Komisje w trybie stacjonarnym. Czy będą transmisje on-line?
– Paradoksalnie pandemia wzmocniła demokrację – piszą na naszym portalu czytelnicy. Nie sposób się z tym nie zgodzić: zdalne posiedzenia komisji rady miejskiej przez platformę Zoom dawały możliwość udziału w niej wszystkim zainteresowanym, bez wychodzenia z domu.
Jednak wraz z zakończeniem pandemicznej rzeczywistości komisje wróciły do spotkań stacjonarnych, które odbywają się w sali urzędu miejskiego lub sali konferencyjnej budynku OSiR przy Krasickiego. Mieszkańcy zgodnie z prawem mogą w nich osobiście uczestniczyć. Materiały przygotowane na posiedzenia komisji są także umieszczane na portalu mosina.e-sesja.pl, a wyniki głosowań przedstawione w formie protokołu w Biuletynie Informacji Publicznej. Istnieje także możliwość wystąpienia o udostępnienie nagranie audio z posiedzenia komisji po jej zakończeniu drogą e-mailową, ale niestety na ten moment nie ma możliwości transmitowania obrad komisji na żywo.
Po ostatnich obradach Komisji rewizyjnej z 13 czerwca Czytelnicy zauważyli, że wyniki głosowania nie zostały opublikowane na portalu e-sesja. Jak informuje przewodniczący rady miejskiej, Dominik Michalak, problemem jest brak dostępu do internetu w budynku Urzędu Miejskiego: – W urzędzie radni nie mają dostępu do internetu, ze względu na wprowadzone ograniczenia po awarii sieci komputerowej – tłumaczy nam radny. – By umożliwić transmisję posiedzeń komisji, należy zakupić odpowiedni sprzęt mobilny, zapewniający możliwość nagrywania dźwięku i obrazu. Dodatkowo, by umożliwić transmisję on-line na portalu e-sesja potrzeba bezpośredniej obsługi informatycznej w budynku MOK, gdzie znajduje się główny serwer – tłumaczy przewodniczący. – Rozwiązaniem tej sytuacji jest nagrywanie i retransmitowanie posiedzeń. Takie rozwiązanie planuje przedstawić Radzie Miejskiej i po zaakceptowaniu wprowadzić do budżetu Gminy Mosina na rok 2023 – podkreśla Dominik Michalak.
Przewodniczący rady informuje także, że głosowania podczas komisji są w związku z brakiem internetu przeprowadzane tradycyjnie, poprzez karty do głosowania. – Wyciąg z głosowań będzie udostępniany w formie pliku pdf po opracowaniu kart przez Biuro Rady Miejskiej – podkreśla.
Tagi: Dominik Michalak, Rada Miejska, radni
Wasze komentarze (12)
To jest śmieszne żeby gmina nie mogła udostępnić internetu radnym do posiedzeń komisji a urzędnicy na tym samym internecie śmigają bo fb allegro itp
„Rozwiązaniem tej sytuacji jest nagrywanie i retransmitowanie posiedzeń. Takie rozwiązanie planuje przedstawić Radzie Miejskiej i po zaakceptowaniu wprowadzić do budżetu Gminy Mosina na rok 2023 – podkreśla Dominik Michalak”
Nie chcę nawet sprawdzać po jakim czasie pojawiają się protokoły,które i tak nie oddają przebiegu.
Lepszy rydz niż nic.Jeśli są takie restrykcje w dostępie do internetu,to może przenieść je na miejskie spółki?Dzida i inni nie będą walić w łapki z kciukiem w dół pod moimi postami w godzinach pracy.Tym i tak nie zmienią faktu,że wałki w zakupach złomu w spółkach były,a nie było żadnych procedur.
Kto ogląda sesje ten wie ile osób interesuje ten cyrk. Około 50 do 60 osób!!! Zastanawiam się czy w imię demokracji wywalić tyle kasy w błoto? Jedyna korzyść to, że radni będą bardziej ważyć swe słowa, bo przecież zawsze będzie można wrócić do nagrania.
Dlatego,że niewielu działalność Burmistrza i Rady interesuje mamy mosiński cyrk. Mamy też tak w kraju bo niewielu ten cyrk interesuje.
Sami sobie jesteśmy winni. Wybieramy przebierańców i miernoty.Porządni mówią: nam w tym towarzystwie nie po drodze.Wyskakuje taki jeden z drugim i w swoim programie chce budować chodniki i drogi oraz pozyskiwać fundusze unijne. Nie ma w tym zakresie zielonego pojęcia ale konieczne chce być radnym bo to go miejscowo nobilituje.
