Salon VW Berdychowski - wyprzedaż rocznika Wymień paragony na Kartę Podarunkową w Starym Browarze w Poznaniu Samochody używane z gwarancją - Autocompol Luboń
Weronika Zwierzchowska | poniedziałek, 24 kwi, 2023 | 1 Komentarz

Dom jakiego w Mosinie jeszcze nie było

Środowiskowy Dom Samopomocy oficjalnie otwarty 28 stycznia 2023 roku, cieszy nie tylko podopiecznych, lecz także ich rodziny. Budynek bez barier dla niepełnosprawnych, pachnący nowością i przepyszną kuchnią codziennie w swoich murach gości blisko 40 podopiecznych. 

Po przekroczeniu progu w ŚDS słychać rozmowy, oznaki krzątania się podczas wykonywania różnych czynności, a nawet pochrapywanie, bo ten budynek to miejsce z domowymi warunkami. Pracownia plastyczna, sale rehabilitacyjne, kuchnia z jadalnią i pomieszczenie wspólne nazywane świetlicą, to miejsca, gdzie czas od 7 do 15 od poniedziałku do piątku spędzają dorośli niepełnosprawni. Środowiskowe Domy Samopomocy typu D adresowane są dla osób z zaburzeniami psychicznymi lub neurologicznymi oraz niepełnosprawnością sprzężoną, czyli połączeniem problemów np. psychicznych i ruchowych. Osoby obciążone takimi chorobami nie miałyby szans na zakwalifikowanie na warsztaty terapii zajęciowej. 

Dlaczego Środowiskowy Dom Samopomocy był potrzebny?

ŚDS jest jednym z niewielu miejsc, które oferują zajęcia dla niepełnosprawnych po ukończeniu szkoły. Inaczej te osoby często skazane są na pozostanie w domach rodzinnych, izolowane od społeczeństwa, bez możliwości utrzymania umiejętności, które pozyskali podczas swojej edukacji. Do 25. roku życia mogą korzystać ze szkół, jednak, dopóki ŚDS w Mosinie nie powstał rodzice niepełnosprawnych starali się o miejsce dla nich w ośrodkach w Poznaniu, niestety bardzo trudno jest się tam dostać. W Mosinie w ŚDS przeważają podopieczni w wieku 40 – 50 lat, najstarsza osoba ma 60 lat. 

– Mamy w gminie przedszkole integracyjne, szkołę specjalną, szkołę podstawową przysposabiającą do pracy i teraz kontynuacją jest ŚDS. Widzimy po absolwentach, którzy kończą szkołę w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym, że co roku kilka osób opuszcza tę placówkę i stają przed dylematem – co dalej? Gdzie te osoby mają pójść? Na rynek pracy trafiają jednostki, a większość potrzebuje ośrodków wsparcia, jak ten dom. Takie rozwiązanie jest najlepsze dla podopiecznych i ich rodzin – opowiada pani Violetta Bartnikowska, prezes Stowarzyszenia „Sami Swoi Niepełnosprawni” oraz rodzic osoby niepełnosprawnej.

Rodzice osób niepełnosprawnych korzystających z oferty ŚDS bardzo cieszą z powstania tego miejsca, jednak droga do osiągnięcia sukcesu, jakim jest powstanie domu samopomocy nie była łatwa. Pomysł rodziców osób niepełnosprawnych powstał już 15 lat temu. 

– Pierwotnie miały to być warsztaty terapii zajęciowej. Projekt nawet został opracowany, ale później był przestój. Jak 5 lat temu nasze stowarzyszenie Sami Swoi zaczęło działać, to intensywnie zabraliśmy się za starania nad ŚDS. Stwierdziliśmy, że nie można dłużej czekać. Doszliśmy do takiego wniosku z władzami gminy, że może lepiej, żeby powstał środowiskowy dom samopomocy, zamiast warsztatów terapii zajęciowej, bo one się od siebie różnią. Osoby z głębszą niepełnosprawnością mogłyby czasami nie zostać przyjęte na warsztaty, a do ŚDS-u dostaliby się, dlatego zmieniła się ta koncepcja. My jako rodzice jesteśmy bardzo zadowoleni, że w Mosinie takie miejsce powstało blisko naszych domów. Dzieci są tutaj naprawdę zaopiekowanie i mają możliwość rozwijania się, każdy według swoich możliwości. Cieszymy się, że powstał pierwszy dom, uważamy, że powinno się myśleć o kolejnym ośrodku np. o warsztatach terapii zajęciowej, bo osób niepełnosprawnych przybywa – mówi pani Violetta Bartnikowska. 

