Od sobotniego popołudnia nasz region zmaga się z opadami deszczu, które powodują poważne podtopienia na wielu posesjach. Służby pracują na pełnych obrotach, odprowadzając wodę z domów, piwnic i ulic. Mieszkańcy natomiast wyrażają coraz większe obawy, ponieważ deszcz nie przestaje padać.
Dzisiaj, na telefony mieszkańców naszego regionu został wysłany komunikat Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. – Uwaga! Dziś i w nocy (06/07.08) intensywne opady deszczu i burze. Przygotuj się na ewentualne podtopienia. Śledź komunikaty pogodowe – brzmi komunikat RCB.
Deszcz pada praktycznie bez przerwy od sobotniego popołudnia. Podobnie ma być przez cały dzisiejszy dzień i noc, deszcze prognozowane są również na poniedziałek.
#1 aktualizacja: Na pochwałę zasługuję praca służ, które od rana nie tylko pompują wodę, ale zmagają się także z takimi zdarzeniami jak zabezpieczanie uszkodzonych budynków.
– Na terenie Gminy Mosina od wczesnych godzin porannych działają wszystkie jednostki OSP, służby Urzędu Miejskiego oraz Zakład Usług Komunalnych – informują strażacy z OSP Mosina. – Nie pompujemy jednak tylko wody, z uwagi na intensywne opady zmagamy się również ze zdarzeniami budowlanymi związanymi z zabezpieczeniem naruszonych konstrukcji budynków. Działania potrwają min. do późnych godzin wieczornych prosimy o wyrozumiałość – dodają służby.


Poprosiliśmy, na naszym profilu społecznościowym, o komentarze mieszkańców odnośnie sytuacji w ich okolicy. Niestety, zdjęcia, filmy i odpowiedzi, z jakimi podzielili się z nami czytelnicy, nie napawają optymizmem. W wielu wypowiedziach widać frustrację i rozczarowanie z powodu powtarzających się, podczas każdych opadów podtopień.
Informacje ukazują skalę problemu w różnych lokalizacjach gminy Mosina. W Rogalinku, ulica Sikorskiego jest poważnie zalana, utrudniając normalne funkcjonowanie mieszkańców. Ulica Północna, według relacji mieszkańców – nieprzejezdna. Podobnie jest w wielu miejscach miasta i gminy Mosina. Tradycyjnie zalana ulica Słoneczna, otrzymujemy informacje, że nie lepiej jest choćby na ulicy Krzywoustego, Śmiałego. Podobnie Daszewice, Krosno, Krosinko, Dymaczewo Stare i Nowe. W tych miejscach, jaki i wielu innych, gdzie ulice są gruntowe (nie ma odwodnień) sytuacja jest zgoła podobna. Jeden z Czytelników skomentował sytuację, że w niektórych miejscach trzeba już chodzić po płotach, aby móc się przemieszczać.
Kolejna mieszkanka, nieco żartobliwie, zaproponowała zaopatrzenie się w wodery i kajaki, sugerując, że ulice regionu przekształciły się w rzeki i potoki. – Nasza ulica powinna nazywać się Potok lub Kałużna – napisała Czytelniczka.
Czytamy komentarze mieszkańców, ukazujące problemy również z innej perspektywy. – Wreszcie przyszła do nas woda. Jaka szkoda, że nie potrafimy jej zatrzymać na suche czasy, bo większość tego skarbu spływa po betonach do kanałów ściekowych i do morza – napisała z kolei Pani Jolita. Komentarz ten podkreśla potrzebę świadomego zarządzania wodami deszczowymi i konieczność inwestowania w odpowiednią infrastrukturę. Wobec zmieniających się warunków klimatycznych, przemyślane planowanie przeciwdziałania powodziom oraz gospodarki wodnej stają się kluczowe. Woda, która teraz powoduje podtopienia i kłopoty, mogłaby zostać skutecznie zatrzymana, magazynowana i wykorzystana na cele społeczności, nawadniając glebę i zaopatrywać mieszkańców w okresach suszy.
Pilna potrzeba podjęcia działań prewencyjnych i inwestycji w infrastrukturę odprowadzania wód deszczowych jest coraz bardziej widoczna. Mieszkańcy oczekują, że władze lokalne podejmą odpowiednie działania, aby zapobiec podobnym problemom w przyszłości.
