Wschodnia część wsi Daszewice, obejmująca m.in. ulice Przy Lesie, Jesionową i Wierzbową, od lat boryka się z problemem braku podstawowej infrastruktury technicznej. Mieszkańcy, mimo rosnącej liczby nowych domów i rodzin, wciąż nie mają dostępu do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Głos w sprawie zabrał jeden z mieszkańców – Andrzej Milewski – kierując do burmistrza Dominika Michalaka formalne pytanie. Odpowiedź burmistrza nie pozostawia złudzeń – to skomplikowany, ale wreszcie ruszający proces inwestycyjny.
„Brak szacunku dla mieszkańców tej części Daszewic”
W liście skierowanym do Urzędu Miejskiego w Mosinie, mieszkaniec nie kryje rozczarowania brakiem działań ze strony gminy:
„- Odnoszę wrażenie, że te porażające różnice w infrastrukturze, to nie tylko wyraz dysproporcji budżetów dwóch sąsiadujących gmin. Sądzę, że te różnice wyrażają coś innego: brak szacunku dla mieszkańców tej części Daszewic” – pisze mieszkaniec. Jego zdaniem, nawet symboliczne inwestycje – jak utwardzenie kilkunastu metrów dróg – byłyby dowodem dobrej woli i zauważenia problemu.
Burmistrz: Obszar nowy, sytuacja własnościowa skomplikowana
Dominik Michalak w odpowiedzi wskazuje, że obszar ten został przeznaczony pod zabudowę dopiero uchwałą Rady Miejskiej z 2014 roku i od początku napotykał na przeszkody formalne:
„Droga na odcinku około 300 metrów ma nieuregulowany stan prawny, tzn. jest własnością prywatną 15 różnych osób (…). Reszta przebiegu ulicy jest własnością gminy, ale w zawężonej szerokości” – wyjaśnia burmistrz. To skutecznie blokowało szybkie działania inwestycyjne.
Konkretne daty i kwoty – wodociąg i kanalizacja w planach Aquanetu
Najważniejsza część odpowiedzi dotyczy planów spółki Aquanet na lata 2025–2034. W planie inwestycyjnym znalazły się konkretne pozycje dotyczące Daszewic.
W zakresie wodociągów: „Zadanie dotyczy budowy sieci wodociągowej w ul. Wierzbowej DN 150mm, dł. 1285m i ulicach Przy Lesie, Wierzbowej, Jesionowej, Limbowej, Pigwowej DN 100mm, dł.1215 m wraz z przyłączami” – informuje Michalak. Prace projektowe mają ruszyć w latach 2026–2027, a roboty budowlane w latach 2028–2030. Szacunkowy koszt: 4,7 mln złotych.
Dla kanalizacji sanitarnej przewidziano: „Kanał grawitacyjny DN 200mm, dł. 1770m, DN 250mm dł. 455m oraz rurociąg tłoczny DN 90mm, dł. 220m wraz z 1 przepompownią ścieków. Szacowany koszt inwestycji to ponad 5,8 mln złotych” – czytamy w odpowiedzi. Harmonogram identyczny jak dla wodociągów.
Łączny koszt obu inwestycji przekracza 10 mln złotych.
Opóźnienia i nadzieje
Burmistrz tłumaczy również, że inwestycje te uległy opóźnieniu z powodu decyzji na szczeblu centralnym:
„Wstrzymanie nowelizacji stawki za taryfy wod-kan w 2023 roku spowodowało, że wszystkie planowe inwestycje opóźniły się o ponad 2 lata” – tłumaczy. Dodaje też, że Mosina zaczęła korzystać z partnerstw inwestorskich dopiero od dwóch lat – wcześniej takie mechanizmy nie były stosowane.
Czy to uspokoi mieszkańców?
Dla części mieszkańców deklaracje te mogą brzmieć jak długo oczekiwane konkrety. Inni mogą czuć się zawiedzeni odległymi datami i brakiem tymczasowych rozwiązań.
„Nie uwierzę, że kilka wywrotek tłucznia granitowego na solidne utwardzenie kilkunastu metrów newralgicznych odcinków ulic w naszym rejonie, to nadmierny wysiłek finansowy dla budżetu gminy Mosina” – podkreśla Milewski.
Burmistrz kończy swoją odpowiedź zaproszeniem do bezpośredniej rozmowy:
„Jeśli chciałby Pan osobiście porozmawiać na ten temat – zapraszam w każdy poniedziałek do Urzędu Miejskiego”.
