Zamknięto lokale wyborcze: padł rekord w historii Polski
Choć lokale wyborcze oficjalnie miały pracować do 21, w wyniku ogromnej ilości chętnych do oddania głosu wiele z nich pracowało znacznie dłużej. Mamy rekord frekwencyjny w historii Polski, który przerósł najśmielsze oczekiwania.
Frekwencja ogólnopolska wyniosła 72,9%. Frekwencja w referendum wyniosła około 40%, tym samym referendum jest nieważne.
Po godzinie 20 szef Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia Sylwester Marciniak mówił: – Ja nie pamiętam takiej frekwencji wyborczej. Najwyższa była w 1989 roku, to było 63%. W 2019 niewiele brakowało, by ją pobić, ale to, co dzieje się dziś, przekracza wszelkie wyobrażenie. Jeśli o godzinie 17 mieliśmy ponad 57 procent, to wszystko wskazuje, że finalnie frekwencja może oscylować nawet w granicy 70 procent. Ten pociąg biegnie szybciej, niż mogliśmy sobie wyobrazić – podsumował szef PKW dla onet.pl.
Podział mandatów na podstawie badań exit poll wygląda następująco: Prawo i Sprawiedliwość — 200 mandatów, Koalicja Obywatelska — 163 mandaty, Trzecia Droga — 55 mandatów, Lewica — 30 mandatów, Konfederacja — 12 mandatów. Większość zwykła w sejmie wynosi 231 mandatów. Wygląda więc na to, że czeka nas solidne przetasowanie na polskiej scenie politycznej.
Wyniki te mogą jednak się zmienić: to wstępne badania, oficjalne wyniki powinny pojawić się we wtorek.
Jutro (16.10.) powinniśmy poznać ostateczną frekwencję i wyniki z lokali wyborczych w gminie Mosina i Puszczykowie.
Wasze komentarze (5)
[Komentarz ukryty, zawierał treści: wulgarne i powszechnie uważane za obelżywe (red.)]
Referendum jest ważne ale niewiążące ;)
Referendum nawet jakby było ważne to jednak nie jest wiążące. W tym przypadku jest nieważne ze względny na frekwencję.
Dokładnie. Ludzie nie dali się nabrać na ten teatrzyk pisu.
Tylko sowieccy zwyrodnialcy brali udział a referendum.