Rewitalizacja Dworu „Budzyń”. Ogłoszono przetarg na dokumentację
Na gminnej platformie zakupowej pojawiła się pozycja związana z opracowaniem dokumentacji projektowej dla Pałacu Budzyńskich przy ul. Krotowskiego 16 w Mosinie.
Rewitalizacja Dworu „Budzyń” w Mosinie
Gmina Mosina rozpoczęła pierwszy etap w procesie rewitalizacji zabytkowego Dworu „Budzyń” zwanego również przez mieszkańców Pałacem. Urząd ogłosił zamówienie na kompleksową dokumentację projektową, która obejmuje przebudowę, rozbudowę oraz zmianę sposobu użytkowania budynku na cele społeczne i administracyjne wraz z zagospodarowaniem terenu wokół budynku. Inwestycja ma na celu przywrócenie blasku historycznemu obiektowi, a także jego adaptację do nowych funkcji, określonych przez mosiński samorząd. W skład zamówionej dokumentacji wchodzi m.in. szczegółowa inwentaryzacja, ekspertyza konstrukcyjno-budowlana, koncepcja zagospodarowania terenu, program prac konserwatorskich oraz projekt budowlany i techniczny.
Potencjalni wykonawcy mają czas do 26 lipca na składanie ofert.
Ambitne plany
Obiekt i teren, którego dotyczy zamówienie zlokalizowane są przy rondzie o tej samej nazwie – „Budzyń” i rzuca się w oczy każdemu przejeżdżającemu przez Mosinę kierowcy czy rowerzyście. Kawałek zieleni z jedną ścieżką, i ruiną w tle, zabezpieczoną zieloną siatką.
Już na pierwszy rzut oka, zakres zamówienia wydaje się być niezwykle rozległy i szczegółowy. Budynek Dworu „Budzyń” jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków, co dodatkowo komplikuje realizację projektu. Obiekt, będący w posiadaniu Gminy Mosina, jest obecnie wykorzystywany jako budynek mieszkalny. Stan techniczny budynku, opisany w protokole z sierpnia 2023 roku, pozostawia wiele do życzenia. Budynek wymaga nie tylko remontu i modernizacji, ale również gruntownej przebudowy oraz zabezpieczenia fundamentów.
Plany dotyczące przyszłego wykorzystania budynku zakładają jego rozbudowę oraz przystosowanie do pełnienia funkcji usługowych i administracyjnych. Projekt zakłada m.in. budowę podjazdu dla osób niepełnosprawnych, windy zewnętrznej, zabezpieczenie fundamentów, remont piwnic oraz modernizację instalacji. Wszystko to, zgodnie z planem urzędników, ma służyć mieszkańcom, oferując pomieszczenia dla harcerzy, seniorów, Ośrodka Pomocy Społecznej oraz innych organizacji pożytku publicznego.
Wątpliwości
Mimo ambitnych planów, projekt spotyka się z krytyką. Mieszkańcy, z którymi rozmawiamy, zwracają uwagę na możliwe trudności w realizacji tak szeroko zakrojonego zamierzenia. A jak wiemy, na przykładzie wielu niezrealizowanych inwestycji, dla których powstały setki stron, zamkniętych w urzędniczych szufladach dokumentacji, z realizacją tak ambitnych inwestycji na terenie naszej gminy bywa różnie. Pytania rodzą także koszty utrzymania tak dużej i złożonej infrastruktury po jej zrealizowaniu. Czy gmina Mosina, która już teraz boryka się z problemami budżetowymi (czytaj m.in. tutaj), będzie w stanie sprostać wyzwaniom związanym z utrzymaniem i zarządzaniem nowym obiektem?
Pałac Budzyń i promenada wzdłuż Kanału Mosińskiego
Dwór, wzniesiony w 1870 roku, ma prostą bryłę, przykrytą mansardowym dachem. W 1926 roku Budzyń był własnością Ludwika Budzyńskiego, wraz z majątkiem w postaci niemal 400 hektarów i własną gorzelnią. Obecnie jest w takim stanie, że powodem do radości mieszkańców powinien być fakt, że budynek jest otoczony gęstymi drzewami – przynajmniej w okresie letnim nie rzuca się w oczy przejeżdżających przez Mosinę potencjalnych turystów i gości.
Odrestaurowanie pałacu było zapowiadane już na początku lat dwutysięcznych (podobna sytuacja ma miejsce z Kokotkiem). Wówczas pojawiły się koncepcje utworzenia w Pałacu małego hotelu z zapleczem restauracyjnym lub domu spokojnej starości. Gdyby jakikolwiek plan został zrealizowany, jednego możemy być pewni: budynek byłby w lepszym stanie, niż jest teraz. W 2009 roku Urząd Miejski w Mosinie zlecił wykonanie ekspertyzy technicznej dotyczącej oceny aktualnego (w tym czasie) stanu technicznego budynku. Niewiele z tego wynikło.
