Salon VW Berdychowski Osa Nieruchomości Mosina - działki, mieszkania, domy Wiosenny repertuar trendów w Starym Browarze
Redakcja GMP | wtorek, 4 kwi, 2023 | komentarze 52

Co się dzieje za szlabanem ZUK? Kulisy konfliktu

Czy straszenie “hakami” to dobry sposób na dyscyplinowanie pracownika? Czy pojawienie się związków zawodowych w firmie może drażnić pracodawcę? Czy kierowca komunikacji zbiorowej powinien być narażony na permanentny stres i napięcie? Wreszcie, czy przewodniczącego związków zawodowych można zwolnić “dla przykładu”?
Nie? To posłuchajcie.

Sierżant Cruchote w akcji
We wrześniu ubiegłego roku w skrzynce na listy naszej redakcji pojawiła się koperta. Anonim, podpisany pseudonimem „Starszy Sierżant Ludovidz Cruchote” był listem otwartym rzekomego pracownika ZUK z dziesięcioletnim stażem, który pochwalał liczne zmiany, jakie wprowadziła „młoda, niedoświadczona Pani Prezes” wraz z kierownictwem. Autor listu podkreślał, że jedna z pierwszych decyzji, czyli wprowadzenie zakazu parkowania prywatnych samochodów na terenie spółki „pokazała jak my pracownicy mamy wąskie horyzonty i jak wiele z pozycji, w której się znajdujemy nie potrafimy dostrzec”. List nie był podpisany z imienia i nazwiska, choćby do wiedzy redakcji, stąd został przez nas pominięty.

Autor anonimu twierdzi, że bunt wśród jego kolegów pojawił się w chwili założenia GPS z funkcją kontroli paliwa i wprowadzenia obowiązku tankowania przed i po pracy. “Prawdą jest, że ja i moi koledzy nazywając rzeczy po imieniu, kradliśmy paliwo. Dziś już część z nas tego nie robi” oznajmia niejaki „Cruchote” do swoich kolegów. Warto zaznaczyć, że pomimo wprowadzenia kontroli dystrybucji paliwa, monitoringu na hali i dodatkowego oświetlenia, zakazu wjazdu prywatnymi pojazdami na teren zakładu i montażu czujników do kontrolowania paliwa nie wskazano możliwego źródła ewentualnego, nielegalnego „rozchodu” paliwa. Autor wymienia wprowadzone zmiany, zakupiony sprzęt i podkreśla porządek w firmie. Na koniec stwierdza, że „w ZUKu nigdy nie było tak dobrze”, ale koledzy tego nie widzą i założyli związki zawodowe „bo jak twierdzą jest źle i musimy walczyć o swoje”.

List ten, zanim dotarł do redakcji i jednocześnie do biura Rady Miejskiej w Mosinie, został dostarczony do prezes spółki oraz kierowników poszczególnych działów ZUK i PUK. Co ciekawe, postanowiono go skopiować i przekazać wszystkim pracownikom, a w niektórych działach jego odbiór musiał być potwierdzony podpisem.

Anonim pojawił się na biurku pani prezes zaledwie parę dni po utworzeniu związków zawodowych w spółkach.

Anonim, którego odbiór musieli poświadczać pracownicy ZUK i PUK podpisem u kierownika.

Anonim, którego odbiór musieli poświadczać pracownicy ZUK i PUK podpisem u kierownika.

Nie ma gadania, są rozkazy
Sytuacja wewnątrz nie wygląda jednak tak kolorowo, jak przedstawił to autor anonimu. – Próbowaliśmy rozmawiać z kierownikiem, później z panią prezes, byłym burmistrzem, teraz z aktualnym: bezskutecznie, jak kulą w płot – wymieniają pracownicy spółek, członkowie związków zawodowych, którzy poprosili o poruszenie tematu na naszych łamach. Co jest problemem? – To, jak nas traktuje kierownik. Nie ma między nami żadnej rozmowy, są rozkazy, i to najczęściej przekazywane przez osoby trzecie lub sms-owo, i bezdyskusyjne ich wykonywanie – wymieniają pracownicy. – Początkowo, gdy podejmowaliśmy rozmowę czy pytaliśmy o przyczynę danej decyzji, wszystko tłumaczył panią prezes: że to jej decyzje i on nic nie może. Problemy jednak zaczęły się nawarstwiać – dodają.

Jak tłumaczą pracownicy, sytuację znacząco pogorszył moment utworzenia związków zawodowych. – Wtedy staliśmy się dla kierownictwa powietrzem.

Sytuacje opisywane przez pracowników to suma drobiazgów na przestrzeni wielu miesięcy, które składają się w obraz braku szacunku i chęci wzajemnego dialogu. – Ten człowiek nie potrafi zarządzać substancją ludzką. Buduje podziały, nie wyjdzie do pracowników by przekazać jakieś informacje, a przekazuje to przez osoby trzecie. Stwarza atmosferę, w której ludzie patrzą na siebie wilkiem. Niektórzy z nowych pracowników mogą nawet nie być niczemu winni, ale znajdują się w jednym kręgu towarzyskim z kierownictwem, i skazani są na ostracyzm przez resztę załogi – tłumaczą.

– Solarisy stoją, schowane na tyłach zakładu i czekają od pół roku na start. Na zebraniu poruszyliśmy temat tych nowych autobusów, u nas na stołówce. Usłyszeliśmy w odpowiedzi od kierownika: „G**** Was to obchodzi”. Takie sytuacje są ciągle. I my mamy przyjechać uśmiechnięci, wypoczęci i zadowoleni do pracy, by bezpiecznie przewieźć pasażerów? Jak mamy być zadowoleni, gdy tak się do nas mówi, i traktuje w ten sposób? – opowiada jeden z kierowców. – Nie pytać, nie dyskutować, przytakiwać – dodaje drugi. – Jak kierownik jedzie za kogoś, to nie wsiądzie w stare auto, a zawsze bierze nowe. Nam nie wolno nimi jeździć, bo zniszczymy i nabrudzimy, tak nas ocenia.

