Wojewoda Wielkopolski Agata Sobczyk wydała 27 października rozporządzenie dotyczące zwalczania rzekomego pomoru drobiu (ND). Wśród miejscowości objętych ograniczeniami znalazły się Mosina, Dymaczewo Nowe, Dymaczewo Stare, Krosinko, Ludwikowo, Pożegowo, Borkowice, Bolesławiec i Jeziory.
Ognisko w Stęszewie, skutki w Mosinie
Pierwsze ognisko choroby wykryto w Zamysłowie, w gminie Stęszew, gdzie potwierdzono zakażenie w stadzie liczącym ponad 273 tysiące kur rzeźnych. W efekcie wprowadzono tzw. obszar zapowietrzony oraz obszar zagrożony, obejmujące część gminy Mosina.
W rozporządzeniu czytamy, że „za obszar zagrożony wystąpieniem rzekomego pomoru drobiu uznaje się teren obejmujący w powiecie poznańskim, w gminie Mosina, miejscowości: Dymaczewo Nowe, Dymaczewo Stare, Kierzki, Krosinko, Ludwikowo, Pożegowo, Mosina, Borkowice, Bolesławiec, Jeziory.”
Oznacza to, że także na terenie naszej gminy obowiązują rygorystyczne przepisy dotyczące hodowli, transportu i sprzedaży drobiu.
Ścisłe zasady dla hodowców
Właściciele gospodarstw, w których utrzymywany jest drób, mają obowiązek trzymania ptaków w zamknięciu – w kurnikach lub innych obiektach uniemożliwiających kontakt z dzikim ptactwem. „Zakazuje się wyprowadzania z gospodarstwa i wprowadzania do niego drobiu bez zgody właściwego powiatowego lekarza weterynarii” – czytamy w dokumencie.
Na terenach objętych restrykcjami nie wolno organizować targów, wystaw ani pokazów z udziałem drobiu. Hodowcy muszą także stosować środki bezpieczeństwa biologicznego – w tym maty dezynfekcyjne przy wjazdach i wyjazdach z gospodarstw oraz ewidencję osób wchodzących na teren hodowli.
Rozporządzenie wymaga również, by „pasza i ściółka dla ptaków były przechowywane w sposób zabezpieczający przed kontaktem z gryzoniami i dzikimi ptakami”.
Oznakowanie strefy i czas obowiązywania
Obszary zapowietrzone i zagrożone mają zostać oznakowane tablicami z napisem:
- „Uwaga! Rzekomy pomór drobiu – obszar zapowietrzony” lub
- „Uwaga! Rzekomy pomór drobiu – obszar zagrożony”.
Tablice muszą być widoczne z odległości co najmniej 100 metrów. Środki bezpieczeństwa na obszarach zapowietrzonych obowiązują przez co najmniej 21 dni od zakończenia odkażania ogniska choroby.
Choroba groźna dla branży drobiarskiej
Rzekomy pomór drobiu, znany również jako Newcastle disease (ND), to wysoce zakaźna choroba ptaków, wywoływana przez wirus Orthoavulovirus javaense. Powoduje znaczne straty ekonomiczne w hodowli drobiu, wpływając na produkcję mięsa i jaj.
Choroba ta stanowi „ogólnoświatowy problem dla branży drobiarskiej, powodując ogromne straty ekonomiczne w chowie i hodowli drobiu”.
Chociaż choroba nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla ludzi, to w przypadku jej rozprzestrzenienia skutki dla lokalnych hodowców i całego rynku drobiu mogą być dotkliwe.
Jest zagrożenie dla ludzi?
Wirus rzekomego pomoru drobiu nie jest chorobotwórczy dla ludzi. Jednakże, spożywanie jaj od chorego drobiu nie jest zalecane. Kontakt z wirusem może spowodować podrażnienie górnych dróg oddechowych lub łagodne zapalenie spojówek u człowieka.
Apel do mieszkańców
Służby weterynaryjne apelują o bezwzględne przestrzeganie zasad i natychmiastowe zgłaszanie wszelkich przypadków padnięcia drobiu. Mieszkańcy posiadający nawet niewielkie przydomowe hodowle powinni stosować się do tych samych przepisów, co duże gospodarstwa.
Gazeta Mosińsko-Puszczykowska