W związku z trudną sytuacją zachęcamy wszystkich mieszkańców do zachowania ostrożności, śledzenia komunikatów pogodowych oraz wskazówek służb. Nasza redakcja będzie nadal monitorować i informować o wydarzeniach związanych z podtopieniami. Jednocześnie, jako społeczność, starajmy wspierać się nawzajem w tych trudnych momentach.
Na koniec, list od Czytelniczki, który przed chwilą otrzymaliśmy na skrzynkę mailową:
„Chyba nie ma wyjścia, trzeba po Mosinie chodzić w kaloszach, a zamiast samochodów używać łódek. Swoją drogą nasze miasto to ewenement, całe rejony bez dróg utwardzonych, które w taką pogodę zamieniają się w rzeki. Byłam w wielu miastach wielkości Mosiny i nigdzie nie widziałam osiedli domów jednorodzinnych, 50 letnich i młodszych bez dróg i chodników. Proszę o katamaran, bo moja ulica znika pod woda, a muszę jechać do kościoła. Please, please!”
#2 aktualizacja: Do sytuacji odniósł się na facebooku burmistrz gminy Mosina. – Zanotowaliśmy sporo opadów minionej doby, a wszystko wskazuje na to, że to nie koniec – informuje w swoim profilu społecznościowym burmistrz Dominik Michalak. – Na bieżąco monitorujemy sytuację – na zbiornikach, jak i na terenie Gminy. Udrażniamy studzienki, wypompowujemy wodę z zalanych posesji i ulic przy wsparciu druhów z PSP i OSP oraz ZUK Mosina – dzięki za pomoc. Oczywiście to nie koniec. Proszę o cierpliwość i nutkę wsparcia. Sytuacja jest napięta nie tylko w naszej Gminie – dodaje Michalak.
Wybrane zdjęcia i komentarze Czytelników:









Rzeka: Kanał Mosiński , wodowskaz: Mosina 2023-08-06 13:50:00
stan wody: 30 cm
stan ostrzegawczy: 160 cm
stan alarmowy: 250 cm
trend: ↓ malejący. źródło: IMGW-PIB
To i tak dobrze, że jest woda o tej porze roku. Dwa lata temu wodowskaz był suchy.
No to betonować wszystko żeby było odprowadzenie deszczowki czy zostawić naturalnie żeby sama wsiąkała?
Nie słuchać internetowych ekspertów tylko zaufać, ludziom, którzy kierunki z tej dziedziny kończyli. Im więcej takich debilizmów tym większy mamy później problem bo na niższych szczeblach wladz właśnie tacy „eksperci” podejmują często decyzje.
Projekcja..
Taka ilość dróg niebitumicznych to wstyd. Nie ma się co zakrywać tłumaczeniem, że tak jest naturalnie. Drogi gruntowne to brak gospodarki wodnej. Woda jest poza kontrolą, po każdym deszczu na takiej drodze są ubytki, a mieszkańcy mają błoto w domach. Klimat zmienia się na bardziej gwałtowny i taka sytuacja jest niedopuszczalna. Gdyby teraz, podczas takiej pogody mieszkaniec takiej wodnej ulicy potrzebował pilnej pomocy medycznej to co? Jak taką akcję nagle zorganizują? Będzie trzeba wysłać karetkę razem ze strażakami z łódką ratowniczą? Dopóki się nie stanie, to nikt nie pomyśli
Poidziękujmy wszystkim włodarzom zaczynajac od komucha naczelnika .Reszta to w większości nauczyciele .Jak uczyli, tak rządzil… Biedna ta nasza Mosina bez Gospodarza z dużej litery ! Madera od dwóch lat wybudowany zbiornik a ul Słoneczna odległa od niego dwięście metrów cały czas zalewana. Wodę Waldemarowi podciągnęli w lesie w Pecnej .Na rury od deszczówki w Słonecznej zabrakło . Nie da sie komentowac tych mosińskich nieudaczników .W Mosinie potrzebny jest pluton egzekucyjny !
