Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Redakcja GMP | wtorek, 2 sie, 2022 | komentarze 33

Czy Mosina wykorzystuje swój potencjał? Część 1: przegląd turystycznych perełek gminy

Jest sobie taka gmina. Niezbyt duża, ale pięknie położona: w otulinie parku narodowego, blisko dużego miasta, często odwiedzanego przez turystów. Z mnóstwem malowniczych jezior, tras spacerowych i rowerowych, a na jej terenie znajduje się jeden z najważniejszych i najpiękniejszych pałaców w Polsce. Czy ta piękna gmina wykorzystuje swój potencjał i ściąga do siebie rzesze turystów? I czy mieszkańcy w weekendy zostają u siebie, czy szukają atrakcji poza gminą? Zapraszamy do subiektywnego, redakcyjnego przeglądu atrakcji gminy Mosina.

Rozpocząć należy od rozgraniczenia dwóch form turystyki w Mosinie, jakie gmina powinna oferować. Pierwsza z nich to ta turystyka przez duże „T”: ściągnięcie zwiedzających z Poznania czy Kórnika, lub gości naszych mieszkańców, którzy będą mieli ochotę odwiedzić gminę przy okazji odwiedzin w Wielkopolsce. Druga forma turystyki to zakrawająca o lokalny patriotyzm chęć pozostania w weekendy czy dni wolne od pracy „u siebie”: traktowanie okolicy własnego domu jako miejsce warte poświęcenia mu uwagi i czasu.

W pierwszej części zajmiemy się próbą zwabienia turystów. Zacznijmy więc od oczywistych „pereł” turystycznych na terenie gminy Mosina, z których możemy być dumni, nawet pomimo mniejszych czy większych niedociągnięć.

Pałac w Rogalinie
Mamy wrażenie, że to miejsce, którego nieraz my, jako mieszkańcy, nie doceniamy. A jest miejscem bardzo znanym, cieszącym się sławą wśród polskich i zagranicznych turystów. Co roku kompleks pałacowo-parkowy jest przez około 40 tysięcy zwiedzających. Co warto podkreślić, we wtorki zwiedzanie obiektu jest darmowe.

Kto nie był w ostatnich latach w pałacu, może się zdziwić, przekraczając dziś jego próg. Prace remontowe w Rogalinie zostały ukończone w 2015 roku, a wnętrza pałacowe odzyskały wygląd taki, jak w 1939 roku, kiedy obiekt opuszczała rodzina Raczyńskich. Pałac został wzniesiony na polecenie Kazimierza Raczyńskiego w latach 1770 – 1776. Był on marszałkiem koronnym na dworze Stanisława Augusta Poniatowskiego. Przypuszcza się, że projektantem pałacu był jeden z saskich architektów. W latach 80-tych XVIII wieku za projekt modernizacji wnętrz w stylu klasycystycznym odpowiadali, określani jako najwybitniejsi architekci królewscy, Dominik Merlini i Jan Christian Kamsetzer.

W pierwszej połowie XIX wieku właścicielem Rogalina i posiadłości stał się hrabia Edward Raczyński – zasłużony dla Poznania i okolic. Przebudował salę balową na zbrojownię, a kaplicę, która wówczas znajdowała się w skrzydle południowym, na bibliotekę i archiwum. Szczególnie zwraca na siebie uwagę wzniesiona przez hrabiego kaplica na wzór rzymskiej świątyni Maison Carree z Nimes. Podziemia kościoła pełnią obecnie funkcję mauzoleum rodzinnego rodu Raczyńskich, które w weekendy jest udostępniane zwiedzającym. Kościół pw. św. Marcelego nosi wezwanie na cześć Marcelego Lubomirskiego, kuzyna fundatora, poległego podczas oblężenia Sandomierza w 1807 roku.

Kiedy właścicielami Rogalina zostali Edward Aleksander Raczyński i jego żona Róża hr. z Potockich, zatrudnili krakowskiego architekta Zygmunta Hendla, który zaprojektował neobarokową bibliotekę oraz przeprowadził wiele prac renowacyjno-konserwatorskich. Edward Aleksander wzniósł na początku XX wieku budynek przeznaczony na gromadzoną przez niego kolekcję malarstwa europejskiego i polskiego przełomu XIX i XX wieku, uznawaną przed II Wojną Światową za najlepszy zbiór malarstwa współczesnego na ziemiach polskich. Dziś można podziwiać tam dzieła takich twórców, jak Teodor Axentowicz, Olga Boznańska, Julian Fałat, Aleksander Gierymski, Jacek Malczewski, Jan Matejko (Dziewica Orleańska), Leon Wyczółkowski, Stanisław Wyspiański, Wlastimil Hofman oraz Paul Delaroche. Ówczesny właściciel majątku udostępniał budynek publiczności. Było to bardzo rzadkie przedsięwzięcie w tamtych czasach.

