Mosina spółkami stoi: czas na powołanie spółki wodnej
Mosina stoi przed kolejnym wyzwaniem – powołaniem spółki wodnej. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej wiceburmistrz Adam Ejchorst wyraził nadzieję, że powołanie spółki wodnej stanie się kluczowym krokiem w rozwiązaniu problemów związanych z utrzymywaniem infrastruktury odwodnieniowej na terenach prywatnych.
Czy nowa spółka stanie się realnym narzędziem poprawy sytuacji hydrologicznej w gminie Mosina?
Rola spółek wodnych
Spółki wodne odgrywają kluczową rolę w zarządzaniu urządzeniami melioracyjnymi, które są niezbędne do regulacji poziomu wód na terenach rolniczych i podmiejskich. W obliczu coraz częstszych ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak susze czy gwałtowne ulewy prowadzące do podtopień, ich działania powinny zyskiwać na znaczeniu.
– „Taka spółka wodna mogłaby na terenie naszej gminy powstać i mam nadzieję, że w ślad za tym pójdą działania takie, że uda nam się tę spółkę powołać. Tym samym zażegnamy pewne problemy związane z realizacją zadań związanych z utrzymywaniem infrastruktury odwodnieniowej na terenach prywatnych” – stwierdził podczas XI sesji Rady Miejskiej Adam Ejchorst, wiceburmistrz gminy Mosina.
Według ustawy Prawo wodne, realizowane przez spółki wodne zadania to przede wszystkim:
- zapewnienie wody dla ludności, w tym jej uzdatniania i dostarczania;
- ochrona wód przed zanieczyszczeniem, w tym odprowadzania i oczyszczania ścieków;
- ochrona przed powodzią.
- melioracja oraz prowadzenie racjonalnej gospodarki na zmeliorowanych gruntach;
Planowana przez mosiński samorząd spółka wodna ma umożliwić ubieganie się się o fundusze zewnętrzne, dofinansowania do utrzymania, remontów systemów melioracyjnych. Za tymi działaniami stoją duże pieniądze, które wymagają właściwego zorganizowania.
Plan powołania spółki wodnej w Mosinie
W ostatnich dniach w Urzędzie Miasta w Mosinie odbyło się spotkanie w sprawie powołania spółki wodnej. Pomysł spotkał się z poparciem sołtysa Czapur, Artura Silskiego, który podkreślił, że Mosina jest jedyną gminą w sąsiedztwie Poznania, która takiej spółki jeszcze nie posiada.
Jak tłumaczył sołtys Czapur, problemy z wodami gruntowymi, z jakimi na przełomie roku borykała się spora część gminy Mosina pokazały, że tematem związanym z gospodarką wód opadowych należy zająć się w trybie priorytetowym. – „Gmina Mosina jest jedyną gminą w najbliższym sąsiedztwie Poznania, która takiej spółki nie posiada” – zwrócił uwagę Artur Silski. – „Kierownik Referatu Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Gmina Mosina, szczegółowo przedstawił plan powołania do życia Spółki Wodnej, która miałaby funkcjonować na terenie naszej gminy” – dodaje sołtys.
Regularne utrzymanie i modernizacja tych złożonych systemów wymagają współpracy wszystkich właścicieli gruntów oraz odpowiedniego finansowania.
– „Infrastruktura melioracyjna potrafi przechodzić tak przez działki prywatne, gminne czy pasy drogowe. Tylko w przypadku terenów należących do gminy, wydziały UM mają prawo jakiejkolwiek ingerencji. Spółka Wodna może działać na wszystkich” – podkreśla Artur Silski.
Wyzywania w funkcjonowaniu spółek
Według portalu wodnesprawy.pl: „Istotne w budżecie spółki wodnej mogłyby być dotacje podmiotowe z budżetu państwa. Dotacje można otrzymać na konserwację rowów melioracyjnych, czyli na wykaszanie skarp i dna rowów, wycinkę drzew i krzewów, odmulanie i naprawę przepustów i budowli na rowach oraz inne prace w zakresie bieżącego utrzymania wód i urządzeń melioracji. W zależności od wprowadzonych przez poszczególne województwa zasad, dotacje można otrzymać również na zakup materiałów niezbędnych do wykonania prac melioracyjnych (w tym: paliwa, naprawy i zakup części zamiennych do sprzętu bezpośrednio używanego przy robotach melioracyjnych) czy też pokrycie części wynagrodzeń pracowników spółki, wykonujących bezpośrednio prace melioracyjne. Przykładowo: województwo podkarpackie w roku 2022 przyznało 78 spółkom wodnym łącznie 2 675 401 zł. Najniższa kwota dotacji to 1400 zł, najwyższa 95 983 zł, a średnio to ponad 34 000 na spółkę.”
