“Nie ma w samorządzie czegoś takiego jak wyższa szkoła burmistrzów” – wywiad z Dominikiem Michalakiem
Poprzedni wywiad na naszych łamach z radnym Dominikiem Michalakiem miał miejsce niespełna rok temu, po objęciu przez niego funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej w Mosinie. Kolejną odbyliśmy w połowie stycznia, kiedy był jedynym kandydatem, który uzyskał poparcie mieszkańców.
Rok temu, gdy pytałam o chęć kandydowania na burmistrza przyznał Pan, że „jeśli zbierze się grono fajnych ludzi, to czemu nie”. Okazja do kandydowania przyszła szybciej, niż byśmy się tego spodziewali. Czy to znaczy, że zebrała się taka grupa?
Tak, pojawiła się taka szansa, to ją wykorzystujemy. Zebrało się grono osób, które chce czynnie brać udział w całym procesie i zdecydowaliśmy wspólnie, że będę na ten moment kandydatem. Nie było żadnych prawyborów. Cieszę się i podejmuje to wyzwanie, ale podtrzymuję to, co mówiłem rok temu: nie idę sam. Idę grupą osób, która chce zmienić, a przede wszystkim uporządkować pewne procesy, i mam nadzieję, że nam się to uda.
Co będzie podstawą podejmowanych przez Pana działań na tym stanowisku?
Dialog z mieszkańcami oraz ścisła współpraca z radą, bo to podstawa i istota funkcjonowania samorządu. To nie może być oczywiście współpraca cukierkowa, która będzie polegała na bezmyślnym popieraniu się i klepaniu po plecach. To ma być dialog, który pomoże wypracować najlepsze rozwiązania. Chciałbym kontynuować szereg spotkań roboczych, gdzie ustalamy ważne rzeczy, wypracowujemy stanowiska, a potem dopracowujemy je na posiedzeniach komisji czy na sesji. Jest jednak sporo obszarów, w których musimy mówić jednym głosem, bo to nie miejsce na realizację własnych ambicji, tylko spraw publicznych, do których mieszkańcy przywiązują dużą wagę.
Skoro taki jest plan na prowadzenie naszej gminy, przed Panem sporo rozmów, spotkań i dyskusji.
Tak, oczywiście nie rozwiążemy wszystkich spraw w te niespełna półtora roku, ale trzeba wypracować pewne rozwiązania, jak to miało miejsce na przykład w przypadku rozbudowy szkoły w Krosinku. Teraz chciałbym, żeby nastąpiło to także w sprawie przedszkola integracyjnego przy ulicy Topolowej: wypracować pewien schemat i mapę działań, by zrealizować cel. Nie jest też tajemnicą, że jednym z moich zastępców miałby zostać Roman Kolankiewicz, czyli osoba mocno związana nie tylko z radą miejską jako radny, ale i też działacz społeczny. I to nas łączy. Mam nadzieję, że będzie to spoiwem, które spowoduje, że procesy będą szły do przodu: trzeba je uporządkować, przygotowywać i wdrażać. Nie potrafię powiedzieć, czy przez te kilkanaście miesięcy zrealizują się, ale najważniejszym, pierwszym krokiem jest zawsze rozpoczęcie go, nadanie sygnału, że to się dzieje. Nie sztuką powiedzieć, że się nie da i ktoś przeszkadza. Należy znajdować i wypracowywać rozwiązania. Nie możemy dreptać w miejscu. Dialog to podstawa – zarówno między sobą, jak i komunikowanie na zewnątrz mieszkańcom tych rzeczy, które się dzieją. Na to będę kładł duży nacisk: zmiana słowa „promocja” na „komunikacja”, czyli wyjście do mieszkańców, by informować o tym, co się dzieje, co z czego wynika. Często na przykład od pomysłu do budowy mija kilka, kilkanaście lat. Teraz sporym wyzwaniem jest też fakt, że w urzędzie nastąpiła wymiana strategicznej kadry, niemal w 80%. Wiele z nowych osób nie ma pojęcia, co się działo kilka lat temu. To jest zadanie dla burmistrza, radnych, sołtysów i wszelkich osób, które mają wiedzę, żeby ją wykorzystać w odpowiedni sposób. Współpraca będzie kluczem, i to nie jest mówienie dla samej idei. To jest nam potrzebne jako samorządowi, żeby wreszcie zrozumieć, że współpraca merytoryczna może nas popchnąć do przodu. Jeśli całą swoją uwagę i mieszkańców będziemy koncentrować na konfliktach personalnych czy politycznych, to nas do niczego nie doprowadzi. Współpraca to słowo klucz.