Podczas II wojny światowej rogaliński pałac stał się siedzibą Hitlerjuged Gebietsfuhrerschule. Po jej zakończeniu wyposażenie pałacu uległo rozproszeniu. Zachowały się zbiory zabezpieczone przez Rogera Raczyńskiego. Od 1949 roku pałac w Rogalinie jest Oddziałem Muzeum Narodowego. Edward Bernard Raczyński, prezydent RP na Uchodźstwie w 1991 roku powołał Fundację im. Raczyńskich, której przekazał prawa własności do dzieł sztuki oraz rogalińskiej rezydencji.

Pałac w Rogalinie otacza ogród w stylu francuskim i park w stylu angielskim, w którym znajdują się dęby Lech, Czech i Rus oraz dąb Edward.
Kolejną atrakcją turystyczną cieszącą się popularnością wśród zwiedzających jest otaczający pałac Rogaliński Park Krajobrazowy. Został utworzony w 1997 roku i zajmuje powierzchnię 12 750 ha. Na jego terenie znajduje się jedno z największych w Europie siedlisk dębów szypułkowych. Kolejnym walorem parku jest rzeźba terenu, która powstała w czasie wycofywania się zlodowacenia bałtyckiego. Obecnie można obserwować tam moreny czołowe, sandry, ozy i wydmy. Na unikatową rzeźbę terenu doliny Warty składają się starorzecza. W RPK utworzono dwa rezerwaty: Goździk Siny w Grzybnie, gdzie ochronie podlega zagrożony wyginięciem goździk siny oraz Krajkowo, który został utworzony w celu zachowania fragmentu trasy zalewowej doliny Warty. Na terenie Rogalińskiego Parku Krajobrazowego zostały wyznaczone 4 szlaki piesze (Szlak turystyczny Osowa Góra – Sulęcinek (Rogalinek – Rogalin), Szlak turystyczny Wiórek-Rogalinek, Szlak turystyczny Iłowiec – Otusz (Mosina PKP – Rezerwat Goździk Siny – dworzec PKP w Pecnej), Szlak turystyczny Żabno – Drużyna Poznańska (Żabno – Krajkowo Folwark – Drużyna Poznańska), 11 szlaków rowerowych oraz 3 ścieżki dydaktyczne (Bobrowy Szlak, Borówkowy Szlak i Rogalin – Rogalinek).

Pałac w Rogalinie zachwyca i ściąga tłumy turystów od lat

Pałac w Rogalinie zachwyca i ściąga tłumy turystów od lat

Wielkopolski Park Narodowy
Charakterystyczną cechą WPN-u jest fakt, że ze świecą możemy szukać tu turystów przypadkowych. Kiedy ktoś decyduje się na pieszą turystykę, musi się przygotować z choćby drobnym prowiantem i dobrym obuwiem: park oferuje przepiękne, malownicze trasy spacerowe, ale stosunkowo długie. Muzeum Przyrodnicze w Jeziorach zbiera wiele pozytywnych opinii zwiedzających: nie jest duże, ale warto je potraktować jako wstęp do spaceru po parku. Sam park poza oczywistymi walorami przyrodniczymi i trasami spacerowymi ma do zaoferowania co najmniej trzy historie do opowiedzenia. O najnowszej, historycznej, związanej ze szlakiem Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, pisaliśmy obszernie w poprzednim numerze. Nie sposób pominąć tu historii ruin zamku myśliwskiego Klaudyny Potockiej na jeziorze Góreckim, wybudowany w 1827 roku (warto wybrać się na spacer wokół jeziora, zbudowano tam taras widokowy), oraz legendy związanej ze studnią Napoleona. Absolutnie unikatowe, będące ciekawostką geologiczną jest malownicze jezioro Kociołek, wydrążone przez kamienie poruszane wirującą wodą, płynącą pod lądolodem.

