Salon VW Berdychowski Łukasz Grabowski radny w sejmiku woj. wielkopolskiego Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wielkanoc w Starym Browarze w Poznaniu - złap zająca w apce
Tomasz Kaczmarek | wtorek, 23 sie, 2022 |

Przez Krosna ku Mosinie (Pradzieje Mosiny i okolic cz. 7)

Tym razem zastanowimy się nad tym, jaka wiedza na temat przeszłości zawarta jest w nazwach Krosna i Krosinka. Czy o nadaniu tym osadom tak brzmiących nazw zdecydowała profesja, którą zajmowali się dawniej ich mieszkańcy, czy też zdecydowały o tym względy natury topograficznej? Czy profesją tą mogło być tkactwo i z uwagi na podstawowe narzędzie służące do tkania zwane krosnem, tak przyjęło się je nazywać? Kiedy znajdziemy już odpowiedzi na te pytania, wrócimy na koniec do Mosiny, z której to rozpoczęliśmy naszą wyprawę.

Nie byłoby Krosinka bez Krosna i to właśnie Krosno pierwsze zapisało się na kartach historii, bo już w 1241 roku. W późniejszym czasie nazwa ta była zapisywana w następujący sposób: 1292 r. Crosna, 1315 r. Crostna, 1418 r. Crosna i w 1580-81 r. Krossna. Tak podaje w swoim dziele pt. „Badania Nazw Topograficznych Dzisiejszej Archidyecezyi Poznańskiej” z 1916 roku, ksiądz Stanisław Kozierowski (1874-1949), ówczesny proboszcz Skórzewa, ale również profesor i współzałożyciel Uniwersytetu Poznańskiego. Jego naukowy wkład w postęp i rozwój badań onomastycznych jest znaczący. Za ich sprawą wiele z polskich miejscowości, znajdujących się jeszcze przed drugą wojną światową na terenach będących pod panowaniem niemieckim, odzyskały swoje oryginalne imiona, czyli nazwy. Proces ten miał wówczas fundamentalne znaczenie, aby na „Ziemiach Odzyskanych” uświadomić jej nowym mieszkańcom ich dziedziczne prawo do tych ziem. Prawo do ziemi ojców, które przemocą zostało im w przeszłości odebrane.

Innym źródłem na temat nazw miejscowości znajdujących się na terenie i w okolicy Wielkopolskiego Parku Narodowego, skądinąd dobrze już znanym czytelnikom niniejszej serii, jest artykuł pani Agnieszki Krygier zamieszczony w czasopiśmie Morena. Dowiadujemy się z niego, że Krosinko „..założone zostało w roku 1741 na obszarze dawnego lasu. Była to osada na prawie olęderskim, usytuowana w pobliżu Krosna, stąd nazywano ją Krosińskimi Olędrami”. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Krosińskie Olędry przemianowano na Krosinko.

Tak pokrótce przedstawia się historia tych wsi, choć nadal nie wyjaśnia ona znaczenia ich nazw. W celu odkrycia ich znaczenia, posłużymy się naukowymi świadectwami dwóch duchownych. Jeden z nich to wspomniany już wcześniej Ks. Stanisław Kozierowski, drugi to Ks. Zygmunt Cieplucha (1882-1950), historyk-amator, regionalista nazywany kościańskim Gallem Anonimem. Wiadomo, że obaj księża znali się osobiście. Ksiądz profesor Stanisław Kozierowski zachęcał swojego kolegę, choć amatora, do podejmowania naukowego wysiłku. W powstałym w wyniku tych zachęt opracowaniu, dokonał później naukowych korekt. Spisane wyniki swoich prac Ks. Zygmunt Cieplucha opatrzył tytułem „Z Przeszłości Ziemi Kościańskiej”. Wyjątkowość tej pracy zdaje się tkwić w jej szczegółowości. Autor uchwycił w niej detale, które dla profesjonalnego badacza, patrzącego na nie z wysokości swojej katedry, zdają się być mało istotne. Te jednak skrzętnie zebrane drobiny mogą posłużyć do ułożenia większego obrazu przedstawiającego historyczny pejzaż. Dostrzeżemy na nim chłopów, wykonujących swoje dawno już zanikłe profesje. Poznamy nazwiska ich panów, właścicieli ziemskich i jednostki miar, którymi odmierzali oni swoje bogactwa. Zajrzymy do zagrody i do folwarku, i zwiedzimy niemal wszystkie sioła i przysiółki ziemi kościańskiej. Skarb to nie lichy, a dla nas szczęście ogromne, że umieścił w nim ksiądz dobrodziej naszą Mosinę i Krosno. Fakt zaliczenia tych miejscowości do ziemi kościańskiej świadczy o ich wspólnym kulturowym dziedzictwie i przynależności do jednej wspólnoty o charakterze regionalnym.