Rada ma kontrolować burmistrza nie mając pojęcia jak to się robi.
Kobiety na traktory, chłopi do fabryk !
to tak jak z tymi osobami co chciały być kominiarzami a nie miały ku temu predyspozycji?
@sąsiad – co innego chcieć ,a co innego być!
po znajomości to i można być kominiarzem, przyznasz mi rację sąsiad? wystarczą znajomości
50 osób oglądających sesję na bieżąco to dobry wynik.
Kilkadziesiąt razy więcej niż w Luboniu.
U nas następuje naturalny odsiew na etapie znalezienia transmisji.Gdyby oglądała jedna, to i tak warto to robić.Ci którzy mają wszystko w pompie i klakierzy i tak na ogół mają mały wpływ na otaczającą rzeczywistość, a jeśli już to negatywny.
Na sesji staną 2 mpzp-Mosina-Sowiniec,etap I i Mosina Sowiniec,etap III.
Z tego co widzę KOŚ pozytywnie zaopiniowała etap I, a negatywnie etap III.Nie odniosła się do tego,że Prognoza mówi tylko o 2 etapach.
Ja oceniam to całościowo jako wałek. Do pewnego momentu był podział na 2 etapy,później zmieniono to na 3.Do pewnego momentu pracowano nad całością. Moim zdaniem wałek wynika z tego, że niemożliwe jest opracowanie 3 etapów w oparciu o jedno Studium.To że jakiś brakorób wydał zgodę na odlesienie tego nie zmienia.Nie ma chyba na ten temat orzecznictwa,bo wałek jest chyba dość świeży.Przez nadzór może przejść,bo tam nikt nie będzie sprawdzał czy poszczególne etapy planu są oparte na jednym Studium. Później będzie można pójść w wałkowaniu dalej i przystąpić do opracowania mpzp składającego się z 10 etapów,opartego na 3 Studiach,które 2 przyszłe nie wiadomo kiedy będą uchwalone.
Radny Marciniak powinien wiedzieć jak nie dać się oszwabić mosińskim wałkarzom.
Ja w każdym razie traktuję całość jako potrawę.
Jeśli nawet tylko 1/3 mięsa w gulaszu śmierdzi, to nie tykam.Jednak jeśli ktoś lubi lekko śmierdzący,to nie zabraniam.Planiści chcieli zarobić punkty u władcy i niewłaściwie zawiązując sznurowadła,szukają teraz wyjścia jak je rozwiązać by zrobić krok.Wolą wyjść na kretynów, którzy nie wiedzieli,że plan musi
zgodny z obowiązującym Studium,byle dopchnąć wałek do końca.Uważam,że jeśli w toku procedury nastąpiło rażące naruszenie zasad sporządzenie mpzp, to nie da się tego odrobić.Ktoś próbował z pomocą głupiego lub skorumpowanego pracownika UMWW odlesić działkę 103 obręb Sowiniec i to początkowo wyszło,ale później wałek napotkał na przeszkody.Gdyby wyszło do końca, to jeszcze głupi lub skorumpowany pracownik nadzoru Wojewody i byłby wałkarski sukces.Zagospodarowanie przestrzenne Mosiny byłoby zdecydowanie dalej,gdyby nie te niemądre próby.
Całość zagospodarowania gminy może zamrozić wyłożenie Studium w którym burmistrz upiera się przy odlesieniu działek rodziny ulubionego Waldemara w Pecnej.Ta sprawa i mpzp Mosina Sowiniec etap II są ze sobą związane przez przyszłe i niepewne Studium.Moim zdaniem jeśli plan jest dzielony na części, co jest dopuszczalne to żaden z etapów nie może opierać się o coś czego nie ma,czyli o Studium które zostało tylko wyłożone.
Do tej potrawy dołączono nieświeżą surówkę czyli Prognozę oddziaływania na środowisko, gdzie jest mowa o podziale planu na 2 etapy, a Mosina leży nad wodami podziemnymi,które są na wschodzie kraju.Dla mnie to niejadalne,ale wszystko zależy od wrażliwości żołądka.
Jeszcze takie głupie pytanie.Czy jeśli dany Przemysław pracował kiedyś w UMWW,to czy znajomości mogły mu:
a)ułatwić lewe tj.niezgodne ze Studium odlesienie działki, czy
b)utrudniły Przemciowi odlesienie?
Swoją drogą chciałbym dla siebie pozyskać informację jakie są stawki w UMWW czy odpowiednim
ministerstwie za niezgodne ze Studium odlesienie, czy odrolnienie.Oczekuję konkretnych ofert pracowników tych organów,żeby wiedzieć czy mnie na to stać.