Wyprzedzał przed skrzyżowaniem. „O mało nie roztrzaskał auta mojej żony”
Wczoraj (20.03), ok. godz. 11:10 na skrzyżowaniu ulicy Mocka i Nadwarciańskiej (droga nr 431) doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Rozpędzony kierowca busa wyprzedzał „co najmniej 5 samochodów, pędząc jak wariat”. Jak przekazuje jeden z mieszkańców, to cud, że nie doszło do tragedii. Teraz na własną rękę próbuje ustalić dane pirata drogowego.
#StopBandytomDrogowym – takim hashtagiem oznaczony został post na jednej z grup dyskusyjnych na facebooku. Wczytując się w opis zdarzenia, okazuje się, że nie ma w tym nic na wyrost.
– Szukam świadków zdarzenia lub nagrań z kamer samochodowych – tak zaczyna się wiadomość opublikowana w grupie Gmina Mosina – aktualności, dyskusje na Facebooku. – 20.03.2023 r. ok. godz. 11.10 samochód dostawczy (bus) o mało nie roztrzaskałby w drobny mak auta mojej żony, która jechała drogą 431 z Mosiny (ul. Mocka) w kierunku Rogalina – czytamy.
– Chciała prawidłowo skręcić na krzyżówce w lesie w ul. Nadwarciańską do Puszczykowa. W ostatniej chwili zauważyła w lusterku, że kierowca tego busa wyprzedzał przed i na samej krzyżówce co najmniej 5 samochodów, pędząc jak wariat – dodaje autor posta.
Mieszkaniec prosi osoby, mające jakiekolwiek informacje w tej sprawie, o zostawienie komentarza pod postem.
W ostatnim czasie, na terenie naszej gminy dochodzi do wielu niebezpiecznych zdarzeń na drogach. Jeszcze nie dawno informowaliśmy o lekkomyślnym kierowcy niebieskiego Golfa, który omal nie potrącił dziewczynki przeprowadzającej rower na pasach na ulicy Leszczyńskiej.
Tagi: Droga nr 431, kronika policyjna, wypadki
Wasze komentarze (2)
dzień dobry,
nigdzie nie jest bezpiecznie w Mosinie. Wjeżdżając na parking przy pkp czasami możesz spotkać się z osobami , które wyjeżdżają wjazdem a czasami wjeżdżają wyjazdem. Wyjazd z pkp w stronę komisariatu policji jest zła widoczność nawet pomimo lusterek. Kierowcy teren zabudowany a pędzą. Niestety nikogo to nie obchodzi. Dojdzie do tragedii kolo dworca pkp wtedy będzie lament.
Zgadzam się z wypowiedzią „gościa”, nie wiem co się dzieje z nie którymi kierowcami w Mosinie. Mam natomiast wrażenie ,że jak by byli pod wpływem wiecznej amnezji i zapomnieli czytać widocznych znaków zakazu i nakazu.
Jak będzie tragedia że ktoś odniesie ciężkie obrażenia ,nie mówiąc o śmierci ,to wówczas będzie płacz i narzekanie ,że nikt z tym niczego nie zrobił.