Psy i koty bez darmowego czipowania w gminie Mosina
Otrzymaliśmy wiadomość na temat bezpłatnego czipowanie zwierząt na terenie gminy Mosina. – Od wielu lat akcja jest przeprowadzana, chociażby w Poznaniu od 2009 roku – pisze czytelnik. A jak jest w gminie Mosina? O szczegóły zapytaliśmy urzędników.
Czipowanie psa czy kota to nic innego jak wszczepienie pod skórę zwierzęcia maleńkiego układu scalonego, który zawiera unikalny, piętnastocyfrowy numer. Zabieg niewiele różni się od szczepienia. Do unikalnego numeru zwierzęcia dopisuje się dane właściciela i numer kontaktowy, co ułatwia szybką identyfikację zwierzęcia w chwili zagubienia. Numer czipa można odczytać specjalnym urządzeniem, które posiada niemal każdy lekarz weterynarii, strażnicy miejscy lub policjanci, a także każde schronisko. Koszt wszczepienia czipa psu waha się w granicach 80 – 120 zł, w zależności od cennika danej kliniki weterynaryjnej.
Obecnie w całym kraju trwa akcja czipowania na szeroką skalę pod nazwą Darmowe Czipowanie 2023. O bezpłatne czipowanie zwierząt w naszej gminie zapytaliśmy magistrat. – Niestety, ze względu na brak wystarczających środków budżetowych, program uchwalony na rok 2023 nie przewiduje darmowego czipowania zwierząt – informuje urząd.
– Gminy, na podstawie ustawy o ochronie zwierząt, mają w obowiązku zapobieganie bezdomności zwierząt i tworzenia programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi – tłumaczą urzędnicy. – Przepisy ustawy regulują, jakie zadania obowiązkowe w tej kwestii leżą po stronie samorządów, łącznie z ich finansowaniem – dodają. – Ustawa wymienia także zadania fakultatywne, a wśród nich m.in. znakowanie zwierząt, czyli czipowanie zwierząt, jakie realizuje część samorządów – informuje Referat Ochrony Środowiska i Rolnictwa mosińskiego urzędu.
– W ramach corocznego programu opieki nad zwierzętami i zapobiegania ich bezdomności na terenie gminy Mosina, w miarę posiadanych środków finansowych na ten cel, gmina stara się wprowadzać do programu również wskazane przez ustawę zadania fakultatywne. W bieżącym roku gmina realizować będzie sterylizację i kastrację wolno żyjących kotów – informuje magistrat.
Jest jednak szansa na darmowe czipowanie, pod warunkiem zmian w ustawie. – Jak wynika z przekazów medialnych, w grudniu minionego roku wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiedział wprowadzenie obowiązku czipowania psów, a projekt ustawy w tej sprawie miałby być przygotowany w pierwszym półroczu 2023 r. – zwraca uwagę mosiński magistrat. Koszty oznakowania zwierząt pokrywane byłyby wówczas z budżetów rządowych i samorządowych.
Darmowe czipowanie 2023 to akcja bezpłatnej sterylizacji i czipowania zwierząt wprowadzana przez szereg gmin i miast z całej Polski, w tym Poznań. Jest to jedna z głównych metod zapobiegania bezdomności zwierząt, umożliwiająca szybką identyfikację właścicieli.
Tagi: gmina Mosina, Poznań, Urząd Miejski w Mosinie, zwierzęta
Wasze komentarze (11)
Nic w tej podupadłej gminie nie można. Ale na dwóch wiceburmistrzów kasa jest. To jest na tylu ile ma Warszawa.
Pleban musiał i musi mieć swojego człowieka w samorządzie.
Czy gmina oferuje coś normalnym zwykłym obywatelom spoza ukladów kolesiostwa?!
Tak – podatek od nieruchomości w stawkach maksymalnych.
Cesarzowi co cesarskie , Bogu co boskie . Dawno należałoby już wypowiedzieć konkordat i wprowadzić rozdział kościoła od państwa
Oczywiscie, jestem za, ale o czym biedaku wtedy bys tutaj pisal?
Male sprostowanie bo z tekstu to nie wynika. Chip zawiera TYLKO i wyłącznie numer. Ten numer należy zarejestrować w jednym z wielu(!) zbiorów danych zwierząt. I taka rejestracja kosztuje kolejne kilkadziesiąt złotych (w zależności od bazy do której się rejestrujemy). A i chipa rejestrujemy samodzielnie, więc może się zdarzyć , ze pies/kot będzie zachipowany, ale chip nie będzie zarejestrowany.
Drogi Panie Burmistrzu będąc w piątek (10.03) w naszym urzędzie byłem zdumiony panującą temperaturą wewnątrz.Proponuje jednak skromne 19st.C Urzędnicy będą pracować raźniej i mniejsze rachunki za ogrzewanie.Z jednej strony sugeruje Pan zaciskanie pasa, ale jak widzę tylko tam gdzie Pana ze świtą niema. Rachunki za ogrzewanie wysokie, dublujące się stanowiska, Ale jak widzę to dopiero początek i zaczyna się Pan rozkręcać? A nie wróć… przecież ppraca w samorządzie nauczyła Pana… ;)
Prawdziwym testem dla burmistrza będzie zmierzenie się z przerostem zatrudnienia jaki nastąpił za Mielocha. Sami radni na sesji wielokrotnie o tym mówili. Lewe konkursy, zatrudnianie znajomków to znak ostatnich trzech lat.
? przecież każdy z burmistrzów dokładał tu swoje cegiełki. Mieloch na tym polu ani nie był ewenementem ani się nie wyróżniał. Zwykły urzędniczyna w podrzędnej małej biednej mieścinie ma dwóch zastępców? Naprawdę taki to mąż stanu? Rzeczywiście tyle pracy i spotkań ma burmistrz gminy wiejskiej, że nie wyrabia i pomagają zastępcy? :D
Zarządzanie urzędem przez Mielocha to odrębny rozdział. Akurat jego rządy „kadrowe” były inne. Kupę ludzi pozatrudniał, ale całe mnóstwo odeszło. Szczuł ludzi, mobbingował, a potem jak odchodzili to zatrudniał ludzi z łapanki, którzy nic nie wiedzą. Wartość merytoryczna tego urzędu jest słabiutka. Zgodzę się z tobą, że lepiej mniej, ale lepszej jakości, np. właśnie zastępca.