Piaszczysta droga na mosińskim Czarnokurzu miejscem ochrony siedliska przyrodniczego
W ostatnich dniach użytkowany przez mieszkańców mosińskiego Czarnokurza przejazd między Szosą Poznańską a ulicą Czajkowskiego (na wprost wyjazdu na szosę od strony „zbiorników”), przeszedł istotną transformację. Miejsce to, do niedawna wykorzystywane jako codzienna trasa dojazdowa, okazało się być siedliskiem o wyjątkowej wartości przyrodniczej, rzadko spotykanym nie tylko w okolicach Mosiny, ale i w całej Wielkopolsce.
Zamknięta droga pomiędzy Szosą Poznańską a ulicą Czajkowskiego
Jak poinformowali pracownicy Wielkopolskiego Parku Narodowego, przeprowadzone analizy wykazały, że teren ten należy do tzw. siedlisk naturowych, klasyfikowanych jako „6120 Ciepłolubne śródlądowe murawy napiaskowe Koelerion glaucae”. Jest to unikalny typ siedliska, objęty szczególną ochroną w ramach Dyrektywy Siedliskowej Unii Europejskiej. Przepisy te mają na celu ochronę europejskich siedlisk przyrodniczych zagrożonych wyginięciem, a państwa członkowskie są zobowiązane do ich zachowania w wyznaczonych obszarach Natura 2000.
Wielkopolski Park Narodowy podjął decyzję o wdrożeniu działań mających na celu regenerację i ochronę tego cennego ekosystemu. Kluczowym krokiem było uniemożliwienie dalszego przejazdu samochodów przez ten teren oraz częściowe jego ogrodzenie. Jak tłumaczą pracownicy parku, bez podjęcia takich działań siedlisko to byłoby zagrożone całkowitym zanikiem.
W ramach ochrony zaplanowano także regularne koszenie oraz usuwanie drzew i krzewów, które mogą zagrażać prawidłowemu rozwojowi charakterystycznych dla tego siedliska roślin. Specjaliści liczą, że już wkrótce teren ten zostanie zasiedlony przez gatunki roślin odporne na długotrwałe susze, tzw. kseromorficzne. Wśród roślin, które mogą się tu pojawić, wymienia się m.in. rozchodnik sześciorzędowy, goździk kartuzek, pyleniec pospolity, wiosnówkę pospolitą, koniczynę polną oraz trawy – strzęplicę siną i szczotlichę siwą.
Mieszkańcy Mosiny zostali poinformowani o zmianach i związanych z nimi utrudnieniach, jednak władze parku liczą na zrozumienie. – „Mamy nadzieję, że dzięki temu już niedługo pojawią się tu rośliny charakterystyczne dla siedliska.” – mówi przedstawiciel WPN. – Liczymy na zrozumienie i życzymy, by już niedługo widok słonecznego miejsca ze ślicznymi, nieczęsto spotykanymi w naszych lasach roślinami wynagrodził okolicznym mieszkańcom niedogodności – dodaje pracownik parku.
Tagi: Wielkopolski Park Narodowy, WPN
Wasze komentarze (7)
Mosina to stan umysłu 🙂 Zamknąć wszystko, cały park, niech żyje dyrekcja WPN :-))))
Czy kasztany oraz kakaowce też tam rosną?
Musicie się zastanowić czy chcecie mieć park narodowy czy nie? Piszę poważnie. No i co maja oglądać ci słynni turyści, na których stawia gmina Mosina?
„W ramach ochrony zaplanowano także regularne koszenie oraz usuwanie drzew i krzewów, które mogą zagrażać prawidłowemu rozwojowi charakterystycznych dla tego siedliska roślin”- a co to ma wspólnego z naturą? toż to raczej uprawa w ogródku, tyle, że nie własnym…
Banda kretynów…