Spółka wodna może też liczyć na wsparcie w formie dotacji celowych z budżetu jednostek samorządu terytorialnego w drodze uchwały Rady Gminy. Kwoty uzależnione są od możliwości budżetowych gminy. Spółka również może generować zysk, który powinien zostać przeznaczony na działania statutowe.
Jak się okazuje, na przykładach z innych gmin w Polsce, spółki wodne doświadczają niedoborów funduszy co paraliżuje realizację wielu zadań. Brak pieniędzy zamyka drogę do pozyskania zewnętrznych dofinansowań, co tworzy błędne koło zaniedbań. W efekcie, nawet jak urządzenia melioracyjne powstaną, ich skuteczność często pozostaje niewystarczająca, gdyż nie ma później pieniędzy na ich utrzymanie.
Spółki wodne pod okiem NIK
Na temat spółek wodnych, działających w Polsce wypowiedziała się Najwyższa Izba Kontroli. – „Choć skontrolowane spółki wodne na ogół prawidłowo i gospodarnie wykorzystywały środki publiczne, to jednak nadzór starostów nad nimi był nieskuteczny. Zdaniem NIK obowiązujący model finansowania i nadzorowania działalności spółek wodnych nie sprzyjał skutecznej i racjonalnej realizacji przypisanych tym podmiotom zadań” – czytamy na stronie NIK.
– „Brak obowiązku opracowywania lokalnych/regionalnych planów utrzymania urządzeń wodnych, przy jednoczesnym niedostatecznym i rozproszonym finansowaniu tych zadań oraz nieefektywnym mechanizmie dochodzenia należnych spółkom składek członkowskich i świadczeń za korzystanie z ich infrastruktury, nie pozwalał spółkom wodnym na prowadzenie długofalowych, kompleksowych i skoordynowanych działań” – zauważają inspektorzy.
Często dochodzi również do sytuacji w których spółka finansuje utrzymanie urządzeń melioracyjnych osobom, które „zainteresowane” tym nie są, a mimo wszystko funkcjonowanie tych urządzeń przynosi im wymierne korzyści. Takie obciążenie budżetu spółki nie tylko ogranicza jej możliwości, ale również prowadzi do konfliktów społecznych i poczucia niesprawiedliwości wśród innych prywatnych właścicieli nieruchomości, nieobjętych finansowaniem.
Tagi: gmina Mosina, inwestycje, Kanał Mosiński, podtopienia, Rada Miejska
Wasze komentarze (19)
Będzie identycznie jak ze spółką do budowy basenu.
Panta rhei, wszystko płynie. Mówiłem nie likwidować spółki basenowej.
Wiceburmistrz Adam prowokuje kolejne referendum. Pod dzwonnicą mają nowego kandydata?
@ Gość- krótko i na temat. Mosińscy włodarze i radni nie wyciągnęli żadnych wniosków z upadku Mielocha. Styl myślenia i naiwność nawet się pogłębiła. Dzisiaj 5 mln dokładają do śmieci a jutro dołożą skromny milion (aby) do spółki wodnej. Każda rzeka, ciek czy rów mają swojego właściciela którego zadaniem jest utrzymywanie ich w należytym stanie. Nie konserwujesz rowu grozi ci grzywna. Dlaczego nie egzekwujemy prawa ?
Raport NIK doskonale pokazuje problemy których mosińska władza nie chce przyjąć do wiadomości lub zwyczajnie nie rozumie. Toż to niedowład intelektualny !
ale grzywna należy się komu? Gminie, wodom polskim? czy co? Kuriozum, że tą grzywnę zapłacimy i tak my – mieszkańcy.