W ŚDS podopieczni rozwijają się w wielu aspektach

Osoby z niepełnosprawnością sprzężoną muszą otrzymywać opiekę pod kątem rozwoju ruchowego i intelektualnego. W ŚDS w Mosinie podopiecznymi zajmują się rehabilitanci, terapeuci, opiekunowie i psycholog. Dom samopomocy typu D wymaga, żeby na 3 podopiecznych przypadał 1 opiekun. W placówkach o innym typie np. A lub B na 7 osób przypada 1 opiekun. 

Zajęcia wspólne w świetlicy. Źródło: Środowiskowy Dom Samopomocy

Zajęcia wspólne w świetlicy. Źródło: Środowiskowy Dom Samopomocy

– W najbliższej okolicy nie ma środowiskowego domu samopomocy o typie D, dlatego udało się pozyskać dofinansowanie na ŚDS w Mosinie. Według rozporządzenia, którym musimy się kierować wymogiem jest większa liczba zatrudnionych opiekunów. Nie jest to proste, bo system opieki społecznej jest niedofinansowany. My opieramy się głównie na dotacji od Wojewody – są to środki z budżetu państwa. Wielu jednostkom takim jak nasza, trudno jest dopiąć budżet, dlatego z obawy, że nie będą mogli zapewnić odpowiedniej kadry opiekunów nie decydują się na ŚDS typu D. My się na to zdecydowaliśmy i udało się wypełnić odpowiednie wskaźniki i stworzyć zespół, który się uzupełnia – tłumaczy Jakub Modrzyński, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Mosinie. 

W ŚDS w Mosinie wprowadzono oszczędności. Wiele rzeczy próbują realizować własnymi siłami. Jedną z nich jest prowadzenie własnej kuchni, a nie zamawianie gotowego cateringu. Kuchnia z jadalnią jest formą integracji i terapii dla uczestników. Jak podkreślają pan Modrzyński i pani Bartnikowska, podopieczni interesują się zapachami i wspólnie przygotowywanymi potrawami. Mają również możliwość przygotowywać pizzę czy ciasta, z okazji np. Dnia Kobiet lub Dnia Mężczyzny. 

– Korzystając z okazji zwykle coś dzieje się w kuchni. W przypadku wspomnianych świąt akurat było pieczone ciasto. Uczestnicy pod okiem pani kucharki, opiekunów i terapeutów przygotowują dla siebie posiłki. To jest coś, co daje podopiecznym bardzo duże poczucie satysfakcji, czują się potrzebni. Mają świadomość swoich ograniczeń, ale jednocześnie wiedzą, że mogą te umiejętności nabyć – mówi Jakub Modrzyński.

Pieczenie ciast przez podopiecznych z okazji Dnia Kobiet. Źródło: Środowiskowy Dom Samopomocy

Pieczenie ciast przez podopiecznych z okazji Dnia Kobiet. Źródło: Środowiskowy Dom Samopomocy

Podopieczni uczestniczą w warsztatach w pracowni plastyczno – technicznej, uczą się czynności dnia codziennego, takich jak zamontowanie wykonanych prac na ścianie w asyście opiekuna czy pomagają w kuchni. Prace rękodzielnicze można obejrzeć na portalu Facebook na stronie Środowiskowego Domu Samopomocy w Mosinie. Kierownictwo przewiduje w najbliższej przyszłości kiermasz prac podopiecznych. Obecnie tematem jest Wielkanoc oraz wiosna. Terapeuci wykorzystują w zajęciach materiały sezonowe, dostępne w określonej porze roku. Do dyspozycji jest też maszyna do szycia. W zależności od możliwości manualnych i chęci przedmioty wykonywane są wspólnymi siłami i w asyście opiekunów. 

