Jak nie prośbą, to groźbą? Rowerzyści bez świateł na naszych ulicach
Wraz z pierwszymi pochmurnymi, krótszymi dniami, pojawił się problem rowerzystów bez oświetlenia. „Ludzie sami proszą się o tragedię” – piszą mieszkańcy. Problem tyczy się osób w każdym wieku, ale jak zauważają mieszkańcy, największy jest w grupie nastolatków, którzy nie dość, że jeżdżą bez oświetlenia, to jeszcze zwykle ubrani są na czarno.
– Godzina 21, Szosa Poznańska, w dodatku mgła, a osoba na rowerze bez jakichkolwiek świateł… Brak słów! – pisze pani Kasia na grupie w mediach społecznościowych. Jej post nie jest jedynym w tym temacie. – Strzelecka przed chwilą, młody rowerzysta bez świateł pod prąd we mgle – pisze pan Hubert. – Nie rozumiem, czy takie osoby nie są świadome, że ryzykują własne życie poruszając się ulicą bez oświetlenia lub jedynie z odblaskiem? – pyta pani Iwona.
Światła na rowerze są obowiązkowe!
Światła na rowerze powinny być włączone od zmierzchu do świtu oraz w dniach, gdy widoczność jest ograniczona: w przypadku mgły lub ulewnych deszczy.
Do obowiązkowego wyposażenia roweru należy:
- z przodu – co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej (może być migające);
- z tyłu – co najmniej jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz w co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej (może być migające);
- co najmniej jeden skutecznie działający hamulec;
- dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy.
Za brak powyższego wyposażenia lub jednego z elementów można dostać mandat: od 50 do 200 zł za brak obowiązkowego wyposażenia lub 500 złotych za niezachowanie należytej ostrożności i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Warto dodać także, że od 20 października br. strażnicy miejscy mogą karać osoby, przebywające na drodze publicznej, które prowadzą pojazd inny niż mechaniczny, nie mając do tego uprawnień. Osoby te podlegają karze grzywny do 1500 zł. Mowa tu o nastolatkach – od 10 do 18 roku życia osoba jadąca na rowerze, nie posiadająca karty rowerowej może otrzymać srogi mandat. Do 10 roku życia dzieci zobowiązane są do poruszania się z opiekunem.
A co z pieszymi?
„Widoczność pieszego czy rowerzysty, wyposażonego w odblaski, zmienia się diametralnie w porównaniu do sytuacji, kiedy mamy do czynienia z osobami nie wyposażonymi w takie elementy. Droga hamowania pojazdu jadącego z prędkością 100 kilometrów na godzinę wynosi 60-75 metrów, a pieszy bez odblasków zauważony zostaje z odległości 30 metrów. Co to oznacza, każdy wie. Ale już przy elementach odblaskowych kierowca widzi pieszego 150-200 metrów wcześniej. To właściwy czas na reakcję i manewry gwarantujące bezpieczeństwo niechronionym uczestnikom ruchu drogowego” – można przeczytać w policyjnym komunikacie opublikowanym wraz z rozpoczęciem akcji „Świeć przykładem”.
Przepisy nie nakazują noszenia po zmroku elementów odblaskowych osobom poruszającym się pieszo w terenie zabudowanym, lecz warto się w takie zaopatrzyć. Obecność odblasków takich jak kamizelki, specjalne opaski, breloki, elementy wszyte w ubiór, czy na przykład całych kurtek zimowych uszytych z odblaskowego materiału może sprawić, że bezpieczeństwo na drodze wzrośnie.
Wasze komentarze (22)
Przecież to „norma”. Na Strzeleckiej to jest na porządku dziennym. Jako rowerzysta łapie się za głowę jak można być tak….a jako kierowca jadąc w tej okolicy zakładam że jakiś dzban jedzie bez świateł. Proponuje aby SM robiła „akcje” wypisując maksymalne mandaty. Tylko tak można poprawić sytuację.
Może by tak zacząć od siebie, teren zabudowany jeździmy 50km/h Nie 100. Wtedy wszystko zobaczysz.
Pole do popisu dka Straży Miejskiej, jakaś edukacja przez kieszeń.
Nie ma na co liczyć. SM jest tak umoczona w układy rodzinne, sąsiedzkie, urzędowe, że nie ma co liczyć na jakąkolwiek aktywność z ich strony. Kiedyś jakaś kobieta w kolejce chwaliła się, że na sygnał – mam męża w jakiś służbach, natychmiast odstąpili od czynności – i tak to wygląda. Osobiście kompletnie nie biorę tej formacji pod uwagę w kryzysowych momentach.