Gmina to bardziej zasypuje rowy, np. na Śremskiej, robiąc tam ścieżki, a później zalewa mieszkańców bo droga położona wyżej i ze spadem OD odprowadzenia wody. I kto ma tutaj płacić te grzywny?
Czy Gmina Mosina jest tak bogata, że może sobie pozwolić powołać kolejna spółkę zależną od budżetu gminy? Mowa była o pozyskiwaniu funduszy, a ile funduszy pozyskaliśmy ze środków unijnych?
Czemu idziemy pod prąd i nie staramy się np.porozimieć z sp. SELEKT w kwestii wywozu odpadów tylko brniemy w nieznane i generujące koszty rozwiązania? Ilu będzie potrzebnych nowych pracowników do obsługi tych pomysłów?
Odwodnienie to zróbcie tunelu xdd. Jak nasi włodarze zabiorą się za melioracje to przypuszczam, że za kilkanaście lat z okolicy zostanie pustynia. Bo zapomną, że melioracje służą również nawadnianiu. PS zeżarliście już pieniądze ze spółki basenowej, że chcecie zrobić nową?
odwodnienie tunelu jest w porządku. Problemem jest utrzymanie czystości odwodnienia. Jakoś gdy jest drożne, to żadna ulewa nie powoduje zalania. Ale niestety jest to czyszczone od święta, albo gdy jest zgłoszone. Więc to nie ma prawa odbierać wody, skoro jest zasypanie piachem i innymi śmieciami. to samo zresztą jest na ul Kolejowej na zakręcie. Jak gmina się zlituje i wyczyści studzienki, to wody nie ma po opadach. Ale że robi to dopiero jak ktoś zgłosi problem, to niestety każdy deszcz powoduje że droga jest całkowicie zalana, a przejście tam bez kąpieli serwowanej przez samochody jest niemożliwe.
Tyle w temacie.
Przemek wróć!
Kiedy zostanie opublikowane podsumowanie działalności spółki basenowej? Czy były prezes spółki basenowej Włodek Koralewski z Obornik Wlkp oddał już nienależnie pobrane wynagrodzenie z ponad dwóch lat, 312 tys. zł plus odsetki? Czy członkowie Rady Nadzorczej basenu oraz Mieloch zostali już przesłuchani przez prokuraturę w Śremie? Przepalono ponad 1,2 mln zł na budowę basenu nie wbijając łopaty w ziemię. Czy ktoś próbuje zamiatać sprawę pod dywan?
Obowiązkiem Mochalak jako burmistrza jest dbać o finanse gminy. Obowiązkiem Michalaka jest zatem ściągnąć nienależne pieniądze od prezesa wraz z odsetkami. Dlaczego Michalak nie wytoczył w imieniu gminy pozwu o zapłatę wobec byłego prezesa? Dlaczego nie wytoczył pozwu o zadośćuczynienie gminie strat materialnych za pozostałe wydatki na basem? Pozwany powinien być Mieloch i prezes. Dlaczego? Chcę znać odpowiedź. Głosowałem na pana.
Gościu, Mieloch tyko zaproponował powołanie spółki w formie uchwały, 10 debili usankcjonowało propozycję debila Mielocha jako prawo. Sporo tych gagatków zasiada obecnie w Radzie. AAAmen.
Skoro Meloch jest debilem to pan jest idiotą wg wikipedi.
Gagatki bezradne obligowały też kaznodzieja Mielocha do likwidacji cyrku spółka basenowa czego kaznodzieja Mieloch z premedytacją nie robił. Czy cyrk spółka basenowa był układem zamkniętym?
Niestety na bycie radnym lub burmistrzem powinny być testy kompetencyjne. Zazwyczaj mamy do czynienia ze szkodnikami co nie są ekspertami w żadnej dziedzinie. Zobaczymy na czym wyłoży się Michalak. Czas pokaże, czas pokaże, zobaczymy jak to mawiał „artysta” z Białegostoku.
Panie Łukaszu, szykuj Pan gumiaki, bo za chwilę będzie do objęcia posada szefa spółki wodnej.
@Płotka. Podobno tego rodzaju spółka nie ma nic wspólnego z samorządem. Gminna złotówka nie zostanie na ten byt podobno wydana