Krosno z lotu ptaka

Krosno z lotu ptaka; fot. Jacek Niedzielski FotoDron

Co zatem znaczy nazwa Krosno? Prostej odpowiedzi na to pytanie udziela nam Ks. Stanisław Kozierowski pisząc tak: „Pierwotna postać *Chrostna od wyrazu chrost, chróst, stsłow. (starosłowiański) chvrastǔ…

Wyjaśnienie choć proste to dla wielu pewnie zaskakujące. Czy na pewno należy wiązać nazwę Krosna z chrustem? Wątpliwości może budzić ortograficzny zgrzyt, podpowiadający, że chróst i chrust to nie to samo słowo. Rozwiewają się one po sprawdzeniu co kryje się pod tym hasłem w słownikach etymologicznych. W najstarszym „Słowniku etymologicznym języka polskiego” (Kraków 1927) Aleksandra Brücknera, autor wyjaśnia w nim znaczenie słowa chróst stosując nieobowiązujące współcześnie zasady ortografii. Co znaczyło słowo chróst/chrust wyjaśnia nam autor nowszego słownika (Warszawa 2000) Andrzej Bańkowski:

Chrust 1936, chróst 'suche trzeszczące (przy pękaniu pod nogami, łamaniu) gałęzie’, wtórnie też 'krzak’, zwłaszcza pl chrósty o lichych zaroślach (wyrosłych na porębie albo odłogu)

Wątpliwości mieć już nie możemy co do tego, że dzisiejszy chrust to dawniej chróst. W słownikach znaleźliśmy potwierdzenie odnoszące się do warstwy językowej. Rozpatrzmy jeszcze dwie inne warstwy; kulturową i topograficzną. Tą pierwszą bez wątpienia najlepiej wyłoży nam Ks. Zygmunt Cieplucha w spisanej przez siebie przeszłości ziemi kościańskiej. W części poświęconej łąkom i borom czytamy „Różne chrósty, laski i obrośla bywały też na skrajach pól. Uprawę ziemi rozszerzano właśnie dzięki wygładzaniu tych zarośli, mniej zaś przez trzebienie zwartych borów, choć niewątpliwie z biegiem wieków okrojono i obszczypano stare bory. W każdym razie w wieku XV kmiecie wkupywali i wkradali się w bory tam, gdzie dziś drzewo kupują (n. p. na Luboszu, Krosnach i Krajkowie)…”

W części poświęconej opisowi Mosiny czytamy, iż „Kazimierz Radomicki r.1647 oskarżył kmieci z Jasienia, że wywieźli mu z borów krosieńskich każdy po 2000 wozów drzewa!”.

Z powyższych wzmianek dowiadujemy się, że w XV wieku tereny dzisiejszego Krosna porastał bór, który prawdopodobnie wyrósł na wcześniejszych chrostach, czyli terenach porośniętych krzakami. Przypuszczenie to wynika z faktu, iż nazwa Krosna ma starszy rodowód, gdyż pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1241 roku. Widać po tym, że zasiedlanie tych terenów w przeszłości odbywało się ze zmienną intensywnością. Obecnie w Krośnie i Krosinku próżno szukać większych skupisk zarośli, nie wspominając już o borach.