– Źle się pracuje, jesteśmy w permanentnym stresie – wyliczają pracownicy. – Cały czas trzeba się pilnować: co się powie na bazie, w autobusie. Wprowadzono hierarchię pracowników: nowymi busami mogą jeździć tylko wybrani, a jeden z nich z kluczykami w kieszeni do domu nawet jeździł, byle nikomu nie przyszło do głowy, żeby wsiąść za kierownicę. Do tego wszędzie kamery na terenie zakładu, nagrywanie rozmów, wypytywanie pasażerów na liniach o naszą pracę, wyśmiewanie założonych związków zawodowych, podniesiony głos kierownika na pracowników, podkreślanie swojej władzy i niskiej wartości słów pracowników niższego szczebla – dodają.

W sprawie inwigilowania pracowników i właściwego wykonywania przez nich poleceń służbowych pojawił się jeszcze motyw zatrudnienia przez zarząd spółki… detektywa, co potwierdziła pani prezes w rozmowie ze związkami zawodowymi. [do sprawy będziemy wracać – przyp.red.]

Pracownicy wskazują także, że kierownik insynuował wielokrotnie, że “ma na nich haki”, sugeruje złodziejstwo w temacie paliwa oraz zarzuca oszustwo w codziennych kursach. – Przykład? Na małych busach mamy jeździć szybciej, bo stwierdził ostatnio, że kierowcy jeżdżący do Poznania z niepełnosprawnymi dziećmi specjalnie jadą wolniej, żeby opiekunkom godziny pracy naciągnąć – tłumaczy jeden z kierowców. – Wszyscy wiedzą, jak wygląda choćby wjazd do Mosiny czy Poznań, szczególnie, że jeździmy w godzinach szczytu, i rano, i po południu. Jak mamy jechać szybciej niż 40 km/h? – pytają.

– Każde nasze słowo traktowane jest jako podważenie zdania kierownika – opowiada kolejny kierowca. – Dziś przekazano nam istotne informacje dotyczące wożenia niepełnosprawnych dzieci, ale kierownik nie zorganizował żadnego spotkania, żeby nam to przekazać, tylko przez osoby trzecie przekazał to garstce kierowców, którzy akurat byli w pomieszczeniu. A temat jest naprawdę istotny i warty omówienia, bo otrzymaliśmy polecenie, że jeśli podjedziemy pod dom po dziecko o danej, ustalonej godzinie i nie ma go przy furtce, to nie mamy czekać, tylko jechać dalej. Jak tak można? Przecież zdrowe dzieci jest ciężko nieraz wyszykować dokładnie na godzinę, sytuacje są różne. Matka często stoi w oknie i mi kiwa, żebym widział, że już idą. I co, ja mam odjechać, bo dziecko na przykład ma zakładane buty, albo jest w toalecie? Ale nie mamy możliwości omówienia tego, zapytania co i jak. Jest dyspozycja, ma być wykonane, nie ma gadania – rozkłada ręce i nastaje cisza.

Spór zbiorowy i widmo strajku
Wraz z początkiem nowego roku do sekretariatu PUK trafiło pismo Związku Zawodowego Pracowników “Solidarni 22” z żądaniem zwolnienia kierownika działu transportu osobowego. Pismo jest wystąpieniem związku, inicjującym spór zbiorowy. Jak czytamy w piśmie, związkowcy zarzucają, że “pan kierownik zachowuje się od bardzo dawna jakby podległa mu komórka organizacyjna była jego ‘prywatnym folwarkiem’, w którym może robić wszystko wedle własnego widzimisię”. Wymieniają wspomniane wyżej zarzuty, m.in. dotyczące faworyzowania wybranych pracowników, donosicielstwa i inwigilacji, krzyczenia na pracowników, braku możliwości pójścia na rękę pracownikom w sytuacji np. potrzeby zmiany kursu z porannego na popołudniowy oraz stosowania wybiórczo regulaminu premiowania pracowników.

To jedyny postulat, jaki sformułował związek zawodowy, jednocześnie wskazując, że niezrealizowanie ich żądania w ciągu trzech dni spowoduje zorganizowanie strajku w dniu 19 stycznia. Tak jednak się nie stało. – Było spotkanie związku z panią prezes, wymiana pism, kontrargumenty kierownika. I żadnego efektu – dodają pracownicy. – Strajk jest ostatecznością, bo ucierpią na tym dzieci szkolne, ich rodzice, pasażerowie, czyli niczemu winni mieszkańcy.

Czas na mediacje?
Jak na sygnały, które zgłaszają pracownicy, reagują zarządzający spółkami? – Pani prezes twierdzi, że nic złego się nie dzieje. Mieliśmy spotkania z przewodniczącym Rady Miejskiej w Mosinie, Dominikiem Michalakiem, drugie już jako z burmistrzem. O problemie alarmowaliśmy także wcześniejszego burmistrza, Przemysława Mielocha – wyliczają, rozkładając ręce. – Zaproponowano mediacje. Mediacje to są koszty, a związku na ten moment na to nie stać – podkreślają.

– Ubolewam nad tym, że po podjęciu rokowań strony nie zakończyły sporu w drodze porozumienia – przyznaje burmistrz Dominik Michalak. – W obecnej sytuacji bezwzględną możliwością rozwiązania sytuacji są mediacje, by uniknąć dalszej eskalacji konfliktu. Procedura w tym zakresie jest jasno określona: jeśli strony sporu nie porozumiały się w ciągu 5 dni, mediator jest wyznaczany na wniosek, a jego wynagrodzenie jest ustalone w rozporządzeniu ministerialnym – podkreśla burmistrz.

Mediacje w przypadku sporu zbiorowego mogą zakończyć się dwojako. Po pierwsze, może zostać zawarte porozumienie, co jest równoznaczne z końcem sporu zbiorowego. Drugą opcją jest nieosiągnięcie porozumienia i spisanie protokołu rozbieżności, w którym strony określają swoje stanowisko w sprawie. W takiej sytuacji związki zawodowe mogą przystąpić do legalnego strajku.

