Pozbywał się zużytego oleju silnikowego. Doprowadził do skażenia rzeki
Jednostki chemiczne PSP oraz Centrum Zarządzania Kryzysowego z Mosiny otrzymały dziś wezwanie do skażenia rzeki w miejscowości Czapury.
Dziś rano (04.02) mieszkaniec Czapur zauważył ślady substancji ropopochodnej w przepływającej przez miejscowość rzece Głuszynce. Natychmiast skontaktował się z numerem alarmowym 112, donosząc o niepokojącym zjawisku. Na miejsce przybyli przedstawiciele Centrum Zarządzania Kryzysowego z Mosiny oraz jednostki chemiczne PSP. W akcję włączył się również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Działania podjęte przez służby były szybkie i skoordynowane. – Zabezpieczono Głuszynkę specjalistycznymi rękawami zbierającymi substancję chemiczną oraz zaczęto poszukiwania miejsca wycieku – poinformowała strona Sołectwo Czapury na facebooku.
Chwilę później udało się zlokalizować wyciek na terenie podpoznańskiej Głuszyny oraz zidentyfikować sprawcę.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawca dokonał zrzutu przepracowanego oleju silnikowego do kanalizacji deszczowej, znajdującej się na terenie jego posesji. Z zabezpieczonych śladów wynika, że zrobił to nie pierwszy raz – informuje strona.
Sytuacja ta pokazuje, jak ważna jest współpraca między mieszkańcami a służbami. Dzięki szybkiej reakcji i profesjonalizmowi zaangażowanych osób, potencjalne skutki skażenia zostały zminimalizowane, a sprawca ukarany.
Tagi: Czapury, gmina Mosina, Głuszyna
Wasze komentarze (5)
Ciekawe czy dostanie mandat do 100 zł czy tylko pouczenie.
Jeżeli bylby to olej mineralny to o jakim skażeniu mówimy? Mineralny olej silnikowy jest pochodzenia naturalnego. Tego rodzaju olej powstaje w procesie rafinacji ropy naftowej i składa się przede wszystkim z węglowodorów w postaci płynnej. Rozkłada się sam. Oczywiście ten pan mógł wylewać syntetyk. A to już byłoby karygodne.
Odpowiedź sugeruje napisał to :
– 5-latek
– kompletny nieuk
Sugeruje autorowi komentarza wylać sobie taki olej na trawnik – albo najlepiej skoczyć do orlena na hotdoga i pół litra mineralnego do zapitki
Po prostu kwiat
Przy sklepie Dino w Czapurach zauważono czerwoną ciecz, która wlewa się do szamba. Podjechały tam wozy strażackie.
To nie jest Głuszynka tylko Kopel, do którego Głuszynka uchodzi kilka kilometrów wcześniej w Kamionkach.