Warto tu także wspomnieć o Aktywnej Trójce: wspólnej inicjatywie gmin leżących w otulinie WPN, w ramach której wyznaczono sieć tras w formie zamkniętej pętli, przeznaczonych do uprawiania nordic walking, a w sezonie zimowym narciarstwa biegowego. Wytyczono cztery pętle: mosińską (7,4 km), stęszewską (12,2 km), komornicką (10,1 km) oraz puszczykowską (20 km). Całość połączona jest łącznikami, dzięki czemu pętle można dowolnie łączyć, w zależności od chęci i możliwości.

Jezioro Kociołek w Wielkopolskim Parku Narodowym.

Jezioro Kociołek w Wielkopolskim Parku Narodowym.

Glinianki
Miejsce z ogromnym potencjałem, i będziemy to podkreślać na każdym kroku. Miejsce, które ma wiele do zaoferowania: swoją historię, położenie, otulinę parku narodowego.

Glinianki są zbiornikami wodnymi, powstałymi w miejscu dawnej kopalni gliny, zaopatrującej w ten surowiec zakłady ceramiczne w Mosinie. Zakład ceramiczny powstał w 1886 roku i funkcjonował aż do lat 90. XX wieku, choć lata świetności przypadają na początek XX wieku oraz okres międzywojenny, w najlepszym dla zakładu czasie zatrudniano 400 pracowników. Wytwarzano przede wszystkim cegły (16 mln sztuk rocznie!), ale także dachówki, ceramiczne rury oraz kafle, oznaczane sygnaturą „M. Perkiewicz”. Cegły można wciąż odnaleźć na budynkach w okolicach, chociażby zostały wykorzystane do budowy budynków i fosy w poznańskich fortach.

Ale wróćmy do naszych Glinianek: wyrobiska pokopalniane, po zaprzestaniu produkcji, w naturalny sposób wypełniły się wodą, tworząc początkowo niewielkie stawy, otoczone coraz gęściej zielenią. Przełom lat 90 i początek dwutysięcznych to czas, kiedy w okolicy coraz więcej osób zaczęło korzystać ze stawów jako „dzikiego kąpieliska”. Coraz większe zainteresowanie tym terenem mieszkańców jako miejscem na cichy, spokojny wypoczynek na łonie natury spowodował, że rozpoczęto prace nad poprawieniem bezpieczeństwa w tym miejscu i wykorzystanie jego potencjału. Od 2013 roku oficjalnie Glinianki stały się kąpieliskiem. W okolicy zbudowano ścieżki, nasadzono rośliny, zbudowano infrastrukturę i wieżę widokową.

Właśnie, wieża widokowa. Nasz powód do dumy i jednocześnie pętla na szyi dla naszej gminnej turystyki. Wieża została postawiona na przełomie lat 2011/2012. Drewniana konstrukcja o wysokości niemal 17 metrów wznosi się ponad całym terenem: widać z niej doskonale całą Mosinę, okoliczne wioski, a w drugą stronę także Poznań. Ten charakter atrakcji turystycznych przyciąga wiele osób. A czy jest coś gorszego i bardziej budzącego niechęć do danego miejsca, niż wybranie się na atrakcję, która jest nieczynna? Niestety, w wyniku działania warunków atmosferycznych, ilości turystów, a także kruchości samego drewna, w wyniku interwencji patrolu policji, wieża chwilowo jest nieczynna. Jak długo? Miejmy nadzieję, że przed końcem sezonu zostanie otwarta, bo odbijający się turyści od taśm zabezpieczających to smutny widok dla mieszkańców, którzy chcieliby być dumni ze swojego miasta.

Glinianki w sezonie letnim są idealnym miejscem na spędzanie wolnego czasu, pomimo niedociągnięć

Glinianki w sezonie letnim są idealnym miejscem na spędzanie wolnego czasu, pomimo niedociągnięć.

Mosińska kolej drezynowa
W weekendy, przy ulicy Budzyńskiej, można spotkać osobliwe wagoniki, napędzane siłą nóg swoich pasażerów. To nic innego jak Mosińska Kolej Drezynowa: naszym zdaniem absolutnie unikatowa atrakcja na skalę całego regionu. Z resztą, nie tylko naszym zdaniem: zdjęcie mosińskiej drezyny przewija się na okładce folderu o aktywnym spędzaniu wolnego czasu w całym powiecie!

