W Puszczykowie powstanie Jadłodzielnia! Oficjalne otwarcie już w sobotę
Oddolny projekt grupy mieszkańców, który doskonale przyjął i sprawdził się w Mosinie, już niebawem rozpocznie swoją działalność w Puszczykowie. Czym jest jadłodzielnia i jakie korzyści przyniesie Puszczykowianom?
Jadłodzielnia to oddolna inicjatywa grupy wolontariuszy. Zaczęło się od lodówki zlokalizowanej na tzw. Zielonym Rynku przy targowisku w Mosinie. Przez lata zakres „usług” rozszerzył się o wiele pozytywnych, dobrze przyjętych przez mieszkańców inicjatyw. Były zrzutki, bezpłatne posiłki, pomoc medyczna, malowanie murali, pokazy, wystawy sztuki, szkolenia oraz dziesiątki, jeśli nie setki innych udanych projektów (więcej: tutaj). Prawdziwą siłę wolontariusze czerpią jednak z ogromnej chęci pomagania innym. Nowych pomysłów nie brakuje. To co zaczęło się od lodówki dla potrzebujących, zmieniło się w Wielką, pozytywną inicjatywę. Pisaną przez duże W. Teraz ta moc lawinowo przelewa się dalej, na naszych sąsiadów zza miedzy.
Puszczykowska Jadłodzielnia zlokalizowana będzie przy straganach warzywnych na ulicy Poznańskiej. – Już w najbliższą sobotę 17.12.2022r. zostanie udostępniona zupełnie nowa, puszczykowska jadłodzielnia. Miejsce, w którym każdy (bez względu na status materialny) będzie mógł przyczynić się do niemarnowania żywności – informują wolontariusze z mosińskiej Jadłodzielni.
Źródłem tego, co nazywamy jadłodzielnią jest lodówka, z produktami żywnościowym dla mieszkańców. Wolontariusze gospodarują żywnością, która bez nich trafiłaby na wysypisko śmieci, zamiast dla osób głodnych i potrzebujących.- Do jadłodzielni może trafiać jedzenie, które zostaje nam w domu a nadaje się jeszcze do spożycia. Może tam trafiać żywność z kończącym się terminem ważności (np. ze sklepów, hurtowni). W jadłodzielni możemy umieszczać także potrawy zostające nam po imprezach okolicznościowych. A wszystko po to, by ograniczyć marnowanie. Podzielić może się każdy i każdy może się poczęstować tym, co znajdzie w jadłodzielni – zwracają uwagę wolontariusze.
Jak dodają, Jadłodzielnia-Puszczykowo jest efektem współpracy burmistrza, Rady Miasta, Urzędu Miasta, mieszkanek i mieszkańców Puszczykowa oraz Jadłodzielni-Mosina. Została sfinansowana przez Miasto Puszczykowo. Opieką nad miejscem zajmą się wolontariusze: Puszczykowianki i Puszczykowianie.
Jadłodzielnia wpisuje się w trend foodsharingu, który jest coraz wyraźniej obecny w Polsce. Podobnych inicjatyw w Polsce jest więcej, sprawnie ograniczając marnowanie żywności.
Wasze komentarze (7)
Dobra incjatywa,oby nie było takiego bałaganu jak w MOSINIE
Ciężko się to czyta, Redaktorzy (i Redaktorki, oczywiście).
Źródłem jest lodówka.
Inicjatyw jest więcej, ograniczając marnowanie.
Za to nazwy mieszkańców miasta z wielkiej litery. I oczywiście wykrzyknik w tytule, czwarty z rzędu. Może za dużo kawy?
Sprawdził – nie sprawdził. W żadnym stopniu nie przyczynia się do zmniejszenia marnowania jedzenia. Jadłodzielnia leczy skutki a nie przyczynę, dlatego też nigdy nie przyniesie takiego efektu jaki w niej pokładają twórcy. Bo tutaj należy pracować u podstaw i nauczyć ludzi kupować tyle ile potrzebują, czyli nie nastawiać się na „wielopaki”, „promocje” i inne bzdury gdzie kupuje się na wyrost bez potrzeby. Na szczęście inflacja uczy lepiej niż takie działania.
Oczywiście jadłodzielnia ma też inną wartość – mianowicie możliwość brania jedzenia za darmo dla osób potrzebujących (przynajmniej w teorii). I tutaj pełna zgoda, lepiej oddać potrzebującym niż wyrzucić do kosza.
Jadłodzielnia nie służy „braniu jedzenia za darmo przez potrzebujących”. Tu korzystać może każdy (bez względu na status materialny). Oczywiście, że jedną lodówką nie uratujemy całej żywności marnotrawionej w naszych domach, ale chodzi właśnie o zmianę myślenia. O rozmowę w temacie marnowania. Na co dzień przyczyniamy się do ograniczenia marnowania żywności poprzez: akcje edukacyjne w szkołach, cykle o niemarnowaniu na stronie fb czy obecność w wielu mediach. Bez naszych działań problem lokalnie nie byłby poruszany wcale.
Inicjatywa bardzo cenna, ale wszystko zależy od tego, kto się będzie tym zajmował. W Mosinie wygląda to okropnie i nie zachęca do skorzystania z tej oferty.
Kto ciągle dewastuje lodówkę w jadłodzielni Mosińskiej ? Przecież przynajmniej teoretycznie jest tam monitoring..gratuluję IQ temu kto dewastuje. A straż miejska jest proszona o zabranie się za pijaków którzy tam koczują.
KUPIŁEM JEDZENIA NA ŚWIĘTA TYLE,ŻE POWINNO BYĆ W SAM RAZ,A TU PRZYPLĄTAŁA SIĘ CHOROBA I ŚCIĘŁA WSZYSTKICH,KTO SIĘ PORUSZAŁ,NA WIGILII ZJADŁEM DWA PRZYSMAKI I KONIEC,NIE BYŁO CHĘCI,JEDZENIE POZOSTAŁO I MOŻNA JE POZOSTAWIĆ W LODÓWCE DLA TYCH KTÓRZY NIE MIELI NIC!