– Trwający spór pomiędzy związkami zawodowymi a pracodawcą nie może wpływać na bieżące funkcjonowanie spółki – dodaje burmistrz. – Spółki ZUK i PUK świadczą na rzecz mieszkańców Gminy Mosina usługi w bardzo strategicznym obszarze, a ich nadrzędnym celem działalności jest zaspokajanie potrzeb mieszkańców w obszarze transportu, porządku i czystości. Apelowałem i będę nadal apelować o rozwagę w tym zakresie i dążenie do kompromisu w trosce o wspólne dobro. Przed nami wiele wyzwań, tj. wymiana sprzętu czy też poszukiwanie nowych obszarów rozwoju spółki w zakresie świadczonych usług. Nie uda się to bez pełnej współpracy pomiędzy społecznością Gminy Mosina (właścicielami), zarządem, pracownikami czy też przedstawicielami samorządu. Jestem przekonany, że po powołaniu mediatora uda się dojść do porozumienia, jest to w interesie każdej ze stron – podkreśla.

“Formułowane zarzuty mają bardzo poważny charakter”
ZUK i PUK jako jednostki organizacyjne gminy Mosina są własnością gminy, tym samym w kompetencji burmistrza należy gospodarowanie tym mieniem. Od kiedy burmistrz wie o konflikcie wewnątrz spółki? – O problemach związanych z bieżącą organizacją pracy kierowców zostałem poinformowany pełniąc dyżur radnego 18 października 2022 r., podczas spotkania z przedstawicielami Związków Zawodowych, działających przy ZUK oraz PUK Mosina – informuje burmistrz Dominik Michalak. – Na podstawie przeprowadzonych rozmów sporządziłem notatkę, która określała 3 punkty: wyjaśnienia okoliczności wynikających ze zgłaszanych problemów, co leży w kompetencji Rady Nadzorczej, przeprowadzenie rozmowy z panią prezes na temat w/w kontroli oraz organizacji spotkania trójstronnego po uzyskaniu niezbędnych informacji i dokumentów – wymienia.

Dwa dni później, 20 października 2022 r., burmistrz Przemysław Mieloch skierował do Rad Nadzorczych spółek wniosek o kontrolę. – Zakres kontroli obejmował m.in. prawidłowości przestrzegania czasu pracy kierowców, zdarzeń które mogą mieć znamiona mobbingu, zakresu zlecanych pracy dla firm zewnętrznych, wątpliwości dotyczące gospodarki paliwowej – wylicza burmistrz Michalak. Rada Nadzorcza przedstawiła wyniki swoich działań 26 stycznia 2023 r. pełniącemu obowiązki burmistrza Marcinowi Lisowi. – Wyniki kontroli wskazują terminy podjęcia konkretnych działań w poszczególnych obszarach – dodaje burmistrz. Po wypełnieniu wskazanych w kontroli zaleceń oraz wdrożeniu odpowiednich procedur można dopiero myśleć o trójstronnym spotkaniu. – Formułowane zarzuty mają bardzo poważny charakter, dlatego będę oczekiwać od spółki podjęcia wszystkich wymaganych prawem działań – podkreśla burmistrz.

Część “poważnych zarzutów” to między innymi polecenie kierownika, by dopisywać pasażerów w liniowych autobusach. – Jak jedzie dwóch, mamy wpisywać ośmiu lub dziesięciu. To jest nie do zweryfikowania przez urząd, bo jest karta mieszkańca i darmowe przejazdy na legitymacje, nie ma biletów nabitych na kasę fiskalną – tłumaczą kierowcy. Drugim poleceniem, które nie podlegało dyskusji było robienie “wirtualnych kursów”. – Zdarzyło się, że kierowca nie zdążył zjechać np. z Zawarcia z powodu ruchu wahadłowego na moście w Rogalinku albo z innych przyczyn losowych. Wtedy przepadał mu cały kurs, który miał wykonać zaraz po powrocie, bo opóźnienie wynosiło np. 40 minut. Mieliśmy jednak polecenie, by ten kurs “odrobić” na pusto w jakiejś przerwie, żeby się tylko kilometry zgadzały. Tabliczki z numerem kursu schowane, i o godzinie 19 autobus widmo wyjeżdżał kilometry, na przykład do Dymaczewa i z powrotem.

– Każdy, kto bezpośrednio posiada wiedzę oraz dowody w zakresie fałszerstw jest zobowiązany do poinformowania o tym odpowiednich organów spółki oraz organów kontroli/ścigania – odpowiada na nasze pytanie w tej sprawie burmistrz Dominik Michalak. – W wystąpieniu pokontrolnym Rady Nadzorczej zawarto żądanie od Zarządu Spółki przedstawienia w terminie do 1 maja bieżącego roku informacji oraz planu dalszych działań, które wyeliminują błędy w zakresie czasu pracy kierowców oraz innych nieprawidłowości. Obszar związany z bieżącym raportowaniem poszczególnych kursów będzie przedmiotem kolejnej analizy wskazanych tras w oparciu o działający system GPS, kontrolę o którą zawnioskuję do Rady Nadzorczej – zapewnia burmistrz.

“Zleceniówka” zamiast umowy o pracę
Podczas spotkania w redakcji z przedstawicielami pracowników poruszony został także temat umów, jakie zawarte są z opiekunkami, które dbają o bezpieczeństwo przewożonych dzieci. Kilkanaście kobiet jest zatrudnionych od trzech lat na umowy zlecenie, choć charakter ich pracy ma wszelkie znamiona wskazujące na potrzebę podpisania umowy o pracę. Pozbawione są w ten sposób stabilizacji zatrudnienia oraz pewnych przywilejów pracowniczych. – Nasza praca wygląda zwykle tak, że pracujemy od rana parę godzin, mamy później od godziny do trzech przerwy i pracujemy po południu, do godziny 17, albo i dalej – tłumaczy jedna z opiekunek. – W większości to emerytki lub kobiety samotnie wychowujące dzieci, kilkanaście kobiet. Rozumiem, że umowa zlecenie to zysk dla zakładu. Czuję się dyskryminowana, bo wszyscy mają umowy o pracę, a my, kobiety, mamy umowy zlecenia. Moją pracę ustala harmonogram, nie mogę jechać kiedy mi się podoba. Do tego w czerwcu rozwiązana umowa zlecenia nie daje nam żadnej gwarancji, że od 1 września będziemy miały pracę, możemy się dowiedzieć w ostatniej chwili, że jednak nam dziękują – dodaje.