(…)
Więcej w lutowym numerze Gazety Mosińsko – Puszczykowskiej, dostępnym we wszystkich punktach sprzedaży.
Dominik Michalak podczas oficjalnego otwarcia mostu w Rogalinu – 9 grudnia 2022 r.
Tagi: burmistrz, Burmistrz gminy Mosina, Dominik Michalak, gmina Mosina, Mosina, przedterminowe wybory
Wasze komentarze (23)
To nie będzie basenu? ;)
Są ważniejsze rzeczy jak basen.
Jest rada nadzorcza spółki basenowej, która pobiera wynagrodzenie za to że są. Nowy prezes spółki basenowej jest poszukiwany, Włodzia Koralewskiego należy rehabilitować i powołać. On już się sprawdził i ma kompetencje.
Ja chce basen!
Wołodia zdaje się należy do ,,Grona fajnych ludzi’’ to na pewno prezesurę łyknie.
Akurat dla mnie nie ma znaczenia, czy to Michalak czy Mieloch – poza tym obydwa nazwiska zaczynają się na M. Pamiętam, jak kiedyś byłem w urzędzie i uprzejmie spytałem pań za szyby na parterze, gdzie mogę skorzystać z toalety. Oczywiście panie uprzejmie wskazały mi kierunek. Skorzystałem z wc dla petentów. Przeżyłem katharsis. Od tej pory przestałem się interesować obecnymi i przyszłymi włodarzami. Kibel dla mieszkańców to obraz nędzy i rozpaczy. I to jest obraz naszej samorządności. Ktoś kiedyś powiedział: pokaż mi swój kibel a powiem ci kim jesteś, i zgadzam się z tym w pełni. Dlatego ludziska powiadam wam: dajta se spokój z dzieleniem włosa na czworo, kto jest albo będzie w tej gminie burmistrzem. Puki jakość wc dla mieszkańców w urzędzie nie ulegnie zmianie póty takie jest zainteresowanie włodarza dolą gminnej gawiedzi.
Osobiście zachęcał bym elekt włodarza do odwiedzin np. wc w Urzędzie Miasta Poznania, pl. Kolegiacki. Prawdziwa Europa. Można tylko podziwiać. I to jest prawdziwy obraz podejścia prezydenta miasta do mieszkańców. Brawo. Podjazd dla niepełnosprawnych, włącznik do drzwi automatyczny, na odpowiedniej wysokości, z opóźnionym otwieraniem i zamykaniem drzwi, aby można było wycofać się wózkiem, czujniki, fotokomórki, wszelkie udogodnienia i oczywiście nienagnana czystość.
Moim zdaniem najmądrzejszą rzeczą, jaką ten burmistrz albo kandydat na przyszłego za półtora roku mogliby zrobić, to zapowiedz referendum w sprawie wypowiedzenia się mieszkańców gmin graniczących z Poznaniem w sprawie przyłączenia się do Poznania. Ten kandydat, który ten temat podejmie, to w najbliższych prawdziwych wyborach wygra z uwagi na liczebność mieszkańców tym jednostek, np. Czapur. Czapury będą chciały się odłączyć i przyłączyć do Poznania i zdecydowana większość mieszkańców to klepnie, a siła jaką sobą reprezentują wypchnie tego kandydata na zwycięzcę . Osobiście widzę w tej roli radnego Kasprowicza. Prawdziwy niepokorny ,,buntownik bez powodu’’. Kojarzy mi się nawet z James Dean. Zachowanie radnego ma w sobie elementy nonkonformizmu. Ciekawa postać na tle tych innych miałkich i nijakich, którzy zbyt poważnie potraktowali zasadę: mierny ale wierny.