Istotnym elementem edukacyjnym jest przypominanie podopiecznym o czynnościach dnia codziennego. Poruszane są kwestie higieny, golenia zarostu przez mężczyzn. Na wyposażeniu ŚDS są maszynki do golenia i do strzyżenia włosów. Wszystko po to, by było, jak w domu. Oferta warsztatów i zajęć będzie poszerzana i zmieniana do zainteresowań uczestników i ich potrzeb. Na wiosnę planowane są warsztaty ogrodnicze. Do budynku należy kawałek ogródka, który można zagospodarować i spędzać trochę czasu na dworze. 

Opiekunowie pomagają podopiecznym w codziennych czynnościach. Źródło: Środowiskowy Dom Samopomocy

Opiekunowie pomagają podopiecznym w codziennych czynnościach. Źródło: Środowiskowy Dom Samopomocy

Zmiany zachodzące w uczestnikach

Po krótkim czasie działalności trudno zauważyć zmiany w zachowaniu czy rozwoju uczestników. Do tej pory podopieczni ŚDS zdążyli nauczyć się systematyczności. Pani Violetta podkreśla, że podstawą jest uporządkowany dzień. Trzeba wypracować nawyk wczesnego wstawania, wykonywania czynności pielęgnacyjnych, ubierania się i wprowadzić zasadę wykonywania określonych rzeczy, żeby zdążyć na czas. W życiu osoby niepełnosprawnej nie ma miejsca na chaos. Uczestnicy przychodzą na zajęcia chętnie i z uśmiechem na twarzy. Jak relacjonuje kierownik Jakub Modrzyński nie zdarzyło się, żeby rodzic zadzwonił, że jego dziecko nie chce przyjechać do Środowiskowego Domu Samopomocy. Dla niepełnosprawnych przychodzenie do SDŚ nie jest jeszcze rutyną, ale nadal nowością. Każdy z rodziców ma swoje obserwacje dotyczące wpływu zajęć w ośrodku na ich dzieci.

Opieka nad osobą niepełnosprawną to często praca 24/7

Rodzice osób niepełnosprawnych bardzo często cały swój czas poświęcają na opiekę. Nie mogą iść do pracy, a czasami brakuje im czasu, żeby zadbać o własne zdrowie i załatwić ważne sprawy poza domem. – Opieka nad osobą niepełnosprawną jest bardzo trudna. Myślę, że jeżeli ktoś nie ma styczności w bliższej czy dalszej rodzinie lub wśród znajomych, to nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak ciężka to jest praca. Oczywiście, to zależy jaką niepełnosprawność ma dziecko –  lżejszą czy złożoną albo sprzężoną. Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że nie mogę wyjść z pokoju, żeby druga osoba mnie nie zamieniła, ponieważ choroba jest taka, że trzeba mieć cały czas pod opieką niepełnosprawnego, bo może sobie zrobić coś niedobrego. Bardzo doceniamy personel ośrodka, że podjął się takiego trudu – dzieli się doświadczeniami pani Violetta.

Dla rodziców osób niepełnosprawnych Środowiskowy Dom Samopomocy jest rodzajem luksusu. Mogą bez obaw zaprowadzić swoje dorosłe już dzieci w miejsce, gdzie opieka jest na najwyższym poziomie, zajęcia są rozwijające i ciekawsze niż pozostanie w domu. Nie każda gmina ma na swoim terenie ŚDS, który wspiera nie tylko niepełnosprawnych, lecz także ich rodziny.

Wasze komentarze (1)

  • Skalar
    poniedziałek, 24 kwi, 2023, 17:21:36 |

    No fajnie, ale jakoś nie doczytałem przy jakiej ulicy On się znajduje. Czy to jakaś tajemnica?

Skomentuj