– Kwestia związana z zatrudnieniem na umowę zlecenie opiekunek nie była przedmiotem moich rozmów podczas spotkań m.in. z przedstawicielami załogi – informuje burmistrz. – Bezzwłocznie podejmę w tym zakresie rozmowy z zarządem spółki, referatem oświaty i sportu oraz bezpośrednio z pracownikami. Tryb pracy ma szczególny charakter, który wymaga dostosowania rozwiązań i myślę że w tym zakresie uda się ustalić i wdrożyć odpowiednie działania – zapewnia.

Związki zawodowe solą w oku zarządu spółki
Po spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych wysłaliśmy jednocześnie kilka pytań w odniesieniu do poruszanych kwestii zarówno do burmistrza gminy Mosina, Dominika Michalaka, jak i prezes spółki, Moniki Kujawskiej. Niestety na moment tworzenia tego artykułu na potrzeby zamknięcia kwietniowego numeru GMP odpowiedź od prezes spółki nie nadeszła.

Zamiast tego pojawiło się pismo, złożone na ręce wiceprzewodniczącego Związków Zawodowych Solidarni 22, informujące o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę trzem pracownikom, w tym przewodniczącemu związków zawodowych.


Oświadczenie członków Związków Zawodowych “Solidarni 22”

W roku 2022 założyliśmy w naszej firmie związki zawodowe w celu reprezentowania zbiorowych i indywidualnych praw i interesów zatrudnionych pracowników.
To właśnie Związki Zawodowe są kompetentne w wykazywaniu nieprawidłowości, które mają miejsce na terenie zakładu pracy i działają w dobrej intencji na rzecz firmy.
Po otrzymaniu informacji od wielu pracowników przedstawiciele Związków Zawodowych napisali pismo do Pani Prezes Moniki Kujawskiej w sprawie dotyczącej niewłaściwych relacji interpersonalnych oraz wykazywali nepotyzm i kolesiostwo Kierownika Działu Transportu Osobowego, Pana Norberta Frydrychowicza.
Między spotkaniem Związków Zawodowych w redakcji Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej a publikacją artykułu, członkowie związków zostali zwolnieni z pracy, w tym przewodniczący tych związków.
Inicjatywy społeczne są więc w firmie PUK tłamszone poprzez represje w formie zwalniania pracowników, będących członkami związków zawodowych i straszenia w ten sposób pozostałych pracowników.

Członkowie Związków Zawodowych “Solidarni 22”

Powyższy materiał pochodzi z najnowszego, kwietniowego wydania Gazety Mosińsko – Puszczykowskiej. Do sprawy będziemy wracać.


AKTUALIZACJA: Stanowisko w sprawie prezesa spółek.

Siedziba Zakładu Usług Komunalnych w Mosinie - ZUK Mosina - szlabany wjazdowe

Siedziba Zakładu Usług Komunalnych w Mosinie – ZUK Mosina – szlabany wjazdowe.

Redakcja GMP

Autor: Redakcja Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej.

Wasze komentarze (52)

  • Jarek
    wtorek, 4 kwi, 2023, 13:11:07 |

    Związki zawodowe rozwaliły już nie jedną firmę vide URSUS. Gdyby pracownicy ZUK pracowali w prywatnej firmie to już by ich dawno nie było. To jak Pani Prezes wymyśliła kontrolę paliwa to piątka z plusem. Zabolało złodziei którzy zapewne od lat NAS MIESZKAŃCÓW okradali. Po przeczytaniu artykułu stoję murem za zarządem ZUK.

    19
    26
    • Gość
      środa, 5 kwi, 2023, 11:33:08 |

      Problemem polskich zwiazków zawodowych jest powiazanie ich z zakładem pracy . Gdyby w Polsce były takie jak na zachodzie to porządny adwokat centrali zwiazkowej zaprowadziłby w Mosinie porzadzek w kilkanascie dni. Dlatego w Polsce jest jak jest i pański wywód „Gdyby pracownicy ZUK pracowali w prywatnej firmie to już by ich dawno nie było”
      pokazuje to dobitnie.Niektórym marzy się XIX wiecznny kapitalizm i taki zaprowadzajA w Mosinie „biznesmeni” naruszając prawo. Na początek do Mosiny powinien zawitać prokurator .
      Trąd jaki panuje w UM przenosi się na wszystkie dziedziny życia w tym mieście…

      7
      1
      • Mieszkaniec
        czwartek, 13 kwi, 2023, 13:40:01 |

        A niektórym jak widać marzy się XX wieczny socjalizm. Ja bym nie był taki pewny kto z kim zrobił by porządek. Sprawa w ZUKu smierdzi na kilometr i od wielu lat.

  • marco
    wtorek, 4 kwi, 2023, 13:40:41 |

    czy chodzi o kierownika buca norberta

    4
    1
  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 13:43:09 |

    Rzadko jeżdżę komunikacją publiczną, ale miałem wątpliwą przyjemność jechać dwa razy z tym panem. Wypytywał o innych kierowców, jak się zachowują, a sam wyrażał się o nich jak o gorszym gatunku człowieka, paskudy, butny typ. A do tego uśmiechnięty od ucha do ucha, nie zazdroszczę kierowcom obcowania z nim na codzień, fałsz można wyczuć na kilometr. Trzymam kciuki za kierowców i ich siłe do walki, bo wiekszość to bardzo sympatyczni i zwyczajnie mili ludzie, a psucie krwi w pracy może mieć paskudne konsekwencje.

    33
    6
  • Płotka
    wtorek, 4 kwi, 2023, 13:48:53 |

    Jakie kwalifikacje ma ten kierownik ?

    15
    4
  • gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 14:05:00 |

    Jak by w prywatnej szanującej się firmie pani prezes tak zarządzała jak w ZUK to już dawno nie było by pani prezes i firmy.

    22
    8
  • Marek
    wtorek, 4 kwi, 2023, 15:25:15 |

    A ja słyszałem, że redaktor naczelna to córka jednego ze skonflikowanych z kierownikiem kierowców, to dlatego te artykuły o zuk są takie nieobiektywne?