Spójrzmy jeszcze na ostatnią z warstw: topograficzną. W sąsiedztwie Krosna i Krosinka znajdujemy takie miejscowości jak Borkowice i Nowinki. One również potwierdzają ich leśną przeszłość. Co do nazwy Borkowic sprawa jest oczywista. Musiała być to niegdyś osada położona w środku boru. Jeśli zaś chodzi o Nowinki trudno tu nie dopatrzeć się skojarzenia z nowiną i nowizną, czyli terenem zagospodarowanym rolniczo po raz pierwszy, lub po długotrwałej przerwie np. po wykarczowaniu. Na tym tle ciekawie przedstawia się również nazwa części Dymaczewa Starego położona w widłach Samicy Stęszewskiej i Kanału Mosińskiego, zwana Kierzkami, a pochodząca od słowa kierz czyli krzak (A. Bańkowski).

Wszystkie opisane powyżej warstwy; językowa, kulturowa i topograficzna, charakteryzuje zadziwiająca zgodność, która zdaje się jednoznacznie utwierdzać nas w przekonaniu, że wyjaśnienie kwestii znaczenia nazwy Krosna, przedstawione przez Ks. Stanisława Kozierowskiego jest jak najbardziej słuszne.

Zachód słońca nad Kanałem Mosińskim

Zachód słońca nad Kanałem Mosińskim  na wysokości Krosna

Pozostaje nam zakończyć naszą wyprawę w miejscu, w którym miała ona swój początek, czyli w Mosinie. Trafimy do niej bez problemu podążając wzdłuż biegu dzisiejszego Kanału Mosińskiego, a dawniejszej rzeki Mosinki. To właśnie tej rzece miasto zawdzięcza swoja nazwę. Należy pamiętać o tym, że to właśnie rzeki w przeszłości wskazywały wędrowcom kierunek. Nawet jeśli nie były one spławne to pełniły funkcję podobną co dzisiejsze drogi, gdyż prowadziły one do określonego celu. Tym celem mogła być, i prawdopodobnie była, przeprawa przez największą rzekę Wielkopolski-Wartę. Bardzo podobna pod wieloma względami do Mosinki jest rzeka Moszczenica znajdująca się w województwie łódzkim, będąca dopływem Bzury. Zwana była dawniej Moszczanką od staropolskiego mościć. Jej przebieg niemal całkowicie pokrywa się z przebiegiem drogi wojewódzkiej nr 702 prowadzącej z Łodzi do Kutna. W miejscu, w którym rzeka łączy swój bieg z większą rzeką Bzurą, znajdują się dwa mosty, jeden w ciągu DW 702, drugi zlokalizowany tuż obok, most autostrady A1. Fakt ten świadczy o dużym znaczeniu komunikacyjnym tego miejsca, do którego drogę w przeszłości wskazywała jedynie rzeka o podobnie brzmiącej nazwie co Mosinka. Nie jest to nic nadzwyczajnego, że przebieg starych szlaków pokrywa się z przebiegiem dzisiejszych dróg i autostrad. Prawdę tę potwierdza lokalizowanie mostów w miejscach, gdzie w przeszłości funkcjonowały przeprawy promowe. Znajdowały się one w tych miejscach dlatego, że przyroda stworzyła ku temu najlepsze tam warunki. Z tego też powodu, podczas budowy nowych dróg archeolodzy dokonują tak wielu odkryć. W świetle powyższych wyjaśnień wystarczy rzut oka na mapę Gminy Mosina aby zauważyć, że droga wojewódzka nr 431 łącząca węzeł komunikacyjny we Wronczynie (S5 i DK32) z mostem w Rogalinku, wykazuje tak duże podobieństwo, że ich linie, choć względem siebie nieco przesunięte, są w zasadzie identyczne. Ludzką rzeczą jest nadawanie drogom nazw. Współcześnie droga, która prowadzi do mostu nazywana jest ulicą Mostową. Ulica o takiej nazwie znajdziemy również w Mosinie, w Rogalinku oraz w Poznaniu i w wielu innych polskich miastach. Wszystkie one prowadzą do mostu.

