Ścieżka, która istnieje tylko na papierze
Parki miejskie, poza swoimi podstawowymi celami, do których zostały stworzone, powinny posiadać jeszcze jedną ważną cechę: być łatwo dostępne dla mieszkańców. Park Strzelnica, ze względu na swoje położenie, stanowi ważny punkt pieszej komunikacji, łączący Osiedle nr 3 z dworcem, przedszkolem czy sklepami. Dla części mieszkańców korzystanie z niego jest jednak nieco ograniczone.
Zwrócił się do nas jeden z mieszkańców, który podczas spacerów z dziećmi niejednokrotnie miał trudności z dostaniem się do Parku Strzelnica. – Przejście z ulicy Strzałowej w Strzelecką prowadzi chodnikiem, na którego środku stoi słup energetyczny – podkreśla Mieszkaniec, zwracając uwagę, że sprawia to trudności w poruszaniu się zarówno wózkiem dziecięcym, jak i inwalidzkim. – Kawałek dalej, bliżej parku, chodnik jest wąski, a do tego bardzo często stoi tam zaparkowany samochód. Idąc z dziećmi zmuszeni jesteśmy niejednokrotnie schodzić na ulicę, by wejść na parkowe ścieżki. Przez przypadek dowiedziałem się jednak, że był przed laty pomysł, by Strzelnica miała dodatkowe wejście od strony ulicy Strzałowej, pomiędzy istniejącą zabudową, co znacząco poprawiłoby dostęp do tej przestrzeni mieszkańcom nie tylko tej ulicy, ale także okolicznych – zauważa.
Po zajrzeniu na Geoportal faktycznie można zauważyć wąski przesmyk pomiędzy działkami wśród działek na ulicy Strzałowej, który prowadzi wprost do Parku Strzelnica. W rzeczywistości tej ścieżki nie ma.
O sprawę zapytaliśmy w Urzędzie Miejskim w Mosinie. Magistrat przyznaje, że wskazane działki faktycznie są własnością Gminy Mosina. – W ewidencji gruntów i budynków prowadzonej przez Starostę Poznańskiego obie działki są oznaczone klasoużytkiem „dr-drogi” – podkreśla urząd, wskazując także, że zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego dla tej okolicy działki te przeznaczone są pod teren drogi pieszo – rowerowej.
Jak wskazał Mieszkaniec, już tylko nieliczni pamiętają, że wspomniane przejście miało powstać przed wielu laty. Kiedy? – Urząd Miejski w Mosinie nie posiada informacji o trybie i dacie przejęcia wspomnianych działek oraz o ewentualnej wysokości ustalonego odszkodowania za ww. działki gruntu – przyznaje Joanna Nowaczyk z mosińskiego magistratu. – Analizując zapisy elektronicznej ewidencji gruntów i budynków prowadzonej przez Starostę Poznańskiego, a udostępnionej Urzędowi Miejskiemu w Mosinie do odczytu stwierdza się, że przejęcie tych gruntów nastąpiło jeszcze przed rokiem 1996, tj. przed założeniem wymienionej wyżej ewidencji. Nie znane są także powody, dla których w przeszłości nieruchomości nie zostały przejęte w użytkowanie przez Gminę – dodaje UM.
Skoro w planach zagospodarowania w tym miejscu istnieje droga pieszo – rowerowa, dlaczego nie została uwzględniona w planowaniu nowych ścieżek w Parku Strzelnica? Odpowiedź na to pytanie nie jest do końca oczywista. – Opracowana przez Urząd Miejski w Mosinie Koncepcja Zagospodarowania Parku Gminnego „Strzelnica” z roku 2017, zakładała doprowadzenie ścieżki do wspomnianego w zapytaniu „przesmyku” na wprost ul. Bukowej – tłumaczy Joanna Nowczyk. – Koncepcja zakładała zachowanie głównych ścieżek łączących ul. Leszczyńską z ul. Strzelecką, a także wybudowanie nowej ścieżki rowerowo-rolkowej wraz z nowymi ścieżkami w miejscach istniejących przedeptów – dodaje. Niestety, trzy lata później wstępne założenia zostały „okrojone” do głównych dróg, prowadząc jedynie dwie ścieżki na przełaj Parku.
– W roku 2020, Gmina Mosina otrzymała dofinansowanie z funduszu Unii Europejskiej w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 na realizację zadania pn. „Budowa spójnej sieci dróg rowerowych w Gminie Mosina. Etap I – budowa dróg rowerowych w Parku Strzelnica”. W ramach tego dofinansowania, z zakresu założeń Koncepcji Zagospodarowania Parku Gminnego „Strzelnica” z roku 2017 wykonano jedynie ścieżkę rowerową oraz chodnik o długości ok. 750 m wraz z urządzeniami towarzyszącymi, w przebiegu istniejących wcześniej ścieżek łączących ul. Strzelecką i Leszczyńską – podsumowuje magistrat.