W dniu, kiedy akurat robiliśmy zdjęcia, w drezynie były osoby z drugiego końca Polski: przy okazji odwiedzenia rodziny w okolicy, wybrali się na wycieczkę: od najmłodszych, po najstarszych. Kto silniejszy siada za kierownicą, a reszta w tym czasie może podziwiać widoki. Cała wycieczka trwa około 1,5 godziny, pokonuje się po torach 7 kilometrów. Drezyny ruszają spod garażu na Budzyńskiej w stronę Puszczykówka, do torów kolejowych, gdzie przy odrobinie szczęścia można spotkać przejeżdżający pociąg osobowy. Następnie drezyna jest obracana, by wrócić do miejsca rozpoczęcia wycieczki. Ale to nie koniec: najlepsze przed nami. Teraz drezyna wjeżdżać będzie na Osową Górę. Odcinek ten jest wyjątkowo atrakcyjny ze względu na walory przyrodnicze: mijamy po drodze rezerwat ścisły wokół Jeziora Budzyńskiego. Dojeżdżamy do opuszczonej stacji Osowa Góra, obracamy drezynę i wracamy do garażu.

Mosińska Kolej Drezynowa jest prywatnym przedsięwzięciem, które w 2019 roku otrzymało certyfikat rekomendowanej atrakcji turystycznej powiatu poznańskiego. Szczegóły, kontakt i godziny kursów można znaleźć na stronie www.naszedrezyny.pl.
A teraz ręka do góry, drodzy mieszkańcy Mosiny i Puszczykowa, kto już korzystał z tej atrakcji? Niewielu? Trochę wstyd, prawda?

Mosińska Kolej Drezynowa przyciąga w weekendy wielu turystów spoza Mosiny

Mosińska Kolej Drezynowa przyciąga w weekendy wielu turystów spoza Mosiny

——————-
Podsumowując: mamy czym zachęcić turystów do przyjazdu do nas. Gmina Mosina ma ogromny potencjał, bo atrakcje wymienione w artykule to tylko te, które są doskonałym wabikiem na turystów, ale nie są to jedyne, wartościowe propozycje dla odwiedzających okolicę.
Nie wspomnieliśmy choćby o Galerii Sztuki w Mosinie, usytuowanej w zabytkowym budynku dawnej bóżnicy żydowskiej, wybudowanej około 1876 roku. Na piętrze znajduje się galeria historii ziemi mosińskiej, natomiast w dolnej przestrzeni jest miejsce przeznaczone głównie dla współczesnych autorów. Galeria utrzymywana jest ze środków miejskich, nie ma więc charakteru komercyjnego, co ma ogromny wpływ na prezentowane w niej wystawy.

Mamy na terenie gminy także zabytkowe kościoły: w Rogalinku oraz Krośnie. Może mało komercyjną, ale unikatową introligatornię w Rogalinku. Pomnik Eleganta i związaną z tym legendę. Budynek szpitala w Ludwikowie. Od niedawna mamy także Zielony Przylądek: miejsce zorganizowane oddolnie, nie wpisujące się w klasyczne kanony organizacji przestrzeni publicznej, dzięki czemu jest oryginalne, ciekawe, odmienne, warte odwiedzenia.

Tymczasem w ankiecie na temat atrakcji turystycznych gminy Mosina czytamy komentarze mieszkańców:
“Tylko Rogalin jest atrakcją turystyczną, nic ciekawego do zwiedzania nie ma w gminie”;
“Oprócz WPN nie mamy zupełnie czym się pochwalić”;
“Brak organizacji i infrastruktury”;
“Jest potencjał, ale nie jest w ogóle wykorzystywany”;
“Nic nie jest naprawiane, ani zadbane”;
“Gmina nie inwestuje w rozwój turystyki”;
“Duży, marnotrawiony potencjał”.

Drugą część, czyli „Buble turystyczne Mosiny”, znajdziecie w sierpniowym wydaniu Gazety, która właśnie trafiła do punktów sprzedaży.

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (33)

  • W
    wtorek, 2 sie, 2022, 19:44:12 |

    Kokotek! Nie ma większej atrakcji niż Kokotek!

    • kokot
      wtorek, 2 sie, 2022, 22:09:45 |

      Czy chodzi o radnego Kokotka? Radnego powiatowego?

