Zrzutka na izbę wytrzeźwień. „Absurdalne!”
Rada Miejska w Mosinie zatwierdziła uchwałę w sprawie udzielenia pomocy finansowej Powiatowi Poznańskiemu na pokrycie części kosztów wykonania zadań poznańskiej izby wytrzeźwień. Mimo pozytywnego wyniku głosowania, radni długo dyskutowali co do zasadności udziału gmin w jej finansowaniu. Głos zabrał także komendant mosińskiej straży miejskiej, jako organu realizującego dowóz nietrzeźwych do izby.
Zadania izby wytrzeźwień polegają na sprawowaniu opieki nad osobami w stanie nietrzeźwości, wykonywaniu wobec tych osób zabiegów higieniczno – sanitarnych, udzielaniu im pierwszej pomocy, udzielaniu informacji o szkodliwości spożywania alkoholu oraz współpracy z właściwą gminną komisją ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. Koszty udziału gmin powiatu poznańskiego w realizacji tego zadania w roku 2022 oszacowane zostały na 778 352 zł i przeliczone dla poszczególnych gmin. Na jednego mieszkańca to kwota 1,914 zł, co stanowi 8,30% przewidywanych kosztów funkcjonowania izby wytrzeźwień. Rada poprzez podjętą uchwałę udzieli powiatowi pomocy finansowej w formie dotacji celowej w wysokości 64 641 zł.
Radny Jan Marciniak zapytał jednak przed głosowaniem o to, ile do utrzymania izby dokłada sam powiat. – Powiat poznański nie dokłada się do kwoty, która jest świadczeniem za usługę, natomiast bierze na siebie obciążenie związane z windykacją opłat za pobyt w izbie wytrzeźwień – wytłumaczyła Tatiana Cynka, skarbnik gminy. – Pobyt na izbie wytrzeźwień to koszt rzędu 250 zł za dobę, a uzyskanie tych płatności od osób, które do izby trafiają, często kończy się sprawą sądową, toczącą się bardzo długo – dodała. – Jestem przeciwnikiem tego typu opłat – skomentował radny Waldemar Wiązek. – Abstrakcja, którą sami tworzymy: niedawno głosowaliśmy o wsparciu dla szpitala w Puszczykowie w wysokości tylko 30 tysięcy. A tu dopłacamy 60 tysięcy na nieodpowiedzialnych ludzi – dodał.
Następnie głos zabrał komendant mosińskiej straży miejskiej, Jarosław Dobicki: – To my i policja wozimy na izbę wytrzeźwień. W 2021 roku w sumie zawieziono na izbę z naszej gminy 103 osoby. To, co państwo poruszacie jest po części zasadne, ale proszę powiedzieć, co mielibyśmy z nimi zrobić, gdybyśmy nie mogli zawieźć tych osób na izbę? Porzucić w krzakach? Przecież musimy się nimi zająć – dodał komendant straży. – Czyli prosty rachunek: 103 osoby w ciągu roku, ponad 60 tysięcy dotacji. Czyli płacimy 600 zł od jednego człowieka na izbie wytrzeźwień – podsumował radny Wiązek. – Płacimy jeszcze więcej – dodał radny Marcin Ługawiak. – Bo poza pobytem tej osoby, kosztem dla nas jest praca straży miejskiej, a to też nie jest mały koszt: praca strażników, paliwo na dowóz do Poznania, nieraz sprzątanie samochodu. Apeluję do pana burmistrza, by zwrócił się do powiatu o wyliczenie kosztu windykacji i o możliwe podwyższenie tej opłaty, którą po pobycie płaci osoba wychodząca z izby wytrzeźwień. Skoro my, jako gminy, finansujemy tę placówkę, to mamy prawo zgłaszać wnioski w tej sprawie do starostwa – dodał radny Ługawiak.
– Czyli podsumowując: powiat dostaje pieniądze od nietrzeźwego. My płacimy za prowadzenie działalności 60 tysięcy rocznie. A powiat na tym zarabia. Absurdalne – skwitował radny Marciniak.
Tagi: głosowanie, Jan Marciniak, Marcin Ługawiak, Rada Miejska, radni, Radni o gminie
Wasze komentarze (23)
Gminy biorą kapslowe za sprzedaż alkoholu, gminy biorą podatek od nieruchomości i działalności gospodarczej, w której sprzedawany jest alkohol. Powiat takich korzyści nie pobiera, więc dlaczego miałby płacić na izbę? W poprzedniej kadencji Walduś był za tym, aby było jak najwięcej sklepów monopolowych w Mosinie, a teraz jęczy pod publikę
Wytrzeźwiałka – to placówka tak samo potrzebna jak izba porodowa.