Jak zapewniają urzędnicy, sprawa będzie wyjaśniana. – Obecnie Urząd Miejski prowadzi analizę wyjaśniającą w obszarze faktycznego władania nieruchomościami będącymi własnościami Gminy i sukcesywnie będzie podejmować działania w kierunku zgodności stanu faktycznego ze stanem formalno-prawnym – podkreśla UM. Możliwa rozbudowa ścieżek wewnątrz parku, przy jednoczesnym wykonaniu przesmyku z ulicy Strzałowej, będzie możliwe po zakończeniu okresu trwałości projektu zrealizowanego w 2020 roku. – Perspektywicznie, Gmina Mosina ma na uwadze realizację dalszych założeń Koncepcji zagospodarowania tego Parku w miarę posiadanych środków finansowych – podsumowuje magistrat.
Wasze komentarze (10)
Z tym parkiem a dokładniej połączeniem między ścieżką w nim a ul Strzelecka jest większy problem. To problem, w którym ścieżka rowerowa z parku łączy się bezpośrednio z przejściem, które ma mocną ograniczoną widoczność dla kierowców jadących w stronę miasta. Potencjalne skutki, proszę sobie wyobrazić. Kolejna rzecz-przejście z parku w stronę dworca PKP przez Leszczyńska. Na miłość boską, czy naprawdę na ulicy o takim natężeniu ruchu, w głównym ciągu komunikacyjnym pieszych i rowerzystów w stronę dworca z rejonu osiedli , nie można założyć świateł drogowych plus dedykowanego doświetlenia przejścia. I niech nikt z UM nie pisze i mówi że nie można bo to droga powiatowa i bóg wie co jeszcze. Jakoś w Puszczykowie na DW 430 jest to możliwe. Niech w końcu ktoś z urzędu się do tego odniesie. Takie oznaczenie tego przejścia jest w interesie wszystkich, łącznie z kierowcami, którzy zyskają lepszą widoczność na pieszych na tym przejściu.
Ale w Puszczykowie nie ma punktu przesiadkowego, mogą nam zazdrościć! A tak poważnie, to dopiero hit. Punkt przesiadkowy w połowie parku. Miejskie legendy głoszą, że ktoś kiedyś tam zostawił rower i przesiadł się na autobus. Ale to tylko legenda…
Rok 2023. Słup w chodniku, plus zwężenie ulicy, to normalka w Mosinie. Oddana do użytku ul. Kopernika i końcówka ul.Wodnej ma niespodziankę dla kierowców i pieszych, którzy przemieszczają się od ul. Kopernika ulicą Wodną natrafią na łuku na słup energetyczny, zawężenie ulicy i chodnika w tym miejscu.
enea to państwo w państwie mają słupy na mojej działce i nic nie mogę zrobić tragedia
Nie wiem jak można dopuszczać takie buble. Przecież to się w głowie nie mieści, żeby lampa stała na środku chodnika, bo co? Prowizoryczne rozwiązania, ale ktoś je przecież zatwierdza.
Mosina to jeden wielki bubel. Chodniki są zastawione autami bardziej niż w Poznaniu. Gdzie jest Policja, której gmina kupiła radiowóz kilka lat temu?
Proponuję zapoznać się z programem najbliższej sesji rady miejskiej. Jest punkt podjęcie uchwały w sprawie przystąpienia gminy do Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej. Zabawna sytuacja. Co my chcemy światu w tej zapyziałej Mosince pokazać? Błotniste/pylaste drogi? Zniszczone drogi asfaltowe? Korki? Szpetne banery reklamowe? Park Narodowy, który turystów nie chce? A nawet gdyby ktoś chciał to przyjadą tu co najwyżej Poznaniacy na kilka godzin. Jak będzie ciepło. WPN to nie Tatry. Fajny jest, ale nie ta skala co morze lub góry. Radni zastanówcie się. Przestańmy udawać, że jesteśmy perłą. Mamy dwa zabytki w gminie. To trochę mało.
Jest też w programie sesji, punkt dotyczący projektu uchwały w sprawie planu pracy Komisji Rewizyjnej na 2024 rok. Radni zasiadający w tej Komisji są tak pewni wygranej w nadchodzących wyborach, że zaplanowali kontrole na cały następny rok.
Plan powinien obejmować okres tylko do kwietnia 2024 roku. Nie może obecna Rada narzucać zadań kontrolnych nowej Radzie. Tylko w przypadku budżetu Rada ma nie tylko prawo ale przede wszystkim obowiązek jego uchwalenia uwzględniając cały następny rok.
Nie – będą pokazywać skansen Mosina. Bo tylko tak można nazwać to co się tutaj dzieje.
Szanowni Państwo proszę zwrócić uwagę jakiego kłamstwa dopuścił się Mieloch! Jak słusznie wskazuje redakcja nazwa programu brzmiała: „Budowa spójnej sieci dróg rowerowych w Gminie Mosina. Etap I – budowa dróg rowerowych w Parku Strzelnica”. Co do licha ma wspólnego rewitalizacja (pomijam czy to w ogóle byłą rewitalizacja) parku śródmiejskiego z infrastrukturą drogową, bo taką jest infrastruktura rowerowa? Klasyczne wyłudzenie dofinansowania. Mieloch powinien się tłumaczyć przed organami ścigania za wyłudzenie. Inną kwestią jest odpowiedzialność instytucji dającej dofinansowanie. Nie sprawdzili na co faktycznie dają pieniądze. Czy ta rewitalizacja parku była faktycznie warta milion złotych?