Albo następną, pełną kadencję wygra ten, kto ogarnie glanc kibel dla mieszkańców ;)
Wydaje się trywialne, ale zgadzam się z tym. Ten symboliczny klop pokazuje, jaki szacunek ma władza do swoich wyborców. Od lat taki sam.
Szacunek za przeprowadzenie wywodu od kibla w urzędzie do Kasprowicza poprzez Jamesa Deana :-))))) Respect! :-)
Koleś odleciał kompletnie. :-) Jet tylko jedno pytanie: co piłeś czy co paliłesś albo wciągałeś pisząc te majaki? :)
Szanowny Gosciu wygląd toalet świadczy o ludziach którzy korzystają z nich.Miał Pan pecha wchodząc za kimś kto nie umie uszanować publicznej toalety.
Toaleta domowa świadczy o domownikach;publiczna o instytucji i ekipie sprzątającej..
Ostrzegałbym tez przed oczekiwaniem cudów od „ręki”. Jest masa rzeczy do zrobienia i chociażby na to ile trzeba najpierw przygotować, aby coś się wydarzyło to potrwa. Niestety. Ale napisze od razu, że mam głęboką nadzieję, że jedną z I rzeczy będzie powołanie zespołu mającego opracowac budowe obwodnic (wschodniej i czerwonki). To w mojej ocenie warunkuje dalsza odnowę Mosiny. Bez wyprowadzeia ruchu tranzytowego z miasta to się nie uda.
Lepsze to aniżeli zlecanie audytu otwarcia. Jaki jest stan spraw to zadanie dla burmistrza i jego zastępców.
Może ktoś z radnych wybije nowemu burmistrzowi ten pomysł z głowy ? Może pan Jan Marciniak podejmie się tego zadania ? Poza wydaniem kasy audyt nic nie wniesie ? Wiem coś o tym, to jest teraz modne. Jak nie wiem co mam zrobić to zlecam audyt. Jest w Urzędzie audytor którego należy w proces badania jakości procesów wprzęgnąć i to tak konkretnie.
Do @Płotka-widac że słowo „audyt” jest Panu znane tylko z teorii. Byc może tzw. zasada 4 oczu również jest teorią.
To wyjaśnie-z audytu korzysta się wówczas, gdy chce się mieć ogląd na sytuację z zewnątrz. Niestety psychika ludzka jest tak skonstruowana, ze pewnych rzeczy po pewnym czasie nie dostrzega, traktuje je jako normalne. To powoduje błędną ocenę sytuacji, bądź też niepełny jej obraz. Tak więc zewnętrzy audyt i „przetrzepanie” całości jest jak najbardziej wskazane. Bo takie sprawdzenie przez zewnętrzy podmiot pozwoli wyłowić wszystko to, co powinno znaleźć się na wierzchu. Pojęcie audytu w ogóle w Polsce traktowane jest jako zło konieczne i czepialstwo, tudzież wydawanie kasy. Tym samym nie dostrzega się jego zalet-mianowicie spojrzenia z zewnatrz na sprawy jakich nie dostrzegamy tkwiąc we własnej bańce informacyjnej.
Audyt otwarcia po tym syfie jaki zrobił Mieloch jest bezwzględnie konieczny. A jego efekty zapewne skończą się w prokuraturze.
Czyli miernota wybrany fuksem chce zaczynać od audytu..
Sam jesteś miernota.
do @Gość – nic nie stało na przeszkodzie, aby Pan/Pani równeiż kandydowała i uzyskała poparcie.
Poza tym nazywanie kogoś miernotą jest niekulturalne i zwyczajnie nieuprzejme.
Pan tu ładnie pitu pitu, ale konkretów w tej wypowiedzi nie widzę.
Czyli typowy polityk.
Jutro panu Lisowi ze Swarzędza dziękujemy. Będziemy mieli swojego burmistrza.
***** *** and good luck :)
Zawsze i wszędzie i po kolędzie: ***** ***!