Czy miejscy rajcy zastanawiają się na skutkami obecnej sytuacji geopolitycznej która ma i będzie miała niewątpliwy wpływ na gospodarkę i fundusze samorządowe ? Pewno trzeba będzie zrewidować planowane inwestycje i realizacje niektórych z nich przesunąć w czasie.
Wytrzeźwiałka była, jest i będzie. Ktoś ją utrzymywać musi i jęk mosińskich miękiszonów tego na pewno nie zmieni. Absurdalne jest za to dawanie miejsca na łamach naczelnemu mosiniackiemu hochsztaplerowi i geszefciarzowi w kontekście innym niż tłumaczenie się jegomościa ze swoich oślizgłych interesików.
Dlaczego? Lepiej wiedzieć co mówi naczelny „hochsztapler” niż nie wiedzieć. Swoją drogą co ten człowiek jeszcze robi w radzi.
Gdyby Zarząd Powiatu przeholował na imprezie w pałacu w Skrzynkach i trafił w całości na Izbę,to powiat nie musiałby zapłacić ani złotówki.Zapłaciłyby za to gminy w których mieszkają członkowie zarządu.Ktoś powinien dopytać ile wynoszą te koszty windykacji i ile rocznie udaje się windykować.Podejrzenia radnego Ługawiaka mogą być słuszne i dla powiatu to może być dochód.Starosta Jan to takie panisko,które pozwala łaskawie płacić gminom haracz na budowę dróg powiatowych.Mam nadzieję, że swój pobyt na ginekologii sfinansował ze środków własnych.
Radny Łukowiak martwi się o czas pracy SM, a jak zamiast na Izbe Wytrzeźwienia Poznaniu pojadą z nietrzeźwym do Leszna bo w Poznaniu nigdzie go nie przyjmą to co wtedy. Jak Policjanci zamiast w patrolu będą szukali kilka godzin miejsca dla nietrzeźwego jeżdżąc po całym województwie to będzie super. Mozradni by się bardziej zorientowali w temacie bo głupoty mówią.
Radny Ługawiak, a nie Łukowiak. Łukowiak to zastępca Burmistrza. I radnemu Ługawiakowi nie podoba się to, że opłata za pobyt jest dużo niższa niż dopuszczalna ustawowo, czyli podatnik musi dopłacać za pobyt w izbie. I radnemu nie podoba się to, że powiat pobiera te opłaty, czyli ma dochód, a my nie wiemy, jakie ma wydatki związane z windykacją.
Logika słuszna, tylko dlaczego radni tak ochoczo dopłacają do każdej innej inwestycji powiatu, np. byle zalepianie dziury w drodze powiatowej od razu 50% refundacji z gminy? Takimi jesteście strażnikami gminnych pieniędzy?
Taka świecka tradycja naszego powiatu.Wszyscy płacą
haracze,bo boją się gniewu księcia powiatowego.
Tylko Luboń nie dopłaca do dróg powiatowych,bo nie ma ani jednej.
To tak nie jest. Corocznie otrzymujemy z Powiatu środki na bieżące utrzymanie dróg powiatowych w granicach administracyjnych miasta, podkreślam miasta. Już poza miastem, bieżącym utrzymaniem zajmuje się Zarząd Dróg Powiatowych podległy Staroście.
Na bieżący rok dotacja wynosi 174.600 zł. Co za ta kwotę realizujemy, m.in.: bieżące, drobne remonty, zimowe utrzymanie( śnieg i lód); konserwacja sygnalizacji świetlnej; wymiana znaków drogowych; utrzymanie czystości dróg i ścieżek pieszo-rowerowych; montaż luster drogowych; odnowienie oznakowania poziomego; przegląd okresowy dróg publicznych; czyszczenie studzienek ściekowych(deszczowych). Poważne remonty, jak choćby w tej chwili realizowana ul. Księdza Wawrzyniaka, finansowana jest po 50%.
Dodam, że całość inwestycji w ul. Księdza Wawrzyniaka wynosi 796 tys. zł.
To że powiat płaci za utrzymanie dróg powiatowych to nie jest żadna łaska.Pewnie powierzono Mosinie wykonanie zadania powiatu.Te 50 % natomiast nie wynika ani z żadnej kalkulacji,ani z zadania gminy.