    11
    25
    • Jarek
      wtorek, 4 kwi, 2023, 15:53:44 |

      A ja słyszałem że z Marsa. A jak z Marsa to kto wie, czy obiektywna.

      6
      3
    • wtorek, 4 kwi, 2023, 16:03:05 |

      Artykuł powstał w wyniku spotkania 10 członków związków zawodowych z redakcją GMP, zainicjowanego przez przedstawicieli pracowników, a nie redakcję.
      Odpowiedź pani prezes na nasze pytania otrzymaliśmy wczoraj, po 14 dniach od wysłania zapytania. Dlatego będziemy wracać do tematu, by przestawić zdanie drugiej strony. Zachowanie rzetelności jest możliwe jednak tylko wtedy, gdy druga strona chce zabrać głos.

      22
      5
      • Jarek
        wtorek, 4 kwi, 2023, 16:08:46 |

        Pan Marek powyżej zarzucił Wam cyt: „że redaktor naczelna to córka jednego ze skonflikowanych z kierownikiem kierowców”. Czy to prawda, czy nie? Bo w komentarzu redakcyjnym nie ma o tym ani słowa.Konkrety poproszę.

        16
        9
        • gość
          wtorek, 4 kwi, 2023, 23:06:45 |

          córka pracownika komunalki jest redaktorem tej gazety? o co tu chodzi!?

          7
          0
        • Mieszkaniec
          czwartek, 13 kwi, 2023, 13:43:06 |

          Oczywiscie ze to prawda – wie to każdy kto mieszka tutaj dłużej niż kilka lat i zna ludzi. Dlatego też GM jest nieobiektywa w tym zakresie i np. nie podaje autora artykułu lub informacji o materiale zewnętrznym (np. nadesłanym przez czytelnika) do czego jest zobligowana prawem prasowym.

          • czwartek, 13 kwi, 2023, 15:45:36 |

            Konstytucyjne gwarancje prawa do swobody wypowiedzi m.in. na łamach prasy chronią ujawnianie informacji o autorze publikacji. Pana wypowiedź dot. Prawa Prasowego jest nieprawdziwa i wprowadza w błąd.

  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 15:48:12 |

    A czy kierownik,o którym jest nowa ,czyli Fydrychowicz ,Kujawska,i ojciec Fyddrychowicza to jest tez rodzina i czy tu jest obiektywnosc

    16
    9
  • Obesrwator
    wtorek, 4 kwi, 2023, 15:52:12 |

    „Nawet” w firmach prywatnych do pracowników należy odnosić się i odnosi z szacunkiem. Jeżeli pracownik działa na szkodę firmy – to zwolnienie dyscyplinarne i temat zamknięty. Takie postępowanie kierownictwa w spółce miejskiej pokazuje tylko, jaką „dziurą”, jakim zaściankiem pozbawionym kultury jest Mosina. Odnoszę wrażenie, że temu kierownikowi i pani prezes słoma z butów wystaje. Prymitywnie ludzie.

    22
    3
    • Gość
      wtorek, 4 kwi, 2023, 15:55:42 |

      Poproszę po Polsku. Bo nie rozumiem o co w tym poście chodzi. Ktoś rozumie? :)

      2
      10
      • Gość
        środa, 5 kwi, 2023, 11:36:15 |

        Jabyś Pan kamieniami w szkółę nie rzucał to taki prosty tekst nie byłby dla apna problemem…

  • Mieszkanka
    wtorek, 4 kwi, 2023, 16:10:03 |

    Miałam okazję spotkać pana kierownika. Niby miły, niby uśmiechnięty, jednak pogarda, z jaką wypowiadał się o pracownikach mu podległych była okropna. Zarozumiały człowiek, zastanawiam się, czy dostał się na to stanowisko dzięki żonie pracującej w urzędzie?
    Pani Kujawska najwyraźniej nie umie zarządzać firmą i kapitałem ludzkim. Do tego mam wrażenie, że wraz z objęciem ważnych gminnych posad obrosła w piórka i zapomniała, że prezesem się bywa, a nie jest na zawsze.
    Rozumiem, że można chcieć zmienić lub poprawić funkcjonowanie zakładu, że część pracowników nie wykonuje swoich obowiązków w oczekiwany sposób. Nie rozumiem, w jaki sposób szykanowanie ma cokolwiek zmienić. Z ludźmi się rozmawia, a nie gnębi i straszy.
    Mam nadzieję, że burmistrz pochyli się nad tą sprawą, dla dobra miasta.

    29
    6
  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 17:09:55 |

    KUJAWSKA obstawiam stanowiska swoją rodzina począwszy od Fydrychowicza oraz ojca Pana kierownika ,który świadczy usługi dla ZUKU ,później drugi kierownik z Puku Ignasiak niedorajda i narkoman kuzyn pani prezes i zranienia jej nominacja na zastępcę kierownika z zawodu masażysta i taki człowiek kieruje i zarządza tez ludźmi ,Panią z biura zwolniła bo niby nie umiała na komputerze ,a dziś zasiada ciotka Pana zastępcy kierownika tak sa stanowiska obsadzone w PUKU/ZUKU .Zwalnianie lub nie przedłużanie umów skutkuje tym że stanowisko jest przeznaczone dla rodziny,dlatego też powinny być czystki w biurowcu Na nic nie ma pieniędzy a pan Fydrychowicz robi sobie biuro za bagatela 3Otys zł a pracownika rozlicza się z papieru ile zużyl,czy też nie było na pączka Pani Kujawska zachowala ,że nabyła nowy sprzęt tylko jaki ?ten co stoi od 8miesięcy z usterkami zabunkrowane na tyłach firmy i przynoszą tylko straty to jest jej zasługa.Doprowadza firmę do bankructwa ,pracownicy z PSZOKU domagali się Wc i oświetlenia na placu nie było pieniędzy od istnienia Pszoku ,kiedy poprosili o interwencję Przewodniczącego Rady Nadzorczej ,który był z wizytą w ciągu 2miesięcy było wszystko lecz Kujawska na nic nie miała pieniędzy A miedzy czasie ukarała pracowników za to ,że wyszli poza szereg i rozmawiali z Przewodniczącym ,zostali zastraszani jak przystąpią do strajku zostaną zwolnieni Kujawska chodziła po firmie i ostrzegala .CZY o takie zarządzanie chodzi ,żeby ta osoba pełniła ta funkcję raczej nie!!!!