W pl jeździmy autami na światłach caly rok. Żeby było bezpieczniej. Natomiast rowerzyści jako jedyna grupa użytkowników dróg jeźdxi bez świateł. Małe wąskie i na tle innych aut i motocykli niewidoczne. A tak niby wadze walczą o bezpieczeństwo w ruchu drogowym. ;) …radarami jeno tylko. Bo tu kasa leci. A już dramatem są latem kolesie na kolarzowkach których w cieniu drzew przydrożnych kompletnie w słońcu nie widać. Sami nieśmiertelni.
Do @Wira – nie wiem na podstawie czego sugeruje Pani/Pan że jeżdżę 100kmh w terenie zabudowanym. Na Strzeleckiej jeżdżę max 40 km/h przy progach ok 5kmh. To ulica na jakiej chcąc zachować maksymalną płynność jazdy, zwyczajnie nie ma sensu jechać szybciej. Poza tym przebiega ona przez obszar o dużym natężeniu ruchu pieszych, rowerzystów, jest przy niej szkoła. Na innych drogach w zależności od warunków ruchu max 50, zazwyczaj 40-45 km/h – o „dziwo” na DW430 za torami kolejowymi jestem już wyprzedzany…osobiście uważam że na większej części dróg w Mosinie ze względu na zagęszczenie ruchu powinno obowiązywać 30 km/h. Na trasach przelotowych np Leszczyńska przynajmniej jeden fotoradar, do tego przejścia dla pieszych z radarem załączającym czerwone światło.
Ta. I fotoradar na każdej ulicy i 10 progów i 30 km/h. Jak chcesz jeździć 30kmh to proponuję kupić sobie hulajnogę albo rower zamiast auta – będzie ekologiczniej.
Gość czwartek, 26 paź, 2023, 9:20:34 | # znowu ćpałeś?
Do @Anonim-ma Pan rację-rowerzysta w cieniu drzew jest słabo widoczny. Przy czym to co widać na przestrzeni kilku ostatnich lat, szczególnie wśród …. kolarzy to jeżdżenie cały dzień na światłach (szczególnie tylnym) Właśnie u nich pojawiło się oświetlenie dzienne. Udział w tym miała szanowana w środowisku firma Bontrager i światła jakie wypuścili do jazdy dziennej (np model Flare). Proponuje pojeździć np na drodze do Krajkowa-większość kolarzy ma oświetlenie włączone cały rok. Oczywiście nie wszyscy, ale zmiana jest widoczna na plus, co cieszy mnie jako kierowcę i rowerzystę.
Tak to prawda. Natomiast wg mnie jazda po drodze publicznej rowerem na światłach powinna być po prostu obowiązkowa. Bo jak 10 kolarzy jedzie na światłach a potem jeden bez…to kierowca auta może go po prostu nie zauważyć. Ja też jestem rowerzystą i nawet po lesie jeżdżę z włączonymi lampkami. Przód i tył. Bo to nie boli, a zawsze lepiej mnie widać. Bezpieczniej dla mnie i dla innych. Trzeba ludzi edukować.
Do @anonim – też uważam że jazda na światłach powinna być obowiązkowa dla rowerzystów. Myślę że kiedyś do tego dojdzie-kwestia dojrzałości władzy do takich decyzji.
Do @anonim-najlepszy byłby odcinkowy pomiar prędkości, ale prędzej pojawi się fotoradar. Na Leszczyńskiej aż się prosi o jego postawienie. Progi zwalniające są niestety czasem jedyną możliwością spowolnienia ruchu. Skoro kierowcy nie rozumieją ograniczeń, to trzeba im pomóc w ich respektowaniu (przykład np Strzeleckiej na wysokości szkoły). Co do roweru-nie muszę kupować bo już mam. Najlepszy środek transportu i przemieszczania się w mieście. Polecam każdemu :)
Najpierw wszyscy płaczą że Straż Miejska tylko by fotoradary ustawiała, a teraz prawie każdy chce żeby ustawić fotoradar. Jak Staż Miejska lub Policja dała by parę mandatów rowerzystą to zaraz by było, że łapią biednych rowerzystów, a tam ktoś przejechał na czerwonym świetle i nic z tym nie robią… Fakt jest jednak taki, że część rowerzystów i tych co poruszają się na hulajnogach to dramat. Nie korzystanie ze ścieżek rowerowych jazda beż oświetlenia to główne grzechy.