Nowa przeprawa przez Wartę w Rogalinku (most)

Nowa przeprawa przez Wartę w Rogalinku (most)

Warta w Rogalinku. Konie bocian i kościół w tle

Warta na wysokości Rogalinka

Mosina zatem wcale nie od mchu pochodzi. Potwierdzenie tych słów możemy znaleźć w książce Zbigniewa Baniaka „Najstarsza warstwa nazewnicza na ziemiach polskich”. Autor zaliczył Mosinę do zasobu najstarszego nazewnictwa ziem polskich. O samej natomiast Mosinie napisał tak:

Nazwa podejrzewana o pochodzenie przedsłowiańskie przez Udolpha (1981b, 86; por. też Borek 1983, 341) zestawiana z Maas (Moza, antyczne Mosa z dopływem Mosel : Mozela). Etymologia niezbyt jasna, ze względu na wokalizm nie można chyba łączyć z ie. określeniem ‘mchu’ *mus-. Zestawienie to (w aspekcie czysto onimicznym) wydaje się w każdym razie lepsze niż etymologia Rymuta (1987, 154, por. też Zierhofferowa & Zierhoffer 1987, 97–9). Próba ta zakłada stare *Moszyna < *M Ъšina (do *mЪchЪ), ale dostrzegamy tu aż cztery trudności formalne. W rekonstrukcie takim jer nie powinien ulegać wokalizacji; jeśli już, to w -e- (przypadki wokalizacji w -o-, głównie w sąsiedztwie wargowych, są skrajnie rzadkie). Dalej, niejasny zanik -sz-, rzekomo zastąpionego w niemazurzących gwarach przez -s-, co jednocześnie pociągnęło za sobą wymianę -y- na -i-. Trudności powyższe są tak poważne, że w zasadzie próby tej można nie traktować serio.”

Niech szanowny czytelnik wybaczy ten karkołomny cytat, lecz przytoczenie jego było konieczne, gdyż wynika z niego dobitnie, że wywodzenie Mosiny od mchu jest niemal żartem. Ktoś może powiedzieć, że to mało istotna sprawa czy Mosina od mchu czy od moszczenia pochodzi. Czy aby na pewno? Czy poprawne rozumienie znaczenia nazwy miast jest bez znaczenia? Otóż nie. Ma ono znaczenie ogromne zwłaszcza dla jego obecnych mieszkańców jak i przyszłych. Wiedział o tym doskonale Ks. St. Kozierowski, który poświęcił się naukowo dla ratowania pamięci o pochodzeniu dawnych nazw miast i wsi. Wiedzieli o tym też zaborcy i okupanci zmieniający nazwy na niemieckie. Kiedy przestajemy rozumieć znaczenie nazwy przedmiotu, robi się on wtedy dla nas obcy i nie zrozumiały. Nie wiemy do czego służył, a za właściciela uznajemy tego, który nadał mu nazwę. Dlatego też, przywrócenie znaczenie Mosinie to nie tylko kwestia wiedzy i świadomości, ale również nasz patriotyczny obowiązek.

Mościnka, a obecnie Kanał Mosiński

Mościnka, a obecnie Kanał Mosiński fot. Kamil Wojtko

Podczas tej onomastycznej wyprawy, która właśnie dotarła do celu, zapoznaliśmy się z licznymi nazwami, których pochodzenie okazało się niejednokrotnie przedhistoryczne. Oznacza to, że wkroczyły one na arenę historyczną dobrze ukształtowane w czasach wcześniejszych. Często ich zapis daleki był od poprawności skąd dochodziło do utraty ich znaczenia. Nazwy te nadali nasi przodkowie zasiedlający te ziemie w czasach zwanych pradziejami. Pozostałością po nich jest nasz ojczysty język, który trzeba pamiętać, że przebył długą drogę ewolucji. Pozostawili oni również po sobie wiele materialnych śladów, które odnajduje i bada archeologia. Właśnie o nich będziemy mówili w kolejnej części niniejszej serii, bo choć ta wyprawa się zakończyła, to podróż w pradzieje nadal trwa.

Tomasz Kaczmarek

Cykl artykułów „Pradzieje Mosiny i okolic”:

Tomasz Kaczmarek

Dziennikarz, radiowiec, organizator spływów kajakowych.

Skomentuj