Wyjący wilk „przyłapany” w WPN [nagranie z dźwiękiem]
Pracownicy Wielkopolskiego Parku Narodowego podzielili się filmem z jednej z fotopułapek. W kadrze złapał się wilk, który jak na życzenie zatrzymał się w połowie kadru i… zawył.
Nagranie datowane jest na 22 stycznia. Przy okazji publikacji filmu wyjaśniono, dlaczego wilki wyją i czy faktycznie wydają charakterystyczne dla siebie dźwięki jedynie podczas pełni księżyca? – Faktem jest, że zwierzęta te wyją zdecydowanie częściej w nocy (największą aktywność obserwuje się od zmierzchu do północy i tuż przed świtem), nie oznacza to jednak, że nie usłyszymy wycia wilków również w dzień – tłumaczy Błażej Nowak z WPN. – Nie ma również badań potwierdzających zależności wycia od faz księżyca, tym samym nie można potwierdzić, że większa aktywność wilków przypada na noce z księżycem w pełni – dodaje.
To po co ten wilczy śpiew? – Wycie to bowiem główny sposób komunikacji zwierząt w obrębie jednej wilczej rodziny. To właśnie dzięki wyciu członkowie wilczej grupy informują pozostałe wilki, jaka jest ich lokalizacja, można rzec, że wycie to taki wilczy głosowy GPS, który pozwala zlokalizować m.in. norę – tłumaczy pracownik WPN. Podkreśla także, że wycie może być formą wzajemnego ostrzegania się lub informowanie, że polowanie się nie udało. – W wilczej rodzinie głosowy koncert rozpoczyna najsilniejszy samiec, do którego dołączają kolejni członkowie – podsumowuje Błażej Nowak z WPN.
To nie pierwszy wilk zauważony w naszych okolicach. Sygnały pojawiły się już wcześniej: wielokrotnie na terenie WPN, w Puszczykowie, Pecnej czy na mosińskim osiedlu Czarnokurz. Więcej: Apel w sprawie wilków.
Wasze komentarze (3)
Strzelać bez żadnych skrupułów
Piłeś, nie pisz! Glancuj stułe prezbiterowi.
Tak, tylko że do takich jak ty.