Nocny pożar zabytkowego młyna [wideo][aktualizacja]
10 marca, około drugiej w nocy, na ulicy Kolejowej w Mosinie doszło do pożaru zabytkowego młyna przy ulicy Kolejowej.
Na miejsce zadysponowano strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 9 w Mosinie. Ulica została zamknięta na czas trwania akcji gaśniczej. Dzięki szybkiej reakcji, udało się opanować ogień, zanim zdążył wyrządzić większe szkody.
Nie ma na razie informacji o przyczynach pożaru.
Aktualizacja:
Z ogniem walczyły zastępy z JRG9 PSP Mosina, OSP Mosina, OSP Puszczykowo, OSP Pecna oraz Szkoły Aspirantów PSP w Poznaniu.
– Na miejsce zadysponowanych zostało 10 naszych zastępów. Sytuacja szybko została opanowana. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. W pustostanie nie znaleziono żadnych osób – powiedział portalowi epoznan.pl oficer dyżurny wielkopolskich strażaków.
Aktualizacja #2
Więcej szczegółów, na temat nocnej akcji gaśniczej i dyskusji na temat ewentualnej rozbiórki budynku zdradzili strażacy z OSP Mosina. – Udało się na tyle obniżyć temperaturę i szybko przydusić pożar, że nie popękały ściany, pozostało większość belek nośnych i praktycznie cały dach – tłumaczą ochotnicy.
– Sytuacja była naprawdę trudna, ponieważ kubatura i nagromadzenie materiałów do pirolizy duża, w kilku pomieszczeniach doszło do rozgorzenia, ale w przemyślany sposób chłodziliśmy gazy pożarowe i panowaliśmy pomimo skomplikowanego podziału pomieszczeń nad wentylacją – zwracają uwagę. – Zabiliśmy w dachu lance na stałe i wykonaliśmy otwory oddymiające. Oczywiście musieliśmy dokonać wyboru która część w pierwszej fazie jest dla nas ważniejsza i tu niższa połać dachu miała pierwszeństwo, dlatego w wyższej jest trochę większe wypalenie. Niestety nie było z dołu dostępu do tych kondygnacji pomimo intensywnych działań wewnętrznych rot z poziomu gruntu i pierwszej kondygnacji – dodają.
– Można podsumować, że taktyka wygrała kolejny raz ale to przede wszystkim bardzo dobre zgranie z JRG i pozostałymi OSP oraz wspólny pomysł jak sobie radzić z takimi pożarami kubaturowymi i w konsekwencji twarde realizowanie przyjętych założeń – poinformowali strażacy z OSP Mosina.
Niszczejący młyn przy ulicy Kolejowej o powierzchni 560 m2 powstał na przełomie XIX i XX . Jest obecnie własnością Skarbu Państwa i zarządzany przez starostę poznańskiego. Zabytkowy obiekt jest częścią kompleksu, do którego zalicza się budynek mieszkalny, położony w sąsiedztwie młyna, który jeszcze do niedawna był zamieszkały.
W wyniku zagrożenia katastrofą budowlaną, decyzją starosty poznańskiego, mieszkańcy zajmujący bezumownie lokale zostali jednak zmuszeni do jego opuszczenia. Budynki zostały ujęte w gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków i są objęte opieką konserwatora budynków. Jakiś czas temu, zarówno budynek młyna, jak i towarzyszący mu budynek mieszkalny, zostały wystawione na sprzedaż.
Więcej o młynie na łamach GMP:
- Odwołano licytację zabytkowego młyna przy ulicy Kolejowej w Mosinie
- Młyn, który niszczeje. Co dalej z zabytkowym kompleksem przy ulicy Kolejowej?
- „Zamknęła się historia najstarszych mieszkańców i potomków rozstrzelanego patrioty”
Nagranie akcji gaśniczej od Czytelniczki GMP:
Tagi: gmina Mosina, pożar, Straż pożarna, zabytki
Wasze komentarze (13)
To było do przewidzenia, choć ciekawe, bo zwykłe pożary inwestycyjne wybuchają po sprzedaży takiego bubla. No ale w końcu tego nawet nikt nie chciał kupić
Teraz deweloperzy moga stawiac sie do licytacji w UM wszystko jest już ustalone.
Jeżeli nie ma chętnych do zakupu, to być może ktoś już trzyma na tym łapki. Lokalizacja bardzo atrakcyjna.
Debili piszących tu jednak nie brakuje, budynkiem zarządza Starostwo a a nie Urząd Miejski a plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje budownictwa mieszkaniowego na tym terenie
Urząd nie zarządza, ale na jego terenie znajduje się budynek. Coś ma jednak do powiedzenia, jqk można zauważyć na urzędowych stronach i wpisach radnych i burmistrzów w mediach.
Czyli znalazł się już nowy właściciel
Jak się spali będzie taniej i bez konserwatora.
W punkt!
Nikt mający nawet pierdyliard ojro nie kupi tego z takimi obostrzeniami jakimi ma ten „zabytek”
Do Śródmieście.
Jeszcze kilka lat temu nie wolno było nic budować 50m od cmentarza (w Krośnie) dziś już są działki budowlane i drogi przy płocie 20 m od nagrobków. I co ? Można ? czasem zmieniaja się przepisy dla odpowiednich ludzi.
@gosc no zmiana obok cmentarza akurat dobra. Nie nie mam tam działki. Ani ja ani rodzina moja. To debilny przepis zakazujący budowy obok cmentarza.
Na Piatkowie w POznaniu masz cmentarz w środku osiedla. Wychodzisz z bloku chodniczek uliczka i jesteś na cmentarzu.
To nie jest ani pierwszy ani setni ani ostatni budynek wpisany do rejestru który się spalił. Ten się palił nieprofesjonalnie. Pamiętam jak WECHTA spalił w Poznaniu budynek zabytkowy po koszarach z okr. I w. Św.na Saperskiej. Też z cegły. 10 zastępów SP nie mogło ugasić. Bo fosfor ciężko się gasi. Aż szyby na ulicy w domach pękały taki był fajer. Także tu to ten – amator podpalał.
A było pisane, drukowanymi literami, że PALENIE WZBRONIONE!