  • karp
    środa, 3 sie, 2022, 9:45:23 |

    Wasz radny powiatowy Kokotek i nasz Szmyt zapewniają starostę, że popierają.To jest ich rola w Radzie Powiatu.

  • Gość
    środa, 3 sie, 2022, 17:45:52 |

    Potencjał Waldemarów i pomagierów to działki budowlane,a nie turystyka.

  • M.
    środa, 3 sie, 2022, 20:07:15 |

    Jak Mosina może przyciągać turystów jeżeli wygląda okropnie. Wjazd do naszego wspaniałego miasteczka od strony Poznania to koszmar. Rozumiem że nie powinno się kosić traw, bo susza itd. Ale tam nie ma żadnych traw. Chwasty po 2m i nic więcej. Kolejna droga między Krosnem a Krosinkiem nawet nie ruszone są rabaty. Ul. Brzechwy koszmar. Wygląda jak najgorsza dzielnica z najgorszych slumsów… Co się dzieje z tym wszystkim. Kto za to odpowiada? W normalnych warunkach firma która ma zlecenie i tego nie wykona dostaje karę albo wylot. Drogi powstają piękne ale nikt o to nie dba. Po co płacimy podatki na to utrzymanie jeżeli nie ma tego utrzymania? Turysta nie chce oglądać syfu. A gmina pierwszy rzut oka ma tylko to do zaoferowania… Smutne….

    • Gość
      środa, 3 sie, 2022, 20:14:17 |

      Najgorszy i najbardziej niebezpieczne jest brak widoczności na skrzyżowaniach, przez te właśnie dwumetrowe chwasty. Kosić kasę za sr… w stołki to potrafią bardzo dobrze.

  • Jarek
    środa, 3 sie, 2022, 21:02:55 |

    No cóż. Wieża jest ruiną i w zasadzie nadaje się tylko do rozebrania. Natomiast WPN jest tak nastawiony na turystów że aż wprowadził parę wiosen temu zakaz jazdy rowerami co jest kompletnym kuriozum. Natomiast Mosina wygląda jak podupadłe miasteczko przeniesione w czasie wprost z PRL-u. Syf, brud, dziury, szutry i nasz osławiony listami do premiera antyszczep burmistrz. W zasadzie możnaby z tego zrobić atrakcję turystyczną. Wystarczy na rogatkach postawić bramki z płatnym wjazdem pt. Witamy w skansenie Polski Ludowej. I się będzie kręcić że hej. ;)

    • orient
      środa, 3 sie, 2022, 21:59:32 |

      Skansen byłby jakąś atrakcją. A prawdą jest, że tutaj nie ma rzeczy, której by nasi włodarze nie sknocili.

  • M.
    środa, 3 sie, 2022, 21:44:29 |

    Czy tego syfu brudu i bajzlu nie da się ogarnąć. Na lokalnym rynku jest masa małych firm które chętnie by wzięły pod skrzydła ten bajzel. Podzielić Mosine na sektory dać wytyczne i sprawdzić czy wykonują swoje zadania. Oczywiście nic za darmo. Praca wykonana są pieniążki a za brak wylot bo na pewno znajdzie się kolejna mała firma która zrobi to lepiej. Czysty biznes. Mosina piękna i lokalny biznes do przodu. Niestety musi jeszcze parę pokoleń minąć i u nas i w całej Polsce żeby tak to wyglądało.

    • Gość
      środa, 3 sie, 2022, 22:11:26 |

      To czemu w tym przetargu na zieleń żadna z tych firm nie wystartowała?

  • ja
    środa, 3 sie, 2022, 21:48:15 |

    szkoda,że na Glinianki nie prowadzi normalna droga …

    • Gość
      środa, 3 sie, 2022, 22:00:15 |

      Może to i lepiej…

  • Smutny
    czwartek, 4 sie, 2022, 8:25:24 |

    Ludzie, zejdźcie na ziemie. Jaka atrakcja ? Ludzie jak już to wpadają do WPN i Rogalina. Przez Mosinie przemykają jak najszybciej. Zaniedbane brzydkie miasto. Brak perspektyw poprawy, zmarnowane szanse z UE przez minione lata. Chcecie zobaczyć jak się wykorzystuje potencjał turystyczny ? Jedzcie do Kornika w weekend. Krok po kroku cały obszar miasteczka jest coraz atrakcyjniejszy. Gdzie glinianki a osir w Kórniku na wyjedźcie od Mosiny. Do tego promenada, rynek, masa wydarzeń kulturalnych, zajebisty płac zabaw za Biała Dama itd.