    23
    6
  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 17:45:11 |

    A ja powiem tak: wysłuchałem ostatnią sesję i nie mam złudzeń że czas do wyborów na pełną kadencję będzie upływał pod hasłem nie szkodzić nikomu. Widać wyraźnie że jest prowadzona gra pod hasłem nie zrażać żadnego elektoratu. Na sesji jedyna osoba która cokolwiek miała sensownego do powiedzenia w kontrze do pozornych działań burmistrza i jego urzędników był radny Marciniak i Kasprowicz którego zdaje się skutecznie wyciszono. A miał rację prosił o konkretną odpowiedź burmistrza w konkretnej sprawie dziwię się że jej nie otrzymał. A sprawa przecież banalnie prosta czy może wyrazić zgodę na zabudowę na terenach zalewowych. Przecież to nie ma się nad czym zastanawiać. Chodzi pewnie tylko o to żeby nie zarażać sobie elektoratu bo przecież Burmistrz wierze na terenach zalewowych i tak zabudowy nie będzie nikt na to zgody nie da.

    Powinien jednak być zapis w ustawie samorządowej że osoba która piastuje funkcję burmistrza nie może już być wybierana ponownie. Ja nawet nie dziwię się burmistrzowi takiego zachowania bo pewnie sam bym tak postąpił ale czy to jest dobre dla gminy to niech każdy sobie sam odpowie.

    10
    2
  • Pawel
    wtorek, 4 kwi, 2023, 17:46:55 |

    A ja opisze to tak, niby większość Mosinian narzeka na PIS i on nie ma większości w Mieście ,to skąd takie działanią?Moim zdaniem nadal będzie ręka rękę myła i myć będzie ,nie zależnie kto będzie rządził.Reasumując:A to Polska właśnie ,proszę zrozumcie to w końcu.

  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 20:25:43 |

    Może najpierw trzeba nauczyć się pisać.

    4
    2
  • Ten z Lubonia
    wtorek, 4 kwi, 2023, 21:21:30 |

    Nad czym się tutaj rozczulać? Pracownicy są od tego aby pracować, a nie bąki zbijać i kraść. W tej spółce są wieczne problemy złodziejstwo, alkohol, kolesiostwo. Koleś ma prowadzić tego busa po swojej trasie, a nie wdawać się w dyskusje. Zawsze tak jest, że pracownicy najniższego szczebla najbardziej się opierdzielają ale najlepiej wiedzą co kto robi lub nie robi ile zarabia jak przychodzi czy wychodzi i z kim. Oni wiedzą najlepiej jak „uzdrowić” spółkę. Przedewszystkim zabierzcie się do pracy i przestańcie skomlić. Ukracają kradzieże i wódę to się burzycie jak g… w betoniarce. Ja bym zgłosił fakt kradzieży na Policję i niech ta wyjaśnia kto kradnie. Jak znam zycie sami siebie by wsypali.

    7
    15
    • ja
      wtorek, 4 kwi, 2023, 22:40:11 |

      @Ten z Lubonia – głupszego wpisu nie widziałem od dawna. Skoro są dowody niezbite na kradzieże to dlaczego nikt nie dostał dyscyplinarki? Dlaczego nikt tej Policji nie zawiadomił? Oczernianie szeregowych pracowników to stara metoda jak świat. Nie twierdze, że tam jakiś pojedynczych przypadków nie ma, ale czytając komentarze i przyglądając się z boku sytuacji widać, że od dawna zamiata tam się grube problemy pod dywan. Ta bomba musiała kiedyś wybuchnąć. Ledwo kurz opadł po zadymie w magistracie, gdzie odeszło z pracy 50 osób przez Mielocha, to teraz bomba wybuchał w ZUK. Zuk dowodzony przez prawą rękę Mielocha. Przypadek? Nie sądzę. Jeszcze mam pytanie do @ten z Lubonia. Wytłumacz mi jak to jest, że na szczytach władzy, np. w polityce kradnie się na potęgę? Tam nie pracują kierowcy autobusów. Czekam z niecierpliwością na Twoje mądrości Przemku.

      11
      3
    • Gość
      środa, 5 kwi, 2023, 6:37:37 |

      Ten z Lubonia, weź Niepierdol! Idź na EDK!

      5
      2
  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 21:24:27 |

    Nie rozumiem dlaczego na sesji radni nie mogą swobodnie dyskutować w sprawach tak istotnych dla mieszkańców jak np. Mpzp dla Czapur, tym bardziej jak zauważył Kasprowicz kończyć ten plan będą kolejni radni i burmistrz. Co szkodzi radnej aby mieszkańcy dowiedzieli się maksymalnie wiele w sprawach tak dla nich istotnych. Nie zrozumiałe jest zachowanie tej pani. To po co w końcu zwołują ta sesje? Chyba nie tylko po to aby składać wnioski o zamknięcie dyskusji. Żenada. Przecież mieszkańcy nie przyjdą na komisję. To ich jedyna możliwość na wysłuchanie argumentów wszystkich stron. I to im zabrano. I znowu jest tak jak było że wiedza szczególnie ta dotyczące planów i warunków zabudowy jest dla nielicznych. Powinni ten punkt powtórzyć na kolejnej sesji. A nie tak dawno przecież mieliśmy taką sytuację z brakiem pełnej info i był larum, a to nowa władza szła z ustami pełnych frazesów w sprawie transparentności wuzetek i planów. Radnemu który chciał ten temat kontynuować odebrana głos. Jeszcze dobrze pył nie opadł po ostatnich wyborach a już stare wróciło.
    I najważniejsze: dlaczego burmistrzem nie jest Marciniak. Sensowny gość. A może właśnie dlatego. Mam nadzieję że wystartuje w najbliższych wyborach. Jego wypowiedz o Czapurach była najsensowniejsza na tej sesji. Z przyjemnością się go słucha. Konkretny i merytoryczny gość. Drugiego takiego nie ma.