Włodarze są tacy jak ludzie którzy ich wybierają więc nieudaczniku życiowy to twoje odbicie hahah
Właśnie, przecież był zbiornik budowany żeby to osiedle odwodnić. I co, nie słyszałem żeby cokolwiek później tam budowano a już na pewno nie odwodnienia. Tutaj faktycznie jedyne co się udaje to takie wodociągi w lesie do działek radnego
CYTAT: Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku, więc nie słyszałem od dłuższego czasu o zjawiskach powodziowych, które by trwały dłużej niż tydzień czy dwa.
Cóż. Od 30 lat gminą rządzą dyletanci. Obecnie mamy młodego pana który wydał publiczną kasę (30 tysi) na odnowę ołtarza ( i to jest ten super sukces bo PIS dołożył 90% z naszych podatków a ten się głupek cieszy jak dobrze załatwił) a drogi i ulice gruntowe w MIEŚĆIE nie są w swerze jego zainteresowania. Za to rudery typu kokotek jak najbardziej. Bo to jest naważniejsze. 😉
Mieszkam w Mosinie od trzech lat przy Sosnowej 7 i akuratnie naprzeciwko posesji w ulicy są trzy studzienki zbiorcze, a że ulica nieutwardzona po każdym deszczu wytwarza się niecka w której wloty do studzienek są powyżej nawierzchni jezdni. Samochodziki po chodniku, a co? Dzisiaj telefonując gdzie tylko możliwe (nie było sposobu wyjść z domu) dowiedziałem się, że w tym miejscu sytuacja taka trwa od blisko lat 30 i nie ma na to sposobu. Powinienem się cieszyć, że po mojej stronie ulicy jest chodnik, bo gdzie indziej i tego nie ma. Cieszę się bo od 15,30 zaczęto wypompowywać i deszcz jakby zelżał. …a więc do następnych opadów i znów telefonowanie, wypompowywanie, za jakiś czas wyrównywanie niecki ciężkim sprzętem, a samochody chodniczkiem… A co?
Mam nadzieję że kiedyś zrobimy spływ kajakowy tym wspaniałym kanalem
Dzisiejszy stan wody w kanale/Mosina 18 cm.Kaczka przepłynie.
Byle by kaczy przyrodzeniem o dno kanału nie zahaczył bo sobie ją pokanceruje.
Anonim- – nie bulwersuj się. Burmistrz zainwestował 30000 pln w odnowę ołtarza więc będziesz miał się gdzie modlić. A wiara czyni czuba. I po ci więc ta ulica?
Deweloperzy nie gwarantują utwardzonej drogi?
Ojjj jak przykro…
Opady były rzeczywiście większe, niż zwykle, więc na duży plus praca służb – robili co mogli. W przypadku władz gminy, nie oceniając nikogo personalnie, a patrząc na kolejne kadencje z ostatnich lat to jak zwykle bohaterskie gaszenie pożaru, który samemu się wywołało.
Przy tak intensywnych opadach, gdybyśmy w ostatnich latach widzieli inwestycję w odwodnienia ulic, budowę kanalizacji deszczowej i ogólnie rozwój infrastruktury, a mimo to część ulic była zalana, to nikt nie miałby pretensji. Tymczasem jak zwykle z większością problemów w naszej gminie na codzień się o tym nie myśli, tłumaczy się wszystkie zaniedbania brakiem kasy, nie myśli się strategicznie, nie szuka rozwiązań, zewnętrnych źródeł finansowania, sposobów na zwiększenie budżetu gminy, tylko siedzi za biurkiem, bo „przecież budżet nie jest z gumy”.
Cytując aktualnego Burmistrza z jego FB mamy w gminie 170km nieutwardzonych dróg. Koszt budowy 1km to 5mln zł. Rozumiem, że nie zrobi się wszystkiego w rok, dwa, czy pięć, ale to nie powód, żeby nie robić nic.
Podpowiem naszym władzom tylko jeden z tropów – Art. 16. ust. 1 ustawy o drogach publicznych: „Budowa lub przebudowa dróg publicznych spowodowana inwestycją niedrogową należy do inwestora tego przedsięwzięcia.”. Tłumacząc prościej, jeśli z powodu inwestycji deweloperskiej wystąpi potrzeba budowy/przebudowy drogi, to można, a nawet powinno się wystąpić do dewelopera przynajmniej o partycypację w kosztach. Tymczasem kilka przykładów z Mosiny:
– Os. Morena i ul. Cybisa – od lat gruntowa tonie po każdym deszczu
– Os. Królewskie i ul. Mieszka I, ul. Kazimierza Jagiellończyka i ul. Bolesława Krzywoustego. Dopiero teraz, po prawie kilku latach od wybudowania os. Krzywoustego jest budowana (kto płaci?), pozostałe jw.