    • Jacek
      czwartek, 4 sie, 2022, 8:41:49 |

      Smutne jest to, że żyjemy tu i płacimy podatki, a żeby gdzieś się wybrać z rodziną trzeba jechać do gmin ościennych bo tutaj nie ma nic.

      • Gość
        czwartek, 4 sie, 2022, 8:52:21 |

        Jaki pan,taki kram. Wybierzcie sobie normalnego burmistrza.

  • Mieszkaniec
    czwartek, 4 sie, 2022, 10:16:14 |

    @jacek kto płaci to płaci. Ja z premedytacja nie płace. Jedni powiedzą ze skoro nie płace to po co oczekuje. Ale jak mam płacić skoro samorząd nie potrafi efektywnie tymi pieniędzmi zarządzać.

  • karp
    czwartek, 4 sie, 2022, 13:01:49 |

    Spółka Czerwona Torebka pracuje nad podniesieniem waszej atrakcyjności.Ubiegają się o pozwolenie na budowę domów wycieczkowych na działkach 1771/17, 1770/13(ulica Marusarza).Cokolwiek znaczy określenie dom wycieczkowy,nos karpia podpowiada twórcze obejście planu miejscowego.
    https://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/wniosek/bd35e43d-13f5-4702-8f28-9e999219c7d8/

    • prawy
      czwartek, 4 sie, 2022, 22:37:52 |

      Każdy dom wycieczkowy musi stworzyć możliwość skorzystania z usług gastronomicznych lub sporządzenia posiłku. W zależności od wyposażenia obiektu i zakresu świadczonych usług schroniska młodzieżowe dzieli się na trzy kategorie: najwyższa – kat. I, najniższa – kat. III. Dom wycieczkowy I lub II kategorii musi posiadać przynajmniej jedną placówkę gastronomiczną.

    • gosc
      czwartek, 4 sie, 2022, 22:38:42 |

      jedną z tych działek torebka kupiła w ostatnim czasie od mieszkańca osiedla (ta przy budynku obry ks)

  • Płotka
    czwartek, 4 sie, 2022, 14:06:00 |

    Tan chyba miała powstać pływalnia o której w swoim czasie rozpisywała się gminna prasa. Pływalnia a dom wycieczkowy to wypoczynek i rekreacja.
    Właściciel wykorzystuje przeznaczenie terenu.
    Dom wycieczkowy w Mosinie to niezły ubaw.

  • Płotka
    czwartek, 4 sie, 2022, 14:08:56 |

    Co tam dom wypoczynkowy. Burmistrz chce wybudować w Mieczewie strzelnicę. Kolejnym krokiem będzie powołanie Mosińskiej Armii Zbawienia.

  • Jarek
    czwartek, 4 sie, 2022, 19:40:27 |

    Faktycznie. No od razu widać że to wał. To są tereny przewidziane na sport i rekreacje więc wymyślili „domy wycieczkowe”. I spokojnie załatwią w Starostwie pozwolenie a władca naszej gminy palcem nie kiwnie.

  • karp
    czwartek, 4 sie, 2022, 20:01:09 |

    Mieszkania w domu wycieczkowym kupią pewnie dożywotni
    wycieczkowicze.To jakby odgrzanie kotleta z Lubonia,
    gdzie Pajo zbudowało niby hotel, bo teren był w planie pod usługi.

    • mkm
      niedziela, 7 sie, 2022, 18:11:16 |

      lub akademik
      lub czasopisma.

  • Gość
    czwartek, 4 sie, 2022, 22:46:33 |

    Gmina za to inwestuje w miejsca kultu i pamięci. W parku Strzelnica (tym za milion złotych) ma być odsłonięty kamlot pamiątkowy na cześć jakiegoś lotnika. Ciekawe czy lebioda zniknie z miasta do tego czasu. Wianuszek nauczycieli i historyków podobno ma ręcznie ją wyrywać.