    6
    3
  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 21:44:07 |

    Uwaga!
    1.Burmistrz nie potrafi odpowiedzieć na pytanie Kasprowicza czy na terenach zalewowych będzie wydawał zgody na budownictwo mieszkaniowe,
    2. Chwile później jakaś radna składa wniosek formalny aby Zakończyć dyskusję i zamknąć ten punkt sesji czyli wyciszyć Kasprowicza który w imieniu mieszkańców dopytywał w sprawie miejscowego planu dla Czapur.

    Nie ma co nowa jakość palce lizać!

    10
    2
    • gość
      wtorek, 4 kwi, 2023, 23:01:36 |

      Kasprowiczowi zamknęli już ten sklep z trunkami przy świetlicy?

      1
      7
  • Gość
    wtorek, 4 kwi, 2023, 23:49:23 |

    Niestety, wróciło stare w nowym opanowaniu.

    7
    1
  • Gość
    środa, 5 kwi, 2023, 6:13:57 |

    Właściwie to ta pani co odebrała głos Kasprowiczowi powinna złożyć na początku sesji wniosek żeby od razu przejść do wszystkich głosowań bez dyskusji albo najlepiej w ogóle złożyć wniosek żeby ją zamknąć. Ciekawe co ma w domu takiego pilnego mogła wysłuchać Kasprowicza to parę minut. Co ciekawe nikomu innemu takiego wniosku nie złożyli to też o czym świadczy.

    • Gość
      środa, 5 kwi, 2023, 7:07:42 |

      A na tej sesji nie ma dyscypliny wypowiedzi? Kiedyś najlepszy przewodniczący do tej pory czyli Waligórski miał taki stoper jak w szachach ale i to nie pomagało

      1
      3
    • Stary bywalec
      środa, 5 kwi, 2023, 8:41:21 |

      Przepraszam, a o którą radną chodzi?

  • Gość
    środa, 5 kwi, 2023, 6:28:57 |

    Stare wróciło w szalonym tempie. Miejmy nadzieję że zwyczaj odbierania głosu to już nie będzie standard, że to był tylko incydent bo może ta pani akurat śpieszyła się na kolację bo była bardzo głodna a na kolejne sesje lepiej się przygotuje. Burmistrz chyba zezwoli no spożywanie pożywnych posiłków na sesji pamiętam że w sejmie jakaś pani poseł jadła w trakcie obrad sałatkę. To skoro w sejmie można to zapewne i tu.

  • Gość
    środa, 5 kwi, 2023, 6:42:58 |

    Mobber Gurgun wiedział! Nie powiedział, a to było tak!

    3
    1
  • Marek
    środa, 5 kwi, 2023, 11:02:06 |

    Aa, czyli odpowiedź zarządu wpłynęła w poniedziałek, późno, ale zdaje się, że 14 dni to w terminie, więc zarzucić braku odpowiedzi w terminie nie można. A we wtorek GMP wrzuca ten artykuł, to nie mogliście wstrzymać się jeden dzień i opracować tego artykułu z odpowiedzią drugiej strony? Pewnie nie, bo dzień bez informacji o zuk to dzień stracony. A może my już mamy po dziurki tego tematu? To gdzie ten obiektywizm? Ta gazeta za czasów p. Elżbiety i p. Marty jeszcze trzymała jakiś poziom. Potem pojawił się wojownik p.Wojciech i się posypało, a poziom na równi pochyłej.

    2
    7
  • Czytelnik
    środa, 5 kwi, 2023, 11:32:05 |

    @Marek. Najbardziej obiektywny był natenczas Informator Mielosiński. Pasmo sukcesów gminy pod rządami Napoleona. Skończyły się rządy, skończyły się sukcesy. A może sukcesów nie było Marku? Perła samorządu ten Informator Mielosiński.

  • Gość
    środa, 5 kwi, 2023, 13:01:35 |

    Sprawa jest prosta jak świński ogonek. Sprywatyzować spółki i wtedy rentowność i inne rzeczy rozwiąże się sama. Sprawy pracownicze też się rozwiąże w trymiga.

    Aquanet jest sprywatyzowany i proszę działa jak ta Lala no poza jednym incydentem tj. wodociągiem w lesie ale o tym przecież już zapomnieliśmy.

    Sprywatyzować sprywatyzować i jeszcze raz sprywatyzować i to jak najszybciej.

    2
    5
  • karp
    środa, 5 kwi, 2023, 13:18:52 |

    Gmina ma podpisaną umowę ze spółką na wywóz śmieci.
    Moje pytanie brzmi:na jakiej podstawie bezpieczeństwo dzieci zostało scedowane na gminną spółkę?
    Jeśli nic tego reguluje,to znaczy że ktoś uznał że dzieci są niżej w hierarchii ważności niż śmieci.
    Kto poniesie odpowiedzialność za niewłaściwą opiekę podczas dowozów?Spółka czy organ prowadzący szkołę?

    1
    5
  • Gość
    środa, 5 kwi, 2023, 13:30:57 |

    Oczywiście że organ bo to ich zadania własne.

  • Mieszkaniec Gminy
    niedziela, 9 kwi, 2023, 13:47:49 |

    GAZETA M P Też nie opublikowała całego wywiadu z PPrezes Monika Kujawską dlaczego ? List otwarty też wstrzymywała dlaczego ? Czy ktoś nie kazał ? Pisz i publikuje co chce i jak chce o co chodzi ?

    3
    2
  • Mieszkaniec Gminy
    niedziela, 9 kwi, 2023, 13:48:59 |

    GAZETA M P Też nie opublikowała całego wywiadu z PPrezes Monika Kujawską dlaczego ? List otwarty też wstrzymywała dlaczego ? Czy ktoś nie kazał ? Piszei publikuje co chce i jak chce o co chodzi ?

    3
    2
  • Mieszkaniec Gminy
    niedziela, 9 kwi, 2023, 13:51:17 |

    GAZETA M P Też nie opublikowała całego wywiadu z PPrezes Monika Kujawską dlaczego ? List otwarty też wstrzymywała dlaczego ? Czy ktoś nie kazał ? Pisze i publikuje co chce i jak chce o co chodzi ?