– Ul. Chełmońskiego – powstaje 3 osiedle bloków, setki nowych mieszkań, ulicy brak
– w mniejszej skali ul. Stryjeńskiej – praktycznie na całej długości zabudowana bliźniakami od jednego dewelopera, drogi brak
Może Pan Radny Jan Marciniak, przewodniczący Komisji Inwestycji, Pan Radny Maciej Patela, jego zastępca, Pani Radna Wiesława Mania przewodnicząca Komisji Budżetu i Finansów, lub Pani Radna Ewelina Dudek jej zastępca mieliby odwagę ujawnić, jak ten temat wygląda u nas w gminie? Przy których budowanych w ostatnich latach osiedlach deweloper wybudował ulice lub partycypował w jej kosztach? Jakie kwoty na ten cel udało się uzyskać od deweloperów? Jeśli nie mamy na tym polu czym się pochwalić, to z jakiego powodu? W których przypadkach władze gminy podjęły rozmowy z deweloperami na ten temat i z jakich powodów się nie udało?
Popieram Cię @JC, też chciałbym wiedzieć, czy były chociaż jakieś rozmowy z developerami. Mam też taką samą opinię, że burmistrz robi z siebie bohatera, a pożary które teraz gasi, sam jako samorządowiec wywołał z innymi, którzy przy nim teraz idą.
Nawydawali wz kumplom deweloperom i zwinęli kiece. Tomus i Przemuś teraz śmieją się wam w twarz
Ten art 16 można stosować ale w którym momencie ? Wydawania pozwolenia na budowę?
@JC działanie w ramach art.16 nie może opierać się na partycypacji finansowej, tylko na działaniach budowlanych. Nie doczytałeś tego na murator.pl?
@Inżynier sorry, tak mi się wydawało, że pudelek to nie jest dobre źródło wiedzy… faktycznie nie warto interesować się tematem, nie robić nic i tonąć po każdym większym deszczu.
Niecałe dwa dni popadało nie jakoś ulewnie i taki kataklizm. A co jak przyjdą deszcze 3 dni, albo dłużej?
XXI wiek w gminie Mosina: W lesie wodociągi, na ulicach rzeki. Basen jest – retencyjny. I nie działa.
Oby obficie padało w dniach przed wszystkimi wyborami, mieszkańcy Mosiny pójdą do wyborów w gumiakakach i odruchowo, bez zastanawiania będą wiedzieli „NA BYŁYCH I AKTUALNYCH RADNYCH NIE GŁOSUJĘ” Do zobaczenia w lokalach wyborczych. Po wyborach zobaczymy jaka jest wola mieszkańców całej Gminy.
Pan burmistrz prosi o nutkę wsparcia ? W tej gminie partytur 9 Symfonii Beethovena nie wystarczy. A swoją drogą taka narracja rodem PRL przypomina .
Kiedyś przy każdej drodze byly rowki odwadniające a teraz przy każdej większej burzy potop. Może ktoś pomyśli że nasi dziadowe beż wykształcenia potrafili lepiej myśleć niż dzisiejsze inżynieryjne służby
Eee..Tak tylko zapytam a kanal kiedy bedzie w koncu koszony..Zima ? Panie burmistrz bierz sie Pan w koncu do roboty.
Z kanałem akurat dobrze, że nie koszą. Jak jest mało wody to rośliny zatrzymują wilgoć na brzegach no i samą wodę w nurcie. To pozytywne zjawisko. Drożność kanału ma znaczenie przy dużych wezbraniach. Te nam nie grożą. Zresztą wysoka trawa czy wodorosty nie stanowią o niedrożności. Inna sprawa kto miałby za to płacić i dlaczego niby gmina skoro kanałem zarządzają wody polskie? Zmierzając do końca dla mnie zarośnięty kanał jest ładniejszy niż betonowy kanał, albo wygolony do samej ziemi.