Niewątpliwym atutem budynku jest jego lokalizacja. Pałac w latach świetności otoczony był budynkami gospodarczymi, które zostały sprzedane deweloperowi i już wiele lat temu powstały w ich miejscu bloki mieszkalne. Ale mimo to pałac wciąż otoczenie ma piękne: otulony małym parkiem ze starodrzewiem, stanowi jedyne w okolicy miejsce do wyprowadzenia zwierzaka na spacer czy odpoczynek na ławce.
W południowej części przypałacowego terenu od kilku lat planowana jest promenada, mająca połączyć Mosinę z Krosnem. Połączenie spokojną ścieżką, bez ruchu aut, wzdłuż kanału, wydaje się idealną propozycją spacerowo – rowerową dla mieszkańców, którzy mogliby chcieć spędzić wolny dzień na miejscu: wybrać się do ‘miasta’ z osiedli w Krośnie lub Krosinku. Póki co, możemy odłożyć ją na tą samą półkę, co obwodnice, Kokotka czy basen miejski: w sferę planów, koncepcji i niezrealizowanych obietnic.
Co dalej?
Czy ambitne plany władz Mosiny zostaną zrealizowane zgodnie z harmonogramem? Czas pokaże, ale już teraz warto śledzić rozwój wydarzeń wokół Dworu „Budzyń”. Zamówienie na opracowanie dokumentacji projektowej stanowi kolejny kosztowny wydatek w zakresie przywracania blasku zabytkom na terenie gminy Mosina. Dotychczas większość działań w tej kwestii ograniczała się do generowania znacznych wydatków na dokumentację. Czy tak będzie i w tym przypadku?
Tagi: atrakcje turystyczne, budżet, deweloper, gmina Mosina, inwestycje, Kanał Mosiński, Park nad Kanałem, Pałac Budzyń, planowanie przestrzenne, promenada, rewitalizacja, Urząd Miejski w Mosinie, władze Mosiny, zabytki
Wasze komentarze (33)
Oczywiście byłoby wspaniale, gdyby nasze perełki były odnowione. Mamy ich kilka i każda z nich na to zasługuje. Jednak moje pytanie jest jedno. Jak gmnia chce sfinansować tak duży projekt? Od razu nasuwa się jedno stwierdzenie: kolejny już- duży, drogi projekt, który nigdy nie będzie zrealizowany, kolejny chwyt marketingowy tylko teraz „nowej-starej” władzy.
Hahaha… zamiast chodników i asfaltów na osiedlach gdzie ulice wykonane są z błota będzie kolejny budynek dla urzędników. Przychodnię zamienili w magistrat nr 2 i idą dalej. Mosina to gotowy materiał na film :))
Dokładnie z tych środków na zabytki by wybudować mogli drogi bo są jak jeden zabytek hehe
Każdy kto trochę się orientuje „jak to działa” i zna podstawy księgowości wie że jeśli są środki zewnętrzne/ programy na zabytki nie można z tego finansować budowy drogi i odwrotnie. Więc trzeba mieć zarówno projekty i plan budowy dróg by pozyskać na to środki, jak i projekty na rewitalizacje by pozyskać na to inne fundusze…
Pomysł sam w sobie nie jest zły by ratować zabytek, bo to w końcu świadectwo czasów. Ale… Tej gminy nie stać by zapewnić podstawowe potrzeby mieszkańców. Są setki zaniedbań i kompletny brak świadomości u burmistrza i radnych, że w ogóle są takie zaniedbania. Załóżmy nawet że dostaniecie dofinansowanie z dużym udziałem środków z zewnątrz. I co dalej? Kto będzie płacił za utrzymanie? Burmistrz choć z natury dobry człowiek nie ma pomysłu na gminę. Idzie tak jak Mieloch i jak PiS. I jak każda władza. PO też tak robiła. Gigantomania i pomniki. Dzieło życia, które ma zapewnić glosy w następnych wyborach.
Teraz gmina kupi ekspertyzę i wsadzi ja do szafy. Dobrze pisze redakcja, że tych ekspertyz pełne szafy są.
A co z pałacem ślubów na Śremskiej?
Jakaś szkoła tam się otwarła
Chyba szkoła Katolicka imieniem Jana z Wadowic.
Jan z Wadowic był dzikiem.
Obstawi się blokami i będzie git. Już się go obudowuje.
A w Parku Budzyń będą parkować samochody mieszkańców bloku dewelopera. Rewitalizacja tak powinna wyglądać. A potem wręcza sobie nagrody i Medal Rzeczypospolitej Mosińskiej. Kapituła wygłosi laudację. P-R-L po nowemu.
Bo Mosina to jest skansen PRL-u. Brakuje tylko rogatek i sprzedaży biletów za zwiedzanie. Tych trzech towarzyszy burmistrzów wygląda i działa jakby ich w czasie przeniesli z egekutywy PZPR z 1980 roku.
Najrozsądniej byłoby przeznaczyć to na hotel z częścią restauracyjną, bo wszelkie koncepcje które nie będą przynosić zarobku można odrazu odrzucić. Gmina nie wyłoży kilku ładnych baniek w remont, a prywatny inwestor jak to kupi chce na tym zarabiać. Niestety chore obostrzenia konserwatora zabytków mogą zniechęcać potencjalnych inwestorów. Minusem tego byłoby wyłączenie parku z powszechnego użytku, bo jakbym chciał tam tworzyć obiekt hotelowy to tylko i wyłącznie połączony z parkiem. Sam budynek bez parku to tylko kupa gruzu i nikogo nie zainteresuje.