    3
    4
    • Wróżka Eusebia
      niedziela, 9 kwi, 2023, 16:36:14 |

      @Mieszkaniec Gminy proponuję jeszcze 5 razy to samo napisać. A czy ten wywiad coś wnosi do sprawy? Bo oficjalne oświadczenie, które wydała pani prezes to jakiś bełkot, który zamiast rozwiewać wątpliwości u przeciętnego człowieka to jeszcze je mnoży. Widać pani prezes ma dużo do ukrycia. Nie wiem co się dzieje w ZuK tak naprawdę,ale mam dwie teorie. Pierwsza to że prezes nigdy nie powinna zostać prezesem, bo nie ma wiedzy i kompetencji. Świadczy o tym super błyskawiczna kariera w magistracie. W dwa lata z szeregowego pracownika do sekretarza. Geniusz. Druga teoria. Mieloch celowo wstawił tam Kujawską, bo to był jego bezpiecznik na wypadek jak będzie referendum. Jak zostawała prezesem o referendum się już głośno mówiło na mieście, choć do jego wywołania potrzebne było jeszcze kilka miesięcy. Mieloch chciał mieć konia trojańskiego, który w razie jego przegranej będzie robił krecia robotę w spółce. I tak się właśnie stało. Mielocha nie ma już, ale jego człowiek czyni destrukcję w ZUK. Mieloch mści się teraz na Michalaku, bo ten odsunął go od władzy i przejął ster. Mieloch steruje Kujawską. On bez niego byłaby nadal szarą myszką. To długo wdzięczności, który trzeba spłacić. Tak was, tak nas mieszkańców załatwił ten człowiek. Przebiegły lis. Co państwo myślicie o tej teorii?

      4
      3
      • Jasnowidz Maciej
        niedziela, 9 kwi, 2023, 17:21:27 |

        Wróżko Eusebio w samo sedno! Michalak obalił Mielocha bez brudzenia sobie rąk, teraz podobnie czyni z Kujawską, która stoi mu na drodze do Mosińskiej władzy absolutnej. Zauważ, że musi to robić dyskretnie, bo następne wybory za całkiem niedługo. Bez żadnego ruchu patrzy jak jego przeciwnicy, a jest ich przecież wielu sami się wykrwawiają. A gdzie w tym wszystkim są ludzie, którzy żyją jak w bagnie? No właśnie

        4
        1
  • Krystyna
    niedziela, 9 kwi, 2023, 14:36:25 |

    A może ten tato kierowca nie kazał dziwne i zastanawiające ? Bardzo zastanawiające?

    5
    3
  • PECNA TV
    środa, 12 kwi, 2023, 17:00:36 |

    Pani Krystyno ma Pani rację zastanawiające tato to taki no taki taksówkarz raz tu raz tam wszystko wyjdzie na jaw I ten jasnowidz też nadchodzi armagedon

  • Mieszkanka Mosiny
    środa, 12 kwi, 2023, 21:08:31 |

    Czytając niektóre komentarze to stwierdzam jednoznacznie że kierowcy i związkowcy się wybielają do tego włączyli opiekunki żeby było więcej zamieszania .Czepiają się Władz Mosiny zarządzających Puk i Zuk tak jak by wszyscy byli winni tylko nie oni my nie tylko wy .Mam nadzieję że sprawę wyjaśni prokurator tak jak w Zuk tak w Puk i w końcu P Prezes Kujawska będzie mogła spokojnie rozwijać firmę . Z pozdrowieniami Pasażerka .

    1
    2
    • Gość
      środa, 12 kwi, 2023, 21:26:12 |

      Spokojnie jak na wojnie.

  • karp
    środa, 12 kwi, 2023, 22:47:06 |

    JPII bym w zakup autobusów stacjonarnych nie mieszał.
    Analiza zużycia pojazdów jeżdzących okazała się niemożliwa,bo świstaki musiałyby dotrzeć do setek dokumentów księgowych i zawinąć je w te sreberka.
    Jeśli teraz ktoś poprosi o analizę zużycia paliwa przez pojazdy stojące,to spółka powinna dać radę i taką analizę udostępnić.Pojazdy stojące chronią równie dobrze przed deszczem i wiatrem,jak jeżdzące,przy znacznie niższych kosztach eksploatacji.Można je jeszcze bardziej obniżyć poprzez zaspawanie wlewów paliwa.Ponadto jeśli jakiś
    Waldemar zechce przewinąć silnik,to będzie mu to łatwiej zrobić w autobusie stojącym,bo przy jeżdżącym chłop by się zabiegał.

  • karp
    czwartek, 13 kwi, 2023, 13:49:12 |

    Czy ja dobrze kminię,że panie opiekunki są zatrudnione na śmieciówki zarówno przez PUK jak i przez ZUK?Po co?
    Tak rozumiem odpowiedź na interpelację radnego Kasprowicza.
    http://bip.um.mosina.pl/zasoby/files/rada/kadencja2018-2023/odpowiedzi%20od%20numeru%20650/odpowiedz-725-2023.pdf
    Czy tam cokolwiek nie jest nastawione na obejście prawa?Organizacja grup:pruszkowskiej i wołomińskiej
    była dużo bardziej czytelna.

  • Zniesmaczony sytuacją
    czwartek, 13 kwi, 2023, 17:39:13 |

    Jak to jest możliwe że czepiacie się państwo Kierownika który wykonuje swoją pracę należycie? Poprzedni prezes zalecił (obecny rowniez nie odpuszcza) walkę z nieszczelnosciami układów paliwowych. Polecił kierownikom założenie monitoringu, sond itd… Tylko jeden z kierowników – ten najgorszy wykonał polecenie. Inni do dziś tego nie zrobili… jeden się nawet zwolnił z jakiegoś powodu by wrócić na białym rumaku pod parasol wiernej mu zalogi… Kierownik którego tak tu szkalujecie pracuje bardzo krótko w naszej firmie i zrobił, zauważył więcej niż pozostali którym zawsze się wszystko zgadzało.Czy to nie dziwne? Nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi na zadane redakcji pytanie czy faktycznie Pani redaktor to còrka jednego z kierowców?

    2
    1

Skomentuj