„To one tworzą charakter Puszczykowa”
– Remont ulicy Wiązowej rozpoczął się od rzezi drzew – tymi słowami rozpoczął wpis na puszczykowskiej grupie jeden z mieszkańców miasta, Jarosław Stokłosa. I w tym wypadku aleja starodrzewia nie została wycięta pod budowę infrastruktury drogowej. Podcięto jednak korzenie drzew, co jak twierdzi mieszkaniec, może przynieść w dalszej perspektywie katastrofalne skutki.
Remonty są niezbędne, ale…
– Tak, remonty są niezbędne, w przypadku tej ulicy być może najbardziej w całym Puszczykowie, była w opłakanym stanie – pisze pan Jarosław. – Tak, remonty można wykonać tak, aby jednocześnie nie niszczyć drzew, które na tej ulicy są wyjątkowe w skali miasta. Wszystko da się połączyć, niestety, aby to zrobić należy wykazać minimum chęci. Tych oczywiście nie oczekujemy od wykonawcy: temu się śpieszy, a dodatkowo im łatwiej tym większy zysk. Oczekiwałbym od władz miasta wymuszenia standardów na Wykonawcy – tłumaczy mieszkaniec.
Wpis okraszony został zdjęciem, na którym widać, że potężne pnie drzew zostały zabezpieczone na czas wykonywania remontu. Obok nich pojawiły się jednak sporej głębokości wykopy. – Na załączonym obrazku widać, że zastosowano strategię żadną, czyli najtańszą dla Wykonawcy i najszybszą w realizacji – dodaje pan Jarosław. – W tym przypadku należało zastosować jedną z dwóch strategii: 1) zastosowanie przecisku – kreta w celu rozłożenia instalacji podziemnych, jeżeli koniecznie chciano iść pod chodnikiem; w takiej sytuacji oszczędzamy korzenie i działamy pod nimi; koszt prac związanych z przeciskiem jest znikomy przy budżecie remontu (i odchodzą koszty minikoparki). 2) względnie zastosować kanał techniczny idący środkiem ulicy (skoro także jest remontowana) i odbijanie z mediami tylko na wysokości bram poszczególnych posesji – wtedy cały czas idziemy w bezpiecznej odległości od drzew – podsumował mieszkaniec.
Co z drzewami na posesjach?
Koszt wykonywanej budowy drogi i chodników wraz z pracami podziemnymi to ponad milion złotych. – Jak to jest możliwe, że ludzie stosują przeciski na prywatnych ogrodach, a w remoncie za milion o tym nie pomyślano? – pyta pan Jarosław. – W tym wypadku mówimy o sytuacji ekstremalnej: korzenie usunięto zaraz przy samym pniu pozbawiając z automatu 50% powierzchni korzeni drzewa. Pozostałe 50% będzie znajdować się pod asfaltem ulicy, czyli nie spełni swojej roli – dodaje.
– Stosując taki wykop, zniszczono także drzewa znajdujące się na posesjach. – podkreśla pan Jarosław. – Oczywiście można zgodnie z prawem odpowiedzieć, że korzenie za posesją nie muszą miasta interesować i można je legalnie usuwać ale znowu: dla kogo jest ten remont? Chyba dla mieszkańców tej ulicy? Za czyje pieniądze? Także mieszkańców. Każde drzewo, także te na prywatnej posesji działa na rzecz wszystkich mieszkańców: tak wizualnie, jak i faktycznie pełniąc swoją rolę. Wiele z nich na tej ulicy rośnie tuż przy płotach. Tak niewiele było trzeba aby zrobić to porządnie i bez szkód – dodaje z żalem.
„Technologia zaakceptowana przez Starostwo”
Co na to puszczykowski magistrat? – Dokumentacja projektowa dotycząca realizacji ul. Wiązowej w Puszczykowie zakłada wykonanie ręcznego wykopu otwartego pod kanał technologiczny – tłumaczy Jagoda Andrzejewska, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Infrastruktury UM w Puszczykowie. – Taki sposób wykonania prac został wskazany przez projektanta ze względu na istniejącą bardzo dużą ilość podziemnego uzbrojenia terenu w przedmiotowym pasie drogowym. Taka technologia prowadzenia prac została zaakceptowana przez Starostwo Powiatowe w Poznaniu, tj. organ właściwy do wydania decyzji uprawniającej do rozpoczęcie prac budowlanych – podsumowuje urząd.
Co dalej? Pan Jarosław jest pewny: los drzew przy Wiązowej został właśnie przesądzony. – Drzewa, o ile przeżyją następne kilka, kilkanaście lat, będą osłabione, zaczną się łamać. Oczywiście będziemy wtedy mówili o złych, niebezpiecznych drzewach. Co zrobi wtedy miasto? Oczywiście, „pielęgnację sanitarną” czyli ze zjawiskowej ulicy będziemy mieli drugą Kościelną – grube pnie wielkich drzew które ucinane są na wysokości 3 metrów tworząc drzewa-krzaki, w dodatku osłabiane niemal coroczną przycinką „do zera” – z żalem pisze Jarosław Stokłosa.
– Prosiłbym o darowanie sobie komentarzy typu „drzewo sobie poradzi” albo „Panie, to odbije” – podsumował autor wpisu. – Nie trzeba było zrobić nic wielkiego, abyśmy w ogóle nie musieli o tym rozmawiać i zastanawiać się czy stracimy kolejne drzewa w mieście. Tych starych jest coraz mniej, a to one tworzą charakter Puszczykowa, jeżeli to do kogoś nie przemawia to przełożę to na pieniądze – to one (a nie tory kolejowe za płotem) podbijają ceny działek na tej ulicy. Powinniśmy wymagać, bo to straty dla wszystkich pod wieloma względami – podsumował pan Jarosław.
Obecnie prace przy ulicy Wiązowej są na etapie montażu krawężników.
Tagi: Puszczykowo, remont
Wasze komentarze (1)
Budowa tej drogi to jakaś aberracja. Szerokość jezdni 4m, nie zapewnia swobodnego minięcia się z samochodem nadjeżdżającym z przeciwka. Tak prozaiczne sytuację jak przyjazd kuriera lub śmieciarki zablokują drogę. Ominięcie będzie wymagało wjechania na krawężnik i jazdy po pasie zieleni. Projektant bardzo się wysilił aby utrudnić życie mieszkańcom. Brak kanalizacji burzowej na całej długości realizowanej inwestycji to jeden z licznych mankamentów.