Szpital w Puszczykowie otrzymał 825 tys. zł dofinansowania
Szpital w Puszczykowie, oraz pięć innych szpitali powiatowych otrzymały blisko 11,4 miliona złotych dofinansowania. Pieniądze przeznaczone zostaną na tzw. działania naprawcze po pandemii Covid-19.
Blisko 11,4 miliona dla szpitali w Wielkopolsce
Dofinansowanie otrzymało pięć szpitali powiatowych z Wielkopolski. Oprócz Puszczykowa są to szpitale w Słupcy, Śremie, Nowym Tomyślu i Międzychodzie. Łącznie w wymienionych szpitalach leczonych jest ponad 183 tysięcy pacjentów rocznie.
– To pieniądze na uzupełnienie sprzętu, który został zużyty podczas pandemii COVID-19 – powiedział marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak. – Placówki dokonują również zakupu sprzętu, który jest najbardziej potrzebny w kontekście tzw. długu zdrowotnego i konieczności jego spłacania. Chodzi o sytuację, w której duża grupa pacjentów miała utrudniony dostęp do świadczeń szpitalnych, co spowodowało rozwój choroby. Teraz wymagana jest szybka interwencja, w tym dobra diagnostyka. Dlatego obecnie szpitale starają się oferować pacjentom odpowiednią ofertę w tym zakresie –tłumaczył marszałek.
Marszałek podkreślił także, jak trudne, covidowe lata mamy za sobą i jak bardzo ważna jest odbudowa potencjału leczniczego wielkopolskich placówek ochrony zdrowia. Przypomniał o konieczności szybkiej likwidacji tzw. długu zdrowotnego, który szczególnie mocno uwidocznił się w onkologii. Zaznaczył, że ponad 102 miliony zł przeznaczonych na wsparcie wielkopolskiej służby zdrowia pochodzi z Unii Europejskiej.
Szpital w Puszczykowie z dofinansowaniem na działania naprawcze po pandemii Covid-19
Dla szpitala im. prof. Stefana Tytusa Dąbrowskiego S.A. w Puszczykowie łącznie uzyskano 825 tys. zł dofinansowania do wartego 970 tys. zł projektu – na zakup sprzętu medycznego i środków ochrony osobistej dla placówki. Dzięki temu sfinansowany będzie między innymi zakup 26 kardiomonitorów, pięciu aparatów EKG, 12 urządzeń do tlenoterapii i dwóch respiratorów. Kupione też zostanie 18 tys. masek chirurgicznych jednorazowego użytku, 300 sztuk masek FFP2 oraz 450 sztuk fartuchów flizelinowych.
Pod dokumentami podpis złożyła osobiście prezes Ewa Wieja, a następnie z rąk Marszałka odebrała symboliczny czek opiewający na kwotę 825 289,90 zł. Prezes puszczykowskiej placówki przypomniała, że szpital w czasie pandemii nieprzerwanie świadczył pełen zakres usług, przejmując także pacjentów między innymi jednoimiennego wówczas szpitala im. Strusia. Do tego na specjalnie utworzonych oddziałach leczył pacjentów zakażonych koronawirusem. W najtrudniejszym momencie pandemii było to aż 125 łóżek przeznaczonych dla zakażonych. Jak podkreślała Prezes Ewa Wieja, nie byłoby to absolutnie możliwe, gdyby nie ogromne poświecenie i zaangażowanie personelu szpitala. – Stąd wyrazy podziękowania i szacunku za to, że podołali tak wyjątkowemu wyzwaniu – mówiła prezes.
– Otrzymane właśnie pieniądze pozwolą na zrefinansowanie zakupu kardiomonitorów, które posłużą pacjentom oddziału wewnętrznego, kardiologicznego oraz SOR-u. Zakupiono także respiratory, spirometry, aparat EKG i mnóstwo drobnego sprzętu medycznego, który w czasie bardzo intensywnego pandemicznego użytkowania zwyczajnie się zużył – informuje przedstawicielka puszczykowskiego szpitala.
Pieniądze pochodzą z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014–2020 – Komisja Europejska uruchomiła w tym celu specjalny instrument finansowy pod nazwą REACT-EU.
Tagi: COVID-19, dofinansowanie, marszałek, powiat poznański, powiat śremski, Śrem, Szpital w Puszczykowie, Wielkopolska
Wasze komentarze (2)
W porównaniu do innych szpitali Puszczykowo otrzymało tyle co kot napłakał. Najbardziej ciekawi mnie fotografia z kwotami, akurat ta najmniejsza dotacja, dla szpitala w Puszczykowie ucięta. Przypadek? 😉
Miałem wątpliwą przyjemność korzystać z „uroków” tej placówki… Jako były pacjent powiem,że może zamiast czeku powinni dostać pakiet EMPATIA. Żenada to jest w standardzie, Ale bądźmy dobrej myśli wszystko się zmienia w tym i społeczeństwo. Moze i w tej skostniałej placówce coś drgnie, bo słuchy mnie dochodzą, że lekarze zwłaszcza ci młodzi zaczynają używać ludzkiej mowy i mają ludzkie odruchy 😉