Książe tak ustalił i już.Te haracze niestety rozpowszechniły się po kraju,jak w latach 90-tych w gastronomii,ale rzadko wynoszą aż 50 %.
To pozwala staroście na rozwijanie pasji do gotowania oraz pałaszowania.Obecnie robi w śledziach.
https://www.mosina.pl/relacje/konkurs-smak-sledzia-2022-rozstrzygniety
Przybliżyłem jedynie,że na bieżące utrzymanie dróg powiatowych w granicach miasta dostaliśmy dotację, jak i wszystkie gminy z terenu powiatu. Oczywiście to żadna łaska. Mój wpis dotyczył stwierdzenia @ nie dla Grabkowskiego jakoby do każdej zalepianej dziury dokładamy 50%, a tak nie jest. Czy dobrze robimy dokładając się w 50% do poważnych remontów? Uważam, że dobrze. Wspólne inwestowanie ma sens.
Dzięki skwapliwości gmin w tym dokładaniu,Starosta
ma kasę na inne dzieła ku swojej wiecznej chwale.https://www.e-bip.org.pl/instytutskrzynki/31325
W jednym roku na remont wydał tam 10 mln.
Każdy starosta chciałby takich potulnych poddanych.Jak się gminy rozkręcą,to zaczną dokładać do dróg krajowych.Po co budować drogi
gminne skoro można dołożyć 50% staroście?Taka hojność gmin demotywuje powiat do pozyskiwania środków zewnętrznych.Poza powiatem poznańskim nie spotkałem się z dokładaniem gmin aż 50%.
Przykład:
https://www.powiatwodzislawski.pl/porozumienie-z-gmina-lubomia.html
Ten Instytut to jest nam potrzebny jak w d…e koszula.
Z niecierpliwością czekam na decyzję starosty Łubińskiego co do pomocy finansowej przy remoncie tunelu przy ul Sowinieckiej. Jeżeli nic z tego nie wyjdzie to radnej Szymczak pozostanie zaintonowanie: ,,Rycz mała rycz…,,
No, a śledzik lubi pływać !
Do pobytu na ginekologii też państwo pewnie dopłacili z dotacji dla szpitala,bo NFZ nie refunduje pobytu chłopaków na tym oddziale.
Jan umie się ustawić.
Straż miejska w Mosinie to darmowa taxi dla ,,pijaczków”! Za nasze pieniądze komendant ,,112″ nakazał wozić, podwozić, strażniką nietrzeźwych do miejsca zamieszkania. Przykład; zabierają delikwenta z Rogalina i wiozą go do domu, gdzie mieszka w Dymaczewie! Proponuję komendantowi żeby swoim prywatnym autem za ,, frii” woził ludków na zawołanie! Komendant jak by płacił za paliwo i za eksploatację samochodów ze straży miejskiej to by się zastanowił gdzie i po co jechać! Proponuję zlikwidować straż miejską w Mosinie i wydać pieniądze na szczytny cel ! Inne gminy nie mają strażników i bardzo dobrze funkcjonują.
Panie mieszkańcu!
Proponuję przeczytać ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przedziwdziałaniu alkoholizmowi z 1982 roku a później komentować. Po przeczytaniu takich komentarzy widzę, że masz Pan poważny brak wiedzy! Biorąc taką osobę do samochodu to odpowiedzialność. Współczuję ludziom z IW- ODON, że muszą pracować w takich warunkach…
Dokładnie tak
Rozwiązanie jest banalnie proste.. Pobyt na izbie wytrzeźwień odpłatny i to kosztujący sporo. Może nareszcie to stado meneli zasiadające na ryneczku zostałoby przetrzebione.Przy okazji..112 zajmijcie tymi menelami.. gdziekolwiek przesiadują zostawiają po sobie pełno butelek,puszek i śmieci.Z grubej rury z nimi.Wstyd dla miasta.
Pobyt na Izbie jest płatny. Jeżeli ktoś widzi osoby popełniające wykroczenia to może je zgłaszać telefonicznie do Straży Miejskiej lub na Policję. Nic trudnego.
Koniecznie zgłaszać do straży miejskiej!!! Komendant będzie
miał podstawę żeby pokazać że jest potrzebny w Mosinie. Gdzie znajdzie taką posadkę? Mieszkańcy gminy utrzymują ludków od rzeczy niepotrzebnych!!!