Jestem podobnego zdania. To wszystko już było przerabiane z Kokotkiem czy młynem. Oprócz gminnych wydatków nigdy nie udało się osiągnąć założonych przez urzędników celów bo sama koncepcja zarządzania przez gminę jest z góry skazana na porażkę. Niestety, nigdy nie mieliśmy szczęścia do zarządców.
Młyn słyszałem że sprzedany To prawda?
Najpierw niech burmistrz powie, jakie są perspektywy możliwości finansowych gminy w kontekście kilku najbliższych lat. za chwilę nie będzie na wypłaty dla rozrastającej się administracji, a Ci tu z takimi pierdołami. Remont ruiny. W imię czego? Miliony na potrzeby harcerzy i pożytku publicznego. OPP mają bazę w budynku po SM. Proszę Was Panowie. Projekt kilkadziesiąt K, na pewno ponad 100 i buch do szuflady. No chyba, że mamy przyobiecane skądś finansowanie zewnętrzne. Co z mieszkańcami Pałacu? Najpierw trzeba wybudować blok dla nich i innych. Eh tam. Dobrze, że to już nie moje zmartwienie
Panie Łukaszu chyba czas najwyższy zmienić opis w nicku 😉
W sobotę wieczorem upał uderza do głowy
Panie Kasprowiczu ma ruszyć w tym roku blok socjalny na ulicy Polnej jest Pan w radzie i nie wie o tym?
dlatego go nie wybrali
Nie startował w wyborach ośle.
Gościu, czyżby? Wszedłem na aktualny budżet Mosiny, załącznik-wydatki majątkowe i ni w ząb takiego zadania nie widzę.
Od kilku lat jest wystawiony na sprzedaż pałac w Czempiniu. W znacznie lepszym stanie i z ładniejszym sąsiedztwem niż ten w Mosinie. Na sprzedaż jest też znacznie tańszy ale w trochę gorszym stanie pałac w Głuchowie. Chętnych brak. To są trudne inwestycje. Tylko dla kogoś, kto ma znaczny nadmiar gotówki i nie liczy się ze stratą. Jednym słowem dla miliardera. Przykra prawda. Pod hotel tego nikt w Mosinie nie kupi. To się nie zwróci. Gdyby w Mosinie był potrzebny hotel to już dawno by gdzieś powstał. Mamy małe obiekty hotelowe i one widać wystarczają na ten rynek usług hotelowych. A gmina skończy na projekcie. W szafie. To pomysł jeszcze bardziej utopijny niż basen. Bo basen byłby z budowlanego punktu widzenia betonowym klockiem. Duże, proste, nowoczesne, relatywnie tanie. Ale nas nawet na tą względnie tania inwestycję nie było stać. A teraz ma być restaurowany zabytkowy pałac. To nie na barki gminy. Zejdźmy na ziemię.
kto może to uratować?
Chyba ktoś potrzebuje kasy,więc nowy nierealny pomysł jak na możliwości tej gminy.Ale spółkę się załóż,kilku prezio i jest git.To inwestycja na grube miliony,znikome ruchy jeśli chodzi o jakieś przebudowy-zabytek,cała infrastruktura,potem utrzymanie tego itp. Inwestycja,która nigdy się nie wróci,choć fajnie byłoby mieć taką perełkę.
Powoła się spółke, zięć zostanie prezesem, szwagier będzie robił projekty, synowa kosztorysy i przez kilka lat się będzie kręciło, miasto zapłaci .
To co piszesz już się dzieje. Nawet spółki do tego nie potrzeba nowej.
Na przykładzie basenowej spółki dobitnie widać,że można pośrednio i bezkarnie wyprowadzać miliony z gminnego budżetu.
Przerobić z całej epy Pałac Budzyń na Termy Mosińskie! Woda z kanału jest do użycia w nieckach basenowych. Oszywiście Włodek Koralewski jako król basenu z odpowiednim wynagrodzeniem i jego niezawodna Rada Nadzorcza w niezmienionym składzie. Trzeba kultywować mosińską tradycję basenową.
Dało się zauważyć ze mieszkańcy nie sa z niczego zadowoleni i wszystko krytykują, dajcie szanse i pilnujcie obietnic Gminy takie Perełki trzeba odnawiać i od czegoś trzeba zacząć.
Ta. Bo władza dobra tylko mieszkańcy niedobrzy. Już kiedys takie bzdury grali.
Jeżeli chcemy na te obiekty patrzeć trzeba je skomercjalizować. Aby to zrobić pozostaje je oddać w użytkowanie wieczyste i wyznaczyć w umowie sposób ich wykorzystania z wymogiem odnowienia, Albo odnowić je i oddać w UW. W perspektywie najbliższych lat jesteśmy biedakami jako gmina. Niestety, burmistrz tego ludowi nie powie.
Albo ubezpieczyć te ruiny i spalić.