rogalinie i Baranówku?

W Rogalinie dzieci wraz z Elfem wspólnie zapalili lampki na choince

Piękny okres świąt Bożego Narodzenia, Rogalin rozpoczął już 3 grudnia Mikołajkami. Choć śnieg prószył tylko delikatnie, to na placu oprócz migoczącej choinki stanął ogromny uśmiechnięty bałwanek w szaliku. Czerwone czapki na głowach Dużych i Małych przybyłych zwiastowały przyjazd tego, który rozdaje prezenty. Mikołajki zorganizowane przez Mikołajkowy Team rozpoczęły się powitaniem licznie zebranych mieszkańców i zaproszonych gości. Dzieci, zagrzewane przez wesołego Elfa śpiewały piosenki i mogły zawiesić na drzewku, własnoręcznie zrobione ozdoby. Oczekiwanie na Świętego Mikołaja umilały przygotowane przez mieszkańców domowe wypieki, gorąca herbata i kakao a także zabawy wokół choinki. W końcu nadszedł długo wyczekiwany moment i Mikołaj nadjechał bryczką. Najmłodsi nie kryli radości i chętnie ustawiali się w kolejce po upominki, które w wielkim worku przyniósł ze sobą Mikołaj. Pomimo chłodu na dworze zebranym towarzyszyła cudowna atmosfera z pięknymi świątecznymi utworami w tle a rozdawane prezenty sprawiły, że wszyscy byli w doskonałych humorach, nikomu nie było zimno, a wspólna zabawa trwała w najlepsze. Jak mówią przedstawiciele mikołajkowego teamu – Całe spotkanie było możliwe dzięki ludziom o wielkim sercu i wielu sponsorom.

W Baranówku oczekiwanie na Mikołaja poprzedzone było pokazami Ułanów i kaskaderów

Jak co roku do Baranówka do Fundacji „Stworzenia Pana Smolenia” miał przyjechać Święty Mikołaj. Oczekiwana na pana w czerwonym ubraniu poprzedziło wiele atrakcji. Kiermasz ciast i wypieków oraz kiermasz przedmiotów artystycznych, loteria fantowa oraz pyszne jedzenie z ogniska to tylko część atrakcji, które zostały przygotowane. Wojskowi z Mobilnej Jednostki Dowodzenia Operacjami Powietrznymi instruowali, jak oddawać celne strzały oraz pokazywali, co żołnierze jedzą na froncie.

– Zostaliśmy poproszeni, żeby pokazać Jednostkę i zachęcenia do wstąpienia w szeregi. Można było nauczyć się celować z karabinka Beryl ubrać się w wojskowe kamizelki, hełmy, dotknąć granatu i pistoletu oraz zjeść żywieniową rację poligonową – mówi szef sekcji szkoleniowej Jednostki Dowodzenia Operacjami Powietrznymi.

Do Baranówka przybili także Poznańscy Ułani, którzy zaprezentowali pokaz sztuki wojennej. Akrobacje na koniu, czyli dżygitówkę pokazała Apolinarski Group. Mikołajki w Baranówku dedykowane były pani Joannie Kubisie, szefowej fundacji, która zmaga się chorobą nowotworową. Wszyscy, którzy chcą wesprzeć panią Joannę, mogą zapoznać się z jej historią na stronie zbiórki.