  • Bartek
    piątek, 5 sie, 2022, 0:58:44 |

    Sądzę, że łatwiej o Mosinie i okolicach wypowiedzieć się komuś, kto kilka lat temu się tu wprowadził. Sam rejon jest przepiękny, naprawdę ma potencjał, ale coś jest nie tak. Drogi w Mosinie dziurawe, bądź nie mają utwardzonych ulic, lepiej nie wypowiadać się o oddalonych od centrum miejsc. Ale to można przeżyć, tylko (nie wierzyłem), że tu po prostu NIC się nie dzieje. Kto wie, gdzie kupić pamiątki z Mosiny? Ja wiem, ale wymagało to sporo szukania. Mosina ma dziwny klimat, nie umiem tego wytłumaczyć, ale tak jest. Smutno tu i jakoś niemrawo. Ale potencjał jest!

  • Napływowy
    piątek, 5 sie, 2022, 8:28:03 |

    Do @Bartek – to wypowiem się ja. Wprowadziłem się tu kilka lat temu. Co mnie uderzyło – ogólne zaniedbanie miasta. Zniszczone chodniki jakich nie widziałem od lat, zniszczone drogi. Do tego brak ścieżek rowerowych. Brak zagospodarowania terenów wokół kanału. Brak codziennego dbania o wygląd miasta ( tereny zielone). Brak sensownego parku gdzie można przyjść z dzieckiem. Brak chociażby planów obwodnicy/obwodnic. Koszmarnie długa modernizacja dworca (ktoś widział słynny biletomat jakie ponoć spowolnił prace o 2 lata ?). Brak wykorzystania synergii z WPN. Jak piszesz-nic sie tu nie dzieje. Ciągły konflikt burmistrza ze wszystkimi wkoło. Z ulga się stąd wyprowadzę za kilka lat.

    • Gość
      piątek, 5 sie, 2022, 12:29:58 |

      no to won!!! właśnie przez takich „nowych” mieszkańców jest taki bajzel.

    • Bartek
      piątek, 5 sie, 2022, 14:35:05 |

      Ja też jestem z zewnątrz, dokładnie z Poznania. Miałem dość dużego miasta, dlatego teraz mieszkamy pod Mosiną. Mam okazję zwiedzać okoliczne miejscowości i fakt, w Mosinie nie czuję tego czegoś, nie umiem się w niej zakochać. Szkoda, może jeszcze kiedyś się to zmieni?

  • Mieszkanka
    piątek, 5 sie, 2022, 8:28:25 |

    Mosina ma, a raczej chyba już miała potencjał, niestety szereg beznadziejnych włodarzy totalnie to zaniedbał i zaprzepaścił choćby pozyskanie pieniędzy unijnych.
    Najgorszego burmistrza mamy obecnie, ma parcie na pisowkie stołki, macha chorągiewkami na spotkaniach z Pinokiem (ksywa premier), układa się z Wróblewskim. Mosinę jako miasto i gminę ma głęboko gdzieś, ważne są układy.
    Jest tu tyle pięknych miejsc – Kokotek, stary młyn, wieża Obrabad, pałac Budzyń, potrzeba by było kogoś z wizją i zacięciem. Niestety, referat promocji chyba też nie ma pomysłu na miasto.
    A wystarczy wytknąć nos kawałek poza Mosinę, żeby zobaczyć, jak z niewielkiego miasteczka zrobić perełkę. Jest Rogalin, a Mosinę omija się szerokim łukiem, bo takiego zaścianka, także mentalnego, nie warto odwiedzać.

    • Gość
      piątek, 5 sie, 2022, 12:31:33 |

      Chcieliście Pisiora to macie.

  • Jarek
    piątek, 5 sie, 2022, 14:57:30 |

    @Naplywowy – w punkt. Mam tak samo. I też się z tego syfu wyprowadzę.

  • Napływowy
    piątek, 5 sie, 2022, 22:14:27 |

    Do @anonim – Określenie „won” jest obraźliwe.
    Będę wdzięczny za wyjaśnienie jakim sposobem dzięki „nowym” jest taki bajzel? To niby nowi są odpowiedzialni za brak infrastruktury, nieremontowane od nastu lat chodniki i brak współpracy z WPN ? Proszę to rozwinąć. Z chęcią się dowiem czegoś nowego.
    Do @bartek – tak to jest plus. Duże miasto mnie przytłacza i tym małe miasteczka nad nimi wygrywają. Przy czym nie znaczy to, ze maja być skansenem.

Skomentuj