Rowerzyści jeżdżący po ciemku bez oświetlenia to oczywiście jest niebezpieczeństwo. Trzeba jednak zauważyć problem, który jest trochę w cieniu tego tematu, czyli brak bezpiecznych ścieżek rowerowych. Niestety te, które są, wykonane są w bardzo niskim standardzie. Rozdzielenie ruchu rowerowego i samochodowego spowodowałoby, że problem jazdy rowerem bez oświetlenia stałby się drugorzędny. Niestety wieloletnie zaniedbania zakresie rozbudowy infrastruktury pieszo-rowerowej wywołują konflikty i stwarzają niebezpieczne sytuacje. Rozwiązaniem mogłaby być ścieżka rowerowa wzdłuż Kanału Mosińskiego, która zapewniłaby rowerzystom możliwość bezkolizyjnej komunikacji między centrum Mosiny a Krosnem/Krosinkiem. Widać, że realizacja tego projektu staje się coraz bardziej konieczna.
@Tomek bardzo się cieszę, że zwrócił pan uwagę na niski standard ścieżek rowerowych. Te które mamy w Mosinie w zasadzie przynoszą więcej szkody niż pożytku. Nie nadają się do jazdy rowerem. Są bardziej niebezpieczne niż jazda ulicą. Oczywiście karygodne jest jeżdżenie bez świateł rowerem, ale to już kwestia niskiej kultury drogowej w naszym kraju. Natomiast nie mogę zgodzić się, że gdybyśmy mieli dobre ścieżki to problem braku oświetlenia byłby marginalny. Rower musi mieć zawsze oświetlenie po zmroku. Także na ścieżce. Uważam, że dobrze jest go używać także za dnia.
Zdecydowanie mówimy o tym samym. Nawet pełne rozdzielenie ruchu rowerowego od samochodowego nie oznacza marginalizacji problemu jazdy rowerem bez oświetlenia. Zmniejszenie rangi problemu braku oświetlenia wiąże się dla mnie ze zmniejszeniem ryzyka w sytuacji, gdy ten ruch zostanie rozdzielony. Wolałbym, aby moje dziecko jechało rowerem bez oświetlenia bezpieczną ścieżką rowerową, niż nawet z najlepszym oświetleniem po ścieżce rowerowej, którą co kawałek przecina inna droga lub wyjazd z posesji, nie wspominając już o sytuacji, gdy ścieżki nie ma wcale i musiałoby jechać ulicą (nawet z oświetleniem). Stworzenie odpowiednich warunków w postaci bezpiecznej sieci ścieżek rowerowych bez wątpienia wpłynie na poprawę bezpieczeństwa jak również kultury jej użytkowników. To też kwestia psychologiczna. Jak jest porządek, to człowiek stara zachować się porządnie, a jak jest bałagan… to mamy to, co mamy teraz.
Kto z gminnych urzędników i nadzorców całościowo ogarnia te drogowe,chodnikowe i ścieżkowe tematy? To jest temat na interesującą sesję.
Nikt nie ogarnie, bo nikt nie ma wiedzy na ten temat. Urząd i rada do wymiany. A sesji też z tego nie zrobisz, bo radnych nie obchodzą ścieżki i chodniki. Niech sobie pooglądają na you tube filmiki z Amsterdamu, albo w ogóle gdzieś spoza Polski jak wygląda infrastruktura rowerowa. Jedno jest pewne: w kwietniu musi być wymieniona cała rada miejska.
Postuluje o to od lat .Niestety jest to niemozliwe .Dlaczego ? Jak w filmie „Rejs”
Mosinacy lubią piosenki ,które znają…
Chyba nikt. Nie znam czegoś na kształt „mapy drogowej” dla rozwoju infrastruktury rowerowej i drogowej. Kto zna jakiś plan co, gdzie i kiedy będzie budowane? Jakiś plan na obwodnicę ? Czy za 3 lata będziemy patrzeć jak taki Kościan otwiera nową obwodnicę https://www.koscian.net/Jest_gotowy_plan_przebiegu_obwodnicy_Kosciana_,39949.html
Nasi włodarze maja klapki na oczach.Wystarczy popatrzeć na mapę.Dla Mosiny trzy mosty na kanale sa gwarancja odkorkowania miasta. Niestety oni czekaja na tzw.wschodnia obwodnice która ma biec przez obszar Natura 2000 i ujęcie wody dla Poznania i okolic.
Jakie to mosty ?